Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alina01

Były mąż jest o mnie zazdrosny.

Polecane posty

Gość Alina01

Jak w temacie. Mam problem. Mój były mąż, mimo że jest w nowym związku próbuje kontrolować moje osobiste życie. Wypytuje mnie i naszych synów co robię, z kim się spotykam w wolnym czasie. Nawet jest obrażony gdy wieczorami gdzieś wychodzę i chłopcy nocują u niego. Jest wtedy opryskliwy i nieuprzejmy, na granicy kłótni. Po rozwodzie jesteśmy dopiero miesiąc, ale już od kilku miesięcy on jest w innym związku. Nie rozumiem o co mu chodzi i nie wiem jak mam sobie z tym radzić. Staram się nie wdawać z nim w dyskusje gdy schodzi na moje prywatne tematy,ale sytuacja robi się coraz bardziej napięta od momentu gdy widzi, że ja też nie siedzę w domu i mogę zacząć umawiać się na randki. Chcę mieć z nim poprawne kontakty, ale też żeby nie interesował się czymś, co go już nie powinno interesować. Czy powinnam jakoś zadziałać w tym temacie czy czekać, aż pogodzi się z tym, że ja też mogę zacząć układać sobie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Podoba Ci się to, że Cię kontroluje? Takie mam wrażenie. Bo wydaje Ci się, że on Cię kocha, tak jest? To jest nieprawda, on tylko chce mieć kontrolę nad Tobą bo toksyczni ludzie tym się żywią. Jemu się wydaje, że bez niego nie dasz sobie rady. Cwany jest i przebiegły 😕 

Wiesz, jeśli nie chcesz żeby tak się zachowywał, po prostu rób swoje i przestań o nim myśleć. Co Cię on obchodzi i to co o Tobie myśli? Mas ochotę na randki, idź. Masz ochotę się upić - pij, itd.

Jesteś wolna. Ale wydaje mi się, że nie jesteś wolna - jesteś zajęta myśleniem o nim 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Niektorzy faceci tak maja, taki typ. A jak ci bedzie tego za duzo to powiedz mu pare zdan, ze ty sie jego zyciem osobistym nie interesujesz i od niego oczekujesz tego samego. Inaczej nie bedziesz z nim utrzymywac zadnego kontaktu bo cie to irytuje. Koniec, kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01

Czasem ciężko napisać tak żeby inni odczytali zamierzony sens wypowiedzi. 🙂 Odpowiedz brzmi - nie, nie sprawia mi to przyjemności. Zależy mi na nim ze względu na wspólnych 10 lat, ale przez jego zachowanie zaczynam czuć do niego bardzo negatywne emocje. Doskwiera mi ta próba kontroli (mimo, że się nie tłumaczę, jestem asertywna). Ale atmosfera się pogarsza, a nie chcę żeby był moim wrogiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Alina01 napisał:

Jak w temacie. Mam problem. Mój były mąż, mimo że jest w nowym związku próbuje kontrolować moje osobiste życie. Wypytuje mnie i naszych synów co robię, z kim się spotykam w wolnym czasie. Nawet jest obrażony gdy wieczorami gdzieś wychodzę i chłopcy nocują u niego. Jest wtedy opryskliwy i nieuprzejmy, na granicy kłótni. Po rozwodzie jesteśmy dopiero miesiąc, ale już od kilku miesięcy on jest w innym związku. Nie rozumiem o co mu chodzi i nie wiem jak mam sobie z tym radzić. Staram się nie wdawać z nim w dyskusje gdy schodzi na moje prywatne tematy,ale sytuacja robi się coraz bardziej napięta od momentu gdy widzi, że ja też nie siedzę w domu i mogę zacząć umawiać się na randki. Chcę mieć z nim poprawne kontakty, ale też żeby nie interesował się czymś, co go już nie powinno interesować. Czy powinnam jakoś zadziałać w tym temacie czy czekać, aż pogodzi się z tym, że ja też mogę zacząć układać sobie życie?

