Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Niby koleżanka, a jednak nie

Polecane posty

Gość Gość

Poznałyśmy się na studiach. Mieszkałyśmy nawet w jednym pokoju w akademiku. Dobrze się rozumiałyśmy. Wtedy wydawało mi się, że będzie to fajna przyjaźń na długo. Taka bratnia dusza w obcym mieście.

W miarę upływu lat, jak już wyprowadziłyśmy się z akademika, różne sytuacje dały mi do myślenia.

Umówiłyśmy się, że spotykamy się u niej a potem idziemy na imprezę, a wyszła dziwna sytuacja. Miałam wrażenie, że ona wcale ze mną na imprezę nie chce iść bo aż do 2 w nocy opóźniała nasze wyjście.

Innym razem o 22:00 dzwoni do mnie, że była w restauracji z koleżankami, ale wszystkie już poszły i czy ja do centrum nie przyjade do niej. Biorąc pod uwagę że byłam już w piżamie i dojazd do centrum zająłby mi z pół godziny, to to było bez sensu.

Najbardziej chora sytuacja miała jednak miejsce gdy przyjechała do niej mama i siostra, a ona zapytała czy mogłaby na ten czas u mnie nocować. Jak dla mnie to chore zostawiać gości, a samej iść do kogoś nocować. Tym bardziej że sama mieszka. Ja akurat ten wieczór miałam zaplanowany i odmówiłam. Wtedy obraziłą się.

Teraz gadamy od czasu do czasu, ale raczej jest tak, że rzadko zdarza się dłuższa rozmowa. Spotkań nie ma wcale. A często jak ja chcę pogadać to odpowiedź na moje wypociny jest- no, ok ok. Tak

Nie wiem czy wprost jej zapytać o to czy chce utrzymywac kontakt, czy po prostu zamilknąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jesteś jej kołem zapasowym jak w pobliżu nie ma innego towarzystwa albo jak czegoś chce. To nie jest przyjaciółka. Miej honor i odetnij się od niej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×