Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Andrea

Wiatr wiatr nieszczęsny wiatr.

Polecane posty

Gość Andrea

Czy może mi ktoś wytłumaczyć, bądź podrzucić link do naukowego artykułu, który wyjaśniałby mityczną sprawę wiatru. Oczywiście nie chodzi mi tu o halny łamiący drzewa, a o delikatny podmuch. Dostaję już w głowę z tą moją rodziną. Mam 3 miesięczne niemowlę, a w bloku 25*C, więc co robię? Otwieram okna oczywiście w taki sposób by nie robić przeciągów. Dziecko w gondoki, na spacerze cieplutko, a oni przykrywają kocem i zakładają czapkę... Dziś był upalny dzień więc postanowiałam ubrać dziekco w krótki rękaw na spacer. Oczywiście mąż założył małej opaskę - żeby uszu nie przewiało ( przecież zapalenie uszu powodują bakterie 😶) Teraz największy HIT w wykonaniu mojej teściowej. Ściele łóżko, a ona do mnie, że mam uważać z tą kołdrą bo robię wiatr i się dziekco nałyka! Nie wspomnę, że do wieczornej kąpieli grzała pomieszczenie farelką do nie wiadomo jakiej temperatury..... Przecież oni mi to dziecko przegrzeją i wtedy dopiero będzie chorowite... w sumie jak mój mąż. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098

na świecie dzieje się tyle ciekawych rzeczy, można poruszyć tak wiele interesujących tematow a na tak błahy to tylko kobieta by wpadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To samo czapeczki, grzane piciu i zle spojrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niektórzy już tak mają, nic nie poradzisz. Teściowa mieszka z Wami?

Mojej znajoma ma teściową z Afryki i tam podobnoz dziecko jak się urodzi to ubierają w czapki i przykrywają grubym kocem- to dopiero hardcore. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grd

Haha. Tez to przeszlam. Nie rob wuatru, za szybko chodzisz obok lozeczka, w zadnym wypadku nie otwieraj okna przy niemowleciu, dlaczego nie ma czapki ( w tenp powyzej 20 stopni).

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie rozumiem fenomenu zasłaniania gondoli kocem lub pielucha. Po co ludzie to robią? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja nie rozumiem fenomenu zasłaniania gondoli kocem lub pielucha. Po co ludzie to robią? 

żeby inni nie jopili się w facjatę niemowlaka. Po co mają zaglądać? Po drugie i ważniejsze, robią to by zaden owad nie wleciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

To samo czapeczki, grzane piciu i zle spojrzenie

z grzanego piciu się nie śmiej, bo nawet ja sama łapie łatwo infekcje gardła od picia zimą wody o temp.pokojowej. Poważnie. Dlatego też dziecku nie daję zimą i jesienią napojów w temp.pokojowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, zapalenie uszu powodują bakterie, ALE bakterie łatwiej atakują to, co przeziębione, przewiane, osłabione. Autorko, nie uważało się na biologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A znowu w Azji polnocnej zaczynaja dzieci hartowac zaraz po urodzeniu i wystawiac na dwor i dzieki temu maja lepsze przystosowanie do nizkich temperatur.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oo, ciepłe piciu! Mój największy koszmar. Mąż daje nawet w takie ciepłe dni dziecku podgrzane napoje. Oczywiście soczki lub herbatki,bo woda ciepła niedobra. Przez niego dziecko nie chce pić wody. Na dwór jak jest poniżej 20 stopni (może być nawet 18 i pełne słońce) chce ubierać czapkę i kurtkę. Dziecko ma już 3 lata. Wystarczy, że uchyle jedno okno w całym mieszkaniu i już lament, że jest przeciag. Walczylam w lato, żeby dziecko mogło popływać w rzece. Zimna woda o nie zapalenie płuc oskrzeli wszystkiego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
25 minut temu, Gość gość napisał:

