Roszczeniowa kobieta

Witajcie, chciałbym poznać waszą opinię, a mianowicie, mieszkam za granicą od wielu lat, na karku  lat 40,kilka lat po rozwodzie, bez dzieci, od 8 miesięcy spotykam się z kobietą poznaną na portalu randkowym, ona mieszka 2 godziny jazdy samochodem od emnie, ma córkę w wieku 5 lat, widzimy się co tydzień, oczywiście to ja do niej jeżdżę bo ona ma córkę i nie może do mnie przyjechać,  każdy weekend spędzam u niej poświęcając częściowo swoje zainteresowania i pasje, od samego początku związku zauważyłem że ma ona spore wymagania jeśli chodzi o finanse, już na pierwszej randce pytała się ile zarabiam, ogólnie lubi zakupy, wszystko musi być markowe, mimo że ona pracuje na pół etatu, sama opłaca wynajęte mieszkanie i utrzymuję córkę, to potrafi kupić sobie torebkę za 400 euro, jej córka również musi mieć wszystko oryginalne, robiła ostatnio jakiś kilku godzinny kurs medytacji za który zapłaciła prawie 500 euro, do tego 3 dniowy kurs personalny za który zapłaciła 800 euro, często jeżdżę do niej samochodem , wiadomo to zawsze koszt który ja pokrywam, zawsze robię zakupy jak jestem u niej, potrafi zwrócić mi uwagę że kupuję coś tańszego, że idę na ilość a nie jakość, z tego co mi wiadomo to ojca swojego dziecka rzuciła ona, również z powodów finansowych, do czego mi się przyznała, był zbyt oszczędny jak to określiła, mam nawet niezły samochód lecz nie jest to Audi Mercedes lub BMW nad czym ona ubolewa pytając bardzo często kiedy kupię Audi. Na początku mnie to bawiło, teraz dostaję czerwonej gorączki gdy to mówi, mamy jechać niedługo za granicę na wakacje, ona oczekuje że to ja za wszystko zapłacę, pomimo że ona potrafi wydać na głupią torebkę fortunę, a narzeka że jest samotną matką i nie ma pieniędzy na urlop, był tydzień w którym nie mogłem przyjechać, obiecałem jej że po powrocie za to zabiorę ja do dobrej restauracji, ona oczywiście od siebie od razu dodała że na zakupy również mogę ją zabrać, wiem że to brzmi jak scenariusz z horroru ale to najczystsze fakty, takich mógłbym mnożyć z 200 jeszcze, kilka tygodni temu wypaliła że ona szuka faceta w stylu starego dinozaura, czyli on weźmie na siebie na siebie cały obowiązek utrzymania rodziny a ona najchętniej posiedzi w domu, pogotuje i popierze, żeby nie musiała pracować. Ja jestem człowiekiem o dużej cierpliwości, ale widzę że trafiłem na księżniczkę z prawdziwego zdarzenia, ona długo była sama, wiadomo nie każdy facet chce kobietę z dzieckiem, ona wogóle tego nie docenia że znalazł się ktoś kto ją pokochał i dużo dla niej poświęca, sama ma do zaoferowania też nie za wiele, dziecko z poprzedniego związku które musiał bym utrzymywać i to chyba na wysokim poziomie jak widać, zamierzam się ewakuować z tego związku bo chyba nie dam rady i ja spełnić jej oczekiwań, musi znaleźć prezesa banku chyba, bo ja nie dam rady.

No cóż - sexik kosztuje. Raz taniej raz drożej - ale ZAWSZE kosztuje.

Jak cie na nią nie stać - to poszukaj tańszej opcjii.

ozen sie w koncu z porzadna jakas i po problemach boswoja rodzina to nie obca

Czy ty do reszty na glowe upadles? Co jeszcze z nia robisz? Lepiej byc samotnym i codziennie ogladac pocieracze niz byc z taka zmanierowana materialistka. Uciekaj od niej i najlepiej zablokuj od razu jej numer telefonu.

Prawo pisane przez kobiete

Jeżeli to nie prowo to uciekaj. Gdzie twoje poczucie własnej wartości? Stać cię na lepsza kobietę. Młodszą, bez dziecka, piękną. Jesteś w najlepszym wieku dla faceta : ) Dojrzały, dobrze zarabiający. Jeszcze jak o siebie dbasz (siłka, dobry ciuch, książki) i jesteś pewny siebie (nad tym MUSISZ popracować) to możesz mieć i piękną 25 latkę:)

Haha wiej chłopie

Jeżeli tak Ci z nią zle, to po poświęcasz swoje zainteresowania i pasje i jeździsz tam?