Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ak1988

Rozpamiętuję sytuację sprzed 30 lat. Czy to jest normalne?

Polecane posty

Gość ak1988

30 lat temu przeżyłem piękną, wakacyjną przygodę. Poznałem wtedy miłą i ładną dziewczynę. Byłem wtedy studentem. Ona była o 3 lata młodsza. Od razu przypadliśmy sobie do gustu. Błyskawicznie pojawiła się między nami chemia. W ciągu kilku dni z obcych dla siebie osób staliśmy się parą. Byliśmy partnerami. To było piękne. Ledwo co się poznaliśmy ,a już chodziliśmy z sobą za ręce albo objęci. Nigdy nie zapomnę tych letnich romantycznych spotkań i spacerów. Były też pocałunki i coś jeszcze.....Po miesiącu wszystko się jednak zawaliło. Ktoś powiedział mi, że moja partnerka rozpowiada o mnie brzydkie rzeczy. Nie będę opisywał szczegółów bo nie o to tu chodzi. Ja zachowałem się wtedy jak skończony palant. Nie wysłuchałem tego co ona miała mi do powiedzenia w tej sprawie. Zerwałem z nią kontakty. Przez kolejny miesiąc widywaliśmy się czasami na ulicy, ale ja tylko się jej kłaniałem. Trzymałem ją na dystans. Widać było ,iż dziewczyna czekała na to, że podejdę do niej. Tak już zostało. Gdy pod koniec lata, opuszczałem miejscowość, w której to się wydarzyło, nawet się z nią nie pożegnałem. No i wtedy się zaczęło. Złość mi przeszła i spojrzałem na tą sprawę obiektywnie. Zacząłem żałować tego jak się zachowałem. Byłem głupcem i ...ą. Jak można było tak się zachować? Cała ta afera okazała się intrygą pewnej dziewczyny, która była mi obojętna i nie mogła pogodzić się z tym, że zaprzyjaźniłem się z jej sąsiadką. Łyknąłem te bzdury jak pelikan. Do tej pory nie mogę sobie wybaczyć mojej reakcji. Przecież miałem jeszcze miesiąc czasu na to aby porozmawiać z moją przyjaciółką, a przede wszystkim dać jej dojść do głosu. Coś mnie jednak opętało i zbudowałem między nami mur. Gdy opuściłem tamtą miejscowość, nigdy więcej nie spotkałem się z moją partnerką, która tam mieszkała. 

Rok później poznałem kobietę mojego życia. Po dwóch kolejnych latach wzięliśmy ślub. Jestem szczęśliwy. Nie zamieniłbym mojej partnerki życiowej na żadną inną- nawet na tamtą wakacyjną miłość. Jednak do tej pory nie mogę zapomnieć o tamtej sytuacji, a minęło przecież już 30 lat. 10 lat temu czyli 20 lat po tamtych wydarzeniach pojawiłem się w tamtej miejscowości aby odwiedzić starych znajomych. To był wyjazd sentymentalny. Głównym jednak celem mojej tam wizyty było spotkanie z tamtą dziewczyną i przeproszenie jej za moje zachowanie i wyjazd bez pożegnania. Niestety ona już tam nie mieszkała. Wyprowadziła się kilka lat wcześniej. Moja misja zakończyła się porażką. Ta sprawa nadal nie jest załatwiona. Będę próbował dalej. Wyjaśniam, że ja nie żałuję tego, że nie jestem z tamtą dziewczyną o czym świadczy kilka wcześniejszych zdań. Żałuję tego, że ona nie zasłużyła na takie potraktowanie i ja nigdy jej za to nie przeprosiłem. Wyszedłem na chama i buraka. Obawiam się, że do końca życia będę to rozpamiętywał. No chyba, że ją odnajdę i wszystko sobie wyjaśnimy. Zastanawiam się też nad tym czy moje zachowanie jest normalne. Przecież to  bardzo stara historia. Wielu powie- "po co do tego wracać?, po co to rozpamiętywać?". Co ja jednak mogę poradzić na to, że mam taki sentymentalny charakter. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esox

Ciekawe jaki będzie finał tej sprawy jeżeli dojdzie do spotkania. Moim zdaniem są dwie możliwości. Jedna optymistyczna, druga pesymistyczna. 

1. Kobieta pamięta autora i opisaną sytuację. Spotkanie po latach i odnowienie znajomości będzie dla niej zaskakującą i miłą niespodzianką. Wątpliwe aby ona przez tyle lat nosiła w sobie żal. 

