Koniec antybiotyku a ja dalej smarkam się na zielono i zolto

Od miesiąca ma zatkany nos raz mniej raz więcej. 

Byłam u rodzinnej po skierowanie stwierdziła że da mi zyrtec nie brałam bo karmie piersią. 

W piątek poszłam do 2 rodzinnej bo w nocy nie mogłam spać nos mi zawaliło rano myslalm ze sie udusze i zwymiotuje żółto zielona flegm. Z nosa to tak mi ciekło ze szok. Ale nic mnie nie bolało. U lekarza dostałam antubiotyk. Jeszcze zostało mi 3 tabletki a ja dalej smarkam się okropnie. Co mi jest? 

Dodam że miałam robiony  wymaz z gardła i wszytko ok. Jutro poproszę o wymaz z nosa 

Ja mam to samo od miesiąca doszedł jeszcze kaszel,jestem w 39tyg ciazy,dostałam antybiotyk amoralna po którym była chwilowa poprawa,w aptece w przeciągu miesiąca zostawiłam 600zl,gdyby to jeszcze coś ku..pomogło z tych leków,a i oguchłam,tak mam wszystko zawalone

Amotaks*

O rany to masz jeszxze gorzej niż niż ja. W cuazy tez miałam taką akcję ale miałam też boleści twarzy i ucha. A teraz  ten katar i prawda tez kaszle czasmi. 

Plukac się boje bo mam nie drozny nos zaraz zaleje uszy p

Kochane dziewczyny nie jesteście maszynką do produkcji smarków białych, żółtych czy zielonych a nos jest do oddychania.Jesteś komputerem mieszkającym w swoim serduszku i mówisz zmiana pogody a może wiaterek i będę chora, ''mówisz i masz'',to nie od lekarza czy tabletek zależy nasze zdrowie, tylko czy my uwierzymy że ten specyfik nam pomoże, jeżeli biorąc tabletkę mówisz i tak mi nie pomoże, to jej nie bierz, weź to co uważasz że na pewno Ci pomoże a tu już masz całe pole do popisu.Jednemu pomaga nogi wymoczyć i ciepłe skarpety, ciepła kołdra na noc i na rano zdrów. Drugi leczy się witaminami a trzeci gorącą kąpielą,są też tacy co uważają że tylko antybiotyk i to taki który im ktoś polecił że jest najlepszy.Ja uważam że katar to jest oczyszczanie się organizmu z nieprawdziwych myśli na tematy chorobowe.Do łózka idę spać z mężem nie z chorobą, nie poświęcam jej uwagi i sama odchodzi nie kochana, nie zadbana, opuszczona, samotna, bezproduktywna choroba.Opuściła mnie 7 lat temu i nie zamierza wracać.