Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zalamana

Mam dość, po co mi to było :(

Polecane posty

Gość Zalamana

Bardzo chcieliśmy mieć drugie dziecko. 2 razy poroniłam. Kiedy już jestem w ciąży, która dobrze się rozwija żałuje. Gdybym wiedziała, że ciąża da mi tak ostro w dupę to bym się w życiu na to nie porwała. Mdłości, zgaga, bóle krzyża. Niedoczynność tarczycy a teraz jeszcze cukrzyca. I za chwilę skończę z insulina w zastrzykach do brzucha bo dieta jakoś nie pomaga i chyba prędzej żyły se podetne niż wbije sobie igłę do brzucha. Do tego ta dieta zasrana mnie zagłodzi bo mam od początku ciąży problem zeby się dobrze najeść. Niewiele umiem zjeść na raz i szybko robię się głodna a przez tą cukrzycę  zasrana nie mogę jeść kiedy mam taką potrzebę tylko muszę czekać. W rezultacie pół dnia jestem głodna i bez sił..mam dość 😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Gdyby wszyscy wiedzieli co ich czeka decydując się na dzieci to mało kto by sie o nie staral. Instynkt i hormony zamrocza kobietę a pozniej placz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę

A niby w jakim celu masz brać insulinę w brzuch? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gdyby wszyscy wiedzieli co ich czeka decydując się na dzieci to mało kto by sie o nie staral. Instynkt i hormony zamrocza kobietę a pozniej placz

Nic mnie nie zamroczyło. Decyzja była podjęta świadomie po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw a nie że mi się dziecka zachciało to sobie zrobiłam. Nie jestem głupia nastolatka. Niemniej jestem w ciężkim szoku że pierwsza ciąża była bez objawów, bez problemów żadnych a w tej ciągle coś. I jeszcze niekończące się infekcję jak nie pęcherza to pochwy 😒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co

Insuline możesz brać w udo lub posladek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
2 minuty temu, Gość Na chwilę napisał:

A niby w jakim celu masz brać insulinę w brzuch? 

Jeśli dietą nie uda mi się unormować poziomu cukru we krwi to pozostają zastrzyki z małą dawka insuliny na początek przy posiłkach. Mam 3 tygodnie żeby to się unormowało. Jeśli z moich zapisów wyników wyjdzie że są złe to dostanę zastrzyki, które będę musiała sobie robić w domu. I daje się je do brzucha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
Przed chwilą, Gość Gość co napisał:

Insuline możesz brać w udo lub posladek 

Co za różnica? Dla mnie żadna. W życiu sobie nigdzie nie wbije żadnej igły. Ja mdleje przy pobieraniu krwi. Jak mam sobie zmierzyć poziom cukru glukometrem to słabo mi się robi jak ta igłę wbijam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Zalamana napisał:

Co za różnica? Dla mnie żadna. W życiu sobie nigdzie nie wbije żadnej igły. Ja mdleje przy pobieraniu krwi. Jak mam sobie zmierzyć poziom cukru glukometrem to słabo mi się robi jak ta igłę wbijam. 

Przywykniesz 😉 Ja się bałam dotknąć oka, a teraz używam soczewek. Ile nerwów i płaczu mnie to kosztowało to tylko ja wiem, ale jak człowiek chce to zawsze da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Zalamana napisał:

Nic mnie nie zamroczyło. Decyzja była podjęta świadomie po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw a nie że mi się dziecka zachciało to sobie zrobiłam. Nie jestem głupia nastolatka. Niemniej jestem w ciężkim szoku że pierwsza ciąża była bez objawów, bez problemów żadnych a w tej ciągle coś. I jeszcze niekończące się infekcję jak nie pęcherza to pochwy 😒

Ale zachodząc w ciaze nie da sie zaplanować wszystkiego. Podziwiam kobiety ktore dobrowolnie zgadzają się na kolejną ciaze. Ja tez miałam tak jak ty, cała ciąża to niekończące się infekcje, później skurcze , osłabienie, rwa kulszowa. Dziecko mam złote, ale już podwiazalam jajowody bo za chiny ludowe drugi raz nie chce ani ciazy ani niemowlaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata

A dlaczego w zastrzykach?moja kolezanka miala cukrzyce ciazowa i dostala tabletki, mieszkamy w uk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Beata napisał:

A dlaczego w zastrzykach?moja kolezanka miala cukrzyce ciazowa i dostala tabletki, mieszkamy w uk.

