Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie mamy zamiaru pchać się w to bagno.

Polecane posty

Gość Nellii
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja się pytałam o procent całego społeczeństwa a nie o twoich znajomych. Poza tym powodzenia z prywatną zdrowotną w razie naprawdę poważnych problemów zdrowotnych.

Za pobyt w przedszkolu się płaciło powiadasz? I te opłaty pewnie wystarczały na funkcjonowanie przedszkola :-D :-D :-D

Nie masz zniżki tytułu posiadania dziecka? A PIT w ogóle kiedys rozliczałaś? Czy płacisz tak mały podatek, że już nie ma z czego odliczać?

Radzę liznąć odrobine ekonomii. Mówi Ci coś podatek liniowy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlatego to się nazywa ubezpieczenie :-)

No i? Ubezpieczenie powiadasz. Ciekawe ze przymusowe i muszę płacić podwójnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Nellii napisał:

Radzę liznąć odrobine ekonomii. Mówi Ci coś podatek liniowy? 

No tak. Przy podatku liniowym rzeczywiście nie ma się ulg.

No to jaki procent społeczeństwa nie leczy dzieci na NFZ i nie posyła ich do prywatnych szkół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Nellii napisał:

No i? Ubezpieczenie powiadasz. Ciekawe ze przymusowe i muszę płacić podwójnie. 

Jest przmusowe bo inaczej zwyczajnie "zdechniesz" ty lub twoje dzieci jeśli się naprawdę poważnie rozchorujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No tak. Przy podatku liniowym rzeczywiście nie ma się ulg.

No to jaki procent społeczeństwa nie leczy dzieci na NFZ i nie posyła ich do prywatnych szkół?

* nie posyła do państwowych szkół, miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No tak. Przy podatku liniowym rzeczywiście nie ma się ulg.

No to jaki procent społeczeństwa nie leczy dzieci na NFZ i nie posyła ich do prywatnych szkół?

Ile procent leczy dzieci prywatnie? Tak ja Ci napisałam. Większość. Szkoły prywatne? Ok. Mniejszość. Ty rozumiem uczęszczałas do prywatnej skoro tak bardzo Ci te państwowe przeszkadzają. Racja? Jak dla mnie - tez mogą nie istnieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jest przmusowe bo inaczej zwyczajnie "zdechniesz" ty lub twoje dzieci jeśli się naprawdę poważnie rozchorujecie.

Serio? A skąd wiesz? Być może faktycznie skorzystam a może nie. A płacić muszę. Bo np. Ty zdechniesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Nellii napisał:

Ile procent leczy dzieci prywatnie? Tak ja Ci napisałam. Większość. Szkoły prywatne? Ok. Mniejszość. Ty rozumiem uczęszczałas do prywatnej skoro tak bardzo Ci te państwowe przeszkadzają. Racja? Jak dla mnie - tez mogą nie istnieć. 

Pytałam ile procent nie eczy na NFZ.

Jaka większość? 99%? 51? Jaka mniejszość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Nellii napisał:

Serio? A skąd wiesz? Być może faktycznie skorzystam a może nie. A płacić muszę. Bo np. Ty zdechniesz. 

Dlatego, że w przypadku poważnych problemów zdrowotnych, prywatna klinika odeśle cię do państwowej :-) W państwowej będziesz mogła zapłacić oczywiście za leczenie, ale nie wiadomo czy będzie cię stać. Jeśli natomiast ubezpieczenie zdrowotne nie będzie obowiązkowe, to i w państwowej klinice nikt ci poważnej operacji nie będzie miał jak wykonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pytałam ile procent nie eczy na NFZ.

Jaka większość? 99%? 51? Jaka mniejszość?

Jesu. Nie wiem nie znam dokładnych statystyk. Napisałam większość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlatego, że w przypadku poważnych problemów zdrowotnych, prywatna klinika odeśle cię do państwowej :-) W państwowej będziesz mogła zapłacić oczywiście za leczenie, ale nie wiadomo czy będzie cię stać. Jeśli natomiast ubezpieczenie zdrowotne nie będzie obowiązkowe, to i w państwowej klinice nikt ci poważnej operacji nie będzie miał jak wykonać.

Czy mnie będzie stać czy nie będzie to niech Cię judo to głowa nie boli. Na razie nie korzystam a płacić muszę. Podkreślę raz jeszcze podwójnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Nellii napisał:

Jesu. Nie wiem nie znam dokładnych statystyk. Napisałam większość. 

Większość NIE leczy na NFZ? Nie znasz statystyk, ale tak ci sie wydaje :-D :-D Nawet nie jestś w stanie powiedzieć czy ta "większość to raczej 99 czy 51%? I uważasz, że to prawda? Naprawdę nikt z tych twoich znajomych nigdy nie był z dzieckiem u lekarza na NFZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakoś w życiu codziennym nie widać, aby ci bezdzietni osiągnęli więcej od tych mających dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Nellii napisał:

Czy mnie będzie stać czy nie będzie to niech Cię judo to głowa nie boli. Na razie nie korzystam a płacić muszę. Podkreślę raz jeszcze podwójnie. 

o to wyobraź sobie, ze będzie cię stać, ale nie będzie mozliwości, żeby za to zapłacić. Fajna perspektywa, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jakoś w życiu codziennym nie widać, aby ci bezdzietni osiągnęli więcej od tych mających dzieci.

