Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Khgcc

Czy istnieja faceci dla których dziewictwo ma wartość?

Polecane posty

Gość Khgcc

Byłoby mi przykro gdyby facet zrobił problem z mojego dziewictwa i ze to tylko ''kawałek błony'' zamiast pomyśleć że nie rozdawałam siebie komu popadnie i inni wcześniej na mnie nie ćwiczyli. Ludzie którzy traktują seks jak sport są dla mnie puści jak bęben.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....
1 minutę temu, Gość Khgcc napisał:

Byłoby mi przykro gdyby facet zrobił problem z mojego dziewictwa i ze to tylko ''kawałek błony'' zamiast pomyśleć że nie rozdawałam siebie komu popadnie i inni wcześniej na mnie nie ćwiczyli. Ludzie którzy traktują seks jak sport są dla mnie puści jak bęben.

Popadanie w skrajność też jest puste. Mówisz że puści są ludzie traktujący seks jak sport a dla mnie równie puści są ci którzy podchodzą do seksu w tak sensualny sposób... Obie skrajności mają ze sobą coś nie tak.

Różni są faceci na tym świecie więc różnie moze byc. Jeden doceni to że jesteś dziewicą a innego to przestraszy bo pomyśli ze cos z toba nie tak.

W mojej opini trzeba zachować złoty środek. Nie puszczać sie ale nie traktować też seksu jak nie wiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....

Poza tym zobacz jacy faceci traktują dziewictwo jako wartośc... tacy którzy sa prawiczkami i uwazaja ze kazda sie puszcza, nie szanuja kobiet i ogladaja mase porno. Druga kategoria mezczyzn którzy traktuja dziewcitwo jako wartość to bad boye którzy tyle juz seksu uprawiali i w takich sytuacjach ze równiez nie szanuja kobiet i uwazaja ze kazda jest puszczalska. Najlepiej zachowac złoty środek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow
13 minut temu, Gość Khgcc napisał:

Byłoby mi przykro gdyby facet zrobił problem z mojego dziewictwa i ze to tylko ''kawałek błony'' zamiast pomyśleć że nie rozdawałam siebie komu popadnie i inni wcześniej na mnie nie ćwiczyli. Ludzie którzy traktują seks jak sport są dla mnie puści jak bęben.

Wartoscowe sa zasady, a nie blona. Naturalne jest, ze wiekszosc osob traci dziewictwo / prawictwo w pewnym wieku. Jesli ktos straci je wczesniej, moze byc osoba nieodpowiedzialna. Ale jesli ktos w przeszlosci popelnial bledy, nie oznacza, ze bedzie popelnial je przez cale zycie.

Jesli ktos z kolei jest w dojrzalym wieku i nigdy nie byl w zwiazku, w ktorym uprawialby sex, moze sie okazac, ze cos jest nie tak z jego psychika.

Nie rozumiem natomiast gloryfikacji dziewictwa. Z samego faktu, ze ktos je realnie w tej chwili posiada, nie mozna wywnioskowac, ze bedzie wierna poloweczka w zwiazku. Mogl po prostu nie miec okazji... 😝

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jaką wartość? Bez przesady. To nie czasy średniowiecza. Jeśli kobieta jest starą dziewicą to raczej ma coś nie tak z głową więc co to za wartość? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jaką wartość? Bez przesady. To nie czasy średniowiecza. Jeśli kobieta jest starą dziewicą to raczej ma coś nie tak z głową więc co to za wartość? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khf

Zauważyłam że w długich szczęśliwych małźenstwach są ludzie którzy mieli mała przeszłość seksualna a Ci po wielu partnerach nie potrafią stworzyć z kimś relacji. Jeśli ktoś tego nie doceni ze czekałam to ja nie chce takiej osoby, nie chce też być meblem na który każdy może usiąść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Khf napisał:

Zauważyłam że w długich szczęśliwych małźenstwach są ludzie którzy mieli mała przeszłość seksualna a Ci po wielu partnerach nie potrafią stworzyć z kimś relacji. Jeśli ktoś tego nie doceni ze czekałam to ja nie chce takiej osoby, nie chce też być meblem na który każdy może usiąść. 