W uk rzadko stosuje się zastrzyki, a w polsce zazwyczaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
Przed chwilą, Gość Beata napisał:

A dlaczego w zastrzykach?moja kolezanka miala cukrzyce ciazowa i dostala tabletki, mieszkamy w uk.

Nie słyszałam o tabletkach i Pani doktor też o nich nie wspominała. Mówiła o insulinie w zastrzykach. Tu jest Polska nie uk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale zachodząc w ciaze nie da sie zaplanować wszystkiego. Podziwiam kobiety ktore dobrowolnie zgadzają się na kolejną ciaze. Ja tez miałam tak jak ty, cała ciąża to niekończące się infekcje, później skurcze , osłabienie, rwa kulszowa. Dziecko mam złote, ale już podwiazalam jajowody bo za chiny ludowe drugi raz nie chce ani ciazy ani niemowlaka. 

Tak jak pisałam ja pierwsza ciążę znosiłam jakbym w ciąży nie była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To będziesz musiała albo poproś męża. Ja też nie znoszę igieł, jak kiedyś codziennie w szpitalu dostawałam zastrzyki w udo przeciw trombozie, to normalnie mnie coś trafialo. Ale zdrowie i życie masz jedno, musisz się w razie czego przełamać, choć oczywiście życzę, aby cukier się wyrównał. Ostatecznie to nie amputacja ręki na żywca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co

Jak będziesz musiała, to sobie wbijesz  i ciesz się że to tylko cukrzyca ciążowa, bo inni muszą się z tym borykać do końca życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewela463@

A ja jestem w 23 tygodniu i właśnie plewilam chwasty przez 40 min ale się rcxylam i brzuch mnie ciągnie w dół i leżę bo sił mi brak 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm

Nie martw się te zastrzyki nie bolą jak się je wbija, to nie są takie zastrzyki jak np pobieranie krwi czy szczepienie, to cieniutka igiełka i na prawdę nie boli- pisze to bo dwa razy miałam cukrzycę z insulina- choć przy pierwszym wbiciu tak się upocilam z nerwów że minmaz wbijał, nic nie bolało. A jeść możesz co 2 lub 2,5 godziny i nawet do 8 posiłków dziennie więc jak jesteś głodna zjedz sobie coś i za dwie godziny możesz dalej jeść. Niestety trzymanie tej diety jest uciążliwe ale nie trwa wiecznie, głowa do góry 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Zalamana napisał:

Nie słyszałam o tabletkach i Pani doktor też o nich nie wspominała. Mówiła o insulinie w zastrzykach. Tu jest Polska nie uk...

Haha, no aż nie wiem jak to interpretowac 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błoto

Przecież cukrzyca ciążowa to jest zupełnie coś innego niż normalna cukrzyca, po porodzie znika.Ja wogolenie stosowałam się do zaleceń lekarza a też miałam cukrzycę ciążową.Jadłam ciasta, owoce,to co chciałam .Planowana cc w 39 tc.Syn 4.5 kg.Zdrowy jak dąb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćcc
1 minutę temu, Gość Błoto napisał:

Przecież cukrzyca ciążowa to jest zupełnie coś innego niż normalna cukrzyca, po porodzie znika.Ja wogolenie stosowałam się do zaleceń lekarza a też miałam cukrzycę ciążową.Jadłam ciasta, owoce,to co chciałam .Planowana cc w 39 tc.Syn 4.5 kg.Zdrowy jak dąb.

Nie promuj głupoty, bo komuś mogę twoje rady zaszkodzić, a waga Twojego dziecka to niestety nie powód do dumy, bo to już podchodzi pod makrosomie, a skutki mogą wyjść nawet po kilku latach, w tym niestety również cukrzyca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Polsce też można dostać insulinę w tabletkach, tylko forma podania insuliny, jest zależna od typu i zaawansowania cukrzycy...

Co do tego, że jesteś głodna, ile jesz posiłków?