Dlaczego się rozeszłaś? Myślę że seks mieliście zaje...fajny, tego mu chyba w nowym związku brakuje, może myśli  że obie was będzie  ...kochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Alina01 napisał:

Czasem ciężko napisać tak żeby inni odczytali zamierzony sens wypowiedzi. 🙂 Odpowiedz brzmi - nie, nie sprawia mi to przyjemności. Zależy mi na nim ze względu na wspólnych 10 lat, ale przez jego zachowanie zaczynam czuć do niego bardzo negatywne emocje. Doskwiera mi ta próba kontroli (mimo, że się nie tłumaczę, jestem asertywna). Ale atmosfera się pogarsza, a nie chcę żeby był moim wrogiem. 

Nadal uważam, że lubisz to co on robi. Czasem Cię to denerwuje ale nadal to lubisz.

Wiesz dlaczego? Bo piszesz w kolejnym poście, że Ci na nim zależy. Bo niby 10 lat razem, itp. To jest bzdura, że tylko dlatego Ci na nim zależy. Dobrze wiesz o czym mówię. Gdyby było inaczej, zamknęłabyś rozdział "10 lat"  wspominała miło, a nie mówiła, że Ci na nim zależy bo 10 lat. 

Denerwuje Cię to, że nie jest z Tobą a chce kontrolować. On z Tobą już nie będzie, ale będzie w Twoim życiu w postaci kontroli, dopóki Ty tego nie przetniesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
27 minut temu, Gość gość napisał:

Nadal uważam, że lubisz to co on robi. Czasem Cię to denerwuje ale nadal to lubisz.

Wiesz dlaczego? Bo piszesz w kolejnym poście, że Ci na nim zależy. Bo niby 10 lat razem, itp. To jest bzdura, że tylko dlatego Ci na nim zależy. Dobrze wiesz o czym mówię. Gdyby było inaczej, zamknęłabyś rozdział "10 lat"  wspominała miło, a nie mówiła, że Ci na nim zależy bo 10 lat. 

Denerwuje Cię to, że nie jest z Tobą a chce kontrolować. On z Tobą już nie będzie, ale będzie w Twoim życiu w postaci kontroli, dopóki Ty tego nie przetniesz. 

Ok... Może powiem jaśniej. To ja zakończyłam nasze małżeństwo z pełną świadomością i było to wielokrotnie przemyślane. A myślę o nim i tych sytuacjach tylko w sytuacjach gdy coś takiego się powtarza. Spotykam się ze wspaniałym mężczyzną, wreszcie poznalam co to prawdziwe uczucie. A gdy odbieram od niego dzieci on robi jakieś nieprzyjemne wrzutki, których chłopcy słuchają, a mnie odbiera tym samym cały dobry nastrój. Właściwie to m.in było przyczyną dla której postanowiłam się z nim rozwieść- dołował mnie każdego dnia i czułam że wysysa ze mnie resztki radości. Niestety póki chłopcy są mali to muszę się z nim widywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noway000

Chodzi o to ze chlopcy mu przeszkadzaja jak nocuja u niego bo on jest w nowym zwiazku. Faceci to szmaty. Nic nowego. Poznal nowa dzi... i teraz ma Cie gdzies masz byc tylko sluzaca chlopcow. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbb

nie pojmuje skąd on wie co ty robisz jak dzieci u niego ? zwierzasz mu sie albo dzieciom ? przestan paplac i zazycz sobie smsy tylko gdy cos waznego ad dzieci a tak zakaz dzwonienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Alina01 napisał:

Ok... Może powiem jaśniej. To ja zakończyłam nasze małżeństwo z pełną świadomością i było to wielokrotnie przemyślane. A myślę o nim i tych sytuacjach tylko w sytuacjach gdy coś takiego się powtarza. Spotykam się ze wspaniałym mężczyzną, wreszcie poznalam co to prawdziwe uczucie. A gdy odbieram od niego dzieci on robi jakieś nieprzyjemne wrzutki, których chłopcy słuchają, a mnie odbiera tym samym cały dobry nastrój. Właściwie to m.in było przyczyną dla której postanowiłam się z nim rozwieść- dołował mnie każdego dnia i czułam że wysysa ze mnie resztki radości. Niestety póki chłopcy są mali to muszę się z nim widywać.

