Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość F ghj

Nie mam już siły patrzeć jak moje dziecko się męczy

Polecane posty

Gość F ghj

Z kolkami, wzdeciami, mdlosciami, ulewaniem. Do tej pory wierzyłam pediatrze, że to niedojrzaly uklad, ale mała ma już 9 tygodni i powinno się poprawiać. Doszła teraz wysypka taka za uszami jakby kaszkowata skóra, za jednym zaczerwieniona i krostki na główce, na powiece zaczerwienienie, nad brwiami i na uszach schodzi skóra i są zmiany jakby atopowe. Dziecko jest na Bebiku, które jej podano w szpitalu, kiedy okazało się że mam za mało pokarmu. Jest więc karmiona mieszanie, pierś +mm. Pokarmu swojego mam mało nadal, nie najada się i głośno domaga mm. To bebiko jest bardzo słodkie i ona nie chce mi pić mleka HA. Mieliśmy bebiko na kolki, nana ha i teraz bebilon pepti. W nocy mąż po to jechał do apteki, bo małej bardzo się zaczerwienila skóra nad powiekami i byla bardzo niespokojna, drapala się cały czas. Ogólnie dziecko jest po karmieniu placzliwe, chyba ma mdłości i refluks, bo jej się cofa to aż ma oczka zalzawione i widać, że to nie jest zwykle ulewanie. Tak bardzo mi jej szkoda, męczy się a ja nie wiem co robić. Jutro idziemy do pediatry. Musiałam się wyzalic, ale może ktoś ma podobne doświadczenia i coś doradzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F ghj

Wiem, że są poważniejsze choroby, bo sama mam w rodzinie, ale na prawdę chce mi się wyc razem z nią 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nina

Sama nie mam dzieci wiec jedyne co mogę ci napisac to życzenia zdrowia dla dzieciątka. Oby lekarze pomogli i brzuszek zaczął lepiej trawić. Trzymam kciuki za was. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość magda

Zależy jaki to lekarz. Moja córka też chorowała i chodziliśmy do takiego jednego. Wkurzyłam się, pojechałam do dużego miast tam powiedzieli konkretnie co jest z dzieckiem. Teraz dziecku nic nie dolega. Może jest to kosztowne, ale zdrowie  jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

9 tygodni to maleństwo i może mieć problemy z trawieniem jeszcze i trzy miesiące. Zrób usg jamy brzusznej dla jasności. Powiedz z jakim problemem przyszłaś i lekarz pod tym kątem sprawdzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ela

Moja córka miała podobne objawy tyle, że ja karmiłam piersią. Odstawić musiałam produkty mleczne, pomidory i banany, bo jak zjadłam te produkty to było bardzo źle. Jak odstawiłam było lepiej.Ty wszystko jesz?z mlekiem modyfikowanym to próbowałbym różnych, może sojowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Odpisze Ci, choć moje poglądy są mało popularne, może skorzystasz, może nie.

Sama przechodzilam to samo z moim synkiem, ulewał, wręcz wymiotował mlekiem (tylko pierś) a zmiany na skórze miał takie,  że serce mi się rozpadało na kawałki. Buzia to była jedna wielka rana. Lekarze nie pomogli, "leczyli" objawy. 

Ja dotarłam do przyczyny. Nie sama, prowadzona przez lekarkę z holistycznym podejściem do zdrowia pacjenta. Takie podejście traktuje człowieka jako energetyczno-emocjonalno- cielesną całość i zakłada, że to długotrwały lub/i silny stres/emocje powoduje zmiany w ciele i to co zwykliśmy nazywać chorobą. 

"Choroba" u tak małego dziecka to stresy rodziców, zwłaszcza mamy. Dziecko podświadomie bierze na siebie konflikty mamy by jej pomóc, jednocześnie by zapewnić sobie przetrwanie, przeżycie. Z biologicznego punktu widzenia, brak mamy oznacza dla młodego śmierć, choć wiadomo, że żyjemy w czasach, w których przetrwanie mogą zapewnić inni (mleko mm chociażby).

Zmiany na skórze mogą mówić o przeżywanym konflikcie rozłąki/oddzielenia/tęsknoty lub druga strona medalu o niechcianym kontakcie. Ulewanie mleka to symbolicznie odrzucenie miłości matki (mleko jako jedyny pokarm dziecka wyrażający troskę i miłość mamy).

U mnie do naprawienia była (i jest, bo to proces) relacja moja z moją mamą. Żyłam w żalu, pełna złości i pretensji, bez akceptacji dla mojej rodzicielki. Dziecko "pokazało" mi co jest do przepracowania, do uzdrowienia. Po miesiącu pracy z dzieckiem i mojej wewnętrznej, trudnej pracy z emocjami  wszystkie objawy u dziecka minęły. 

