Nieroby: Zaczynamy strajk.

Nauczyciele są oderwani od rzeczywistości. Dla większości to pierwsza i jedyna praca, nie wiedzą jak wygląda praca "na wolnym rynku" - strach o to, czy przedłużą umowę, czy nie zwolnią z dnia na dzień, czy pensja będzie na czas. 18 godzin lekcyjnych tygodniowo, wolne ferie, święta, wakacje. Nie dam sobie wcisnąć kitu, że każdy nauczyciel ma raz w tygodniu wywiadówkę, radę pedagogiczną i wycieczkę. Sprawdzanie sprawdzianów, przygotowanie się do lekcji - ok, ale naprawdę każdego tygodnia wyrobicie 22 godziny w domu? A czy mało pracowników biurowych po 40 godzinach pracy w biurze zabiera do domu pracę nad projektem czy raportem? 

I ostatnia rzecz - w realiach rynkowych jak jesteś kiepski to wylatujesz. A w szkole? Nauczyciel jest praktycznie nie do usunięcia z przyczyn merytorycznych, nawet jeśli jest totalną miernotą.

Ktos tu napisał, że nauczyciele cierpliwie czekali na podwyzki. Jak nieme baranki? Przecież to potężna grupa zawodowa, dlaczego teraz? Bo mozna, bo rząd prawicowy ruszyl gospodarkę do przodu? Ale co nam, rodzicom z tego, ze nauczyciele więcej dostaną, skoro nadal produkują głąbów? Chyba sami nauczyciele mają głęboki problem z myśleniem przyczynowo- skutkowym. Obecny rząd zlikwidował gimnazja, przywrócił szkoly zawodowe, przyzakładowe. Pamiętam ten wrzask, ze jak to, uczniowe będą mogli nauczyc się jakiegoś zawodu, zamiast iśc do ogólniaka, a potem na płatne studia, po których nie ma pracy. Widzę po tym strajku, ze nauczycielom zależy tylko na kasie, i mają gdzieś jakość kształcenia, jakiekolwiek reformy w oświacie. Maturatobzdura na yt, pooglądajcie i wstydźcie się nauczyciele.

Dnia 8.04.2019 o 00:14, amBrożyk napisał:

zawszę szanowałem i będę szanował nauczycieli, którzy uczą zawodu , technicznego zawodu !

Jedno jest pewne, nauczycieli języka polskiego nie szanowałeś.

Czy tylko dla mnie ten cały hejt na nauczycieli brzmi jak lament osób, które nie radzą sobie w życiu i za swoje niepowodzenia obwiniają nauczycieli (za to że nie zdobyli wykształcenia)?