Miałam podejrzenie cukrzycy, dostałam glukometr do robienia całodziennych pomiarów poziomu glukozy we krwi i dokładne wytyczne co do posiłków. Chodziłam momentami nawet przejedzona. Zalecenia dietetyczne, jakie otrzymałam:

pierwszy posiłek do 8:30 maksymalnie
kolejne posiłki co 2-3 godziny
dziennie 5-6 posiłków
po kolacji, zjeść jeszcze około 21:00-22:00 dodatkową kanapkę "dla dzidziusia", żeby dziecko nie miało po nocy za dużej przerwy w posiłkach
wykluczenie słodyczy, soków, dżemów i innych takich
świeże owoce od drugiego śniadania do podwieczorku (nie zaczynać i nie kończyć nimi dnia)
słodycze można częściowo zastąpić owocami suszonymi - mają niski indeks glikemiczny, a jeśli potrzebujesz słodkości, to można się tak "pooszukiwać" w granicach rozsądku
mało chleba (max. 2 małe, cienkie kromki na posiłek, najlepiej żytni, razowy, jeśli tolerujesz takie pieczywo, ziarniste też jest spoko, ale szukaj takiego bez karmelu), za to "dodatków" do kanapek tyle, żeby się najeść, np. robisz 2 kanapki z jakimś serkiem i wędliną i dojadasz do tego pół świeżego ogórka
wędliny, parówki, min. 80% mięsa (te o mniejszej zawartości będą też podnosiły cukier we krwi, bo mają zwykle skrobię w składzie)
obiad jedno lub dwudaniowy, jak kto woli (ja wolałam jedno danie)
na obiad mniej ziemniaków, za to mięska i surówek do oporu
wszelkiej maści zupy
nabiał ogólnie na tak, najlepiej kefiry, jogurty naturalne, serki wiejskie, 2 plasterki sera żółtego dziennie; masło do kanapek; 1 jajko dziennie; ograniczyć tylko mleko - pół szklanki dziennie max, bo też podnosi cukier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoscKtos

Kochana ja praktycznie od 5 tygodnia do konca 4 miesiaca mialam takie mdlosci i wymioty ze myslalam ze umieram, nie mialam sily z lozka wyjsc. Moglam jesc tylko kisiel, kaszke manna na wodzie, jablko i zupy, do picia tylko woda niegazowana w ilosci max 0,5 litra na dzien. Z glodu chcialo mi sie wyc, klelam na czym swiat stoi. Od 5 miesiaca jak reka odjal, moglam normalnie jesc a nawet napic sie herbaty. Drugi i trzeci trymestr to omdlenia, zaslabniecia, zawroty glowy, zadyszki po przejsciu paru metrow, trudnosci w oddychaniu, ciagle zmeczenie, sama nie wychodzilam z domu, zawsze albo z narzeczonym albo z mama lub siostra bo sama sie balam. Praktycznie co wizyte u lekarza to sie okazywalo z wynikow badan ze mam a to anemie, a to magnez ponizej normy mimo lykania podwojnej dawki, a to bakterie w moczu, a to leukocyty, a to grzybica pochwy. Co chwile cos. Dzis jestem w 35 tygodniu i powiem ze psychicznie jestem wykonczona cala ta ciaza. Odliczam dni do konca. To nasze pierwsze dziecko, nie mozemy sie go doczekac ale szczerze mowiac drugi raz swiadomie sie na to nie zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Że cooooo
44 minuty temu, Gość Błoto napisał:

Przecież cukrzyca ciążowa to jest zupełnie coś innego niż normalna cukrzyca, po porodzie znika.Ja wogolenie stosowałam się do zaleceń lekarza a też miałam cukrzycę ciążową.Jadłam ciasta, owoce,to co chciałam .Planowana cc w 39 tc.Syn 4.5 kg.Zdrowy jak dąb.

Dlatego tyle ważyło Twoje dziecko bo miałaś w dupie dietę. Na jego zdrowiu też może się to odbić w przyszłości. No i wogole się ciesz, że go masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
46 minut temu, Gość Gość napisał:

W Polsce też można dostać insulinę w tabletkach, tylko forma podania insuliny, jest zależna od typu i zaawansowania cukrzycy...

Co do tego, że jesteś głodna, ile jesz posiłków?