2. Kobieta nie pamięta ani autora ani zdarzenia. W takiej przypadku dojdzie w trakcie spotkania do niezręcznej sytuacji. 

Aby uniknąć drętwej sytuacji, lepiej najpierw wysłać list albo wiadomość poprzez portal społecznościowy. Spotkanie po wielu latach bez uprzedzenia to ryzykowny krok. Ludzie zmieniają się nie tylko z wyglądu.

Kilkanaście lat po zakończeniu studiów próbowałem nawiązać na nowo kontakty, z grupką osób, z którymi kontakty urwały się zaraz po studiach. Kilka z tych osób w ogóle nie było zainteresowanych odświeżeniem kontaktów, a przecież na studiach trzymaliśmy się z sobą i nasze kontakty były świetne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Bo chemia może trzymac póki sie jej nie skonfrontuje z rzeczywistością . I wtedy wyjścia są dwa [ albo rozczarowanie albo przyciągamie] ale żadne z tych wyjść nie jest chyba dla ciebie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988
10 godzin temu, Gość gosc napisał:

Bo chemia może trzymac póki sie jej nie skonfrontuje z rzeczywistością . I wtedy wyjścia są dwa [ albo rozczarowanie albo przyciągamie] ale żadne z tych wyjść nie jest chyba dla ciebie dobre.

Mnie nie chodzi o przeżycie z nią przygody po latach. Tu nie chodzi o chemię. Chcę  ją tylko przeprosić i porozmawiać z nią. Ona może teraz być chuda albo gruba,nie ważne. Mnie to jest obojętne gdyż nie oczekuję od niej atrakcyjnego wyglądu. Nie szukam partnerki. Nie mam takiej potrzeby. Nawet wtedy gdybym wolny, głupotą byłoby uderzanie do kobiety, z którą nie widziałem się 30lat, a która ma przecież swoje życie prywatne i na pewno posiada partnera, dzieci, wnuki.... Tylko totalny desperat i kamikadze odważyłby się na taki krok. Chcę odzyskać spokój ducha. To wszystko. Jestem po 50 tce. Stałem się bardzo sentymentalny. Muszę dokończyć tą niezałatwioną sprawę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

rozumiem Cię autorze  mam podobne doświadczenie tyle że u mnie to znacznie krótszy okres minąl od ostatniego spotkania coś było między nami jednak nie było żadnych wyznań i podobnie jak Ty chcę się spotkać i porozmawiać bo nie  mogę o tym zapomnieć może się mylę  ale chcę  wiedzieć czy tak czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988
40 minut temu, Gość gość napisał:

rozumiem Cię autorze  mam podobne doświadczenie tyle że u mnie to znacznie krótszy okres minąl od ostatniego spotkania coś było między nami jednak nie było żadnych wyznań i podobnie jak Ty chcę się spotkać i porozmawiać bo nie  mogę o tym zapomnieć może się mylę  ale chcę  wiedzieć czy tak czy nie

Dziękuję za odpowiedź. Od razu mi raźniej. Już myślałem, że ja jakiś dziwak jestem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988

No cóż. Słowo się rzekło. Taktyka już obrana. Muszę odwiedzić jej rodziców. To 140 km ode mnie. Oni przekażą mi jej nr telefonu i adres. Jednak nie odważę się zadzwonić do niej po 30 latach braku jakiegokolwiek kontaktu. Najpierw porozmawia z nią mama. Jeżeli moja znajoma mnie skojarzy i będzie chciała ze mną porozmawiać, będzie super. Zobaczymy co będzie. Czas pokaże. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
33 minuty temu, Gość ak1988 napisał:

No cóż. Słowo się rzekło. Taktyka już obrana. Muszę odwiedzić jej rodziców. To 140 km ode mnie. Oni przekażą mi jej nr telefonu i adres. Jednak nie odważę się zadzwonić do niej po 30 latach braku jakiegokolwiek kontaktu. Najpierw porozmawia z nią mama. Jeżeli moja znajoma mnie skojarzy i będzie chciała ze mną porozmawiać, będzie super. Zobaczymy co będzie. Czas pokaże. 

Jestes dziwak 😂😂 Ona nie bedzie nawet wiedziala o czym ty mowisz..moze bedzie cie pamietala (jak znajomosc byla fajna), moze nie imie ale to ze byl taki chlopak tamtego lata.. I ze cos nie wyszlo a potem on wyjechal, a potem zdazylo sie cale cudowne 30 letnie zycie, kolejni “chlopacy”, maz, slub, dzieci, zwykle problemy, wnuki...a teraz wracasz I co? Chcesz powspominac? Chcesz wybaczenia? Jakiego wybaczenia? Tamta dziewczyna i tamten chlopak nie maja z wami nic wspolnego..byl to kolejny maly kroczek na poczatku drogi zycia.. Odwala ci i tyle. Ale nieszkodliwie😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988

