Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Jak przygotować dzieci na śmierć babci?

Polecane posty

Gość Gosc

Moje dzieci 8 i 3 lata, moja mama 60 lat, umiera na raka , choruje od dawna ale już wszystko zbliża się ku końcowi, dzieci bardzo do niej przywiązane , jak przygotować je na to co nieuniknione? Nie wyobrażam sobie tego... Nie mam pojęcia co robić, co im powiedzieć, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kewin

Trzeba znaleźć im inną zdrową babcię. Pełno tego jest w internetach się ogłasza. Musi być łudząco podobna do pierwszej i mieć zbieżne upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gvgj
  Dnia 31.03.2019 o 13:31, Gość Kewin napisał:

Trzeba znaleźć im inną zdrową babcię. Pełno tego jest w internetach się ogłasza. Musi być łudząco podobna do pierwszej i mieć zbieżne upodobania.

Swoją odpowiedzią udowadniasz jaka jesteś patola, zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieci w takim wieku jeszcze nie za bardzo zdają sobie sprawę co to śmierć. Raczej przyjmą to normalnie bez traumy nie zdając sobie sprawy ze juz nigdy tej osoby nie zobaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelaizka

2 miesiace temu bylam w tej samej sytuacji. Synek ma niecale 5lat byl bardzo zwiazany z babcia mieszkala obok nas i codzien sie widzielismy. Zachorowala nagle na raka pluc,  pozno wykryty. Wszystko trwalo 2,5miesiaca rak ja wykanczal bardzo szybko. troche byla w domu troche w szpitalu.Ja okropnie przyzywalam. Syn wiedzial ze babcia jest chora ale nie rozumial dokladnie. Powiedzialam mu ze jesli osoba jest bardzo chora to pan bog to widzi i zabiera babcie do nieba zeby juz ja nie bolalo.Synek w ten wieczor kiedy babcia odeszla bardzo plakal pytal kiedy babcia wroci kiedy przyjdzie. Staralam mu sie wytlumaczyc ze teraz jest aniolem i patrzy na nas opiekuje sie. Przezylismy koszmar, teraz co tydzien jezdzimy na cmentarz zapalic znicz. Ja dalej nie moge sie z tym pogodzic ale staram sie przy nim nie pokazywac zeby juz nie przezywal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeszcze babcia zyje a juz ja usmiercaja. Normalnie jak umrze to powiedz dzieciakom ze poszla do nieba i ze teraz jest w lepszym miejscu bo pan Bog potrzebował jej do waznuvh spraw u siebie na górze. No masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Poszukaj wsrod ksiazeczek terapeutycznych poruszajacych tematyke smierci.

Wybierz taka,ktora jest Ci najblizsza.

Pozdrawiam, jestes dobra mama, dasz rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

3 latek nie będzie jej pamiętał ani nie zmrozi go ta informacja. Gorzej ze starszym - 8 lat to już naprawdę duże dziecko, które dużo rozumie. 

