Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skomplikowany

Jak pokierować własnym życiem

Polecane posty

Gość skomplikowany

Sytuacja wygląda tak: odkąd pamiętam głową rodziny jest w moim domu matka, ojciec często bez własnego zdania i przytakujący. Normalny dom, pracował tylko tata, mama zajmowała się odkad pamiętam domem. Chodzi mi o atmosferę tego że wiele rzeczy jakbym nie wiem przez nadopiekuńczość, "toksyczność" rodziców mi umyka. Pierwszym problemem w sumie jest to że rodzice wiele rzeczy w moim życiu wybierali za mnie, czasem komunikaty dotyczące jakichś wyjazdów na wieś do rodziny kończyły się tym że jedziemy i koniec. Ja i starszy brat wiadomo jak to dzieci mieliśmy tam swoje plany to trzeba było wszyysko rzucać. Okres studiów przeżyłem poza domem, natomiast gdy tylko wspominałem o jakichś swoich planach czy ma marzeniach typu jakąś praktyka czy wolontariat to oprócz wsparcia otrzymywałem tylko żebym niczego nie próbował. Wytworzyl mi się schemat wylaczania własnych potrzeb, mówienia o nich bo od razu wiem, że będę za nie "skarcony" . Pracuje obecnie na zleceniu , chce zmienić pracę to normalny człowiek by wsparł i zachęcal do szukania normalnej pracy. U mnie w domu na sam pomysł tego że chce się wyprowadzić do innego miasta  i szukać innej pracy wybuchła kłótnia, że będę siedział w domu bezbrotny czy pracował w markecie. Mam 27 lat, prosze o porady kogoś kto był w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Nikt za ciebie życia nie przeżyje. Twarda decyzja - dobra decyzja. Weź sprawy w swoje ręce, wyorowadz się i znajdź pracę. Powoli wszystko się wyprostuje, nie możesz żyć pod dyktando rodziców, masz własną wolę, 27 lat, dwie ręce... Masz wszystko aby zacząć od zera. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Co tu dużo gadać, najgorzej zadecydować... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skomplikowany

Dzięki Amela za odpowiedź. Jasne mam zaoszczędzone pieniądze, myślę że moja sytuacja wynika z jakiejś mojej wrodzonej nieśmiałości i niedojrzałości, jako dziecko zawsze dawałem się bić, wyśmiewać, wywracać, poniżać i nigdy nie reagowałem bo nawet nie wiedziałem jak. Już teraz w marcu planowałem nie przedłużać zlecenia tylko nie miało mi to jak przez gardło przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Ja na odwrót, zawsze reaguje, lubie pomagac... Musisz sie przełamać, kiedyś przeczytałam mądre zdanie "jeśli raz się poddaszem, będziesz sie poddawać cały czas" trzymaj się tego zdania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skomplikowany

Mam problemy z podejmowaniem decyzji, sami ludzie z tej roboty co jestem mówią mi żebym szukał stałej pracy z umową o pracę, znajomi też się nie mogą nadziwić czemu siedzę na śmieciowce i nie wyporwadze się szukać w innym mieście. Czuję że jestem zahukany przez ten dom, nie czuje się jak dorosły który ma podjemowac decyzję tylko jako ten który ma spełniać wymagania innych. Mieszkam w niedużym mieście, prawie wszyscy znajomi zostali w dużych miastach gdzie studiowali. Tutaj mi został może jeden młodszy kolega i gdyby nie on to bym z nikim prawie się nie widywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Miej innych gdzieś. Musisz zmienić myślenie, musisz się przełamać i nauczyć decydować 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skomplikowany

Wiem właśnie, że najgorzej jest wykonać pierwszy krok, tylko ta moja bierność od urodzenia, brak nie wiem jakiejś iskry życiowej, wyobrażenia co do komentarzy że sobie nie poradzę, że nic nie znacze sprawiają że moja bierność się pogłębia. O dziwo mój brat jest moim przeciwienstwem, skończył dobre studia, ma żonę, dziecko, wspólne mieszkanie, choć widzę w nim też zaleciałości naszego domu typu brak własnego zdania, brak umiejętności odpyskowania czy postawienia na swoim  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWILNY
Przed chwilą, Gość Skomplikowany napisał:

Wiem właśnie, że najgorzej jest wykonać pierwszy krok

Wiem co czujesz.

 

Na szczęście w obecnych czasach aby się zabić nie potrzeba wiele, solidny zestaw do bezbolesnego samobójstwa kosztuje tylko 330 dolarów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noway000

Tez jestes z malego miasta?

Przerabane.