A ile znasz tych bezdzietnych? Takich dobrze po 40-tce najlepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

o to wyobraź sobie, ze będzie cię stać, ale nie będzie mozliwości, żeby za to zapłacić. Fajna perspektywa, nie?

Natura nie lubi próżni. Jeżeli czegoś się nie da państwowo zrobic to prywatne wypełnia ta lukę. 30lat temu leczenia prywatnego praktycznie nie było. Zobacz co się dzieje teraz. Do internisty nawet idziesz prywatnie. Wiec tak jak powiedziałam, nie boj żaby. Wszystko się da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakoś w życiu codziennym nie widać, aby ci bezdzietni osiągnęli więcej od tych mających dzieci.

A co rozumiesz przez te "osiągnięcia"? Bo to jest na ogół rzecz wzglęna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Nellii napisał:

Natura nie lubi próżni. Jeżeli czegoś się nie da państwowo zrobic to prywatne wypełnia ta lukę. 30lat temu leczenia prywatnego praktycznie nie było. Zobacz co się dzieje teraz. Do internisty nawet idziesz prywatnie. Wiec tak jak powiedziałam, nie boj żaby. Wszystko się da. 

Przy takim hajsie jaki jest potrzeby na bardzo zaawansowaną opiekę opiekę zdrowotną (nie mówię tu o operacji wyrostka czy usunięcie migdałków) bardzo trudno będzie wypełnić tę lukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Większość NIE leczy na NFZ? Nie znasz statystyk, ale tak ci sie wydaje :-D :-D Nawet nie jestś w stanie powiedzieć czy ta "większość to raczej 99 czy 51%? I uważasz, że to prawda? Naprawdę nikt z tych twoich znajomych nigdy nie był z dzieckiem u lekarza na NFZ?

Śmiem twierdzić, że prawie wszyscy leczą się prywatnie. Zdecydowana większość osób leczy prywatnie zęby. Ale to nie znaczy, że te same osoby nie leczą się też państwowo - np. nie chodzą do państwowego internisty. I na pewno większość korzysta od czasu do czasu z państwowej służby zdrowia. Szczególnie dzieci, ktore do lekarza chodzą zwykle częściej niż ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A ile znasz tych bezdzietnych? Takich dobrze po 40-tce najlepiej?

Oj dużo. Jednych mniej, drugich bardziej. Mam bezdzietną przyjaciółkę. A bezdzietne pary to zazwyczaj normalni ludzie, robiące to co i dzietni, od czasu do czasu wakacje, jakieś wyjście, książka, sport, nie robią nic nadzwyczajnego, no może mają trochę więcej czasu na odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oj dużo. Jednych mniej, drugich bardziej. Mam bezdzietną przyjaciółkę. A bezdzietne pary to zazwyczaj normalni ludzie, robiące to co i dzietni, od czasu do czasu wakacje, jakieś wyjście, książka, sport, nie robią nic nadzwyczajnego, no może mają trochę więcej czasu na odpoczynek.

To już jest jakieś osiągnięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
15 minut temu, Gość Gość napisał:

Większość NIE leczy na NFZ? Nie znasz statystyk, ale tak ci sie wydaje :-D :-D Nawet nie jestś w stanie powiedzieć czy ta "większość to raczej 99 czy 51%? I uważasz, że to prawda? Naprawdę nikt z tych twoich znajomych nigdy nie był z dzieckiem u lekarza na NFZ?

No wyobraź sobie ze wszyscy leczą się prywatnie. Szok. Prawda? Ok. Większość rodziła w państwowych placówkach. Pisze większość leczy prywatnie, bo wiem jakie są terminy na NFZ. Z reszta czepiałas się leczenia. Moze czepiasz się teraz dla odmiany utrzymania państwa za 40 lat? Kto będzie to robił? Ty z podatku od emerytury? Dlatego w interesie każdego państwa jest to żeby te dzieci jednak się rodziły. A ze bezdzietni do tego dokładają? A owszem. Tak jak ja chociaż z pewnych rzeczy nie korzystam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Przy takim hajsie jaki jest potrzeby na bardzo zaawansowaną opiekę opiekę zdrowotną (nie mówię tu o operacji wyrostka czy usunięcie migdałków) bardzo trudno będzie wypełnić tę lukę.

Nie boj żaby. Wszystko się da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To już jest jakieś osiągnięcie.

dla mnie nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Nellii napisał:

No wyobraź sobie ze wszyscy leczą się prywatnie. Szok. Prawda? Ok. Większość rodziła w państwowych placówkach. Pisze większość leczy prywatnie, bo wiem jakie są terminy na NFZ. Z reszta czepiałas się leczenia. Moze czepiasz się teraz dla odmiany utrzymania państwa za 40 lat? Kto będzie to robił? Ty z podatku od emerytury? Dlatego w interesie każdego państwa jest to żeby te dzieci jednak się rodziły. A ze bezdzietni do tego dokładają? A owszem. Tak jak ja chociaż z pewnych rzeczy nie korzystam. 