Miałam podejrzenie cukrzycy, dostałam glukometr do robienia całodziennych pomiarów poziomu glukozy we krwi i dokładne wytyczne co do posiłków. Chodziłam momentami nawet przejedzona. Zalecenia dietetyczne, jakie otrzymałam:

pierwszy posiłek do 8:30 maksymalnie
kolejne posiłki co 2-3 godziny
dziennie 5-6 posiłków
po kolacji, zjeść jeszcze około 21:00-22:00 dodatkową kanapkę "dla dzidziusia", żeby dziecko nie miało po nocy za dużej przerwy w posiłkach
wykluczenie słodyczy, soków, dżemów i innych takich
świeże owoce od drugiego śniadania do podwieczorku (nie zaczynać i nie kończyć nimi dnia)
słodycze można częściowo zastąpić owocami suszonymi - mają niski indeks glikemiczny, a jeśli potrzebujesz słodkości, to można się tak "pooszukiwać" w granicach rozsądku
mało chleba (max. 2 małe, cienkie kromki na posiłek, najlepiej żytni, razowy, jeśli tolerujesz takie pieczywo, ziarniste też jest spoko, ale szukaj takiego bez karmelu), za to "dodatków" do kanapek tyle, żeby się najeść, np. robisz 2 kanapki z jakimś serkiem i wędliną i dojadasz do tego pół świeżego ogórka
wędliny, parówki, min. 80% mięsa (te o mniejszej zawartości będą też podnosiły cukier we krwi, bo mają zwykle skrobię w składzie)
obiad jedno lub dwudaniowy, jak kto woli (ja wolałam jedno danie)
na obiad mniej ziemniaków, za to mięska i surówek do oporu
wszelkiej maści zupy
nabiał ogólnie na tak, najlepiej kefiry, jogurty naturalne, serki wiejskie, 2 plasterki sera żółtego dziennie; masło do kanapek; 1 jajko dziennie; ograniczyć tylko mleko - pół szklanki dziennie max, bo też podnosi cukier

Właśnie nabiał odstawiłam bo mi strasznie dźwigał cukier za każdym razem jak zjadłam cokolwiek z nabiałem, nawet dwie kanapki z serkiem białym 🙈 

Ja jem co 3 godziny, ale ja godzinę półtorej po śniadaniu już czuję głód. Nie umiem z rana się napchać. Obiadu też nie umiem zjeść za wiele na raz bo mnie mdli jak wciskam w siebie żeby się najeść do syta. Do tej pory jadłam ciągle coś średnio co godzinę a to jabłko a to ogórka a to kilka rzodkiewek, kanapkę, jogurt. A teraz to jest jakiś koszmar. Pewnie organizm się przyzwyczai z czasem ale póki co czuje się koszmarnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Zalamana napisał:

Nic mnie nie zamroczyło. Decyzja była podjęta świadomie po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw a nie że mi się dziecka zachciało to sobie zrobiłam. Nie jestem głupia nastolatka. Niemniej jestem w ciężkim szoku że pierwsza ciąża była bez objawów, bez problemów żadnych a w tej ciągle coś. I jeszcze niekończące się infekcję jak nie pęcherza to pochwy 😒

Współczuję ci. No niestety, ale każda ciąża jest inna i po prostu dopadł cię pech. Bardzo możliwe, że gdybyś zaszła w ciąże cykl wcześniej, lub cykl później połowy objawów byś nie miała, lub miała gorzej, bo w macicy byłby inny organizm.

Piszesz infekcje pęcherza, no to jesteśmy w domu jeśli chodzi o zbyt wysoki cukier. Kortyzol ci skacze do góry. Wyjaśnię mechanizm, bo miałam coś podobnego, tyle, że bez ciąży. Infekcje pęcherza mogą być spowodowane infekcjami pochwy lub mikrozastojami w nerkach jak w moim przypadku. Przy każdej infekcji pęcherza męczą się nerki, a razem z nimi nadnercza. Nadnercza reagują wysoką produkcją kortyzolu, który osłabia trzustkę. A ta z kolei broni się insuliną. W rezultacie masz podwyższony cukier i stany cukrzycowe. Infekcje pochwy zwalczysz przecierając się kwaśnym mlekiem, dopochwowo biorąc też apteczne probiotyki, bo tak naprawdę masz zniszczoną całą florę bakteryjną pochwy. Wiadomo, że jakieś clotrimazolum też by się przydało, ale nie mam pojęcia, czy w ciąży można. Doustnie kup sobie takie coś jak olejek z oregano. Aaa i jeszcze takie coś jak kwas kaprylowy. W okresach względnego spokoju, to codziennie przemyj się kwaśnym mlekiem. Co jeszcze ważne, nie gadaj ginowi o kwaśnym mleku, kefirze itd, bo ci powie, żeś głupia, a prawda jest taka, że ci będzie chcieć pocisnąć jakiś drogi lek. To by było odnośnie infekcji intymnych.