Masz zryty beret. Nie każdy a właściwie większość ludzi którzy się bzykaja są nienormalni. Wymyśliłaś jakaś nawiedzona historię i się jej trzymasz. Takie coś doceni chyba tylko umysłowy pràwik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzystojnyD

Dla mnie miałoby mega wartość, ponieważ sam jestem niedoświadczony w tych klockach. Aczkolwiek nie skreśliałbym panny, która miała 2 - 3 partnerów w wieku 25 lat. Powyżej to patologia, wskazująca na seksoholizm czy inne zaburzenia osobowości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
1 minutę temu, Gość PrzystojnyD napisał:

Dla mnie miałoby mega wartość, ponieważ sam jestem niedoświadczony w tych klockach. Aczkolwiek nie skreśliałbym panny, która miała 2 - 3 partnerów w wieku 25 lat. Powyżej to patologia, wskazująca na seksoholizm czy inne zaburzenia osobowości. 

Mega zdrowe podejście.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Khf napisał:

Zauważyłam że w długich szczęśliwych małźenstwach są ludzie którzy mieli mała przeszłość seksualna a Ci po wielu partnerach nie potrafią stworzyć z kimś relacji. Jeśli ktoś tego nie doceni ze czekałam to ja nie chce takiej osoby, nie chce też być meblem na który każdy może usiąść. 

Fajnie, że "zauważyłaś", ale ktoś może napisać, że "zauważył" coś zupełnie odwrotnego. I też może pisać prawdę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość PrzystojnyD napisał:

Dla mnie miałoby mega wartość, ponieważ sam jestem niedoświadczony w tych klockach. Aczkolwiek nie skreśliałbym panny, która miała 2 - 3 partnerów w wieku 25 lat. Powyżej to patologia, wskazująca na seksoholizm czy inne zaburzenia osobowości. 

Chłopcze, to ty masz niezłe zaburzenia osobowości. Najgorsi właśnie są tacy jak ty - zakompleksione koniotrzepy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Khgcc napisał:

Byłoby mi przykro gdyby facet zrobił problem z mojego dziewictwa i ze to tylko ''kawałek błony'' zamiast pomyśleć że nie rozdawałam siebie komu popadnie i inni wcześniej na mnie nie ćwiczyli. Ludzie którzy traktują seks jak sport są dla mnie puści jak bęben.

Od takiej kłody jak ty wielu ucieknie. Widać od razu, że masz kłopot z ludzką seksualnością i w łóżku na sto procent jesteś sztywna jak kawał drewna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Tak. A czy istnieją kobiety, dla których prawictwo ma wartość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

każda woli doświadczonego, prawiczki to cioty najczęściej i słabi będą w łóżku. w dodatku najczęściej mają małe kuta$ki, więc kolejna lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnichoo

Stracilas dziewictwo z przypadkowym facetem i pytasz po fakcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnichoo

Na zone to zdecydowanie tylko dziewica.

Sam niestety nie jestem w stanie sie zrewazowac, i to jest jeden z powodow przez ktore nie zamierzam sie wiazac.
Co do wartoscia dziewictwa w malzenstwie (poza bardziej tradycyjnymi) - kobiety ktore nie sa dziewicami:

