Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama bez hybrydy

Czy istnieją jeszcze kobiety bez farbowanych włosów i sztucznych paznokci?

Polecane posty

Gość Autorka

Robiłam  tylko społeczny eksperyment  bo chciałam zobaczyć jacy ludzie są egoistyczni jak uwielbiają pisać o sobie mimo że nikogo to nie obchodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

W ogóle się nie maluje. Gdy byłam młodsza to wariowalam, farbowałam włosy, odchudzałam się, chodzilam na fitness. Ale teraz mam prawie 30 lat, troje dzieci, męża i nie widzę potrzeby bycia pustą, wymalowaną lala. Tak, mam wady, zrastają mi się brwi, mam spora nadwagę, zarośnięte nogi, rozstępy jak tygrysek, nie mam farbowanych włosów ani makijazu, nawet błyszczyka nie używam. Nie mam kompleksów, jestem taka jestem ale nie mam potrzeby się zmieniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi

Włosy maluję bo mam siwe a kolor praktycznie czarny, paznokcie co miesiąc u kosmetyczki bo mój mąż strasznie lubi zadbane dłonie 🙂 ale absolutnie nie krytykuje tych co nie malują bo są kobiety zadbane a bez farbowanych włosów i pomalowanych paznokci np sama odżywka. Mam 32 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naturalnaaaaa

ja też nie noszę hybryd i nie farbuje, nie golę się, prysznic raz na dwa tygodnie, kąpiel co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksena

Farbowanie to nie jest zadna ekstrawagancja zwlaszcza jeśli ma sie siwe wlosy badz odrosty

Co to paznokci zgodze sie wokol same dziewczyny i kobiety i kazda ma zrobione. Ja mam naturalne i malyje lakierem ale mam tak ladna płytkę ze wszyscy mowia mi ze mam hybrydy.

Bardziej skupilabym sie na tym ze prawie kazda dziewczyna ma namalowane brwi! Henna, permanetny czy tatuaz! Serio kazda malo ktora ma nie zrozbione. Wszystkie wygladaja tak samo.

Plus zrobione rzesy doczepione, moze jeszcze nie kazda ale widac powoli ze zaczyna to byc czyms normalnym.

Za niedlugo normalne bedzie powiekszanie ust.

Jestem przerazona nie chce za tym brnac. Wszystko to staje sie jakas koniecznoscia. Bede odstawala od reszty bo nie bede miala zeobionych rzes ani ust 😭 ani by normalny maijaz juznie wystarczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Ksenia, odrosty się ma od farbowania.

Co do brwi- masz rację, ja mam naturalne i mój mąż je uwielbia i nazywa mnie swoją Fridą 😍

A te hybrydy są wstępne, długie i mega sztuczne.  Jakby te wszystkie pustaki poświęciły ten czas na fitness, fryzjera czy pazury na przeczytanie książki to by zmądrzała, no ale co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

W ogóle się nie maluje. Gdy byłam młodsza to wariowalam, farbowałam włosy, odchudzałam się, chodzilam na fitness. Ale teraz mam prawie 30 lat, troje dzieci, męża i nie widzę potrzeby bycia pustą, wymalowaną lala. Tak, mam wady, zrastają mi się brwi, mam spora nadwagę, zarośnięte nogi, rozstępy jak tygrysek, nie mam farbowanych włosów ani makijazu, nawet błyszczyka nie używam. Nie mam kompleksów, jestem taka jestem ale nie mam potrzeby się zmieniać. 

