Święta beze mnie..

Mieszkam za granica. Od dwóch miesięcy jestem w zwiazku. Zbliżają się święta Wielkanocne i tak się składa moje urodziny...

Mój partner oznajmił mi wczoraj iż na święta leci do Polski, planuje zrobić też zabieg, ma problem, z którym boryka się kilka lat, ogólnie mu to nieprzeszkadza ale chce wykonać go w okresie świątecznym... Z jego ust nie padła żadna propozycja bym leciała z nim...Rozmawialam o tym z koleżankami z którymi tu przyjechalam... obie stwierdzily, ze tak sie nie robi, święta, moje urodziny, a on zostawia mnie sama i planuje zostać dłużej...

Zaczęły podejrzewać, ze może ma tam kogoś, dzieci, rodzinę...choć ja mam pewność że nie ma...stwierdzily również że na zakochanego to to nie wygląda. 

Czy faktycznie powinnam czuć się obrażona? Czy po 2miesiacach związku powinien zaprosić mnie do siebie? Ja nie ukrywam jest mi przykro, ale nie wiem już sama co myśleć...?

Sama nie wiem już co myśleć, zakochałam się więc zgadzam się ze wszystkim co mowi...koleżanki natomiast mówią, ze on nie traktuje mnie poważnie...I powinnam się zastanowić czy nie tracę czasu...

Znasz jego sytuacje rodzinna?czasem ludzie sie wstydza brzydkiego, biednego domu, mieszkania. Czasem rodziny. Moze to glupie, ale sama dlugo wstydzilam sie by moj pojechal ze mna do mnie. U mnie bida i klitka, a i niego posadzka z marmuru. Wiem, ze mialby to gdzies jak mieszkam, ale na poczatku bylo mi glupio...

On raczej się tym nie przejmuje, wspominał że miał normalnie w życiu, A z rodziną jest blisko... sądzę że prędzej ma te posadzki z marmuru....

Nie miałam o to żalu, tylko sama nie wiem co o nim myśleć...koleżanki twierdzą że on pewnie kogoś tam ma...On przystojny, zawsze mial powodzenie u kobiet..ze jak tak można zakochany, dorosły, powinien chcieć zostać albo mnie zaprosić..

Myślisz że jak mu npopuszczasz szpary, to on przy pomocy kotasa łączy sie z twoim mózgiem i zczytuje twoje myśli? Niestety ten interface ma za małą przepustowość....

A nie prościej  po prostu zapropnować że chcesz z nim pojechać?

2 mce to żaden związek. Może Ci być przykro, ale fochy czy pretensje nie przekonają go do Ciebie. Poczekaj na rozwój sytuacji.

Bedac w zwiazku 8lat teraz wiem, ze lepiej pytac. Czy delikatnie czy z humorem. 2msc to mimo wszystko krotko by Cie zapraszal do rodziny. Znasz ich jakos?skype, tel, odwiedzali go?moj zaprosil mnie do domu po ponad pol roku, chociaz okazji bylo pare,nawet bywalam niedaleko jego domu, a normalnie to ogromna odleglosc. Okazalo sie ze on bedac wczesniej w zwiazkach nigdy nie zaprosil kobiety do rodziny, wiec bylo mi bardzo milo. Moze warto poczekac, eiadomo ze glupie mysli przychodza, ale niech Twoje psiapsiuly nie przesadzaja. To dopiero drugi miesiac. Wyobraz sobie, ze poznalas faceta, jedziesz do Polski, rodzina, zabieg itd i on pyta czy mowi, ze chcialby z Toooba. Fajnie, ale za szybko. Normalny powie, ok, pozdrow rodzine ode mnie, mam nadzieje z czasem ich poznac. Usmiech i si.

Ja właściwie myślę podobnie jak wy. Chyba koleżanki niepotrzebnie mnie podburzaja. 

Słuchaj koleżanek A daleko zajdziesz

2 miesiące i rooochasz się z nim że rodzinę chcesz poznać?