A. Sa niedostepne emocjonalnie, prawdziwa intymnosc idzie w ch* (jesli mam byc wierny to chce czegos w zamian).
B. Maja niedorzeczne wymagania (sklejaja sobie idealnego partnera z najlepszych cech ich EX'ow i sa potem wiecznie niezadowolone).
C. Jako maz zasluguje na to zeby odkrywac i rozwijac ich seksualnosc wraz z nimi (i vice versa).
D. Wymagaja odemnie wiernosci podczas gdy same mialy multum partnerow.
Dlaczego niby mam byc wierny w zwiazku/malzenstwie? Tradycja? Tradycja bylo tez dziewictwo.
Mamy kondomy, badania, dzieci na boku i choroby juz nie sa takim dramatem. Dodatkowo facet nie uszuka cie co do tego kto jest matka twoich dzieci... Wiec dlaczego, jeden dobry powod?
E. Nie szanuja mezczyzn ktorzy nie przelecieli okreslonej liczby panien. Najwyrazniej powinienem starac sie zniszczyc tyle malzenstw/przyszlych-malzenstw ile tylko mi sie uda...? tylko po to zeby udowodnic ze moge.
F. Ublizaja mi puszczajac sie z mezczyznami nizszej kategorii.
G. Podkopuja trwalosc malzenstwa seksem z mezczyznami wyzszej kategori (ktorzy sie z nimi nie ozenia, ale sp* sie moga).
H. Wytracaja koncept lojalnosci az do smierci, malzenstwo staje sie zwyklym tymczasowym zwiazkiem za ktory ja z jakiegos powodu mam placic jak za zboze.
I. Ryzyko choroby wenerycznych.
J. Zona ku* jest uwazana za publiczne osmieszeniem/zniewage.
K. Byli partnerzy, zwlaszcza z tej gorszej kategori, moga wykozystac seks z moja zona do ataku na mnie - na forum zawodowym, publicznym czy osobistym.
L. Jej rozwiazlosc rani mozliwe dzieci (pie* twoja matke.. sku*syn... itp.)
M. Po rozwodzie (statystycznie) moje dzieci beda wychowywane przez ku* i jej gacha. Wskazniki przemocy i wykozystania seksualnego w takich rodzinach sa bardzo wysokie w porownaniu z rodzinami biologicznymi. Dodatkowo tragiczne i niszczace wzorce i normy wychowawcze. Mialbym zgotowac taki los moim dzieciom?
N. Pierwsze kontakty seksualne w olbrzymim stopniu ksztaltuja seksualnosc/preferencje. Duze szanse na niedopasowanie pod wzgledem preferencji i charakterow (seks z fajna babka moze i jest "spoko" - ale generalnie moja pierwsza dziewczyna miala specyficzne preferencje, druga sie dostosowala i teraz mam je i ja)
O. Ukryte zalegajace gdzies uczucia do ktoregos z bylych (znacznie trudniejszy test wiernosci / trwalosci malzenstwa)
P. Czas spedzony na socjalizowaniu sie z innymi jest czasem ktory dziewica mogla by i zazwyczaj spedza na kreowaniu wartosci dodatniej dla malzenstwa.
R. Jesli partner jest dobrem deficytowym - ma wieksza wartosc w oczach posiadacza, czyli lepsze malzenstwo.
S. Powiedzenie innemu facetowi tak, jest jednoczesnie powiedzeniem mezowi nie (swietnie widac to po tym ze dziewczyny zmieniaja wymagania szukajac meza kolo trzydziestki - to juz nie jest "szukalam i nie moglam znalesc" tylko zwyczajne "nie" bo jesli zalapales sie na zmienione wymagania to raczej nie kwalifikowales sie na stare).
T. Duza szansa ze praktykowaly i oczekuja form seksu z ktorymi ja nie sie niezgadzam, albo praktykowaly z innymi cos czego ja oczekuje ale one sie nie zgadzaja (albo ze mna, albo juz generalnie). I pierwsze i drugie dziala na moja szkode - i jest to oddzielny problem od uksztaltowanych preferencji (T. - odpowiada na co, N. - odpowiada na jak).
U. Okreslony procent facetow to psychopaci, sadysci, generalnie chorzy ludzie. Jesli dziewczyna ma sporo partnerow to predzej czy pozniej na takiego trafi. Malo ktora dziewczyna nie wydzie z takiego zwiazku/spotkania przynajmniej troche pokiereszowana (fizycznie lub/i psychicznie). To i to co z tego wyniknie staje sie czyim problemem? Meza oczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×