Rok temu moja mama nagle zmarła a moi siostrzeńcy mieli 3 i 6 lat. Śmierć była nagła więc nie miała jak ich przygotować przed tym zdarzeniem.  Ale zaczęła im najpierw mówić, że babcia jest bardzo, bardzo chora. Tym tłumaczyła swoje ciągłe wychodzenie z domu (to były dni podczas których była sekcja, pogrzeb itp). Oczywiście dzieci nie były na pogrzebie, nie chciała ich straszyć. W końcu nie wiadomo co takie dziecko zacznie sobie wyobrażac gdy zobaczy ciało (u nas trumny są odkryte w czasie nabożeństw) lub trumnę którą wkłada się do dołu i zasypuje ziemią. No i cała ta atmosfera.. Ludzie płaczą, my z siostrą też.. Więc dzieci celowo były w tym czasie pod opieką teściowej i nic im nie mówiła na temat pogrzebu, jak to wygląda itp. Po jakimś tygodniu powiedziała dzieciom, że babcia była bardzo chora i pan doktor już nie mógł pomóc dlatego bozia (to wierząca rodzina, także dzieciom było już wczesniej opowiadane o bozi itp) wzięła babcię do siebie, żeby mieszkała w niebie. Młodszy (3 latek) troche znudzony tą opowieścią zaczął bawić się autem. I nie pytał wcale o babcię (choć na zdjęciach poznaje ją do tej pory, pamieta ale nie pyta dlaczego nie przychodzi) starszy zrzumiał więcej i pare dni póżniej mówił siostrze że smutno mu, że babcia jest chora. To siostra powtórzyła, że babcia już nie jest chora bo u bozi jest zdrowa i szcześliwa i dodała, że babcia już nie będzie przychodziła nie wezmie ich za raczkę, nie pobawi się ale jest już zdrowa i szcześliwa u bozi i patrzy na nas. Ze można o bozi się pomodlić i pozdrowić babcię w ten sposób. I że ona nic nie powie ale będzie widziała. To mu wystarczyło. Dzieci nie mają traumy, nie płaczą i nie pytają, choć pamietają ją. Na zdjęciach czy jak ktoś coś wspomni, wiedzą o kim mowa. 

Aha i odwiedzają cmentarz - siostra powiedziała, że grób to taka pamiątka dla bozi, żeby pamiętała o babci. I tyle.

Dlatego ja radzę im powiedzieć, że babcia jest chora i tyle. Bez szczegółów. A później to co moja siostra - że pan doktor nie pomógł i babcia mieszka teraz u bozi w niebie i patrzy na nich zdrowa i szczesliwa. No i że grób to taka pamiątka dla bozi zeby pamietała o babci. I nie rozwijaj wątku nie podawaj żadnych szczegółów gdy nie pytają. Dzieci często tego nie potrzebują i ogólna informacja im wystarcza. A jak zacznie im opowiadac, co to za choroba, jak sie objawia, co to pogrzeb i co tam sie robi możesz ich wystraszyć. Ja bym radzila nie zabierac ich na ewentualny pogrzeb. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Mnie w zeszłym roku, nagle w niecałe 3 miesiące, zmarł tata. Starsza córka 6latka wtedy rozumiała, że dziadek choruje, że jest bardzo źle - zresztą to było widać po nim, jak z dnia na dzień gasł. 

Wbrew wielu opiniom pokazałam tatę obu corkom (druga miała 2 z hakiem) i pozwoliłam się w jakiś sposób pożegnać. Widziały dziadka, widziały moje łzy. Uważam, że to normalne, naturalne i potrzebne. Jesteśmy wierzący, więc wyjaśniliśmy że każdy kiedyś odchodzi i że w tym przypadku dla dziadka było to wybawienie od okropnego cierpienia i bólu, a one zyskały takiego anioła stroza-dziadka. 

Na pogrzeb nie zabralismy. Otwarta trumna dla mnie była niemal nie do wytrzymania a co dopiero dla dzieci. Dopiero po paru godzinach zabraliśmy je, kupiliśmy znicze itp.

Wydaje mi się, że nie ma co dziecku tolkowac że to babcia umiera, w sensie nie tłumaczyć samego faktu śmierci na babci a ogolnie, że taka kolej losu. I zobaczysz jak szybko dziecko pokojarzy i samo powie, że babcia umiera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Trudny temam, ja mam babcie 95 lat, moje dzieci mają 10 i 12. Związane są z prababcia bo ta jest jeszcze na chodzie 🙂 ale powoli im tłumacze o śmierci. Myślę że wezmę je na pogrzeb jeżeli tego będą chciały. Z racji wieku babci nie spodziewam się lamentow nad trumna że za szybko odeszła 😉

Trumna będzie zamknięta. U nas otwarta jest tylko w czasie różańca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajs

Dla dziecka babcia jest stara osoba, a śmierć niejako naturalną koleją losu. Raczej mu to bardziej przeżywamy niż dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×