Lola, dużo racji w twoich słowach. Nawet bardzo dużo. Wyjaśniam, że jeżeli ona powie mamie, iż nie wie o co chodzi,że mnie nie pamięta i że nie chce ze mną rozmawiać to nie będzie żadnego problemu. Przecież nie będę zmuszał jej do rozmowy. To jest zresztą jeden z przewidywanych scenariuszy. Podkreślam, że nie zamierzam pakować się w romans. Nie ma takiej opcji. Jeżeli ona mnie pamięta to po prostu powspominamy stare dobre czasy. Czy moje zachowanie to dziwactwo? Dla jednych tak, dla innych nie. Zdania na temat są podzielone. Jestem bardzo sentymentalny, więc zapewne przekroczyłem dopuszczalną normę, ale to wciąż tylko stan podgorączkowy. Jak słusznie zauważyłaś, to nie jest groźne. Stalkerem na pewno nie zostanę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Hehe.. powiem ci najprawdobopobniejszy scenariusz..ona cos tam bedzie pamietala (nie do konca ciebie, ale to upojne lato) rozesmieje sie zyczliwie na wiadomosc ze o niej w ogole pamietasz. Pewnie ze bedzie chciala z toba pogadac, dlaczego nie. Zawsze odnosimy sie z nostalgia do nastoletnich milostek😁. Mysle ze sie zdziwi gdy bedziesz jej cos tam wyjasnial I tlumaczyl, machnie na to reka ze to nic takiego, ale bedzie jej milo ze ja pamietasz. Po calym spotkaniu mozecie miec jednak maly niesmak... bo tamtej dziewczyny i tamtego chlopca dawno nie ma. Tak sobie mysle czy ja chcialabym spotkac ktoras z moich wczesnimlodzienczych milosci. Szczegolnie tych nastoletnich. I chyba nie. Kazdy z nich ma w moim sercu swoje malutkie miejsce (a raczej nie oni a moje emocje z nimi zwiazane), ale oni sa dla mnie zawsze tacy jacy byli wtedy, zagubieni, ciekawi swiata, rozpoczynajacy zycie. A nie 50letnie pryki 😂😂 z bagazem doswiadczen😂😂 moze i super doswiadczen, ale jednak zupelnie inni. Napisz tu prosze jak poszlo..😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988
25 minut temu, Gość Lola114 napisał:

Hehe.. powiem ci najprawdobopobniejszy scenariusz..ona cos tam bedzie pamietala (nie do konca ciebie, ale to upojne lato) rozesmieje sie zyczliwie na wiadomosc ze o niej w ogole pamietasz. Pewnie ze bedzie chciala z toba pogadac, dlaczego nie. Zawsze odnosimy sie z nostalgia do nastoletnich milostek😁. Mysle ze sie zdziwi gdy bedziesz jej cos tam wyjasnial I tlumaczyl, machnie na to reka ze to nic takiego, ale bedzie jej milo ze ja pamietasz. Po calym spotkaniu mozecie miec jednak maly niesmak... bo tamtej dziewczyny i tamtego chlopca dawno nie ma. Tak sobie mysle czy ja chcialabym spotkac ktoras z moich wczesnimlodzienczych milosci. Szczegolnie tych nastoletnich. I chyba nie. Kazdy z nich ma w moim sercu swoje malutkie miejsce (a raczej nie oni a moje emocje z nimi zwiazane), ale oni sa dla mnie zawsze tacy jacy byli wtedy, zagubieni, ciekawi swiata, rozpoczynajacy zycie. A nie 50letnie pryki 😂😂 z bagazem doswiadczen😂😂 moze i super doswiadczen, ale jednak zupelnie inni. Napisz tu prosze jak poszlo..😂😂

Lola, fajny tekst. Tyko te 50 letnie pryki.... No cóż. Znowu masz rację. Jestem prykiem 50+.Niestety. Oczywiście, że napiszę jak poszło. Wybieram się tam w maju lub czerwcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość z Paryża

A co twoja żona na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114
13 minut temu, Gość Gość z Paryża napisał:

A co twoja żona na to?

