Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja69

Co chciałabyś wiedzieć przed decyzją o dziecku a nikt Ci nie powiedział?

Polecane posty

Gość Co ch
12 godzin temu, Gość Hose napisał:

Ja nie wyobrazam sobie jakbym miala mojej corki nie miec. Rozumiem, ze sa ludzie, ktorzy nie chca miec dzieci i byc beztroskim cale zycie, ok. Ich wybor i dobrze. Ja wiem, ze dostawalam i dostaje od mojej corki bardzo duzo. Napisac, ze moje zycie bylo by ubozsze To uproszczenie i niesprawiedliwe by bylo wobec tych, ktorzy dzieci nie maja. Jednoczesnie wiem, ze dla mnie pojawienie sie dziecka w moim zyciu dodalo jeszcze inna jakosc i jestem szczesliwa, ze Ono jest. 

Nie wyobrażasz sobie bo już ją masz. Ogólnie ciężko jest wyobrazić sobie życie bez kogoś kogo się kocha 😊 ale jak ktoś niema to nie tęskni i nie brak mu i zyje luźno bez większych trosk. Oczywiście mówię tu o ludziach którzy świadomie nie mają nie o tych którzy mieć nie mogą.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
Dnia 30.03.2019 o 15:58, Gość Gosc napisał:

Ale chyba raz na 2 tygodnie dziadkowie mogli by się zająć wnukiem przez 3h. 

Ale dziadkowie mogą w tym czasie robić inne ciekawe rzeczy. Świat się zmienil ludzie są bardziej świadomi. 3h z małym dzieckiem dla strasznej osoby to może być koszmar. Nianie jeszcze istnieją. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
Dnia 30.03.2019 o 19:05, Gość Aga napisał:

Po pierwsze ze przez 3 lata nie przespie ani jednej nocy, pobudki co 2 godz. Jak juz ktoras powiedziala, ze dziecko potrafi doprowadzic do rozwodu. Tzn ze facet po pojawieniu sie dziecka robi sie roszczeniowym parchem. 

To nie facet się taki robi. To my się zmieniamy po porodzie. Facet zostaje taki sam i to nam zaczyna przeszkadzać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
Dnia 30.03.2019 o 05:51, Gość Yahoooo napisał:

Co wy tak demonizujecie wszystko co związane z dziećmi. W moim przypadku niewiele się zmieniło. Może dlatego ze nie rozmyślam nie analizuje co jak pomoc i dlaczego. Mamy dzieci mamy lepsze dni i gorsze. Bywamy zmęczeni nie ma już luzu ale to dzięki nim chce się coś organizować robić coś im pokazać nauczyć ich patrzeć jak się rozwijają. Ta misja wychowania dziecka to najważniejsza misja jaka ma para do wykonania A duma z dobrze wykonanej ciężkiej pracy jest nieporównywalna z niczym. Nasze małżeństwo nie przestało istnieć _ jasna sprawa ze teraz po latach jesteśmy na innym poziomie niż zaraz po ślubie ale wydaje mi się ze komplenie nie ma ta to wpływu fakt czy są dzieci czy ich nie ma. Czas robi swoje związek ewaluuje czy tego chcemy czy nie. 

Co do kobiet po 50 mam w otoczeniu dwie. Obie z dwójka dzieci. Obie dopiero teraz zaczęły na maxa żyć. Imprezy cotygodniowe wyjazdy na spływy kajakowe, urlopy z plecakiem za granica narty cluby. Obie mówią ze to najlepszy czas ich życia, teraz żyją dla siebie. 

Taaa bo dzieci dorosle to zaczęły żyć... Niema co się oszukiwać. Życie bez dzieci jest łatwiejsze spokojniejsze bez zbędnych trosk. Dziecko potrafi zniszczyć związek niestety. To że ty tego nie doświadczyłas nie znaczy że to jest nie prawda. Przed dzieckiem nie chciało Ci się nic organizować? Wyjazdów wycieczek? Tylko we dwoje? Razem? Te opisy nie są demonizacja.. To życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
Dnia 30.03.2019 o 10:53, Gość Gość napisał:

Zycie siostry mojego meza sie praktycznie nie zmieniło. Juz w ciazy miala zaplanowane z kim bedzie zostawiala dziecko byle zyc jak dawniej. Rano i w poludnie w zlobku, popoludniu u tesciowej, weekendy, ferie i wakacje u jej mamy. Tylko dziewczyna cierpi na jakieś zaburzenia bo macierzyństwo jest ponoć takie wspaniałe, że starają się obecnie o drugie 😂😂

Bo jak wie dziecko tylko kładzie spać lub trzyma na rękach 1 godz dziennie to rzeczywiście jest wspaniałe 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hose
1 godzinę temu, Gość Co ch napisał:

Nie wyobrażasz sobie bo już ją masz. Ogólnie ciężko jest wyobrazić sobie życie bez kogoś kogo się kocha 😊 ale jak ktoś niema to nie tęskni i nie brak mu i zyje luźno bez większych trosk. Oczywiście mówię tu o ludziach którzy świadomie nie mają nie o tych którzy mieć nie mogą.. 

