Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zlotarybka000

Czy jest możliwość że będziemy razem

Polecane posty

Cześć, zwracam się do was z prośbą o pomoc, bo chcę aby ktoś obiektywnie spojrzał na tą sytuację. Na początku stycznia zostawił mnie mój były chłopak, bylo to dla mnie wielkim szokiem, ponieważ planowaliśmy się przeprowadzić i razem zamieszkać, mówił, że  mnie kocha i szukał mieszkania, a później nagle z dnia na dzień po nieporozumieniu i kłótni stwierdził że nie chce już ze mną być, mówił, że mnie kocha ale nie możemy być razem, że tak będzie dla nas lepiej. Wiem też że powodem było po części moje zachowanie i to że często  się kłócilismy. Próbowałam  z nim porozmawiać ale wtedy powiedział  że już dawno mnie nie kocha. Odpuściłam, było bardzo ciężko  ale w końcu stanęłam na nogi zajelam się pracą, studiami, nowymi znajomisciami. Ciągle  dochodziło do mnie że on ciągle imprezuje podrywa co rusz to nowe osoby, ale z nikim nie jest. Gdy u mnie już  było całkiem dobrze zaczął  się do mnie odzywać, pytać co u mnie dzwonić, pisać, zapraszać na kawę. W końcu  się niechętnie zgodziłam z myślą o przyjacielskim spotkaniu, ale on wtedy zaczął wspominać, mówił że tęsknil, że nie wyrzucił rzeczy ode mnie. Strasznie mi to namieszało w głowie i znów zaczęłam o nim myśleć. Spotkałam sie z nim żeby porozmawiać i powiedział mi, że ciągle mnie kocha i z jednej strony chciałby spróbować a z drugiej się boi. I zostawił mnie z niepewnością. Tydzień później  napisał mi wiadomości że nie wróci do mnie, ale później zadzwonił i mówił że wtedy chciał do mnie wrócić ale jest pewny że nie wyjdzie i nie wie co ma zrobić. Dowiedziałam się też że w jego życiu  pojawiła  się  nowa dziewczyna z pracy, ale tylko się spotykają jako znajomi i on nie wie która z nas ma wybrać. Trochę naciskalam i on w końcu  powiedział, że  będzie sam bo nie chce skrzywdzić  nikogo i czy zostanę jego przyjaciółka. Powiedziałam, że nie moge nią być. Ale do tej pory nie daje mi to spokoju. Czy warto się próbować zaprzyjaźnić z nim i go odzyskać. Wiem, że jeśli o mnie to byłabym gotowa  zawalczyć bo dalej coś do niego czuje. On też dalej coś czuje tylko nie wiem czy warto. Proszę o wasze opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

Daj sobie spokoj. Gdyby faktycznie chcial z toba znowu byc (po przemysleniu sprawy w samotnosci) to jego zachowanie byloby inne. A on sam nie wie czego chce. Dzis chce, jutro juz nie. Tak sie nie zachowuje facet, ktory kocha i chce na powaznie z toba znowu byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Krzyśipiłka napisał:

Jesteś za guopia, żeby dawać tobie opinie.  Bez urazy. Zastanów się sama nad sobą.

Dlaczego uważasz, że jestem za głupia ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

Daj sobie spokoj. Gdyby faktycznie chcial z toba znowu byc (po przemysleniu sprawy w samotnosci) to jego zachowanie byloby inne. A on sam nie wie czego chce. Dzis chce, jutro juz nie. Tak sie nie zachowuje facet, ktory kocha i chce na powaznie z toba znowu byc.

Dziękuję, Rozsadek podpowiadał aby zostawić tą znajomość i tak też zrobiłam. Wątpliwości pojawiają się mimo to.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Chłopak ma wątpliwości, pamiętając jak bywało między wami. To normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babafemi

Mnie sie wydaje, ze on w ogole nie chce tak narawde wrocic. Moze ma chwile, ze czuje sie samotny i wtedy nachodza go takie mysli ale jak mu sie tylko poprawi samopoczucie to sie zaraz wycofuje. Z powaznym zamiarem powrotu nie ma to dla mnie nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko zastanawia mnie po co w takim razie próbował się ze mną skontaktować i w doda mówił takie rzeczy. Chciał się  zabawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mysle, ze on Cie mimo wszystko kocha, tylko sie boi. Z jednej strony serce mowi mu co innego, a rozum co innego. Ciezko wam ze soba, bez siebie tez ciezko. Przypomij sobie te awantury, chcialabys do tego wracac? Przeciez oboje dobrze wiecie, ze powrot do siebie oznacza powrot klotni i awantur. Bez pracy nad soba nic z tego by nie wyszlo. Ale praca jest ciezka i dluga,  wymaga cierpliwosci, wyrozumialosci i kompromisu z obu stron, czasem potrzeba dobrego terapeuty... Bez tego nic sie nie zmieni na plus. Moze i lepiej, ze sie ostatecznie rozstaliscie, za duza roznica charakterow czesto nie pozwala na stworzenie trwalego i stabilnego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01
Dnia 24.04.2019 o 08:21, zlotarybka000 napisał:

Cześć, zwracam się do was z prośbą o pomoc, bo chcę aby ktoś obiektywnie spojrzał na tą sytuację. Na początku stycznia zostawił mnie mój były chłopak, bylo to dla mnie wielkim szokiem, ponieważ planowaliśmy się przeprowadzić i razem zamieszkać, mówił, że  mnie kocha i szukał mieszkania, a później nagle z dnia na dzień po nieporozumieniu i kłótni stwierdził że nie chce już ze mną być, mówił, że mnie kocha ale nie możemy być razem, że tak będzie dla nas lepiej. Wiem też że powodem było po części moje zachowanie i to że często  się kłócilismy. Próbowałam  z nim porozmawiać ale wtedy powiedział  że już dawno mnie nie kocha. Odpuściłam, było bardzo ciężko  ale w końcu stanęłam na nogi zajelam się pracą, studiami, nowymi znajomisciami. Ciągle  dochodziło do mnie że on ciągle imprezuje podrywa co rusz to nowe osoby, ale z nikim nie jest. Gdy u mnie już  było całkiem dobrze zaczął  się do mnie odzywać, pytać co u mnie dzwonić, pisać, zapraszać na kawę. W końcu  się niechętnie zgodziłam z myślą o przyjacielskim spotkaniu, ale on wtedy zaczął wspominać, mówił że tęsknil, że nie wyrzucił rzeczy ode mnie. Strasznie mi to namieszało w głowie i znów zaczęłam o nim myśleć. Spotkałam sie z nim żeby porozmawiać i powiedział mi, że ciągle mnie kocha i z jednej strony chciałby spróbować a z drugiej się boi. I zostawił mnie z niepewnością. Tydzień później  napisał mi wiadomości że nie wróci do mnie, ale później zadzwonił i mówił że wtedy chciał do mnie wrócić ale jest pewny że nie wyjdzie i nie wie co ma zrobić. Dowiedziałam się też że w jego życiu  pojawiła  się  nowa dziewczyna z pracy, ale tylko się spotykają jako znajomi i on nie wie która z nas ma wybrać. Trochę naciskalam i on w końcu  powiedział, że  będzie sam bo nie chce skrzywdzić  nikogo i czy zostanę jego przyjaciółka. Powiedziałam, że nie moge nią być. Ale do tej pory nie daje mi to spokoju. Czy warto się próbować zaprzyjaźnić z nim i go odzyskać. Wiem, że jeśli o mnie to byłabym gotowa  zawalczyć bo dalej coś do niego czuje. On też dalej coś czuje tylko nie wiem czy warto. Proszę o wasze opinie.

No niestety. Jest to dość mocne słowo, ale jesteś głupia i naiwna. Na dodatek nie rozumiesz dlaczego. Najwyraźniej masz małe doświadczenie z facetami. 

Nie ma sensu tłumaczyć tak prostych spraw jak psychologia.Dajesz się jemu manipulować jak dziecko. On powie, że Cie kocha a Ty jesteś na każde jego skinienie. On rzuca słowo "kocham" i "nie kocham" na prawo i lewo, a Ty dalej masz nadzieje, że coś z tego będzie? Nie masz pojęcia jak brutalny jest ten świat. Jak faceci potrafią manipulować, tylko po to abyś poszła z nim do łóżka bez zobowiązań. Ale nie koniecznie musi o to chodzić. Może po prostu potrzebuje kogoś kto będzie go adorował.

Po drugie trzeba być ślepym na jedno oko, aby nie zauważyć, że jego sinusoida zachowania była spowodowana kimś innym. On poznał kogoś innego już wcześniej i rozstał się z Tobą w mgnieniu oka, przy okazji kłótni jako pretekstu. Jakby pojawiła się ładniejsza i chętna - sama sobie odpowiedz co by zrobił. 

Jesteś pewnie dobrą i naiwną dziewczyną, to on nie potrafi Ci powiedzieć NIE. Zamiast tego mówi, że kocha ale... Zawsze jest jakieś ale nie zauważyłaś jeszcze ? Jak w ogóle możesz być tak głupia i się dalej z nim spotykać. Jak możesz być tak naiwna wierząc w to, że się uda ? Nadrzędnym czynnikiem związku jest zaufanie. Tego nie ma już dawno. Później jest miłość. Tego też nie ma. 

Na co Ty liczysz ? Zranił Cie i wraca jak bumerang dopiero jak o nim zapomniałaś. Bo tak działa ludzka psychika. Kobiety czy faceci oni zawsze wracają, żeby postawić nasze życie do góry nogami kiedy wychodzimy na prostą. Miarą silnej osobowości jest to, aby olać to... po prostu olać i nie wracać do tego. Nie wypisywać tematów na kafe.

Powiedz teraz, dalej masz nadzieję, że stworzycie związek ? Wiesz jak się mówi na faceta w takiej sytuacji ? Frajer. Jeżeli tak myślisz to jesteś frajerka i tyle. Napędzasz tylko jemu laiki na facebooku pod zdjęciami, kiedy on chce bzykać się z innym i najpewniej to już robił nie raz będąc z Tobą. Mogę się założyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×