Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zamyslona90

Pytanie psychologiczne

Polecane posty

Gość zamyslona90

Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii, pytanie dość psychologiczne, ale sama miałam styczność z takim problemem, dylematem.
Czy według Was, jeżeli czegoś silnie pragniecie, przez wiele lat, jest to Wasze ogromne marzenie i nagle zdarza się okazja żeby je spełnić. Czujecie, że realizując to pragnienie, będziecie mieć potem jakieś problemy, doły, być może przepłakane noce, trudne miesiące itp. Może to marzenie nie jest w 100% moralne, wartościowe, godne  pochwały ale pragniecie tego całą sobą. Nie umiecie się temu oprzeć, co by to nie było.
Czy warto walczyć z takim pragnieniem, nie poddać mu się wbrew sobie?  W imię zdrowego rozsądku, moralności etc. Czy też wręcz przeciwnie, dać się ponieść? Nie walczyć ze swoimi emocjami, silnymi pragnieniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pravi

NAJLEPIEJ NASRRAC SOBIE DO RYJCA WYEDY TY GLUPIA KURRWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pravi

NAJLEPIEJ NASRRAC SOBIE DO RYJCA WYEDY TY GLUPIA KURRWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość.
3 minuty temu, Gość zamyslona90 napisał:

Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii, pytanie dość psychologiczne, ale sama miałam styczność z takim problemem, dylematem.
Czy według Was, jeżeli czegoś silnie pragniecie, przez wiele lat, jest to Wasze ogromne marzenie i nagle zdarza się okazja żeby je spełnić. Czujecie, że realizując to pragnienie, będziecie mieć potem jakieś problemy, doły, być może przepłakane noce, trudne miesiące itp. Może to marzenie nie jest w 100% moralne, wartościowe, godne  pochwały ale pragniecie tego całą sobą. Nie umiecie się temu oprzeć, co by to nie było.
Czy warto walczyć z takim pragnieniem, nie poddać mu się wbrew sobie?  W imię zdrowego rozsądku, moralności etc. Czy też wręcz przeciwnie, dać się ponieść? Nie walczyć ze swoimi emocjami, silnymi pragnieniami?

Trochę nie rozumiem. Masz rozterki przed zrobieniem czegoś co jest nie do końca moralne?
Czy może raczej chodzi o gonienie króliczka? W sensie, że gonisz za czymś, a gdy to złapiesz to dochodzi do Ciebie, że sam fakt pościgu był najfajniejszy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
Przed chwilą, Gość Gość. napisał:

Trochę nie rozumiem. Masz rozterki przed zrobieniem czegoś co jest nie do końca moralne?
Czy może raczej chodzi o gonienie króliczka? W sensie, że gonisz za czymś, a gdy to złapiesz to dochodzi do Ciebie, że sam fakt pościgu był najfajniejszy? 

Raczej to pierwsze, marzysz o czymś kupe czasu, jest to silnym pragnieniem i czy gdy masz możliwość to masz się temu poddać bo tak tego chciałeś czy jednak zmusić się do słuchania rozsądku. Emocje czy rozum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

Nie ma czegoś takiego jak rozum czy emocje. Te dwa czynniki silnie ze sobą pracują więc nie ma czy to czy tamto. Emocje, rozum, decyzja razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Brzmi jakbys szukala wymowek zeby zrobic cos nie fair, np zdrada bliskiej osoby;)

Napisz lepiej o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
30 minut temu, Gość Gosciowa napisał:

Brzmi jakbys szukala wymowek zeby zrobic cos nie fair, np zdrada bliskiej osoby;)

Napisz lepiej o co chodzi

Od paru lat mam idola, marzyłam żeby móc go chociaż poznać a teraz okazało się, że on jest mną zainteresowany. Tyle, że wiem że jest to na kilka razy i potem mnie zostawi... a nie mogę się temu oprzeć. Choć czuję, że będą zły.. nie wiem czy warto dla swoich pragnień tak ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona

Że będą łzy*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość zamyslona napisał:

Od paru lat mam idola, marzyłam żeby móc go chociaż poznać a teraz okazało się, że on jest mną zainteresowany. Tyle, że wiem że jest to na kilka razy i potem mnie zostawi... a nie mogę się temu oprzeć. Choć czuję, że będą zły.. nie wiem czy warto dla swoich pragnień tak ryzykować.

skad wiesz ze cie zostawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
Przed chwilą, Gość gość napisał:

skad wiesz ze cie zostawi?

