Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutek

drugi rok wychowawczego, zapuscilam sie o 5 kg, chodze w nieumytych włosach, kto jeszcze?

Polecane posty

Gość smutek

mi sie literalnie nie chce tych wlosow myc. Nie chce mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagosc

Ja też. Nie ma po co. Mieszkam na wsi. Nawet do sklepu nie chodzę o mąż zakupy robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

To wasze dbanie o siebie zależy od tego żeby ludzie widzieli czy raczej dba się o siebie dla siebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak nie dbasz o podstawowa higienę to potem sie nie dziw jak facet bedzie sie za innymi ogladal. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwert

Tez siedzę w domu, ale myje się i robię makijaż. Czy was nie swędzą głowy jak włosów nie umyjecie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagosc

Nie ma sensu dbać. Chciałabym mieszkać w miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnes

Ja mam podobnie. Nie mam dzieci ale pracuje z domu od dwóch lat. Zauważyłam ze trochę się zapuściam ale po tylu latach po ślubie mąż nawet nie zauważa czy mam make up czy nie, czy jestem w dresach czy ...ence. Niestety. Podziwiam zawsze zadbane kobiety, a szczególnie mamy które wiadomo ze przy dzieciach mało maja czasu dla siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Myślę, że to nie dobrze, kiedy kobieta przestaje o siebie dbać nawet siedząc w domu bo uważa, że nie ma po co.

Mysli taka, że mąż już jest, więc nigdy nie odejdzie, a w końcu siedzi w domu, więc dlaczego ma o siebie dbać.

Niestety jest to bardzo złudne bo teraz co 3 małżeństwo (sic!) wg statystyk kończy sie rozwodem.

Mężczyźni coraz częściej odchodzą do młodszych kobiet. Często mężatkom zdaje się, że mąż już nigdy nie odejdzie bo powinnien je kochac takimi jakie są bo w końcu im się to należy z racji, że urodziły im dziecko, czy tyle dla nich poświęciły.

Niestety często to tak nie działa i faceci odchodzą nagle i niespodziewanie, kiedy żona przestaje być dla nich atrakcyjna.

Tak samo oczywiście kobieta może odejść od zaniedbanego faceta, jednak w tym temacie piszemy akurat o zaniedbywaniu się kobiet.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Agnes napisał:

Zauważyłam ze trochę się zapuściam ale po tylu latach po ślubie mąż nawet nie zauważa czy mam make up czy nie, czy jestem w dresach czy ...ence. Niestety. 

Tak Ci się tylko wydaje, że nie zauważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja podobnie... z tym, że myję się codziennie, ale dużo przytyłam. Prawie już 20 kg i z każdym dniem pogrążam się bardziej, bo tylko słodycze koją smutek. Powoli nie mam się w co ubrać, tyle ładnych ciuchów w szafie, niektóre z metką, ale co jak już się nie mieszczę... chodzę tylko w dresach, w bluzach over size i czuje się jak dziadówa. Jeszcze niedawno miałam super figurę, lśniące włosy, ładną cerę. A teraz gruba, włosy suche, wypadają, na twarzy pojawiają się wypryski od złej diety 😞 nie mogę wziąć się w garść. Szafki uginają się od herbatek, od zdrowej żywności, zawsze tego nakupię, a potem - od jutra, od jutra, od jutra... W pokoju kurzy się mata, bieżnia, buty do biegania, takie urządzenie do "brzuszków", ale ja nie mam motywacji 😞 Wstydzę się już przed własnym facetem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja podobnie... z tym, że myję się codziennie, ale dużo przytyłam. Prawie już 20 kg i z każdym dniem pogrążam się bardziej, bo tylko słodycze koją smutek. Powoli nie mam się w co ubrać, tyle ładnych ciuchów w szafie, niektóre z metką, ale co jak już się nie mieszczę... chodzę tylko w dresach, w bluzach over size i czuje się jak dziadówa. Jeszcze niedawno miałam super figurę, lśniące włosy, ładną cerę. A teraz gruba, włosy suche, wypadają, na twarzy pojawiają się wypryski od złej diety 😞 nie mogę wziąć się w garść. Szafki uginają się od herbatek, od zdrowej żywności, zawsze tego nakupię, a potem - od jutra, od jutra, od jutra... W pokoju kurzy się mata, bieżnia, buty do biegania, takie urządzenie do "brzuszków", ale ja nie mam motywacji 😞 Wstydzę się już przed własnym facetem... 

W dodatku wstyd mi, że mam to wszystko na wyciągnięcie ręki, wyciskarkę do soków, parowar, owoce, warzywa, a i tak zaczynam dzień od Kinder Bueno, a potem to już do końca ciągnę na słodyczach. Niby nie chce mi się wyciskać soku, bo za dużo roboty, a potem i tak zjem batona i leżę na kanapie i płaczę. To samo  ze sprzętem do ćwiczeń. Kurzy się to wszystko, zagraciłam to i nie chce mi się sprzątnąć i poświęcić godzinę dziennie na ćwiczenia, za to oglądam głupoty na YouTube. Już sama sobą gardzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Koszulkę, którą kupiłam sobie rok temu i był luźna, mogę wyrzucić, bo nawet się w nią nie wcisnę. Ale oczywiście znowu  dzień zaczęłam od dwóch kinder bueno... jestem dnem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey

Ja nie rozumiem jednego zamiast narzekać i pisać posty na kafe możecie umyć włosy wziąść prysznic to nie schodzi rok.