Nie. Nie szok. Ja doskonale wiem, że wszscy (prawie) leczą się prywatnie. Co nie znaczy, że te same osoby nie leczą się również państwo. Dlatego pytałam jaki % nie leczy się na NFZ :-)

Nie liczy się ilość dzieci tylko jakość tych dzieci. I dzieci będą się rodziły zawsze. Bo ludzie mają instynkt. Zrezygnowałabyś z rodzenia dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Nellii napisał:

No wyobraź sobie ze wszyscy leczą się prywatnie. Szok. Prawda? Ok. Większość rodziła w państwowych placówkach. Pisze większość leczy prywatnie, bo wiem jakie są terminy na NFZ. Z reszta czepiałas się leczenia. Moze czepiasz się teraz dla odmiany utrzymania państwa za 40 lat? Kto będzie to robił? Ty z podatku od emerytury? Dlatego w interesie każdego państwa jest to żeby te dzieci jednak się rodziły. A ze bezdzietni do tego dokładają? A owszem. Tak jak ja chociaż z pewnych rzeczy nie korzystam. 

Do lekarza I kontaktu na NFZ dostajesz się od ręki.

I wyobraź sobie, że parę miesięcy temu rozcięłam sobie rękę. Trzeba było szyć. Była taka pora, że nie dało się tego zrobić w prywatnych przychodniach bo już nie było chirurgów. Wszystkie, do których dzwoniłam odsyłały mnie na państwowy SOR :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Do lekarza I kontaktu na NFZ dostajesz się od ręki.

I wyobraź sobie, że parę miesięcy temu rozcięłam sobie rękę. Trzeba było szyć. Była taka pora, że nie dało się tego zrobić w prywatnych przychodniach bo już nie było chirurgów. Wszystkie, do których dzwoniłam odsyłały mnie na państwowy SOR :-)

Doprawdy? Do poz dostajesz się od ręki? W godzinach 7-15 3x tydzień i 7-17 2x tydzień. Tyle czynna jest przychodnia do której jestem zapisana. Oczywiście mogę zapisać się do innej. Tylko po co skoro wole pójść prywatnie. Są szpitale prywatne czynne 24h. Jeżeli tych państwowych zabraknie to i prywatne będą bardziej dostępne. Z reszta nie chodzi o licytacje co kto i kiedy. Napisałam wyżej do czego proponuje się odnieść, no jakoś tematu nie chcesz podjąć. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nellii
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie. Nie szok. Ja doskonale wiem, że wszscy (prawie) leczą się prywatnie. Co nie znaczy, że te same osoby nie leczą się również państwo. Dlatego pytałam jaki % nie leczy się na NFZ :-)

Nie liczy się ilość dzieci tylko jakość tych dzieci. I dzieci będą się rodziły zawsze. Bo ludzie mają instynkt. Zrezygnowałabyś z rodzenia dzieci?

Jakość? Jaka jakość. Te niskiej jakości, mało wykształcone tez są potrzebne. Kto Ci ulice pozamiata? Absolwentka sgh? Czy zrezygnowlabym z dzieci? Nooo gdybym nie miała w razie czego alternatywy w postaci państwowej palcówki oświatowej, osławionego NFZ i innych to pewnie mocno bym się zastanowiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Nellii napisał:

Doprawdy? Do poz dostajesz się od ręki? W godzinach 7-15 3x tydzień i 7-17 2x tydzień. Tyle czynna jest przychodnia do której jestem zapisana. Oczywiście mogę zapisać się do innej. Tylko po co skoro wole pójść prywatnie. Są szpitale prywatne czynne 24h. Jeżeli tych państwowych zabraknie to i prywatne będą bardziej dostępne. Z reszta nie chodzi o licytacje co kto i kiedy. Napisałam wyżej do czego proponuje się odnieść, no jakoś tematu nie chcesz podjąć. 

 

Tak. Dostaję się od ręki. Są jeszcze nocy dyżury w wybranych przychoniach w razie czego.

W moich okolicach wszystkie prywatne placówki czynne są góra do 20:00.

W kwestii odniesienia się: statystyczna rodzina z dziećmi mniej wplaca do budżetu i więcej z niego wyciąga niż statystyczna rodzina bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Nellii napisał:

Jakość? Jaka jakość. Te niskiej jakości, mało wykształcone tez są potrzebne. Kto Ci ulice pozamiata? Absolwentka sgh? Czy zrezygnowlabym z dzieci? Nooo gdybym nie miała w razie czego alternatywy w postaci państwowej palcówki oświatowej, osławionego NFZ i innych to pewnie mocno bym się zastanowiła. 

Słabo wykształcone dzieci nie są niskiej jakości!!!!!!!! Niskiej jakości dzieci to osoby, które w przyszłości zyją na garnuszku państwa lub są zwykłą patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×