Życzę Ci więc wglądu w siebie, pomyślnego zmierzenia się z tym co trudne i dużo zdrowia emocjonalnego i fizycznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka
59 minut temu, Gość Iubire napisał:

Odpisze Ci, choć moje poglądy są mało popularne, może skorzystasz, może nie.

Sama przechodzilam to samo z moim synkiem, ulewał, wręcz wymiotował mlekiem (tylko pierś) a zmiany na skórze miał takie,  że serce mi się rozpadało na kawałki. Buzia to była jedna wielka rana. Lekarze nie pomogli, "leczyli" objawy. 

Ja dotarłam do przyczyny. Nie sama, prowadzona przez lekarkę z holistycznym podejściem do zdrowia pacjenta. Takie podejście traktuje człowieka jako energetyczno-emocjonalno- cielesną całość i zakłada, że to długotrwały lub/i silny stres/emocje powoduje zmiany w ciele i to co zwykliśmy nazywać chorobą. 

"Choroba" u tak małego dziecka to stresy rodziców, zwłaszcza mamy. Dziecko podświadomie bierze na siebie konflikty mamy by jej pomóc, jednocześnie by zapewnić sobie przetrwanie, przeżycie. Z biologicznego punktu widzenia, brak mamy oznacza dla młodego śmierć, choć wiadomo, że żyjemy w czasach, w których przetrwanie mogą zapewnić inni (mleko mm chociażby).

Zmiany na skórze mogą mówić o przeżywanym konflikcie rozłąki/oddzielenia/tęsknoty lub druga strona medalu o niechcianym kontakcie. Ulewanie mleka to symbolicznie odrzucenie miłości matki (mleko jako jedyny pokarm dziecka wyrażający troskę i miłość mamy).

U mnie do naprawienia była (i jest, bo to proces) relacja moja z moją mamą. Żyłam w żalu, pełna złości i pretensji, bez akceptacji dla mojej rodzicielki. Dziecko "pokazało" mi co jest do przepracowania, do uzdrowienia. Po miesiącu pracy z dzieckiem i mojej wewnętrznej, trudnej pracy z emocjami  wszystkie objawy u dziecka minęły. 

Życzę Ci więc wglądu w siebie, pomyślnego zmierzenia się z tym co trudne i dużo zdrowia emocjonalnego i fizycznego.

Ciekawe to co piszesz. A wiesz może dlaczego dziecko może od urodzenia mieć problemy ze snem? W ten sposób że zamiast normalnie spać głębokim snem to tylko ucina sobie drzemki 5 minutowe tak jakby cały czas było świadome. No i non stop się drze niewiadomo dlaczego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na kolki polecam sabsimplex24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Proponuję wybrać się do gastrologa dziecięcego. My przeszliśmy przez kilka różnych mm - najpierw Nan HA, potem bebilon pepti i dopiero na końcu trafiliśmy z Nutramigenem i on pomógł pozbyć się wszystkich dolegliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire
3 godziny temu, Gość Matka napisał:

Ciekawe to co piszesz. A wiesz może dlaczego dziecko może od urodzenia mieć problemy ze snem? W ten sposób że zamiast normalnie spać głębokim snem to tylko ucina sobie drzemki 5 minutowe tak jakby cały czas było świadome. No i non stop się drze niewiadomo dlaczego 

Ciężko mi powiedzieć na podstawie kilku słów, u autorki jest problem bardzo zbliżony do tego, jaki przerobiłam dogłębnie. 

Ale pierwsze co przychodzi mi do głowy, to pytanie "dlaczego nie można spać, dlaczego muszę czuwać?".

Więc najpierw co dzieje się u Ciebie teraz w emocjach? Czy masz poczucie, że nie możesz odpocząć? Musisz być czujna z jakiegoś powodu? Jakaś sytuacja gdzie musisz "trzymać rękę na pulsie" bo np. coś stracisz jeśli odpuścisz? To może być coś subtelnego, ale sprawiajacego, że Twoja uwaga (A za nią energia) ciągle jest na to skierowana.

Druga możliwość to dziecko może wskazywać na jakiegoś przodka, którego trudne przeżycia "domagają się" uhonorowania. Trzeba by poszukać w rodzie czy były historie związane z cierpieniem/traumą, np. wojna, ktoś musiał czuwać by nie stracić życia. Pełno tego w było w życiu naszych dziadków/pradziadków przecież. Mówi o tym psychogenealogia czy epigenetyka, chodzi o dziedziczenie emocji, zwłaszcza traum. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój synek miał refluks, który zaczął mijac dopiero w 8mż. Poprzez usg stwierdzono za krótki odcinek bodajże podprzeponowy. Chlustające wymioty miał. 

