Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc98777789

Spotkać się z nim czy nie?

Polecane posty

Gość Gość
12 minut temu, Gość Gosc98777789 napisał:

Jest strasznie uparty. Nie znaczy nie. Nie wiem czemu nie chce podać. Podwójne życie odpada....prędzej boi się bo wie że byłabym zdolna przyjechać i go nękać. Tylko tak to sobie tłumacze. 

Tak tak sobie tlumacz. Czemu odpada? Tutaj wszystko jest możliwe pewnie jesteś jedną z wielu która bajeruje na seks w ramach rozrywki a może mieć nawet zone. Głupia jesteś jak but! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To on nie chce ci podac adresu a ty piszesz, ze jedziesz do niego bo on ma cie gdzie przenocowac a ty jego nie?

Juz nic nie rozumiem z twojego pisania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

On ma mieszkanie. Ja mieszkam z rodzicami, dlatego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

A odebrałby mnie z umówione miejsca nie wiem dworzec czy rynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To czemu ze swojego adresu robi tajemnice, skoro i tak masz się znaleźć w jego mieszkaniu? Będzie ciebie z zasłoniętymi oczami do niego prowadził czy jak? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To czemu ze swojego adresu robi tajemnice, skoro i tak masz się znaleźć w jego mieszkaniu? Będzie ciebie z zasłoniętymi oczami do niego prowadził czy jak? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Bo on wciąż nie wierzy że przyjadę, myśli że stchorze. Albo spotkamy się gdzieś indziej. A jak poda to nigdy nic nie wiadomo.....mogę go odwiedzić, wysłać coś. Nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mozesz go odwiedzić, sam zaprasza więc krzywda mu się nie stanie. A co możesz mu wysłać? List ktory przechwyci żona czy paczkę z waglikiem? :O :O :O ta historia się kupy nie trzyma

Rozumiem że uznał ciebie za niezrownoważoną psychicznie stalkerkę i dlatego nie chce podac adresu żebyś go nie nachodziła. I ty się chcesz z kimś takim spotkać? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Nie wiem czemu nie chce .....pojadę i tak poznam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Daleko macie do siebie? Żeby nie wyszło tak, że polecisz na drugi koniec europy i nagle przestanie odbierać telefon...

Zastanów się dobrze, może coś ukrywać. W internecie każdy może być kim chce. Weź pod uwagę to, że póki co to zakochałaś się w stworzonym przez niego wizerunku, nie w nim samym. Rzeczywistość może nie być tak kolorowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Wiem że w wyobrazeniu dlatego myślę że jedynym sposobem na wyleczenie się jest spotkanie. I bańka mydlana pęknie. Mam do niego 700 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vvv

Gdyby mu zależało to przyjechałby do ciebie na pierwsze spotkanie. Dla dorosłego pracującego faceta wynajęcie pokoju w hotelu na jedną noc nie stanowi problemu. Jak się chce to zawsze znajdzie się sposób. Jak sie nie chce to zawsze znajdzie sie powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
21 minut temu, Gość Vvv napisał:

Gdyby mu zależało to przyjechałby do ciebie na pierwsze spotkanie. Dla dorosłego pracującego faceta wynajęcie pokoju w hotelu na jedną noc nie stanowi problemu. Jak się chce to zawsze znajdzie się sposób. Jak sie nie chce to zawsze znajdzie sie powód.

Ale to wiadomo, że mu nie zależy. Sam powiedział, że tylko seks wchodzi w grę a potem do widzenia. 

A co przyświeca autorce tematu to nie wiem, chyba ciekawość + nadzieja, że jej przejdzie kiedy go już zobaczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PS.
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale to wiadomo, że mu nie zależy. Sam powiedział, że tylko seks wchodzi w grę a potem do widzenia. 

A co przyświeca autorce tematu to nie wiem, chyba ciekawość + nadzieja, że jej przejdzie kiedy go już zobaczy. 

Chociaż jak znam życie, to się dziewczyna bardziej łudzi że się w sobie zakochają i będzie happy end. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Ale co to za różnica dla Was kto do kogo? Dla mnie żadna. Ja wolę szczerze sama jechać. Mówię w domu że jadę na tyle i tyle a już. 

On wcale nie mówi że seks i do widzenia. Ostrzega że to może w sensie spotkanie seksem się skonczyc i że mogę czuć się wykorzystana. A nie że nasza znajomość po seksie się skonczy.oczywisvie że może. Ze nawet bez seksu po spotkaniu może się skończyć. Kto to wie. Nawet jeszcze zanim do spotkania dojdzie może się skończyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi

A ja rozumiem ciekawosc autorki topiku. Jak sama pisze nigdy nie byla w zwiazku, nigdy nikt sie nia nie interesowal a tu nagle pojawil sie koles i przez prawie rok mydli jej oczy ale nic nie obiecuje. Wpadla jak sliwka w kompot. I ja bym moze tez wybrala sie na jakas kawe, zeby go sobie po prostu obejrzec live. Warunek: na neutralnym gruncie. I zadnych odwiedzin i nocowania w jego mieszkaniu. NIGDY!!!

