Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on685

Dlaczego jesteście starymi prawiczkami ? Wasze powody.

Polecane posty

Gość on685

Ja 28 lat. W przeszłości silny trądzik, który pozbawił mnie pewności siebie. Z czasem uświadomienie sobie swoich preferencji masochistycznych, więc o seksie i normalnych związkach przestałem myśleć w wieku 23 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscoin

Trzeba było iść na dzi*ki jak miałem 20 lat to poszedłem bo ile można czekać jak laski latają tylko za chadami cwaniakami. Ale żałowałem, wiadomo glupio pierwszy raz robić to z prostytutką. Po jakimś roku znów poszedłem i tak kilka razy, nie żałuję bo i tak ciągle jestem sam a tak to wiem co to seks i nie żałuję przynajmniej że tego nie robie czy coś bo wiem że to nic takiego,  to głównie emocje dla kobiet które sie puszczają i mają z tego frajde, faceci też że ciupią za darmo głupie lachony, ale ilu jest takich? Może 1/4 całej społeczności facetów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscoin

Tylko lepiej iść do takiej 25-35 lat, one często kłamią więc wchodzisz i badasz czy ci sie podoba i nie jest za stara. Dobra prostytutka kosztuje 150-200 pln, najlepszą jaką miałem brała 150 i była ładna i miła, najładniejsza za to dawała za 200 ale była dość wredna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on685

Prostytutka nie rozwiązałaby moich problemów. Zresztą nie jestem i nigdy nie byłem miłośnikiem takich kobiet. A do seksu mnie już tak nie ciągnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Flieger

Ja ogólnikowo nieśmiały jestem. Ostatnio robiłem research, dlaczego tak się stało. Jak sięgnąłem pamięcią to doszedłem do wniosku, że to w dużej mierze dlatego, że rodzice raczej izolowali mnie od rówieśników w dzieciństwie + przypomniało mi się, że parę razy rodzice zasugerowali mi wtedy (kiedy byłem mały), że zwracam uwagę na jakąś dziewczynę i zostałem zbesztany. Tak samo zasugerowali mi koledzy w szkole i zostałem wyśmiany. Potem trochę życie mi się pogmatwało z różnych względów.

 Podobno brzydki nie jestem. Usłyszałem kilka razy, że jestem przystojny, ale z ust starszych babek i facetów.

 Potem się w pracy przewijały fajne miłe, uśmiechnięte dziewczyny, ale jakoś miałem blokadę, żeby ciągnąć z nimi temat...

 Ostatnio regularnie odwiedzam pewną dziewczynę na showupie i też mi napisała, że jej się podobam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filonem

Dlaczego? Bo kodeks rodzinno-opiekuńczy pozwala na domniemanie, że mężczyzna który współżył z kobietą 180-300dni przed narodzinami jest prawdopodobnym ojcem. To oznacza, że jeśli Twoja dawała na lewo i pawo to i tak nie masz żadnych szans jeśli jesteś z nią w związku, że to może nie być Twoje dziecko i będziesz figurował w akcie urodzenia i utrzymywał nie swoje dziecko a każda instytucja to przyklepie i zezwoli na pobieranie is Ciebie przez matkę Ali Mend. Czy wyrażam się jasno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On2897

Też nie jestem brzydki. Czasami zdarzało mi się, że jakaś młoda dziewczyna uśmiechała się i dawała chyba sygnał, że chce, abym do niej zagadał.  Niestety, nie doczekała się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PrzegrywBezTajemnic

Więc:

1. ojciec alkus, nieobecny mentalnie, więc nie miałem jak rozwinąć poczucia własnej wartości,

2. matka mająca nastawienie, że dziewczyny są jakimś niezwykłym bytem,

3. żadna mnie nie podrywała,

4. i przez 3 powyższe jestem zblokowany.

26 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lala

Bo faceci tylko patrzą i nie powiedzą dziewczynie że się mu podoba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiwi
Przed chwilą, Gość PrzegrywBezTajemnic napisał:

 

Przed chwilą, Gość PrzegrywBezTajemnic napisał:

26 lat. 

Jeszcze nic straconego, zawsze można zostać SHEMALE, dorobić piersi, golić nogi, robić makijaż, chodzić na solarium i brać po 600 za godzinę za wyurchanie jakiegoś wyokolejzńca w düpę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscoin
32 minuty temu, Gość Lala napisał:

Bo faceci tylko patrzą i nie powiedzą dziewczynie że się mu podoba. 

A co usłyszą w zamian? Mam chłopaka? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 36 lat cierpienia

No to może teraz ja. Główne przyczyny mego staroprawictwa:

1. Ojciec menel (sajgon i nędza w domu).

2. Chorobliwa nieśmiałość z czasem przechodząca w fobię społeczną, nerwicę.

3. Dominująca matka dewotka trzymająca mnie krótko, podcinająca mi jajtza od najmłodszych lat, wychowująca na doopę nie mężczyznę.

