Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jdfffg

Czy to jest normalne przy dzieciach

Polecane posty

Gość Jdfffg

Mam jedno dziecko, ale mam dość. Nie wiem czy to normalne. Przy każdym wyjściu jest lament, do kościoła, na wycieczke, do znajomych. On nie chce i nie chce i za każdym razem złości, nerwy, jojczenie. Najchętniej bym się spakowała i speirdolila gdzieś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynnkaaa

ja mam 10 latke i zachowanie jak mala dzidzia.

Tez bym uciekla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój 8 latek ma to samo. Nie pójdzie, nie zbierze się, nie nie nie . Dostaje szalu jak mamy gdzieś iść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhh
16 minut temu, Gość Jdfffg napisał:

Mam jedno dziecko, ale mam dość. Nie wiem czy to normalne. Przy każdym wyjściu jest lament, do kościoła, na wycieczke, do znajomych. On nie chce i nie chce i za każdym razem złości, nerwy, jojczenie. Najchętniej bym się spakowała i speirdolila gdzieś. 

po co dziecko do kościoła ciągasz?  mądre dziecko,że nie chce tam iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój 7 latek potrafił mieć podobne jazdy.  A czasem zrozumiał,  że jak trzeba, to trzeba.  Jeczeniem się nie przejmuję.  Kilka razy czegoś nie kupiliśmy, cos go minęło , bo nie ubral się do wyjścia i mu przeszło.  Zbiera się bez gadania. Mam jeszcze 2 latka,  ale tego da się zagadać,  zachęcić,  w ostateczności ubieramy się na siłę.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieDzid

Wszystkie Was łączy jedna cecha nie potraficie zrozumieć, że istnieje w ż "czas dziecięcy", czyli zabawy. Nie zauważacie tego bo dalej same w nim tkwicie, nie wydoroślałyście mimo wieku 21-29. Stąd wydaje Wam się, że jojcą,  a Wy jak jojcyliście, jak byłyście małe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojo

Akurat kosciol to fatalne miejsce dla dziecka - nic kreatywnego, nuda i męka, ktiora nic do jego rozwoju nie wnosi,. Nie wiem jak z wyjsciem do znajomych, moze tam tez dziecko nie ma co robic, wiec nic dziwnego,ze protestuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
40 minut temu, Gość NieDzid napisał:

Wszystkie Was łączy jedna cecha nie potraficie zrozumieć, że istnieje w ż "czas dziecięcy", czyli zabawy. Nie zauważacie tego bo dalej same w nim tkwicie, nie wydoroślałyście mimo wieku 21-29. Stąd wydaje Wam się, że jojcą,  a Wy jak jojcyliście, jak byłyście małe?

Tak, to wytłumacz mi dlaczego 8 latek robi awantury bo zabieram go na rower, plac zabaw, do sali zabaw czy w góry. Cholerny upór. Nie ubierze sie, nie pójdzie "Ale mamo, nie mam kary?". Mój drze się już od 9 rano o byle co. Teraz histeria bo wychodzimy. Do kościoła nie chodzimy, właśnie je stesmy ustawieni w parku z innymi dziecmi. Histeria. Nienawidze weekendow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fssf

Tak, nic dziwnego tylko ... moje życie zmienia się w koszmar. Nic nie mogę zrobić co chce bo dla dziecka nieatrakcyjne. Kurtka moje życie mam tak organizować żeby było pod dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Fssf napisał:

Tak, nic dziwnego tylko ... moje życie zmienia się w koszmar. Nic nie mogę zrobić co chce bo dla dziecka nieatrakcyjne. Kurtka moje życie mam tak organizować żeby było pod dziecko.

U mnie to samo. Do sklepu pojsc nie mogę bo darcie gęby. Po co mi to było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja mam to samo z moim prawie dwulatkiem. Drze się od rana do wieczora o wszystko jest wrzask. Najgorzej jak rano muszę go ogarnąć do żłobka. Czasu nie mamy zbytnio, a on jest wtedy mega rozdarty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam to samo z moim prawie dwulatkiem. Drze się od rana do wieczora o wszystko jest wrzask. Najgorzej jak rano muszę go ogarnąć do żłobka. Czasu nie mamy zbytnio, a on jest wtedy mega rozdarty. 