To powyzej to napisal na pewno jakis go/wniarz..no bo co dojrzala kobieta odpowie mezowi ktory jej powie ze ma zamiar odszukac taka panienke z przed 30lat i wytlumaczyc sie..😂😂.. powie cos w rodzaju..”ale na stare lata zrobiles sie nostalgiczny”..😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ak1988
31 minut temu, Gość Lola114 napisał:

To powyzej to napisal na pewno jakis go/wniarz..no bo co dojrzala kobieta odpowie mezowi ktory jej powie ze ma zamiar odszukac taka panienke z przed 30lat i wytlumaczyc sie..😂😂.. powie cos w rodzaju..”ale na stare lata zrobiles sie nostalgiczny”..😂😂

Żona wie o tej mojej młodzieńczej przygodzie i o tym jak ona się zakończyła. To się wydarzyło zanim ją poznałem, więc nie jest to żadną tajemnicą. Gdyby między nami do czegoś teraz doszło po 30 latach, to oczywiste, że nie przyznałbym się żonie, ale takiej opcji nie ma gdyż celem moich działań nie jest romans. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

😂😂Ona tam w twojej glowie jest delikatna, niesmiala panienka (co to sie wstydzila pierwsza do ciebie podejsc I wyjasnic nieporozumienia), a teraz mozesz spotkac glosnego, za ostro wymalowanego babona z nadwaga😂, albo z utlenionymi tlustymi wlosami matke(babke)-polke, albo rozwiedziona czerwono-ruda szpryche ktora poluje na kolejnego meza w sanatoriach, albo fajna, ciepla podstarzala babcie ktora nie pamieta co to namietnosc, ale zna sie doskonale na koloze kupki niemowlakow😂😂, no, ciekawa jestem😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Daj se spokój chłopie. Po tylu latach szkoda zachodu. Ona już nie pamięta o sprawie i bawi wnuki. Zresztą to co tobie się wydaje znaczące z jej perspektywy zwłaszcza po latach znaczy pewnie tyle co śnieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Albo to byla jedyna (poza zona) romantyczna przygoda w zyciu autora. Dlatego na stare lata tak ja gloryfikuje i rozpamietuje. My tez czasem z kolezankami rozpamietujemy nasze mlodziencze podboje, ale raczej nie zatrzymujemy sie przy nieskonsumowanych, tygodniowych “znajomosciach”😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa tęsknota za młodością (albo kryzys wieku średniego) wówczas wszystko to co było kiedyś - zwłaszcza nieskonsumowane - wydaje się takie piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

..a tu zamiast niesmialej nastolatki... stary, gruby , rozwrzeszczany pasztet😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja bym Cie wyśmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W pamięci/wyobraźnie tęskniącego za młodością faceta i tak zawsze będzie ta najpiękniejsza... Przeszłość, w której jesteśmy zakochani się nie starzeje ani nie brzydnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola114

Oczywiscie masz racje. Ale zderzenie z rzeczywistoscia moze byc pomimo to szokujace.. niby rozumiemy ze Ona juz dawno nie ma nastu lat, ale jesli na tamtym czasie zatrzymaly sie nasze kontakty, to rzeczywistosc moze byc powalajaca.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty oczywiście też masz rację. Dlatego może lepiej nie spotykać w rzeczywistości i zakonserwować e piękne wspomnienia?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiezycowa
1 minutę temu, kotwin napisał:

Ty oczywiście też masz rację. Dlatego może lepiej nie spotykać w rzeczywistości i zakonserwować e piękne wspomnienia?;)

Kotfin Ile masz lat bardzo mądrze piszesz Bardzo mi się to podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już starym jestem, jakieś 10 lat przed pochówkiem;) A tak poważnie to sprzed 30 lat mogę co najwyżej przedszkole pamiętać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktisa
8 minut temu, kotwin napisał:

Ja już starym jestem, jakieś 10 lat przed pochówkiem;) A tak poważnie to sprzed 30 lat mogę co najwyżej przedszkole pamiętać

 chciałbyś tutaj poznać ciekawą kobietę Załóżmy że nią jestem napiszę do ciebie na priv i proszę nie odmawiaj mi bo tego nie lubię gdy będę to do ciebie napiszę będziesz wiedział że to ja i wtedy zainteresuje cię swoją osobą i zobaczymy czy ty rzeczywiście zainteresujesz się mną czy to tylko będą tylko takie moje pobożne życzenia jaki teraz formułuje czekaj na wiadomość prywatną Pozdrawiam cię dodam że jestem młodsza od ciebie na pewno ale nie jestem już nastolatką chociaż na nią wyglądam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, że istnieje jakiś facet, który nie chciałby poznać ciekawej kobiety, zwłaszcza tak pewnej siebie;) Ja nie jestem wyjątkiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktisa
2 minuty temu, kotwin napisał:

Nie sądzę, że istnieje jakiś facet, który nie chciałby poznać ciekawej kobiety, zwłaszcza tak pewnej siebie;) Ja nie jestem wyjątkiem;)

Dobrze zatem napiszę do ciebie Nie wiem czy dziś ale na pewno jutro Być może dzisiaj jeszcze zdążę się zalogować zdradzę że mam prawie 26 lat i to jest Z pewnością dużo mniej niż ty masz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko dodam, że preferuję jednak znajomości w realu niż w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×