To się mu mówi dosadnie i do słuchu, a nie pisze na kafe. Nie masz 13 lat i nie musisz mu się tlumaczyc jak nastolatka rodzicom. Polecam dosadną zyebke, powinno pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
23 minuty temu, Gość bbbbb napisał:

nie pojmuje skąd on wie co ty robisz jak dzieci u niego ? zwierzasz mu sie albo dzieciom ? przestan paplac i zazycz sobie smsy tylko gdy cos waznego ad dzieci a tak zakaz dzwonienia

No właśnie nic nie wie. Napisałam wyżej, że nie wdaję się w dyskusje i asertywnie nic mu nie mówię. Męczy mnie sama próba kontroli na każdym kroku i opryskliwe mnie traktowanie gdy wychodzę. A wie, że wychodzę czy wyjeżdżam bo  wtedy przejmuje dzieci. Wie tylko ŻE wychodzę, a nie GDZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

To się mu mówi dosadnie i do słuchu, a nie pisze na kafe. Nie masz 13 lat i nie musisz mu się tlumaczyc jak nastolatka rodzicom. Polecam dosadną zyebke, powinno pomóc. 

No właśnie dlatego, że nie mam 13 lat to staram się na spokojnie zostawić sprawę,a nie dosadnie z...bać. A na forum piszę bo proszę o radę jak to można zrobić w cywilizowany sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

"opryskliwe traktowanie gdy wychodze"

Serio? Zależy ci na tym? Nie żyjesz z nim, nie mieszkasz, nie sypiasz i zależy ci na tym, żeby nie był opryskliwy? To juz przrszlosc. Olej to i jego. Sama pozwalasz na to, bo milczysz. Dlaczego dosadnie mu nie powiesz co o tym myślisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Alina01 napisał:

No właśnie dlatego, że nie mam 13 lat to staram się na spokojnie zostawić sprawę,a nie dosadnie z...bać. A na forum piszę bo proszę o radę jak to można zrobić w cywilizowany sposób.

Powiedziec mu  wprost co o tym myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

"opryskliwe traktowanie gdy wychodze"

Serio? Zależy ci na tym? Nie żyjesz z nim, nie mieszkasz, nie sypiasz i zależy ci na tym, żeby nie był opryskliwy? To juz przrszlosc. Olej to i jego. Sama pozwalasz na to, bo milczysz. Dlaczego dosadnie mu nie powiesz co o tym myślisz? 

Dlatego, że chcę żeby dzieci nie miały traumy mimo rozwodu i widziały, że potrafimy się dogadać. A on komentuje przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Alina01 napisał:

Dlatego, że chcę żeby dzieci nie miały traumy mimo rozwodu i widziały, że potrafimy się dogadać. A on komentuje przy dzieciach.

To mu to powiedz. Chowasz głowe w piasek i sama pozwalasz na takie zachowania. On nie ma takich praw. A on mysli, ze tak moze bo ty nie reagujesz. Tez mi sie wydaje jak ktos wyzej pisal, ze ci sie to podoba i imponuje. Taki przyklad z zycia - dwa zwiazki, w obu facet bije kobiete. W zwiazku pierwszym kobieta, pomysli ze ja rani, bo nie kocha, nie pozwoli na to i się przeciwstawi. Zakonczy zwiazek.W drugim powie, bije bo tak bardzo kocha. Rozumiesz, co chce powiedziec? Dlaczego nie reagujesz i na to pozwalasz? Rozmowa i ustalenie granic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiscie

 

6 godzin temu, Gość Alina01 napisał:

Czy powinnam jakoś zadziałać w tym temacie czy czekać, aż pogodzi się z tym, że ja też mogę zacząć układać sobie życie?

Niektórzy nigdy się z tym nie pogodzą, mój były też jest zazdrosny o wszystkie moje znajomości, w każdej węszy nie wiadomo co, chociaż nie powinno go to w ogóle obchodzić, najeżdża na facetów których znam tylko wirtualnie i nic mnie z nimi nie łączy, śledzi mnie i niszczy wszystkie relacje jakie udaje mi sie stworzyć. Nie podsunę co można w takiej sytuacji zrobić, bo sama też nie potrafię sobie z tym poradzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
18 minut temu, Gość oczywiscie napisał:

 

Niektórzy nigdy się z tym nie pogodzą, mój były też jest zazdrosny o wszystkie moje znajomości, w każdej węszy nie wiadomo co, chociaż nie powinno go to w ogóle obchodzić, najeżdża na facetów których znam tylko wirtualnie i nic mnie z nimi nie łączy, śledzi mnie i niszczy wszystkie relacje jakie udaje mi sie stworzyć. Nie podsunę co można w takiej sytuacji zrobić, bo sama też nie potrafię sobie z tym poradzić. 

