Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego mojej tesciowej zależy tak bardzo żebym miała ciężko, źle, trudno? Przecież sama jest kobietą! Poza tym całe życie ślizga się na plecach innych ludzi a inni mają harować.

Polecane posty

Gość gość

zacznę od tego: nie pracowała do 31 roku życia, utrzymywana przez rodziców. Podłapała jakiegoś faceta, zrobił jej dwoje dzieci, jego puściła kantem (jej wersja) a z dziećmi zwaliła się do rodziców. Jak sama mówi, niewiele robiła przy dzieciach, po 31 roku zycia "rzucila sie w wir pracy" jak one miały po rok, dwa. Męczyli się dziadkowie, ona pracę miała lekką bo wiadomo jak za komuny wyglądała praca nauczyciela, to nie to co teraz. No i uczeń był wtedy nikim.

Dlaczego osoba, która nie wychowywała swoich dzieci (ciotka męża mówi, że dziadkowie kąpali, karmili, przewijali, odbierali ze szkół, wozili na zajęcia, chodzili na huśtawki) nagle chce uczyć mnie jak być matką, robi przytyki że źle prowadzę mojego synka, bo pozno zaczął mówić (a Bóg świadkiem że dużo z nim rozmawiam). Po co chce wypchnąć mnie do pracy tuż po maceirzynskim skoro wie, ze mamy duzo pieniedzy? Ja muszę wg niej pracować od 28 roku zycia, a to ze ona siedziała w domu 3 lata dluzej to nic? Oczekuje że będę wszystko ogarniała, sprzątała, gotowała, pracowała i wychowywała dziecko jednoczesnie (ona wiele nie pomoże, zresztą ja nawet tak wolę żeby nie pomagała), a sama przyznaje, że nie umiała godzić tych ról. W domu nie sprzątała, obiadów nie gotowała, a do mnie potrafiła przyjsc i mówić że kurz mam za koszem na śmieci! I że ona się martwi o wnuka...co za ropucha. Nie zapraszam juz jej do domu od prawie roku.

Dlaczego kobieta kobiecie wilkiem? Sama nic nie robiła całe życie w kierunku wielozadaniowości. Powiem więcej, nie lubię do niej przychodzić w niczym nowym bo zaraz krzywo patrzy, za ile to, czy to nowe? Boli ją że na wychowawczym nie mam swojej kasy a wie, ze mój mąż zarabia po kilkanaście tysięcy na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to proste. bo to chodzi o nia i jej synka. zeby im bylo dobrze. jej nie interesuje jak ty sie bedziesz czuc, jestes tylko narzedziem do tego aby jej bylo dobrze, a jej bedzie dobrze jak zobaczy ze masz harówe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna

Akurat moim zdaniem chodzi o jej zawod, nauczycielki to ponoc niezle ...ane tesciowe i matki. Zawsze pouczaja i strofuja. Czym sie przejmujesz, skoro nie zapraszasz jej? Nie wierze, ze maz ma z nia jakas wiez, wiec pewnie i jemu to na reke. Ograniczyc kontakty do 2 razy w roku. A jak nastepnym razem zdarzy sie, ze Ci dowali, to jej powiedz prosto z mostu, zeby sie odwalila, bo sama nie ruszyla reka przy swoich dzieciach i, ze twoje dziecko jest twoje. Ona swoje miala, wiec sorry jak je olewala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym o mojej teściowej czytała 😯 durna baba, skoncentrowana tylko na jednej rzeczy. Dwóch rzeczy jednocześnie pewnie nigdy nie robiła... Związała się z pierwszym typem ktory od niej nie s.pier.do.lil zaraz wpadka i slub. Mój mąż miał 3 mies jak matka umeczona zmienianiem pieluch zwiala do pracy. Po 4 latach kolejny dzieciak i zaraz praca. Dzieci wychowane przez kogo popadnie. Maz po latach w dupę kopnął (ponoć zazdrosny o jej mega karierę wiejskiej przedszkolanki) a dzieci wyjechaly. Teraz stara lampucera chce wszystkim dyrygowac ale nikt jej poważnie nie traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Wredna napisał:

Akurat moim zdaniem chodzi o jej zawod, nauczycielki to ponoc niezle ...ane tesciowe i matki. Zawsze pouczaja i strofuja. Czym sie przejmujesz, skoro nie zapraszasz jej? Nie wierze, ze maz ma z nia jakas wiez, wiec pewnie i jemu to na reke. Ograniczyc kontakty do 2 razy w roku. A jak nastepnym razem zdarzy sie, ze Ci dowali, to jej powiedz prosto z mostu, zeby sie odwalila, bo sama nie ruszyla reka przy swoich dzieciach i, ze twoje dziecko jest twoje. Ona swoje miala, wiec sorry jak je olewala. 