Ta sporą nadwagą się tak chwalisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

A czemu mam mieć kompleksy z powodu nadwagi? Urodziłam troje dzieci, to oczywiste, że nie będę mieć figury modelki. Coś kosztem czegoś.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy

Trzeba być bardzo głupim i nie mieć nic w głowie. Wiadomo, że uwyfiokowana to niemądra .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzowana33

Ja należę do takie kobiet. Włosy mam naturalne długie siwych brak. do tego swoje paznokcie ładne i mocne. Maluje się tylko okazjonalnie. Mam 33 lata. Nie uważam sie za zaniedbana kobietę wręcz przeciwnie uwielbiam kobiece ciuchy szpilki i sexy bieliznę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Wyluzowana33 napisał:

Ja należę do takie kobiet. Włosy mam naturalne długie siwych brak. do tego swoje paznokcie ładne i mocne. Maluje się tylko okazjonalnie. Mam 33 lata. Nie uważam sie za zaniedbana kobietę wręcz przeciwnie uwielbiam kobiece ciuchy szpilki i sexy bieliznę 

To, że masz 33 lata i nie masz swych włosów to normalne. Zobaczysz co będzie jak będziesz miała 40+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariiOlla

Wyluzowana, jednak nie jesteś taka wyluzowana skoro nosisz fikuśne fatałaszki i szpilki. Niczym się od wymalowanych dames nie różnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

A czemu mam mieć kompleksy z powodu nadwagi? Urodziłam troje dzieci, to oczywiste, że nie będę mieć figury modelki. Coś kosztem czegoś.

 

Figura, a nadwaga to inna sprawa. Po urodzeniu faktycznie figurę można mieć już inną, ale co ma do tego nadwaga. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

Ksenia, odrosty się ma od farbowania.

Co do brwi- masz rację, ja mam naturalne i mój mąż je uwielbia i nazywa mnie swoją Fridą 😍

A te hybrydy są wstępne, długie i mega sztuczne.  Jakby te wszystkie pustaki poświęciły ten czas na fitness, fryzjera czy pazury na przeczytanie książki to by zmądrzała, no ale co kto lubi.

Jakoś tobie ten brak fitnessu na dobre jeśli chodzi o rozum nie wyszedł. Jak można pisać, że czas poświęcony na kondycję fizyczną, na zdrowie, to czas pusty? Że pustaki ćwiczą? Jestem tzw naturalną babą, bez farby makijażu i tipsów, nadwagę, rozstępy, 42 lata na karku, ale do jasnej cholery jakieś treningi sobie przeprowadzam, bo się cało inaczej zachowuje, lepiej się śpi i lepiej myśli. Ale ja jestem mamą dwujeczki, więc i podejście mogę mieć inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....
4 godziny temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

W ogóle się nie maluje. Gdy byłam młodsza to wariowalam, farbowałam włosy, odchudzałam się, chodzilam na fitness. Ale teraz mam prawie 30 lat, troje dzieci, męża i nie widzę potrzeby bycia pustą, wymalowaną lala. Tak, mam wady, zrastają mi się brwi, mam spora nadwagę, zarośnięte nogi, rozstępy jak tygrysek, nie mam farbowanych włosów ani makijazu, nawet błyszczyka nie używam. Nie mam kompleksów, jestem taka jestem ale nie mam potrzeby się zmieniać. 

Współczuję twojemu mężowi. Jak chciałas złapać Jelenia to o siebie dbalas. Żebyś się nie zdziwiła jak facet doprawi ci rogi. O ile robienie paznokci i rzęs to nie jest zadna konieczność i nie świadczy od tym czy ktoś jest zadbany, o tyle nadwaga, zrośnięte brwi i brak depilacji u młodej kobiety to jest czyste lenistwo i zaniedbanie! Nie masz się czym chwalić. ! 

 

Ja osobiście dobrze się czuje kiedy coś przy sobie robię 🙂 regularnje robię hennę na brwi i rzęsy, manicure hybrydowy, pedicure hybrydowy. Włosy farbuje od lat bo naturalny kolor mi się nie podoba. Na codzien stosuje makijaż, najczęściej beżowy cień, tusz do rzęs, błyszczyk/ pomadka, podkład, puder, róż. Oczywiście pamiętam o regularnych peelingach na twarz i cialo, balsam, maseczki itp. Lubię to. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyluzowana33
27 minut temu, Gość Gość napisał:

To, że masz 33 lata i nie masz swych włosów to normalne. Zobaczysz co będzie jak będziesz miała 40+

Heheheh no i co w związku z tym? Nie łudzę się ze będą niefarbowane do starości. Cieszę się ze mimo 33 lat nadal nie są siwe. 