Co do nerek. Jeśli pomaga furalgina, czy tego typu leki, to prawdopodobnie masz to od intymnych. Ale jeśli nie pomaga, to możesz mieć kamicę nerkową i płód może uciskać nerkę. Ten kamień w nerce może się przesuwać i przytykać przewody. U mnie była właśnie kamica, ale u ciebie może być zwykły ucisk na pęcherz, albo infekcje od pochwy. Palma sabałowa bardzo fajnie reguluje kortyzol, ale też ci to piszę dla informacji, bo ta roślina ogólnie działa na hormony, a ty jesteś w ciąży, więc ewentualnie po ciąży. Zainteresuj się morwą białą, może coś pomoże. Ja nie brałam. Kamienie i piasek w nerkach rozpuszczają: sok z cytryny, ale to jest szklanka soku dziennie, wywar z łupin ziemniaka, cola. Ale to w razie jakby się infekcje pęcherza do pół roku po ciąży nie skończyły. Warto sprawdzić wtedy, czy nie masz kamicy. Odkąd pozbyłam się kamieni, nie mam problemów z pęcherzem i cukrem. Kortyzol jeszcze mam podwyższony, ale to już nie jest to co było.

Mam nadzieję, że coś pomogłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
26 minut temu, Gość Że cooooo napisał:

Dlatego tyle ważyło Twoje dziecko bo miałaś w dupie dietę. Na jego zdrowiu też może się to odbić w przyszłości. No i wogole się ciesz, że go masz...

Co? Ha ha ha ha. No to ja ci coś powiem. Mam dwójkę dzieci z wagą urodzeniową ok 4500g. W pierwszej ciąży musiała brać kupę witamin i jadłam. Sporo jadłam. Nie śmieci i słodyczy, bo mi to nawet nie smakowało, ale jadłam sporo. Przybrałam 20 kg i dziecko z taką wagą. Zgodziłaby się z tobą, gdybym przy drugiej ciąży zachowywała się tak samo. Ale jadłam mało, mniej niż przed pierwszą ciążą. Mało tego, nie brałam w ogóle witamin, nie potrzebowałam. Przybrałam 10 kg co? Dziecko 4520g, ale wzrost mniejszy, a ciałko dziecka obtłuszczone jak maskotka michelina. Postępowanie tej osoby w ciąży owszem, bardzo nieodpowiedzialne i mogło się jak najbardziej odbić na zdrowiu dziecka (chociaż, to co ona pisze o cieście, owocach, to ciasto mogło, czy owoce mogły być raz na tydzień, a nie codziennie) ale na wagę dziecka, to chyba miało mały wpływ. Zwłaszcza, ze wiele otyłych kobiet rodzi dzieci z niską wagą urodzeniową. Prędzej bym się doczepiła, do tego znikania po ciąży. Nie, nie koleżanko od ciasta i owoców. Trzustka się nie regeneruje i może być zawsze bardzie wrażliwa. Lepiej sobie to kontroluj.

 

Piszecie o insulinie w tabletkach. Tak, jest coś takiego. Jak jest mały stan podcukrzycowy, albo łagodna cukrzyca, to można tabletki. Aleee, jest małe ale. Bardzo możliwe, że widok insuliny w zastrzykach jest bardziej motywujący do dbania o siebie. Miałam znajomą. 130kg żywej wagi. Wyszła cukrzyca i dostała ta znajoma tabsy. Jak jej zwracałyśmy z koleżanką uwagę na słodkie napoje, które wypijała w pracy, że lekarz jej zabronił i by się chociaż trochę dostosowała i piła mniej, niż całe dwulitrowe flachy, to nam powiedziała, że ona na razie ma tylko tabletki, więc nie ma się czym martwić. No cóż, odpuściłyśmy, a ona pewnie już dawno bije zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamana
38 minut temu, Gość gosc napisał:

Współczuję ci. No niestety, ale każda ciąża jest inna i po prostu dopadł cię pech. Bardzo możliwe, że gdybyś zaszła w ciąże cykl wcześniej, lub cykl później połowy objawów byś nie miała, lub miała gorzej, bo w macicy byłby inny organizm.