Jedz do wiekszego. Ale za co wynajmiesz? Moze chociaz dojezdzaj. Albo wynajmij z kims nie wiem.

Ja mam 35 lat i male dziecko i nie mam jak isc do pracy bo nawet do zlobka jest wymaganie - ja mam miec prace. To jak mam miec jak zajmuje sie dzieckiem? Zapisalam dziecko do prywatnego platnego przedszkola ale nawet tu czekam.

Bylam juz za granica rok z mezem. Ale szef go okradl i musielismy wracac.. pracowalam tam. Dobrze zarabialam 7 tys ale i tak tam byly drozsze ceny wiec wiesz. Ale dalo sie oszczedzic jedna cala wyplate. moze powinnismy znow wyjechac? Maz ma tu dosc dobra prace w budowlance. Ale co ze mna?

Czuje sie przegrana. Gdybym miala prace chociaz biurowa... to zawsze byloby lepiej.

My narzekamy ale do nas przyjezdzaja ukraincy. Ciekawe czy tu zyja w drozyznie czy przywoza kase do siebie gdzie maja nizsze koszty utrzymania zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezus zostal ukrzyżowany za niesienie prawdy byl wielbainy przez lud ale zostala wykonywana egzekucja juliusz cezar byl zazdrosny o Jezusa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noway000

Nie zwalaj na dom. Mi mama mowila przed wyjazdem za granice: i tak sobie nie poradzisz. Wrocisz z placzem.

I pojechalam. Mialam kogos kto nam prace zalatwil telefon i za 4 dni bylismy spakowani wsiadalismy w samolot. Ale musisz kogos tam miec bo widzisz jak robisz u polaka moze Cie oj....bac na kase. Ale warto zaryzykowac jak tu nie masz perspektyw.

Moze to byc duze miasto nie musisz na gleboka wode jak my.

Znow jestem zdolowana ta bida i atmosfera ciaglej rywalizacji w malej miescinie..nawet tymi samymi mordami zdarzaja sie tacy ludzie co sa nikim a sie wywyzszaja. On brzydki uwaza sie za modela i bogacza stroi sie patrzy z wyzszoscia na wszystkich.

Zarabia chyba tyle co moj maz tutaj.

Nie mam nic do brzydkich zeby noe bylo ale on mysli ze jest modelem z pogarda patrzy na kazdego. Wkurza mnie to bo znam bogatych ludzi ktorzy zachowuja sie normalnie. W tym grajdole takie biedoty golodupce a szpanuja hugo boss armani guess takie widoczne napisy zeby sie kazdemu glupio zrobilo ze go nie stac na to 🙂 a tu nawet domu swojego nie maja ale trzeba sie wywyzszac. Meczy mnie ta wiocha. Chce mieszkac znow w normalnym miescie. Mieszkalam w duzym miescie za granica. Zupelnie inni ludzie. Nikt nie nosil szpanerskich napisow choc mieli drogie rzeczy firmowe. Prawie kazdy mial ajfona ale nawet nie wpadl na to zeby szpanowac bo nie bylo przed kim jak wszyscy mieli 🙂 i tak powinno byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sraczko
7 minut temu, Gość Noway000 napisał:

Nie zwalaj na dom. Mi mama mowila przed wyjazdem za granice: i tak sobie nie poradzisz. Wrocisz z placzem.

I pojechalam. Mialam kogos kto nam prace zalatwil telefon i za 4 dni bylismy spakowani wsiadalismy w samolot. Ale musisz kogos tam miec bo widzisz jak robisz u polaka moze Cie oj....bac na kase. Ale warto zaryzykowac jak tu nie masz perspektyw.

Moze to byc duze miasto nie musisz na gleboka wode jak my.

Znow jestem zdolowana ta bida i atmosfera ciaglej rywalizacji w malej miescinie..nawet tymi samymi mordami zdarzaja sie tacy ludzie co sa nikim a sie wywyzszaja. On brzydki uwaza sie za modela i bogacza stroi sie patrzy z wyzszoscia na wszystkich.

Zarabia chyba tyle co moj maz tutaj.

Nie mam nic do brzydkich zeby noe bylo ale on mysli ze jest modelem z pogarda patrzy na kazdego. Wkurza mnie to bo znam bogatych ludzi ktorzy zachowuja sie normalnie. W tym grajdole takie biedoty golodupce a szpanuja hugo boss armani guess takie widoczne napisy zeby sie kazdemu glupio zrobilo ze go nie stac na to 🙂 a tu nawet domu swojego nie maja ale trzeba sie wywyzszac. Meczy mnie ta wiocha. Chce mieszkac znow w normalnym miescie. Mieszkalam w duzym miescie za granica. Zupelnie inni ludzie. Nikt nie nosil szpanerskich napisow choc mieli drogie rzeczy firmowe. Prawie kazdy mial ajfona ale nawet nie wpadl na to zeby szpanowac bo nie bylo przed kim jak wszyscy mieli 🙂 i tak powinno byc.

