Mąż nie chce się ze mna kochać

Cześć, 

Jesteśmy dopiero rok a mój mąż ma ochotę na seks raz w miesiącu... Dodam ze całuje mnie tylko podczas seksu.. Oczywiście próbowałam z nim rozmawiać bezskutecznie.. Szczerze mówiąc zaczęłam sie powaznie zastanawiac nad rozwodem, bo dla mnie seks zawsze byl ważny i dobrze o tym wiedział. Nie moge juz tak dalej wytrzymać, jesteśmy młodzi przed 30 a nasze życie wygląda jak ludzi przed 80. 

A no i oczywiście jak dojdzie juz cos do czegos to cała akcja trwa ok 5 min.. 

Moze Wy macie jakieś rozwiązanie tej sytuacji? ( sexy bielizna itp odapadaj bo mąż tego nie znosi)

Nie zachęcam do rozwodu, bo to zbyt poważna decyzja, ale generalnie ostrzegam, żebyś nie zabrnęła w taka sytuację jak ja, z której nie ma drogi, aby być w pełni szczęśliwym. Wałcz do końca o własne szczęście i spełnienie. 

A przed ślubem jak było?

Ja mam tak z żoną. Ręce opadają.  Liczyłem, że jak starsza będzie, dzieci podrosną to się trochę rozkreci. Jest jeszcze gorzej. Szkoda, lata mi uciekają. Tesknie za czułym, namiętnym seksem, a mam ochłap z łaski raz na tydzień lub dwa.  Próbowałem wszystkiego, ale temperament jest ciężko zmienić. Może fizycznie jej nie pociągam, ale jestem zadbanym, wysportowanym 40-latkiem. Ciekawe, czy z kimś innym byłaby bardziej zainteresowna seksem, czy także na minimum. Przez te wszytkie lata chyba nigdy mnie nie zdradzała, mieszkamy tak że nie bardzo ma jak, a i nigdy nic podejrzanego nie zauważyłem. Sam nie wiem co robić. Jeszcze bym chciał czegoś namiętnego od życia. 

Wie osob tak ma poczatki sa piekne pelne spelnienie a pozniej ktos sie wypala. Ja mam tak z zona ja mam 43lata ona 32 i ja mógłby co dziennie a a jej wystarczy raz na dwa tygodnie ,rece opadaja.

Samo życie. 

Mogę Cię uspokoić. Co byś nie zrobił nic nie zmienisz. Łap szczęście z małych pozytywnych rzeczy inaczej zwariujesz