Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Konwalia137

Anemia, ferrytyna na poziomie 5.2

Polecane posty

Cześć, chciałabym się wygadać, a może i poradzić osób, które może też przechą przez to samo co ja...od dawna walczę z anemią. Przez większość czasu interniści zlecali mi ogólne badanie krwi i branie żelaza w tabletkach. Co się trochę podleczyłam, to znowu wszystko wracało... czułam się coraz gorzej. Ciągle osłabiona, łapałam różne choroby, ginekolodzy przez 5 lat faszerowali mnie antybiotykami. Skóra blada, miałam problemy ze złapaniem odpowiedniej temperatury, nawet jak leżałam pod koldrą, to marzłam... zbierało mi się na płacz jak już miałam kolejny raz tłumaczyć lekarzom, że źle się czuje... moje życie towarzyskie legło w gruzach. Byłam załamana. pewnego dnia trafiłam na ginekologa(wcześniej byłam u 5 innych)funkcyjnego, który spojrzał na mój organizm całościowo. Kazał przebadać tsh i poziom ferrytyny. Wróciłam z wynikami. Tsh 3,45 i pomimo tego, że "w normie" to skierował mnie do endokrynologa i kazał zbić do poniżen 2(już się udało). A drugi parametr to białko które magazynuje żelazo w organiźmie. Wynosił zaledwie 5.2... lekarz się przestraszył. Proszę koniecznie podnieść ten wskaźnik. Dziś po paru miesiącach mam 15,84. Biorę szelazo z wit C, przyswajam i się nie poddaje. Jak czytam posty niektórych osób, które martwią się wynikiem 20 albo 60 i narzekają na zmęczenie to niedowierzam. Ja byłam na skraju wyczerpania. Ale powoli wracam do żywych. Jeśli ktoś też walczy z anemią i nie przebadał jeszcze ferrytyny to niech koniecznie to zrobi i uda się do endokrynologa. Polecam również przebadać tarczyce. Kochani, dbajmy o siebie i walczmy. Wierzę, że da sie z tego wyjść. Ja chcę dojść do poziomu 100... może w końcu przestaną mi codziennie wypadać garściami włosy, a skóra nie będzie już taka sucha? Dajcie znać czy komuś z Was udało się wyjść z niskiego poziomu ferrytyny i wskoczyć  na 100? Jakie to uczucie? Pozdrawiam, trzymajcie się ciepło 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Współczuję też choruje na anemie 😕 niestety ta przypadłość często wraca.  Jest ona  następstwem innej choroby...Oprócz żelaza i witaminy C ważne jest odżywianie. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Innej choroby?? Ja mam po prostu obfite miesiączki. Myślałam, że to normalne, ale doprowadziłam organizm do tragedii. Pracuje nad tym z endokrynologiem. Może zdecyduje się na antykoncepcje, podobno pomaga? Zobaczymy, bo tak być nie może! A co z odżywianiem? Jest coś, czego nie można jeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 Dobrze jest odżywiać się produktami które zawierają żelazo np.najlepsze jest mięso czerwone :wołowina, cielęcina i podroby,, wątroba,, - dostarczają najlepsza przyswajalność żelaza. Warzywa i owoce które posiada witaminę C która z kolei wspomaga wproces wchłaniania . Natomiast trzeba unikać produktów mlecznych zmniejszają przyswajalność. Ważne też jest jak przygotować dane produkty żeby nie stracić cennych zasobów żelaza. Poczytaj sobie w internecie... 

Milego dnia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Suplementowałam żelazo przez dwa miesiące i wczoraj sprawdziłam ferrytyne... spadek z 15,84 do <0,5. Tabletki odstawilam. Zapisuję się do hematologa... czy ktoś jeszcze był w takiej sytuacji? Proszę o poradę.. jak z tym walczyć...:classic_sad:

 

Dodam jeszcze, że bolą mnie jelita, mam zaparcia i mdłości. Cały czas mnie uciska pod żebrem prawym. Coś jest i we wrześniu usg kontrolne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zanka

mialam podobnie ale im wiecej zelaza jadlam tym gorzej sie czulam.Odstawilam wiec zelazo,troche lepiej ale nie sprawdzam ferrytyny bo ja sie dobrze czulam jak mialam 0,7 i nie potrzebnie chcialam podnosic bo bylo gorzej.poziom zelaza 130 i hemoglobina 13.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwalia

hej. W końcu się udało znaleźć odpowiedni lek - sorbifer durules + witC + kwas foliowy(nic mnie nie boli jak łykam tabletki)! Poprzednio brałam tardyferon i szelazo - odstawiłam szybko bo miałam bóle brzucha. Koniecznie idźcie od razu do hematologa. Żaden internista czy ginekolog Wam nie doradzi. Jest nadzieja na wyleczenie anemii. Wzrost ferrytyny do 45 jednostek. Ale trzeba dalej suplementować, przez 6 miesięcy. Hashimoto nie mam. Biorę letrox + teraz jeszcze wit D3. Usg jamy brzusznej nic nie wykazało, na szczęście. Wracam do żywych. 😉 Nie poddawajcie się, walczcie! Warto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Konwalia
1 minutę temu, Gość Konwalia napisał:

hej. W końcu się udało znaleźć odpowiedni lek - sorbifer durules + witC + kwas foliowy(nic mnie nie boli jak łykam tabletki)! Poprzednio brałam tardyferon i szelazo - odstawiłam szybko bo miałam bóle brzucha. Koniecznie idźcie od razu do hematologa. Żaden internista czy ginekolog Wam nie doradzi. Jest nadzieja na wyleczenie anemii. Wzrost ferrytyny do 45 jednostek. Ale trzeba dalej suplementować, przez 6 miesięcy. Hashimoto nie mam. Biorę letrox + teraz jeszcze wit D3. Usg jamy brzusznej nic nie wykazało, na szczęście. Wracam do żywych. 😉 Nie poddawajcie się, walczcie! Warto!

Sory, nie suplementować, a brać normalnie lek. Bo to jest co warto podkreślić lek, a nie jakiś zwykły suplement diety jak np. szelazo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem jak wy dobrze sie czujecie przy tak niskiej ferrytynie. Ja przy 12 miałam ciągle zawroty głowy i brak sił, mimo żelaza w normie. A po żelazie zawsze czuję odczuwalny skok energii. Raz brałam żelazo, raz nie. Ale teraz staram sie dociągnąć do tych 50. 

Nawet w USA jest już norma ferrytyny od 30. U nas w polszy nadal 10.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×