Były chce wrócić

Pisze do mnie wiadomości, wydzwania, przychodzi. Pcha się do mieszkania, szarpie ze mną. Nalega na rozmowę. Ja nie odpisuję, nie odbieram. Nie chcę rozmawiać. Minie mu czy mam się liczyć z nasileniem takich zachowań?

 Nie wracaj do niego! Nie popełnij mojego błędu! Z jakiś powodów jest byłym, ludzie się nie zmieniają!!!

9 minut temu, Gość Gosc napisał:

 Nie wracaj do niego! Nie popełnij mojego błędu! Z jakiś powodów jest byłym, ludzie się nie zmieniają!!!

Otóż to

Ludzie się zmieniają, dojrzewają. 

Mowa o inteligentnych osobach. 

Tępe jednostki mogą juz być tylko tępe. 

Ale jemu bym nie dawała szansy... To szarpanie i ta nachalnosc... 

Jeśli twój były nadszarpnął zbyt mocno Twoje zaufanie, to też bym nie wracała. Jednak jest takie przysłowie, że nie wchodzi się 2 razy do jednej i tej samej rzeki... Coś w tym jest. Jednak też ludzie aż tak szybko się nie zmieniają, no nie ma bata w tym konkretnym temacie... Także byłabym przed tym wszystkim generalnie bardzo ostrożna. Trzeba się zastanowić, czy ma to sens. Teoretycznie można się zmienić, ale jest duże ryzyko, że taka postawa jest tylko na pokaz. Łatwo powiedzieć, że ktoś się zmienił, ale trudniej jest w rzeczywistości rzeczywiście coś takiego zrobić

Ale ja nie pytam czy wracać czy nie. Ta decyzja jest już podjęta. Pytam czy jego zachowanie w końcu się uspokoi. Czy mam coś zacząć robić żeby to się w końcu skończyło.

A skad ma ktos to wiedziec? Co to za pytanie ?

7 minut temu, Gość bnjn napisał:

A skad ma ktos to wiedziec? Co to za pytanie ?

No na przykład że swojego doświadczenia. Tu ciągle się pisze o sobie.

NAWET GO NIE PRZYJMUJ JA BYM MU SZARPAĆ DAŁA WPYCHAC SIĘ POGOŃ TO BARACHŁO GDZIE PIEPRZ ROŚNIE NIKT NIE MA PRAWA CIĘ ŹLE TRAKTOWAĆ NIE WCHODZI SIĘ  2 RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI.POTEM ZNOWU MU SIĘ OD WIDZISZ I BĘDZIESZ CIERPIEĆ. PO CO- JEŚLI CHCESZ MIŁOŚCI  TO ZNAJDŹ KOGOŚ KTO CIĘ BĘDZIE SZANOWAŁ NIE OPUŚCI W ZŁYCH CHWILACH NAWET JAK SIĘ POKŁÓCICIE ŻE AŻ SIEKIERA W POWIETRZU WISI. PAMIĘTAJ BĄDŹ SOBĄ SZCZERA AŻ DO BÓLU JESTEŚ PIĘKNA DLA SIEBIE. MYŚL POZYTYWNE JA WIEM ŻE ŻYCIE KŁADZIE NAM KŁODY POD NOGI ALE WALCZ MIMO TEGO ŻE BEDZIESZ NIERAZ PŁAKAŁA POZDRAWIAM 

27 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale ja nie pytam czy wracać czy nie. Ta decyzja jest już podjęta. Pytam czy jego zachowanie w końcu się uspokoi. Czy mam coś zacząć robić żeby to się w końcu skończyło.

Myślę że nie drań pozostanie draniem

Dlatego trzeba miec wysrane na ludzkie gowna, zeby nie plakac.

Kazdy czlowiek jest inny. ja kiedy czegos pragne moglabym pol planety Ziemia przejechac albo całą ale kiedy czegos nie chce to nie ma sily ktora by mnie zmusila.

nawet jesli ktos dal albo nie dal eksowi szansy to dla ciebie zadna to podpowiedz.

Dlaczego jak zwykle wypisujecie na tym forum klamstwa i glupoty ktore nigdy nie mialy miejsca i nie beda miec?Nikt do nikogo nie wypisuje oraz nie zamierza wrocic,nie bedziemy sie ponownie w ta patologie pchac.

Przed chwilą, Gość Sraczus81 napisał:

Dlaczego jak zwykle wypisujecie na tym forum klamstwa i glupoty ktore nigdy nie mialy miejsca i nie beda miec?Nikt do nikogo nie wypisuje oraz nie zamierza wrocic,nie bedziemy sie ponownie w ta patologie pchac.

Przecież bierzemy ślub za miesiąc!  Dragon kocham Cię. 

Ciekawe...

5 minut temu, Gość Asia napisał:

Przecież bierzemy ślub za miesiąc!  Dragon kocham Cię. 

Podszyw.

Nie ma takiej opcji jak powrót, do barachła się nie wraca. Jeśli nadal będziesz mnie nękać spod  innymi imionami i nazwiskami to sprawę kieruje na policje za cale 10 lat. To koniec.