25 minut temu, Gość MariiOlla napisał:

Wyluzowana, jednak nie jesteś taka wyluzowana skoro nosisz fikuśne fatałaszki i szpilki. Niczym się od wymalowanych dames nie różnisz.

Jaki jest związek ? Ni zrozumialysmy się. Dla ciebie luz to dres i adidasy a dla mnie gdy jest się w zgodzie ze sobą i wszystko gra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość MariiOlla napisał:

Wyluzowana, jednak nie jesteś taka wyluzowana skoro nosisz fikuśne fatałaszki i szpilki. Niczym się od wymalowanych dames nie różnisz.

A co ma fikuśny fatałaszek do tego, że ktoś nie chce farbować włosów, kłaść żeli na paznokcie, czy doczepiać różnych innych rzeczy do ciała? Jak wyskoczysz taka zrobiona w dziwnyn dresie, to się nazwiesz zadbaną, bo szminka na ustach? Naprawdę nie widzisz różnicy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Jusia8428 napisał:

Czasami bez farby do włosów się nie obejdzie. Jeśli się siwieje to pewnie kazy cos bedzie chciał z tym zrobic...

A ja nie robię. Bo zwyczajnie lubię te srebrne nitki w moich włosach. Póki co sporo skronie i tył, na czubku też, ogólnie nie widać z daleka, ale bardzo widać z bliska.

Po prostu zwisa mi to, że ktoś uzna mnie za starą, ja nie udaję młodej dziewczyny, nie silę się ani na starą ani na młodą. Dbam tyle ile mogę, chcę. A i fryzjera odwiedzam rzadko dzięki temu, że nie farbuję. PoPomyślęmyślę nad farbą wtedy gdy faktycznie siwizna będzie mi dodawać brzydoty.

Znam taką jedną panią doktor, ok 50tki, ma tak piękne włosy jakby srebrnym pyłem zapruszone, po prostu siwieje i nic z tym nie robi, może poza płukankami srebrnymi, ale wygląda przepięknie, kobiecie dobrze do twarzy w takich chłodnych kontrastujących odcieniach, naturalny zimny szatyn plus siwy. Ja mam tak samo, i do mojej cery, oczu, twarzy pasują tylko chłodne odcienie, w ciepłych wyglądam jak tania lala za dolara ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja mam tak samo, i do mojej cery, oczu, twarzy pasują tylko chłodne odcienie, w ciepłych wyglądam jak tania lala za dolara ;).

A są kobiety której pasuje kolory ciepłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Gość napisał:

A są kobiety której pasuje kolory ciepłe.

Oczywiście, że są. Każdemu pasuje co innego. Jedna w ciepłym czy to brązie czy blondzie będzie promieniała, a już w chłodnej odsłonie wyjdzie na trupa z szarą zmęczoną twarzą. 

Jak pisałam, mnie akurat chłodny dodaje blasku, i też już wyprobowałam przez lata zarówno blondy, jak i brązy. I niestety, gdy tylko niebieski i grafitowy pigment się wypłukuje i prześwitują żółcie czy rudości to wyglądam karykaturalnie. Niestety jak ta tania lala za dolara. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ta przewaga moralna naturalnych nad zrobionymi... Ja nikogo nie czaruję, nie doczepiam rzęsów i paznokci, bo to drogie i szkoda mi na to kasy, farby- nie chce mi się bawić z odrostami, frbowanie u fryzjera jest drogie... Po prostu szkoda mi na to kasy. Może gdybym miała więcej hajsu... kto wie... rzęsy z norek, wzory na hybrydach i włosy wyglądające jak muśnięte słońcem... Pewnie jakbym się zobaczyła w lustrze to buzia wyglądałaby lepiej i młodziej... A mnie się po prostu nie chce tego robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Dyskutujecie tyle czasu o takich bzdetach jak odcienie włosów... Taka jest właśnie moralna przewaga naturalnych nad sztucznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