Wreszcie ktoś, kto mnie rozumie, a nie absurdalne pseudodiagnozy psychologiczne, że podoba mi się to i mi imponuje. Jest toksyczny. Zawsze taki był. I próby wytłumaczenia mu, że to nie jego sprawa nie skutkują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pies ogrodnika i tyle w temacie. Niektórzy nie potrafią się pogodzić z rzeczywistością i mimo rozwodu wydaje im się że mają jakiekolwiek prawa do kogoś. Pewnie ma kompleksy i wielkie ego stąd ten ból. Rób co chcesz. Jemu gòwno do tego . Tylko dzieci żal że ojca pajaca mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Pies ogrodnika i tyle w temacie. Niektórzy nie potrafią się pogodzić z rzeczywistością i mimo rozwodu wydaje im się że mają jakiekolwiek prawa do kogoś. Pewnie ma kompleksy i wielkie ego stąd ten ból. Rób co chcesz. Jemu gòwno do tego . Tylko dzieci żal że ojca pajaca mają.

Piękny komentarz. Aż uśmiechnęłam się pod nosem. Dzięki 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tyle że to chore a nie śmieszne. Cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
30 minut temu, Gość Alina01 napisał:

Wreszcie ktoś, kto mnie rozumie, a nie absurdalne pseudodiagnozy psychologiczne, że podoba mi się to i mi imponuje. Jest toksyczny. Zawsze taki był. I próby wytłumaczenia mu, że to nie jego sprawa nie skutkują.

Czy to znaczy, ze masz milczec? 

Na moje oko to trochę zmieniłas historie, co zrozumiałe bo wiekszosc nie pisze dokladnie szczególow. Czytajac twoje wpisy, miedzy wierszami, mozna pomyslec , ze to on juz mial kogos w trakcie malzenstwa i rozwod jest z tej przyczyny. A teraz ty probujesz ułozyc sobie życie i stał się zazdrosny. Po prostu powiedz, ze sobie tego nie zyczysz. Gdy bedziesz milczec tym bardziej nic sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość wieczorny

Facet ma zwyczajny ból doopy, bo to ty odeszłaś i zazdrości tych częstych wyjść. Pewnie myśli, ze masz "branie",  adoratorów lub nowego partnera. No i skoro jest taki opryskliwy to widocznie nie jest szczęśliwy w tym nowym związku. Pewnie ta nowa partnerka tylko taka zapchajdz.iura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość wieczorny

to tylko taka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Czy to znaczy, ze masz milczec? 

Na moje oko to trochę zmieniłas historie, co zrozumiałe bo wiekszosc nie pisze dokladnie szczególow. Czytajac twoje wpisy, miedzy wierszami, mozna pomyslec , ze to on juz mial kogos w trakcie malzenstwa i rozwod jest z tej przyczyny. A teraz ty probujesz ułozyc sobie życie i stał się zazdrosny. Po prostu powiedz, ze sobie tego nie zyczysz. Gdy bedziesz milczec tym bardziej nic sie nie zmieni.

Rozwiedliśmy się miesiąc temu, on kobietę ma od kilku, ale pozew został złożony rok temu. Nie miał nikogo wcześniej. To ja postanowiłam zakończyć ten toksyczny związek. Więc nie ma żadnej zmiany historii tylko uściślenie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina01
33 minuty temu, Gość Gość wieczorny napisał:

Facet ma zwyczajny ból doopy, bo to ty odeszłaś i zazdrości tych częstych wyjść. Pewnie myśli, ze masz "branie",  adoratorów lub nowego partnera. No i skoro jest taki opryskliwy to widocznie nie jest szczęśliwy w tym nowym związku. Pewnie ta nowa partnerka tylko taka zapchajdz.iura.

On wie, że podobam się mężczyznom. Mamy po 30 lat. Też tak myślę, że to ból d..., ale nie zmienia to faktu, że mnie wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×