Faceci wasz punkt widzenia. Dorosła-niedorosla kobieta i ON

Witajcie.

Streszczę historie i zadam Wam pytanie. 

5lat temu zaczęłam spotykać się z facetem, którego tak naprawdę widywałam całe życie, ale Nasze drogi jakoś się mijały. Był sąsiadem mojej przyjaciółki. W marcu zorganizowaliśmy imprezę na której coś między nami zaiskrzyło. Taniec, wspólne zainteresowania, słuchaliśmy takiej samej muzyki, chodziliśmy kiedys do tej samej szkoly,... mnóstwo rzeczy nas łączyło. Była wiosna , zaraz potem lato. Przez cały ten czas się spotykaliśmy. Na początku na wspólnych imprezach, potem sami. Przeżyliśmy wiele cudownych chwil. Chwil dzięki którym poczułam się znów mloda... Tak wiele nas łączyło. Seks z nim też był cudowny... Spotykaliśmy się co wieczór i nie tylko na seks, w większości poprostu tylko po to żeby razem pobyć , porozmawiać.... Ciężko to wszystko opisać...Tak czy inaczej...to wszystko było wyjątkowe.  Niestety sytuacja ta nie trwała wiecznie. On był singlem. Ja nie ... Znajomi zaczęli coś podejrzewać a on zaczął się oddalac ... Wszystko to było dziwne biarac pod uwagę jak bardzo wcześniej się starał.... Od ponad 4lat nie mam z nim kontaktu. Kilka miesięcy później wzięłam rozwód , który plamowalismy długo wcześniej ponieważ z mężem juz się nie kochalismy.... I żyje sobie w tej niepewności.... Czy On mnie kochał? Czy czasami jeszcze o mnie myśli? Jak to jest z męskiego punktu widzenia?

Gdyby cie kochał albo był toba powalony to by coś zrobił nawet wiedząc że jesteś zajęta. Ot seks i romans. Zero kontaktu o czymś świadczy. Przejrzyj na oczy. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Gdyby cie kochał albo był toba powalony to by coś zrobił nawet wiedząc że jesteś zajęta. Ot seks i romans. Zero kontaktu o czymś świadczy. Przejrzyj na oczy. 

Dzięki za odpowiedź. Pierwsza ale chyba najbardziej trafna.