Wiem, dlatego nie twierdze ze tylko z dziecmi zycie jest pelniejsze ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hose
1 godzinę temu, Gość Co ch napisał:

Taaa bo dzieci dorosle to zaczęły żyć... Niema co się oszukiwać. Życie bez dzieci jest łatwiejsze spokojniejsze bez zbędnych trosk. Dziecko potrafi zniszczyć związek niestety. To że ty tego nie doświadczyłas nie znaczy że to jest nie prawda. Przed dzieckiem nie chciało Ci się nic organizować? Wyjazdów wycieczek? Tylko we dwoje? Razem? Te opisy nie są demonizacja.. To życie. 

To nie dziecko niszczy zwiazek a nie gotowi na nie rodzice 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gfhdgf

Przecież dziecko idzie do żłobka przedszkola ok 2 albo 3 roku życia i jest już fajne i kontaktowe.  Jest czas dla siebie,  dalej można pracować A weekendy wspólne spacery rowery itp. Raz na jakiś czas na wieczór dziecko u dziadków A rodzice na randkę- na początku tylko jest trudniej A potem? Dzieci wzbogacają życie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 30.03.2019 o 17:50, Gość Gosc napisał:

Przecież nikt nic nie musi. Tylko po co zakładać rodzinę jak ma się potem w dupie własne wnuczki. Serio na jaka cholerę. 

Ty na serio myslisz, ze dziadkowie zakladajac rodzine mysleli o ..wnuczkach ? 😄

A ty myslisz ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ze bycie matka to takie zajebiste uczucie..

Ze dziecko to jest cos.. niesamowitego i najlepszego,co moglo mnie w zyciu spodkac..

Ze czlowiek jest diabelnie momentami zmeczony i marzy o 3 godzinach snu ciagiem..

Ze dopada cie czasem proza zycia i dzien swistaka..

Ze patrzac na dziecko nagle go nie poznajesz i.. zastanawiasz sie skad sie wzial ten obcy czlowiek ?

Ze widzisz w dziecku mame czy meza.. te same miny,gesty.. i mimo,ze nie ma ich juz z wami,wiesz,ze w dziecku beda zyli zawsze..

Ze dzieci rosna tak szybko ! Zbyt szybko..

Ze podjelabys te decyzje o dziecku jeszcze raz i jeszcze i jeszcze 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
1 godzinę temu, Gość Gfhdgf napisał:

Przecież dziecko idzie do żłobka przedszkola ok 2 albo 3 roku życia i jest już fajne i kontaktowe.  Jest czas dla siebie,  dalej można pracować A weekendy wspólne spacery rowery itp. Raz na jakiś czas na wieczór dziecko u dziadków A rodzice na randkę- na początku tylko jest trudniej A potem? Dzieci wzbogacają życie 

Niektórzy maja dość bogate bez dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
3 godziny temu, Gość Hose napisał:

To nie dziecko niszczy zwiazek a nie gotowi na nie rodzice 

Nie prawda. Dziecko niszczy. Tyle że jedni potrafią sobie z tym poradzić a inni się rozstaja. Jakby nie patrzeć jest to osoba 3 w związku. To zawsze nadszarpnie związek.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego trzeba mieć minimum dwoje dzieci!

Jak jest się we troje,zwiazek usycha.

Znam pary po rozwodach albo w kiepskim związku i właśnie mają JEDNO dziecko.

Dziecko bawi się z bratem/siostrą,rozmawiają,mają swoje tajemnice...a nie że z tatusiem czy z mamusią mają swoje sprawy,a matka/ojciec na bok.Przez to relacje nie sa zdrowe między rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dlatego trzeba mieć minimum dwoje dzieci!

Jak jest się we troje,zwiazek usycha.

Znam pary po rozwodach albo w kiepskim związku i właśnie mają JEDNO dziecko.

Dziecko bawi się z bratem/siostrą,rozmawiają,mają swoje tajemnice...a nie że z tatusiem czy z mamusią mają swoje sprawy,a matka/ojciec na bok.Przez to relacje nie sa zdrowe między rodzicami.

No coś w tym jest... 😁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Dlatego trzeba mieć minimum dwoje dzieci!

Jak jest się we troje,zwiazek usycha.

Znam pary po rozwodach albo w kiepskim związku i właśnie mają JEDNO dziecko.

Dziecko bawi się z bratem/siostrą,rozmawiają,mają swoje tajemnice...a nie że z tatusiem czy z mamusią mają swoje sprawy,a matka/ojciec na bok.Przez to relacje nie sa zdrowe między rodzicami.