Co do ubrań w domu też się można ładniej ubrac może nie w ...enkę koktajlowa ale po prosty schludnie i juz się człowiek lepiej czuje tak samo z dbaniem o dom jakoś inna aktywnoscia, oderwać się od internetu i działać.

Narzekanie przychodzi najłatwiej ale efektu nie daje żadnego a działanie i owszem.  

Jak ktoś nie daje rady zrobić podstawowych czynności,  to może to depresja a z tym juz należy się udać do specjalisty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednazmam
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja podobnie... z tym, że myję się codziennie, ale dużo przytyłam. Prawie już 20 kg i z każdym dniem pogrążam się bardziej, bo tylko słodycze koją smutek. Powoli nie mam się w co ubrać, tyle ładnych ciuchów w szafie, niektóre z metką, ale co jak już się nie mieszczę... chodzę tylko w dresach, w bluzach over size i czuje się jak dziadówa. Jeszcze niedawno miałam super figurę, lśniące włosy, ładną cerę. A teraz gruba, włosy suche, wypadają, na twarzy pojawiają się wypryski od złej diety 😞 nie mogę wziąć się w garść. Szafki uginają się od herbatek, od zdrowej żywności, zawsze tego nakupię, a potem - od jutra, od jutra, od jutra... W pokoju kurzy się mata, bieżnia, buty do biegania, takie urządzenie do "brzuszków", ale ja nie mam motywacji 😞 Wstydzę się już przed własnym facetem... 

Znasz angielski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeszcze niedawno miałam super figurę, lśniące włosy, ładną cerę. A teraz gruba, włosy suche, wypadają, na twarzy pojawiają się wypryski od złej diety 😞 

Tarczycę zbadać marsz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Może przeanalizuj wieczorem jak wygląda cały Twój dzień. Masz jedno dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Drugi rok wychowawczego. Schudłam 10 kg, codziennie myję  włosy i o zgrozo robię nawet makijaż i zdarza mi się założyć szpilki 🙂 staram się dużo ruszać,  choćby z dzieckiem na karku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro dziecko ma ponad 2 lata, to może oddawaj do żłobka czy młodszej grupy przedszkolnej na 2-3h jeśli masz problem z organizacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do... wam teraz

Trzeci rok wychowawczego. Figura super,  włosy codziennie myte, makijaż jest, paznokcie zrobione. Na spacery z dziećmi chodzę w ...enkach i szpilkach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 30

Ja siedze juz 4 lata w domu z dwojka dzieco, starszy co prawda poszedl od wrzesnia do przedszkola ale tylko teoretycznie- choruje i wiecej siedzi z nami w domu. Dopiero niedawno sie za siebie wzielam, schudlam prawie 7 kg, jeszcze chce schudac 5 kg, coraz czesciej maluje paznokcie, wychodze na zumbe, stare ubrania zaczynaja pasowac, mam wiecej checi do zycia i czesciej sie usmiecham:) ale tez mialam kryzys, oczywiscie zbadalam tarczyce bo przytylam - szukalam wymowki ze to jednak nie obzeraznie sie slodyczami tylko choroba, zajadanie zmeczenia batonikami, wafelek przed obiadem, obiad, cos slodkiego na deser, pozniej na przekaske ciasteczko ze slodka kawka i tak utylam. Ale trzeba sie wziac w garsc, trzeba chciec i zaczac od dzisiaj a nie od jutra!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nigdy tak nie mialam. Nawet jak jestem w domu muszę się umyć, umalowac, przetluszczone wlosy doprowadzają mnie do szału. Źle bym sie czuła zaniedbana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asasasa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

W dodatku wstyd mi, że mam to wszystko na wyciągnięcie ręki, wyciskarkę do soków, parowar, owoce, warzywa, a i tak zaczynam dzień od Kinder Bueno, a potem to już do końca ciągnę na słodyczach. Niby nie chce mi się wyciskać soku, bo za dużo roboty, a potem i tak zjem batona i leżę na kanapie i płaczę. To samo  ze sprzętem do ćwiczeń. Kurzy się to wszystko, zagraciłam to i nie chce mi się sprzątnąć i poświęcić godzinę dziennie na ćwiczenia, za to oglądam głupoty na YouTube. Już sama sobą gardzę. 

Idż po pomoc do psychologa, kobieto. drobra rada. nie złośliwa. trzymaj się ciepła, Asia z Gorzowa wlkp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000

Tak czytam i sie cieszę, że jednak szybko wróciłam do pracy (czy tak szybko ,w sumie...? dziecko miało 11 miesięcy to wrócilam ale tylko na dwa dni po 6 godzin, a jak miało 2 i pół roku to dopiero wtedy na cały etat -godziny i dni typowo biurowe).

 No i mieszkam w mieście, w Zielonej Górze.  małe ale OK miasto.  mi pasuje. Nie chcialabym w Warszawie, czy Gdańku, za duże.

Mam blisko do Niemiec.  2-3 razy do roku jedziemy , najczęściej autem, na weekend do Berlina, do Drezna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×