Zaspokoila bym swoja ciekawosc i wrocila do domu. Z tego co on jej pisze i jak pisze   to z tej maki i tak chleba nie bedzie. Wiec po co wchodzic do jakiegos pieca, zeby dupcie przypalilo? Autorko zachowaj zdrowy rozsadek i rozum w swoich decyzjach.

Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

PS może gdzieś podświadomie liczę na to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I tak już tak naprawdę podjęłaś decyzję, więc chyba nie ma co dyskutować... 

Wszystkie argumenty przeciw i tak przegrają z "bo chcę". Nie winię Cię, zakochani tak mają. 

Pamiętaj tylko o tych wszystkich środkach ostrożności, o których pisali Ci wyżej. A jak już będziesz po spotkaniu, to napisz że żyjesz 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Będą drazyc więc spotkanie neutralne w połowie drogi lub deklaracje z jego strony że mnie nie tknie. Chociaż naiwne to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi

Jakie deklaracje? Jak sie spotkasz w kawiarni na kawe to nic ci nie zrobi. Bez przesady, jeszcze w Polsce z kosami po ulicach nie lataja. No chyba, ze sie obawiasz, ze nie bedziesz miala tyle sily i jak bedzie zapraszal to pojdziesz do niego. Jesli tak, to w ogole tam nie jedz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona z mielna

Nie spotykaj sie z nim i zerwij definitywnie z nim kontakt. Pocierpisz troche i ci przejdzie . Duzo bardziej bedziesz cierpiec gdy przespisz sie a to on zerwie kontakt 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Ale ja nie wiem jak będzie. Ja go muszę zobaczyć jaki jest, jak się zachowuje i wtedy się okaze. Może będę chciała pójść do niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość babafemi napisał:

Jakie deklaracje? Jak sie spotkasz w kawiarni na kawe to nic ci nie zrobi. Bez przesady, jeszcze w Polsce z kosami po ulicach nie lataja. No chyba, ze sie obawiasz, ze nie bedziesz miala tyle sily i jak bedzie zapraszal to pojdziesz do niego. Jesli tak, to w ogole tam nie jedz!

Dodałabym, żeby jej nie odbierał z dworca... do samochodu bym z nim nie wsiadała, w życiu. Niech sama jedzie jakimś metrem czy autobusem do umówionej kawiarni. I nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Wam tak łatwo się mówi. Eh....ja Was rozumiem. Obawy, wątpliwości, to że jestem ...ką, durną i głupią. Ale zakochany człowiek nie myśli logicznie. Serce wygrywa z rozumem. 

A do tego jeśli nikt nigdy cię nie chciał, nie zabiegał, nie pragnął.....nie doswiadcztliscie tego więc nie wiecie jak to jest być niepotrzebna. Taką która zniknelaby i nic by się nie zmieniło, wszystko byłoby jak jest,  dla nikogo nic by się nie zmienilo, po której nic by nie zostało. 

Wiele razy chciałam że strony bardziej skończyć ale brak mi odwagi. On jest tym co mnie jeszcze trzyma w tym cyrku....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Nie o aucie nie ma mowy. Nie ma, komunikacja zostaje lub taksówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Nie o aucie nie ma mowy. Nie ma, komunikacja zostaje lub taksówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Kochanie, mam za sobą depresję. Nigdzie nie napisałam, że Cię nie rozumiem, czy że Cię potępiam. Chodzi bardziej o to, że to, że nigdy nie czułaś się kochana, nie znaczy od razu, że masz się pchać w łapy kogoś, kto może (potencjalnie) zrobić Ci krzywdę. 

Będziesz czuła się ze sobą lepiej, kiedy ten typek Cię - mówiąc kolokwialnie - przeleci (i oby tylko bez Twojego sprzeciwu)? 

Może niektórzy tu przesadzają i dlatego Ci ubliżają (nie zwracaj na to uwagii). Mi się raczej włącza empatia i tak solidarnie - jak kobieta o kobietę - się niepokoję... bo sporo tu rzeczy do niepokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Przede wszystkim to powinnaś iść do psychiatry lub psychologa... Ten chłopak niczego w Tobie nie naprawi (nawet gdyby Cię kochał, a niestety... widać, że nie kocha). To niby banał, ale wszystko zawsze można zmienić. Jestem tego najlepszym przykładem, a też już chciałam ze sobą skończyć. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Gosc gość odezwiesz się na priv? justyna.zielik@onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc98777789

Czy podjęłam decyzję? Nie. Od 2 m-cy o tym myślę, parę razy dziennie. Rozmawiam z nim o tym. I on ciągle mnie zniechęca. Więc po co w tym trwamy tyle by nigdy się nie spotkać? Co zmarnowany rok życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×