W ogóle z dyskusjami o kolorach włosów to niekoniecznie na dziale ciąża poród macierzyństwo i wychowanie dzieci, tu się dyskutuje o poważnych sprawach wy bezdzietne lambadziara!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fey

Ja nigdy nie farbowałam wlosow, sztucznych rzęs, paznokci brak. Mam lat 37 🙂. Jeszcze nie mam siwych włosów. Jak się pojawią, ro dopiero wtedy zacznę się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Oj nie zesrajcie się z tym.

podoba wam się to się malujcie,  róbcie hybrydy i rzęsy, chcecie być naturalne to bądźcie. Co was obchodzi ktoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
7 godzin temu, Gość Anna napisał:

Oj nie zesrajcie się z tym.

podoba wam się to się malujcie,  róbcie hybrydy i rzęsy, chcecie być naturalne to bądźcie. Co was obchodzi ktoś. 

Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że jak ktoś chce być naturalny, to zaraz od kogoś usłyszy, żeby coś zrobił ze sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że są. Każdemu pasuje co innego. Jedna w ciepłym czy to brązie czy blondzie będzie promieniała, a już w chłodnej odsłonie wyjdzie na trupa z szarą zmęczoną twarzą. 

Jak pisałam, mnie akurat chłodny dodaje blasku, i też już wyprobowałam przez lata zarówno blondy, jak i brązy. I niestety, gdy tylko niebieski i grafitowy pigment się wypłukuje i prześwitują żółcie czy rudości to wyglądam karykaturalnie. Niestety jak ta tania lala za dolara. 

Czyli jednak farbiwałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Czyli jednak farbiwałaś.

ukamienować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gośc napisał:

Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że jak ktoś chce być naturalny, to zaraz od kogoś usłyszy, żeby coś zrobił ze sobą. 

Bo naturalne nie zawsze=ładnie. A nawet powiem, ze mało kiedy to naturalne=ładne. Zwłaszcza u kobiet po 35, 40 rż. Po prostu często wygląda to na zmaltretowanie życiem, chociaż takie nie jesteście. I dlatego otoczenie twierdzi, żebyście się ogarnęły.

Wyraźne nitki siwych włosów, brak makijażu, higieniczne paznokcie, coraz słabsze rzęsy... I moze jeszcze do tego szara bluzka, albo sweterek w nietwarzowym kolorze... i zamiast kobiety w okolicach 40, mamy coś w nieokreślonym wieku, szare i bure jak warszawa w lutym. 

 

 

17 godzin temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że są. Każdemu pasuje co innego. Jedna w ciepłym czy to brązie czy blondzie będzie promieniała, a już w chłodnej odsłonie wyjdzie na trupa z szarą zmęczoną twarzą. 

Jak pisałam, mnie akurat chłodny dodaje blasku, i też już wyprobowałam przez lata zarówno blondy, jak i brązy. I niestety, gdy tylko niebieski i grafitowy pigment się wypłukuje i prześwitują żółcie czy rudości to wyglądam karykaturalnie. Niestety jak ta tania lala za dolara. 

No cóż, koloryzację trzeba odnawiać co 6/8 tygodni... A o kolor na farbowanych włosach też trzeba dbać.

 

17 godzin temu, Gość Mamatrojeczki napisał:

Dyskutujecie tyle czasu o takich bzdetach jak odcienie włosów... Taka jest właśnie moralna przewaga naturalnych nad sztucznymi.

Dobrze, że my-naturalne to tylko o aksjomacie kirkegarda mówimy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mamatrojeczki nie musi być taka zgryźliwa. Matka dziecka/ dzieci nie przestaje być kobietą, żoną, córką, synową, pracownicą, Polką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×