żeby inni nie jopili się w facjatę niemowlaka. Po co mają zaglądać? Po drugie i ważniejsze, robią to by zaden owad nie wleciał

Nigdy żaden owad nie wlecial mi do gondoli. Weźcie sami zamknijcie swoje lepetyny na pełnym słońcu 30 stopni w pudle. Zobaczycie czy duszno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrea
6 godzin temu, Gość gość napisał:

Tak, zapalenie uszu powodują bakterie, ALE bakterie łatwiej atakują to, co przeziębione, przewiane, osłabione. Autorko, nie uważało się na biologii

Racja. Tylko człowiek który na niższe temperatury jest odporny tych bakterii nie złapie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrea

Dziewczyny poczytajcie o zakładaniu pieluchy na wózek. Robicie dziecku saunę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To wszystko to jakies stare zabobony.  Ja dziecko bralam normalnie ze soba i na spacery od urodzenia.  Nigdy jej nie zakrywalam gondoli poniewaz to upiec sie mozna w lecie i nigdy jej nic nie wpadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc d

Niczego tak bradzo się nie bałam jak przegrzania dziecka. Sama nie trawię, kiedy jestem rozgrzana i upocena.  

Mam córkę - teraz będzie miała już 6 lat. Nigdy nie przykrywałam jej gondoli żadną szmatą, żadnych czapeczek powyzej 16 stopni, w domu okna pootwierane (nie ma nic gorszego niż zaduch i nieświeże powietrze) temp w domu w zime max 21st. Woda do picia zawsze w temp pokojowej - od 3lat zimna z kranu bo pije przez butelkę filtrującą. Lody - o każdej porze roku.  Gardło ma zahartowane. Biega nieraz i nie dwa po zimnej podłodze na skarpetkach, a czasem i bez. Kąpiele w jeziorze, moczenie nóg w chlodnym morzu - odkad nauczyła sie chodzic. Oczywiście dbam o to żeby w zimę nie przemarzla, nie wystawiam jej na ekstremalne warunki. Czapka czy szalik w zimę, chusta na szyję w chłodną wiosnę itp itd 

 

Nigdy nie chorowała na nic  poważnego.  Żadnych uszu, angin, gryp. Dziecko zlobkowe i przedszkolne. Na szczęście wszystkie infekcje typu katar kaszel czy łapała tylko od kogoś. Póki nie poszła do żłobka nawet kataru nie miała.  

Koleżanka gdy urodziła córkę tak przegrzewała  mieszkanie,ze po oknach woda się skraplala. W domu 27st i zero cyrkulacji. Jej córka w ciągu kilku lat przyjęła tyle antybiotykow, że zęby miała poniszczone. I ciągle beczała bo zgrzana była.  U sąsiadów to samo. 2 dzieci i ciągła choroba. Przez brak świeżego powietrza grzyb na ścianie. "Bo im ciągnie od okna" to pozaklejali wywietrzeniki. Poprawiło się dopiero jak jej powiedzialam jakie błędy robi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie mówie o domu bo dom to dom, ale na dworze nie gadaj, że od wiatru nigdy się nie załatwiłaś. Nie mówie, że zawsze wiatr potrafi wywołać chorobę, ale zdarza się i to wcale nie taka znów rzadkość. Nawet niedawno byłam w gościach gdzie była bratowa z chrypą. Pytam się jej co sie stało, że tak ją siekło a ona że pare dni temu wiał silny wiatr, a ona bez szalika była i tak sie zaczęło. Aczkolwiek z tym robieniem kołderką wiatru to jakieś już pierdzielenie głupiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 godzin temu, Gość Andrea napisał:

Czy może mi ktoś wytłumaczyć, bądź podrzucić link do naukowego artykułu, który wyjaśniałby mityczną sprawę wiatru. Oczywiście nie chodzi mi tu o halny łamiący drzewa, a o delikatny podmuch. Dostaję już w głowę z tą moją rodziną. Mam 3 miesięczne niemowlę, a w bloku 25*C, więc co robię? Otwieram okna oczywiście w taki sposób by nie robić przeciągów. Dziecko w gondoki, na spacerze cieplutko, a oni przykrywają kocem i zakładają czapkę... Dziś był upalny dzień więc postanowiałam ubrać dziekco w krótki rękaw na spacer. Oczywiście mąż założył małej opaskę - żeby uszu nie przewiało ( przecież zapalenie uszu powodują bakterie 😶) Teraz największy HIT w wykonaniu mojej teściowej. Ściele łóżko, a ona do mnie, że mam uważać z tą kołdrą bo robię wiatr i się dziekco nałyka! Nie wspomnę, że do wieczornej kąpieli grzała pomieszczenie farelką do nie wiadomo jakiej temperatury..... Przecież oni mi to dziecko przegrzeją i wtedy dopiero będzie chorowite... w sumie jak mój mąż. 

Jak ci dziecko te uszy przewieje, to zrozumiesz o co chodzi teściowej. Największe bóle u niemowlęcia to ból ucha, a potem kolki. Fakt faktem, że teściowa trochę przesadza, bo pewnie jeszcze jakieś zabobony dochodzą, ale nie ma nic gorszego od przewiania. Mnie wystarczy głupi domowy wiatrak i jestem załatwiona. Wypośrodkujcie to, bo ona przesadza, a ty trywializujesz.

Odniosę się do Afryki i północnej Azji. W obu miejscach to hartowanie niemowlęcia. W Afryce na wysokie temperatury, w Azji na niskie. Szczerze powiedziawszy wątpię, żeby w Azji hartowano od pierwszego dnia, a jeśli tak, to nie oznacza, że pół gołe.

Co do ciepłego napoju, to ciepłe powinno się pić latem, a zimne w zimie. A dlaczego? Bo gardło nie ma szoku termicznego. Nie wszystkie gardła są genetycznie silne, lub migdały są prawidłowej wielkości, to chorują częściej niż inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gosc d napisał:

Koleżanka gdy urodziła córkę tak przegrzewała  mieszkanie,ze po oknach woda się skraplala. W domu 27st i zero cyrkulacji. Jej córka w ciągu kilku lat przyjęła tyle antybiotykow, że zęby miała poniszczone. I ciągle beczała bo zgrzana była.  U sąsiadów to samo. 2 dzieci i ciągła choroba. Przez brak świeżego powietrza grzyb na ścianie. "Bo im ciągnie od okna" to pozaklejali wywietrzeniki. Poprawiło się dopiero jak jej powiedzialam jakie błędy robi. 

 

Dzieci u sąsiadki chorują głównie od grzyba, jak zaczęła sąsiadka wietrzyć, to obniżyła poziom zarodników fruwających po domu.

Dziecko u koleżanki choruje od ciągłych antybiotyków, a wilgoć w domu nie pomaga. Ta sama zasada co u sąsiadki. Grzybica w organiźmie. 27 stopni, to nie jest jakaś super wysoka temperatura w domu, bardziej szkodliwy jest "brak" tlenu.

Jak wieje od okna i się zakleja dziury, to się powinno od czasu do czasu otworzyć na oścież na ok 10 minut i ogólnie przykręcić grzejniki. Dziecko wynieść do innego pokoju i wywietrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość gość napisał:

żeby inni nie jopili się w facjatę niemowlaka. Po co mają zaglądać? Po drugie i ważniejsze, robią to by zaden owad nie wleciał

A dziecko niech sie tam udusi. Od tego są moskitiery a nie koce przy 25 st

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja dwutygodniowe córka była na spacerze w 2 dobie życia- ten jeden jedyny raz w czapce. Wychodzimy codziennie, już bez czapki. Śpimy przy otwartym oknie odkąd wróciliśmy do domu. Z tym, że nie mieszkamy w Polsce a rodzina jeszcze na szczęście nie dotarła by wciskać mi te polskie rady sprzed 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×