Bo wiem jakie życie prowadzi, zmienia kobiety jak rękawiczki i czuć na kilometr jak chce traktować tą znajmość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość zamyslona napisał:

Bo wiem jakie życie prowadzi, zmienia kobiety jak rękawiczki i czuć na kilometr jak chce traktować tą znajmość...

niektórzy muszą upaść na samo dno żeby sie od niego odbić 😉 widocznie potrzebujesz na swojej drodze poczuć sie jak ściera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
1 minutę temu, Krzysztof1 napisał:

Ale na co liczysz na romans czy nowe zycie z nim. 

Nie liczę na nowe życie, boję się że się zaangażuje a to byłoby najgorsze co by mnie mogło spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość zamyslona napisał:

Bo wiem jakie życie prowadzi, zmienia kobiety jak rękawiczki i czuć na kilometr jak chce traktować tą znajmość...

ale po ci to...bo też nie rozumiem..chcesz być jedną z wielu..czy to nowsza wersja "zakazanego owocu"...pozbawisz się godności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
Przed chwilą, Taki co to... napisał:

ale po ci to...bo też nie rozumiem..chcesz być jedną z wielu..czy to nowsza wersja "zakazanego owocu"...pozbawisz się godności..

Wiem, po prostu niesamowicie mnie do niego ciągnie. Są to specyficzne emocje, silne bo idol... ciężko z tym walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a co jeśli się mylisz, nie znasz go na tyle i wcale nie jest jak mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość zamyslona napisał:

Wiem, po prostu niesamowicie mnie do niego ciągnie. Są to specyficzne emocje, silne bo idol... ciężko z tym walczyć.

idol? tzn co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 To nie walcz tylko licz sie z ryzykiem. Jeśli jestes mezatka to licz sie z tym ze m. moze sie dowiedziec. Jesli jestes gotowa na rozpad swojego małżeństwa to powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość zamyslona napisał:

Wiem, po prostu niesamowicie mnie do niego ciągnie. Są to specyficzne emocje, silne bo idol... ciężko z tym walczyć.

nie jestem od tego aby ci mówić co masz zrobić..ale miałem coś podobnego i jedyne co musiałem zrobić to przestać się oszukiwać że coś może z tego być.. jeśli się z tym pogodzisz fajnie,zrobisz to...a może wyjdzie inaczej niż myślisz i będzie z tego coś.Powodzenia🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona

Nie jestem mężatką, jestem sama, nie mam nikogo więc nikogo nie skrzywdzę poza sobą.
Liczę się z tym, że nic z tego nie będzie jednak boję się, że się zaangażuje i będzie płacz, ale chyba nie ma co ze sobą na siłe walczyć... są to specyficzne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość zamyslona napisał:

Nie jestem mężatką, jestem sama, nie mam nikogo więc nikogo nie skrzywdzę poza sobą.
Liczę się z tym, że nic z tego nie będzie jednak boję się, że się zaangażuje i będzie płacz, ale chyba nie ma co ze sobą na siłe walczyć... są to specyficzne emocje.

Więc ryzykujesz tylko czasem który przecierpisz gdyby nic z tego nie wyszło. Żyje się tylko raz..i to krótko..🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamyslona
1 minutę temu, Taki co to... napisał:

Więc ryzykujesz tylko czasem który przecierpisz gdyby nic z tego nie wyszło. Żyje się tylko raz..i to krótko..🙂

Czyli po prostu warto zaryzykować, przeżyć coś niesamowitego.. nawet jeżeli będzie to trzeba okupić płaczem? Dużo osób mi mówi, że pakując się w coś bez przyszłości, stracę godność. Nie wiem co o tym myśleć.
Dziękuję za dobre słowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość zamyslona napisał:

Czyli po prostu warto zaryzykować, przeżyć coś niesamowitego.. nawet jeżeli będzie to trzeba okupić płaczem? Dużo osób mi mówi, że pakując się w coś bez przyszłości, stracę godność. Nie wiem co o tym myśleć.
Dziękuję za dobre słowo 🙂

Nikt cię nie oceni ,w prawdziwym życiu tylko ty decydujesz jak żyć.Tu jest forum...tu każdy kogoś ocenia z góry.

🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Boszzeee.... Czemu kobiety komplikuja nawet najprostrze rzeczy? Zycie jest proste, jak chcesz cos zrobic i mozesz to zrobic to to zrob, jak nie mozesz to tego nie rob i nie mysl o tym, nie nabijaj sobie glowy, nie rozwazaj tak bardzo, nie przyprawiaj do swego wyboru zbednych filozofii albo egzystencjonalnych rozterek... bo po co? Jesli masz problem z podejmowaniem decyzji to rzuc moneta! Jak nie sprobujesz to sie nie dowiesz, a potem bedziesz zalowala i swiadomosc tego ze nie sprobowalas bedzie cie dalej dreczyc..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×