Nigdy w ten sposób na to nie patrzyłam, ale rzeczywiście coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hose
1 godzinę temu, Gość Co ch napisał:

Nie prawda. Dziecko niszczy. Tyle że jedni potrafią sobie z tym poradzić a inni się rozstaja. Jakby nie patrzeć jest to osoba 3 w związku. To zawsze nadszarpnie związek.. 

Jak dziecko moze niszczyc zwiazek? Jest calkowicie od doroslych zalezna istota- To dorosli nie umieja sobie radzic z nowa sytuacja. Pojawienie sie dziecka, jak kazda zmiana w zyciu wymaga partnerstwa, rozmowy i dojrzalosci. Zgodze sie tym, ze jak sie dziecko pojawia to ludzie zaczynaja sie rozmijac j zwiazek sie sypie Ale nie przez dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klusanderka

Hmm, ja tam znam tylko rozwodnikow z sytuacji: ona chciala koniecznie od razu druga dzidzie a on nie, wiec ma druga dzidzie a on druga zone :D 

Co do dziadkow i ich pomocy - moi rodzice truli d... non stop: “a kiedy wnusio?” “no ja to chce miec co najmniej 5 wnukow”, “miejcie dziecko, bedziemy wam pomagac” ale mielismy to gleboko gdzies. Dziecko pojawilo sie wtedy kiedy chcielismy, a dziadkowie zaczeli marudzic: teraz z nia nie zostana bo za mala, bo ona chce do mamy, bo oni sie boja, bo to nasz obowiazek. Na szczescie decyzje o rozrodzie podjelismy w momencie kiedy stac nas na opieke wiec nie jestesmy od ich widzimisie zalezni a oni maja w zwiazku z tym focha  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co ch
51 minut temu, Gość Hose napisał:

Jak dziecko moze niszczyc zwiazek? Jest calkowicie od doroslych zalezna istota- To dorosli nie umieja sobie radzic z nowa sytuacja. Pojawienie sie dziecka, jak kazda zmiana w zyciu wymaga partnerstwa, rozmowy i dojrzalosci. Zgodze sie tym, ze jak sie dziecko pojawia to ludzie zaczynaja sie rozmijac j zwiazek sie sypie Ale nie przez dziecko.

No włamanie przez dziecko. Kiedy się nie pojawia jest ok. Więc przez nie. Jasne że to nowa sytuacja ale nowa sytuacja jest też zmiana pracy ślub czy kupno psa.... Widziałaś kiedyś parę która się rozstała bo pojawił się pies? No właśnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hose
3 godziny temu, Gość Klusanderka napisał:

Hmm, ja tam znam tylko rozwodnikow z sytuacji: ona chciala koniecznie od razu druga dzidzie a on nie, wiec ma druga dzidzie a on druga zone :D 

Co do dziadkow i ich pomocy - moi rodzice truli d... non stop: “a kiedy wnusio?” “no ja to chce miec co najmniej 5 wnukow”, “miejcie dziecko, bedziemy wam pomagac” ale mielismy to gleboko gdzies. Dziecko pojawilo sie wtedy kiedy chcielismy, a dziadkowie zaczeli marudzic: teraz z nia nie zostana bo za mala, bo ona chce do mamy, bo oni sie boja, bo to nasz obowiazek. Na szczescie decyzje o rozrodzie podjelismy w momencie kiedy stac nas na opieke wiec nie jestesmy od ich widzimisie zalezni a oni maja w zwiazku z tym focha  :D

Nadal nie jest To wina dziecka a doroslych, bo jedno wymusilo na drugim zbyt powazna zmiane- naprawde trzeba tak szczegolowo tlumaczyc? 

 

Poza tym tak wazne decyzje jak dziecko podejmuje sie nie wtedy, Kiedy inni tego od nas oczekuja i namawiaja Tylko Kiedy obydwoje patnerzy sa na To gotowi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hose
3 godziny temu, Gość Co ch napisał:

No włamanie przez dziecko. Kiedy się nie pojawia jest ok. Więc przez nie. Jasne że to nowa sytuacja ale nowa sytuacja jest też zmiana pracy ślub czy kupno psa.... Widziałaś kiedyś parę która się rozstała bo pojawił się pies? No właśnie 

Znam pare, ktora sie rozstala po zmianie pracy jednego partnera. Sa i pary, ktore rozstaja sie po slubie bez dziecka wiec nadal twierdze ze To nie dziecko jest przyczyna sama w sobie- zmiana w postaci dziecka ma natomiast taki duzy kaliber, ze partnerzy, ktorzy maja odmienne oczekiwania od zycia nie daja sobie z ta zmiana rady. I zwiazek sie rozpada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iza

Ze jest tak duzy strach o dziecko, szczegolnie jego zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie pomyślałam,  że prawie nigdy nie będę sama,  przynajmniej przez te kilka lat.

Że nie pośpię bez pobudki ciągiem więcej, niż 3 godziny. 

Że zawołanie mama może mnie tak denerwować, jak jest po raz 1000 w ciągu godziny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×