Coś w tym jest co mówisz. Ona wiecznie bawi się w mentorstwo, pouczanie innych. Od dłuższego czasu, kiedy odbyłam z nią rozmowę, a właściwie zdobyłam się na wywrzeszczenie wszystkiego przy całej rodzinie męża, bo zbieralo się latami, ona już mnie nie poucza. Ale niesmak pozostal, ja chcę jak najrzadziej się z nią widywać, mąż jeździ na kilka godzin w sobotę rano sam z synem, ja mam czas na naukę, bo jeszcze się dokształcam, czas  na ogarnięcie domu, czas dla siebie etc. Ale to nie wszystko, teściowa jęczy mojemu męzowi że jest samotna, teśkni i chce zebysmy w niedziele po poludniu tez tam jezdzili, pod przykrywką że ona zajmie sie wnukiem a my sobie pojdziemy na randkę. Ale ja nie chcę jej oglądać, problem w tym ze mój mąż wyczuł interes, dla niego to wygodne matce odstawic dziecko i samemu mieć labę, a tak to by musiał cos wymyslic, wspolna wycieczka, spacer, coś dac od siebie. jak odmawiam, chodzi struty i rozwala mi humor w niedzielę bo chodzi nafuczały, wiecie, taka bierna agresja, niby nic, a jednak ma żal, że niby jego matka teraz od dawna mi sie nie wpieka, a ja nadal nie chce tam jechac? no jak to, to dla niego dziwne, niezrozumiałe

Dodatkowo umiejetnie wzbudziła w nim poczucie winy. jeden syn z synową i synkiem uciekli za granice i maja spokoj od tej baby. a teraz moj maz jest ugniatany, urabiany ze niby tylko my jej zostalismy. moj maz jest na to podatny, daje sie na to nabrać. ma jakies skrupuły wobec matki, dobrze ze idzie wiosna i lato, bede go cisnąć by niedzielę spędzac bez mamusi, sami, na wycieczkach. Bo zimą rzeczywiscie bylo to utrudnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mom

Przykre, ale chyba znalas  ją przed slubem, moglas przewidziec, co cie czeka. Ludzie sa rozni, wiec staramy sie wybrac towarzystwo tych.  ktorzy nam odpowiadają. Teraz juz po ptakach, jej nie zmienisz, mąż matki sie  nie wyrzeknie  ,musisz kombinowac, jak z nia zyć, nic innego ci nie pozostaje, chyba, ze rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość mom napisał:

Przykre, ale chyba znalas  ją przed slubem, moglas przewidziec, co cie czeka. Ludzie sa rozni, wiec staramy sie wybrac towarzystwo tych.  ktorzy nam odpowiadają. Teraz juz po ptakach, jej nie zmienisz, mąż matki sie  nie wyrzeknie  ,musisz kombinowac, jak z nia zyć, nic innego ci nie pozostaje, chyba, ze rozwód.

znałam ale wiesz jak to jest na początku, człowiek zakochany po uszy w facecie, mysli że miłość wszystko zwycięży, a matka się jakoś ogarnie. Potem z biegiem czasu się okazuje że cena bywa za wysoka. Mój mąż troche sie ogarnął ale wiadomo ze matka to matka i nikt nie oczekuje od niego zerwania wiezi, szkoda tylko ze mnie do nich namawia, a ja tej kobiety juz nigdy nie polubię, bo pracowała na to latami. Jestem zadowolona ze w sobote sami jeżdżą, a w niedzielę kombinuję jak mogę by wymyślić coś by nie trzeba było tam z nimi jechać/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaa

faceci wychowani przez takie matki to czesto niby z wierzchu prawdziwy mężczyzna a w srodku picuś mamusi. trzęsący przed nią ze strachu portkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

autorko ja miałam identycznie ale miałam to gdzieś i jeżeli teściowa za bardzo sobie folgowała to pokazywałam jej drzwi, a to co biadoliła zbywałam śmiechem. Piekliła się o skarzyla mojemu mężowi raz czy dwa ale mąż stanął zawsze za mną. Kiedy stwierdziła że nic nie ugra ani jątrzeniem ani skarżeniem się synowi to odpuściła. 

Autorko POLECAM GORĄCO!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×