 

Dodam że może powinnaś pobrać dziecku krew na alergie i nietolerancje pokarmowe (jeśli ktoś Ci powie, że tak małym dzieciom sie tego nie bada to znaczy, że nie ma pojęcia o tym co mówi). Mój syn ma nietolerancje na m mleko i jest na diecie odkąd 15m skończył. Objawy to było kwaśne pH kupy, wysypka, nie chciał jeść. No i w testach wyszło jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk
6 godzin temu, Gość Iubire napisał:

Odpisze Ci, choć moje poglądy są mało popularne, może skorzystasz, może nie.

Sama przechodzilam to samo z moim synkiem, ulewał, wręcz wymiotował mlekiem (tylko pierś) a zmiany na skórze miał takie,  że serce mi się rozpadało na kawałki. Buzia to była jedna wielka rana. Lekarze nie pomogli, "leczyli" objawy. 

Ja dotarłam do przyczyny. Nie sama, prowadzona przez lekarkę z holistycznym podejściem do zdrowia pacjenta. Takie podejście traktuje człowieka jako energetyczno-emocjonalno- cielesną całość i zakłada, że to długotrwały lub/i silny stres/emocje powoduje zmiany w ciele i to co zwykliśmy nazywać chorobą. 

"Choroba" u tak małego dziecka to stresy rodziców, zwłaszcza mamy. Dziecko podświadomie bierze na siebie konflikty mamy by jej pomóc, jednocześnie by zapewnić sobie przetrwanie, przeżycie. Z biologicznego punktu widzenia, brak mamy oznacza dla młodego śmierć, choć wiadomo, że żyjemy w czasach, w których przetrwanie mogą zapewnić inni (mleko mm chociażby).

Zmiany na skórze mogą mówić o przeżywanym konflikcie rozłąki/oddzielenia/tęsknoty lub druga strona medalu o niechcianym kontakcie. Ulewanie mleka to symbolicznie odrzucenie miłości matki (mleko jako jedyny pokarm dziecka wyrażający troskę i miłość mamy).

U mnie do naprawienia była (i jest, bo to proces) relacja moja z moją mamą. Żyłam w żalu, pełna złości i pretensji, bez akceptacji dla mojej rodzicielki. Dziecko "pokazało" mi co jest do przepracowania, do uzdrowienia. Po miesiącu pracy z dzieckiem i mojej wewnętrznej, trudnej pracy z emocjami  wszystkie objawy u dziecka minęły. 

Życzę Ci więc wglądu w siebie, pomyślnego zmierzenia się z tym co trudne i dużo zdrowia emocjonalnego i fizycznego.

Co za ...y... Czy jak maluszek ma raka, to matka tez winna? Dziecko wyczuwa emocje rodzica, gdy mama jest zestresowana to dziecko placze. Ale dziecko to tez zywa istota, a zywe istoty maja to do siebie ze choruja... Twojemu dziecku sie poprawilo bo zanim do tego doszlas, dziecko fizycznie sie rozwinelo i problem zniknal. Mojej corce kolki przeszly w 8 tygodniu, byla po prostu przestymulowana. Nie musialam w tym celu laczyc sie z bogiem Ra, zeusem czy Posejdonem. Wystarczyl dobry neurolog, ktory mi wytlumaczyl jak dziala system nerwowy dziecko.

Autorko, poczytaj o przestymulowaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bububibibu

Gosciu Gosciu, ile miało Twje dziecko miesięcy, jak pobrali mu krew na testy alergiczne? Pytam, bo mi nikt nie chce dać na to skierowania, nawet prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Bububibibu napisał:

Gosciu Gosciu, ile miało Twje dziecko miesięcy, jak pobrali mu krew na testy alergiczne? Pytam, bo mi nikt nie chce dać na to skierowania, nawet prywatnie.

Idziesz do laboratorium i mówisz, że chcesz wykonać dziecku panel pokarmowy i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

14 miesięcy, ale wcześniej też bez problemu by pobrali. Robiliśmy w alabie w Warszawie. Alergie pokarmowe i food profil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bububibibu

Moja malutka ma 7 miesięcy, więc jest o połowę młodsza, może dlatego tak mówią. Ma wysypkę na ciele, oczywiście nie wiadomo czemu (pewnie jedzenie albo coś kontaktowego), więc wszystko jest podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka

w kwestii refluksu przeczytaj ksiazke refluksiary, potem wprowadz te zasady w zycie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×