Co mam zeobic??

Od kilku miesiecy moja znajomosc z pewnym chlopakiem rozwija sie. Spotykalismy sie u niego, u mnie, na miescie, ale byly to raczej zwykle spotkania znajomych (w sensie my sami, ale jednak luzne spotkania). Przynajmniej takie jest moje zdanie, ze tak to wygladalo. Kiedy jestem z nim odczuwam rozne emocje. Czasem i nawet zwykle mam wrazenie, ze to tylko kolega, ale kiedy go nie ma i nie piszemy (bo nie robimy tego czesto, imo bez sensu pisac o bzdurach) to odczuwam pustke i chec spotkania sie z nim. Sama nie wiem co mam zrobic w tej sytuacji. Ogolnie bardzo lubie jego charakter, czasem wiadomo jak u kazdego pewien ton glosu czy dane zachowanie mi nie pasuje, ale w 100% malo kto jest w stanie kazdemu dogodzic. Boje sie, ze gdyby cokolwiek poszlo dalej to go zranie za jakis czas, ale nie chce tez stracic relacji. Po prostu pogubilam sie szczerze mowiac w tym wszystkim i bardzo duzo o tym mysle. Moglibyscie mi jakos doradzic? Czy flirt z tym chlopakiem moze doprowadzic do czegos dobrego kiedy oboje bedziemy szczesliwi czy lepiej nie mieszac sie z nim w zadne glebsze relacje? Tez nie wiem czy on czegos moze chciec, teoretycznie spotyka sie ze mna etc ale mam straszny metlik w glowie

Nie tylko flirt ale i dziecko jedno po drugim do 6tki, ażeby mieć 3000 dopłaty co miesiąc i zagwarantowaną meryturę matczyną. Usiądź i rozpiszą na kartce plusy i minusy. Zrobisz studia i pójdziesz robić za 2500 i pustka w domu. A tak dzieci, studia zaoczne, odchowasz i będziesz się rozwijać. Zaraz psioki się zlecą,  z przysłowiami o miodzie i smrodzie.

autorka ma od 15-20 lat max