Jak nie jak tak.Oczywiscie tak,na 100% nie bede na was robil frajerzy.Jestescie banda nic nie wartego gowna od ktorego trzeba trzymac sie jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana

Ja również chcę się wyprowadzić do innego miasta , ale strasznie się boję. Obecnie jestem na stażu , po którym na bank mnie nie zatrudnią i niewiem co dalej robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Ja chętnie zamienię duże miasto na miasteczko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skomplikowany

Mam swoje oszczędności, dzięki czemu że mieszkam w domu. Trudno pokonać ten strach związany z wyprowadzka i szukaniem pracy ale nie mogę zrozumieć czemu mój rozwój, chęć samodzielności związany jest z takim brakiem zrozumienia, chce mieć normalna umowę o pracę . Jakoś mój brat zawsze robił co uważał dla siebie za słuszne i po tyle. Tylko mnie się tak czepili, nie wiem czy to syndrom pustego gniazda, czy też rzeczywiście toksyczność która i ma mi zatruć życie.

Załamana- rób jak najwięcej kursów przede wszystkim związanymi z finansami, księgowością- warto wyłożyć każde pieniądze na porządne szkolenie. Sam się obudziłem w porę żeby zacząć inwestować w siebie tylko się zastanawiam po co skoro temat zmiany "pracy" i ewentualnej wyprowadzki jest problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Skomplikowany, to nie strach a przyzwyczajenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana

by pracować w księgowości trzeba mieć studia + kursy . Nawet do głupiego biura rachunkowego mnie nie chcieli ,,zatrudnić''na staż , bo wolą mieć kogoś kto ma już jakieś podstawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

A innej opcji pracy nie dopuszczasz do siebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lollla

Facet... masz 27 lat,  piszesz jakbyś miał 17.. Skoro masz oszczędności, znajdź pracę w dużym mieście i się wyprowadź...

Co Cię tak bardzo obchodzi zdanie rodziców..., zapewne oprócz Ciebie, nie mają własnego życia, ale oni już swoje życie przeżyli. Daj szansę i sobie. A jak będą Ci jęczeć, że sobie nie poradzisz, olej to. Zagryź zęby i nie słuchaj.

A teraz, zamiast siedzieć na ...nym forum, marsz na jakiś portal związany z poszukiwaniem pracy.

 

Głowa do góry i powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

To samo mu pisałam ale chyba jak grochem o ścianę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana

bo łatwo powiedzieć idź , wyprowadź się , znajdż pracę, jakby to było porównywalne do kupienia bułki w sklepie . Niestety , to nie jest takie hop siup ciężko samemu to zrobić bez niczyjej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Wiem że łatwo powiedzieć ale codziennie setki osób tak robią. Ja tak zrobiłam i nie chciałam pomocy rodziców. Znam wiele osób które tak zrobiło. Zbierasz miesięczna wypłatę, znajdujesz pracę, jak znajdziesz pracę szukasz mieszkania i luz. To nie fizyka kwantowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana

A jak znajdzie się pracę a mieszkanie potem będzie ciężko ogarnąć bo za drogo , bo za daleko itd i gdzie będę spać pod mostem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Też dlatego na końcu mieszkanie 😉

Zależnie od lokalizacji zarobki i ceny się różnią ale zawsze kawalerka na obrzeżach jest na tyle tania że stać cię za względnie niska pensje, komunikacja miejska nie jest strasznie droga. Nie mówię że masz mieszkać w Podlaskiej wsi a dojeżdżać do Krakowa 🙂 najpierw wybadaj ceny i zarobki w danym mieście a później tak jak pisałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Myślenie negatywne zawsze powoduje że stoisz w miejscu. Zawsze coś może się spieprzyć i zawsze może się udać. Skupiaj się na tym co zrobić żeby się udało a nie na tym co może się nie udać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana

boję się , że jak się wyprowadzę do innego miasta i bede zarabiać najniższą krajową to po odliczeniu opłat pozostanie mi tyle samo kasy co teraz mam na stażu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

Możliwe ale jesteś samodzielna. A tego nie da się przeliczyć na pieniądze. Wolisz być podległa na miejscu czy niezależna w innym miejscu? Nic nie tracisz a zawsze możesz zyskać nowe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×