U dwulatka mozna zrozumieć. Mój najbardziej walczy jak wsadzam go do wozka, ale jest bardziej rozgarniety niz starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W moim kosciele jest kącik zabaw dla dzieci, stolik z odpowiednimi krzeselkami, mnóstwo pluszaków, kolorowanek, ksiazeczek, pisaków, mazaków, dlatego dzieci chętnie przychodzą z rodzicami. Proboszczem jest orionista. A jak dziecko nie chce gdzieś iść, to go wiele rzeczy omija/ominie. Marudzi, bo może coś ugra, jakis ekstra prezent, jak się zgodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieDzid

Może otworzę szkołę życia dziecięcego, bo wiem lepiej od Was jak wychowywać Wasze dzieci, a Wy będziecie przychodzić do mnie po porady, przynosić ciasta i słono płacić?

Dlaczego nie możesz wyjść z nim do parku zabaw? Twoje dziecko chce pobawić się z Tobą w domu, bo nie jest społecznikiem i nie lubi kontaktu z innymi dziećmi, albo jest zakochany w Tobie. Nie wszystkie dzieci są nomalne i czasami nie rozumieją tego że Ty możesz nie chcieć być pedzią. Wtedy trzeba go zaprosić na własnoręcznie przygotowany smaczny obiad z własnoręcznie upieczonym ciastem (kruszon jabłkowy), zjeść i poważnie porozmawiać, bo ja nie jestem za pedziostwem, a Twoje dziecko być może pragnie Cię. Głupio to brzmi ale z jego punktu widzenia tak w istocie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość NieDzid napisał:

Może otworzę szkołę życia dziecięcego, bo wiem lepiej od Was jak wychowywać Wasze dzieci, a Wy będziecie przychodzić do mnie po porady, przynosić ciasta i słono płacić?

Dlaczego nie możesz wyjść z nim do parku zabaw? Twoje dziecko chce pobawić się z Tobą w domu, bo nie jest społecznikiem i nie lubi kontaktu z innymi dziećmi, albo jest zakochany w Tobie. Nie wszystkie dzieci są nomalne i czasami nie rozumieją tego że Ty możesz nie chcieć być pedzią. Wtedy trzeba go zaprosić na własnoręcznie przygotowany smaczny obiad z własnoręcznie upieczonym ciastem (kruszon jabłkowy), zjeść i poważnie porozmawiać, bo ja nie jestem za pedziostwem, a Twoje dziecko być może pragnie Cię. Głupio to brzmi ale z jego punktu widzenia tak w istocie może być.

Każdy wie lepiej jak wychowywac cudze dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hghzd

Mój syn jest aspołeczny i nigdzie nie chce iść i nie mogę mu na to pozwolić bo jakoś musi w życiu funkcjonować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier

Może nie chcieć wychodzić, bo od najmłodszych lat jest aspołeczny. Trzeba się liczyć z potrzebami innych. Nic na siłę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiwi

Nie dość, że nie dorosłe, to jeszcze, nie potrafiące czytać że zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksjd

Boże.... Ostatnio baby zlinczowany matkę której dziecko w przedszkolu nie umiało posługiwać się sztućcami, bo normy mówią że powinno umieć....

A tu stanowisko  o 180 st. odwrócone Rodzice nie mogą wyjść do znajomych bo dziecku będzie nudno i to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Zpaznokcilakier napisał:

Może nie chcieć wychodzić, bo od najmłodszych lat jest aspołeczny. Trzeba się liczyć z potrzebami innych. Nic na siłę. 

A kto ma sie liczyć z potrzebami rodzica, który jest uwiazany do dziecka i w ciągu dnia musi wyjść z domu do urzędu, sklepu, lekarza? Kiedyś to rodzice rządzili, a teraz dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×