Piszesz infekcje pęcherza, no to jesteśmy w domu jeśli chodzi o zbyt wysoki cukier. Kortyzol ci skacze do góry. Wyjaśnię mechanizm, bo miałam coś podobnego, tyle, że bez ciąży. Infekcje pęcherza mogą być spowodowane infekcjami pochwy lub mikrozastojami w nerkach jak w moim przypadku. Przy każdej infekcji pęcherza męczą się nerki, a razem z nimi nadnercza. Nadnercza reagują wysoką produkcją kortyzolu, który osłabia trzustkę. A ta z kolei broni się insuliną. W rezultacie masz podwyższony cukier i stany cukrzycowe. Infekcje pochwy zwalczysz przecierając się kwaśnym mlekiem, dopochwowo biorąc też apteczne probiotyki, bo tak naprawdę masz zniszczoną całą florę bakteryjną pochwy. Wiadomo, że jakieś clotrimazolum też by się przydało, ale nie mam pojęcia, czy w ciąży można. Doustnie kup sobie takie coś jak olejek z oregano. Aaa i jeszcze takie coś jak kwas kaprylowy. W okresach względnego spokoju, to codziennie przemyj się kwaśnym mlekiem. Co jeszcze ważne, nie gadaj ginowi o kwaśnym mleku, kefirze itd, bo ci powie, żeś głupia, a prawda jest taka, że ci będzie chcieć pocisnąć jakiś drogi lek. To by było odnośnie infekcji intymnych.

Co do nerek. Jeśli pomaga furalgina, czy tego typu leki, to prawdopodobnie masz to od intymnych. Ale jeśli nie pomaga, to możesz mieć kamicę nerkową i płód może uciskać nerkę. Ten kamień w nerce może się przesuwać i przytykać przewody. U mnie była właśnie kamica, ale u ciebie może być zwykły ucisk na pęcherz, albo infekcje od pochwy. Palma sabałowa bardzo fajnie reguluje kortyzol, ale też ci to piszę dla informacji, bo ta roślina ogólnie działa na hormony, a ty jesteś w ciąży, więc ewentualnie po ciąży. Zainteresuj się morwą białą, może coś pomoże. Ja nie brałam. Kamienie i piasek w nerkach rozpuszczają: sok z cytryny, ale to jest szklanka soku dziennie, wywar z łupin ziemniaka, cola. Ale to w razie jakby się infekcje pęcherza do pół roku po ciąży nie skończyły. Warto sprawdzić wtedy, czy nie masz kamicy. Odkąd pozbyłam się kamieni, nie mam problemów z pęcherzem i cukrem. Kortyzol jeszcze mam podwyższony, ale to już nie jest to co było.

Mam nadzieję, że coś pomogłam.

Na dzień dzisiejszy w pęcherzu jest bakteria. Za 2 tygodnie idę zrobić posiew z moczu i crp z krwi. I wtedy lekarz zdecyduje czy od 16 tygodnia wdrażamy antybiotyk. Teraz jest zbyt wczesny etap ciąży. Może masz rację i jak wyleczę pęcherz to i cukier się uspokoi. Bardzo mnie zaintrygowalo to co napisałaś, muszę poczytać o tym 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djsjs

Przecież warzywa możesz jeść normalnie i do oporu, bo albo nie mają węglowodanów albo mają ich mało 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Zalamana napisał:

Nic mnie nie zamroczyło. Decyzja była podjęta świadomie po przeanalizowaniu wszelkich za i przeciw a nie że mi się dziecka zachciało to sobie zrobiłam. Nie jestem głupia nastolatka. Niemniej jestem w ciężkim szoku że pierwsza ciąża była bez objawów, bez problemów żadnych a w tej ciągle coś. I jeszcze niekończące się infekcję jak nie pęcherza to pochwy 😒

Hehehehhe ;-D

Chyba jednak nie przeananalizowałaś WSZELKICH przeciw :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Zalamana napisał:

Ja jem co 3 godziny, ale ja godzinę półtorej po śniadaniu już czuję głód.

To może jedz co 2 i stopniowo zwiększaj do 3 godzin? Półtorej po poprzednim posiłku zacznij powoli przygotowywać kolejny, to się zajmiesz czymś około-jedzeniowym i może tak trochę oszukasz łaknienie, bo już jesteś w kuchni i coś robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×