4. Realna brzydota (niski wzrost, ryj jak rozjechany szczur, pokraczna postura).

5. Choroba genetyczna jeszcze bardziej pogarszająca mój i tak już ujowy wygląd.

6. Życie w izolacji wynikające z powyższych punktów (brak znajomych, kolegów, o koleżankach nawet nigdy nie marzyłem).

7. Wyśmiewanie w szkole i traktowanie mnie jak goowno zwłaszcza przez dziewczyny.

8. W wyniku przeżyć i fatalnych doświadczeń mam kompletnie spier.to.lony charakter - niezaradność. Ale co się dziwić, życie w ciągłej depresji, smutku i poczuciu wstydu sprawia, że nawet najbardziej odporny człowiek w końcu czuje się jak śmieć.

9. Niczego nie osiągnąłem. Nie mam nic. Ani mieszkania, ani samochodu. Nawet prawa jazdy nie mam (lęk przed poruszaniem się po ulicach, całkowita niezdolność do działania w stresujących sytuacjach). Wymęczyłem jedynie kiepskie studia, po których mogę zamiatać ulice.

Kto by chciał takie zero jak ja? Sam bym się nie chciał. 

Prawdopodobnie nie pożyję już długo, bo jestem bardzo poważnie chory. Nawet to już nie robi na mnie większego wrażenia. Bo co to za życie? Najgorsze jest nie to, że umrę jako prawiczek. Strasznie mi przykro, że nie wiem co to miłość. Nikt mnie nigdy nie kochał.

Nic już więcej nie napiszę, ryczeć mi się chce 😭

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on685

Ja akurat dzieciństwo , rodziców miałem ok . Pijaństwa w domu, ani przemocy u mnie nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łazienki
Przed chwilą, Gość 36 lat cierpienia napisał:

Strasznie mi przykro, że nie wiem co to miłość. Nikt mnie nigdy nie kochał.

Jedź do Kambodży. POWAŻNIE. Tam młode dziewczyny z pokolenia khmer uważają białych za bóstwo. Jeśli masz przychód tysiąc DOL miesięcznie na rękę jedna dziewczyna będzie dla Ciebie rodzić, rodzić i robić obiady. Ja powstrzymuję się przed wujazdem bo tam zacofanie cywilizacyjne -we wioskach na skuterach się przmieszczają i jedzą smażone wielkie białe robaki żyjące w spruchniałych drzewach. Poczytaj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Limahl

Do 22 rż nawet się nie całowałem mimo kilku okazji. Powodem była przesadna nieśmiałość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiały23

1. Izolacja od strony rodziców od rówieśników, mówienie, że nie mogę chodzic na imprezy

2. Komunistyczni dziadkowi

3. Nie mają znajomych i nie pokazywali, że można spędzasz czas poza domem

4. Nieśmiałosć i fobia spoleczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Łazienki napisał:

Jedź do Kambodży. POWAŻNIE. Tam młode dziewczyny z pokolenia khmer uważają białych za bóstwo. Jeśli masz przychód tysiąc DOL miesięcznie na rękę jedna dziewczyna będzie dla Ciebie rodzić, rodzić i robić obiady. Ja powstrzymuję się przed wujazdem bo tam zacofanie cywilizacyjne -we wioskach na skuterach się przmieszczają i jedzą smażone wielkie białe robaki żyjące w spruchniałych drzewach. Poczytaj sobie.

Kogoś kto pisze, że wkrótce z powodu choroby kopnie w kalendarz wysyłasz do jakiejś dziury na drugim końcu świata? Po co? To ma być poważna rada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on685

Ja się nigdy nie całowałem. Tego zbytnio nie uważam za jakąś wadę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łazienki
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Kogoś kto pisze, że wkrótce z powodu choroby kopnie w kalendarz wysyłasz do jakiejś dziury na drugim końcu świata? Po co? To ma być poważna rada?

Wiesz może jaka to ochroba? Skoro nie potrafi odnaleźć się w mieście, to niech spróbuje na wiosce. To jest nie dość że poważna rada to jeszcze -świetna. Nasze księżniczki z jego przychodem 4500 nawet nie spojrzą na niego bo im na waciki nie starczy a co dopiero na dziecko (i to jedno bo więcej to patologia bo co psiapsiuły powiedzą), a dziewczyna z wioski tamtejszej przyjmie go z pocałowanuem ręki byle by co miesiąc 2000 przynosił i jeszcze będzie opiekuńcza dla dzieci i męża (tam panuje przekonanie że ciche dni to koniec związku), będzie chodzić na targ po świeże ryby, przygotowywać obiad, jeśli jej zapewnisz kuchenkę i wok, będzie prasować, jeśli jej zapewnisz żelazko i co najważniejsze nie będzie udawać i robić ryjków do smartfona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Łazienki napisał:

Wiesz może jaka to ochroba? Skoro nie potrafi odnaleźć się w mieście, to niech spróbuje na wiosce. To jest nie dość że poważna rada to jeszcze -świetna. Nasze księżniczki z jego przychodem 4500 nawet nie spojrzą na niego bo im na waciki nie starczy a co dopiero na dziecko (i to jedno bo więcej to patologia bo co psiapsiuły powiedzą), a dziewczyna z wioski tamtejszej przyjmie go z pocałowanuem ręki byle by co miesiąc 2000 przynosił i jeszcze będzie opiekuńcza dla dzieci i męża (tam panuje przekonanie że ciche dni to koniec związku), będzie chodzić na targ po świeże ryby, przygotowywać obiad, jeśli jej zapewnisz kuchenkę i wok, będzie prasować, jeśli jej zapewnisz żelazko i co najważniejsze nie będzie udawać i robić ryjków do smartfona.

Masz jakieś chore wyobrażenia o świecie. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4prav0

niechec do bycia kreatywno romantycznym cwaniaczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Goscoin napisał:

A co usłyszą w zamian? Mam chłopaka? 

Oni wiedzą że dziewczyna nie ma chłopaka i tak robią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łazienki
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Masz jakieś chore wyobrażenia o świecie. Tyle w temacie.

Raczej widok na chore realia. Nie życzę Ci abyś doświadczył aby Cię któraś podała oAli Mendy mimo że zadeklarujesz że chcesz wychowywać wspólnie tylko ze względu na oświadczenie księżniczki że ona uważa że nie spełniasz się w roli. Płać i miej ograniczane kontakty bo jej się wydaje że lepiej jak znikniesz, ale płać bo wykształcenie nie pozwala na podjęcie zatrudnienia jak to -podobnie jak Twoja księżniczka mówi- kiedyś trafnie określił Ferdek Kiepski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Argen napisał:

Nieudane próby podrywu, ale nie tylko „podrywu” w sensie dosłownym, także pośrednim,

Wszystkie dziewczyny ktore znam/znałem okazywały się pozajmowane, albo bardzo szybko, gdy mnie poznawały, znajdowały sobie kogoś (circa 7-14 dni max). ja otrzymywałem jedynie odpowiedź - „jesteś fajny, na pewno jakaś się zainteresuje”

Więc po kolejnym którymś razie dałem sobie spokój.

Chyba większość starych prawiczków po jakimś czasie daje sobie spokój z babami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25prav

25 lat, nieśmiałość do kobiet, brak doświadczeń z kobietami, kompleksy na punkcie bycia prawiczkiem. Brak pewności siebie. Z grubsza tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MP1988

Miałem podobnie. Najgorsze było to, że ja podobałem się dziewczynom, a i tak marnowałem okazje jedna po drugiej z powodu pieprzonej nieśmiałości. Moja nieśmiałość i brak jakiegokolwiek doświadczenia w tych sprawach zniechęcał dziewczyny, które z powodu braku mojej reakcji na ich zainteresowanie moją osobą, zmieniały obiekt zainteresowania. W końcu zdałem sobie sprawę z tego, że jak tak salej pójdzie, zostanę wiecznym singlem gdyż okazje wiecznie nie będą się przytrafiać. Po prostu przełamałem się. Do tego była potrzebna jakaś fajna dziewczyna. Trafiłem na taką. Potem szło już z górki. Przestałem marnować okazje. Byłem uratowant. Przeklinałem wtedy los za to, że "obdarował" mnie tą chorą nieśmiałością z powodu, której ominęło mnie wiele pięknych chwil,a której tak trudno było się pozbyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kgfvggg

Wysmiewanie mnie, kiedy byla mowa o dziewczynach.

W czasie klotni rodzic mowi widzisz, lepiej sie nie żen.

Mowienie "jak bedziesz mial żonę to....."

Brak odzywania sie do mnie ojca i rozmow, z mamą tez rozmawiac sie nie da, za chwile odsylaja mnie do psychologa.

Poczulem chec poznac kochana kobiete. Umawialem sie na kilkanascie randek. Zawsze bylem odrzucony po 1 lub 2. Tylko raz przez jakas patolke nie.

Zakochalem sie mocno i bez wzajemnosci w kims z daleka i dlugo zapominalem. Pozniej balem sie tak starac. Zauwazalem malo staran z drugiej strony, nie chcialem powtorki, jak widzialem komu zalezy.

Kobiety coraz nudniejsze albo wredne na portalach i brzydsze, ciezko zagadac na sile. Umawiac sie nie chca albo przeciwnie, one to proponuja, a ja takich sie obawiam, bo to nie ich rola, wiec cos nie gra.

Nie czuje sie twardo stapajacy po ziemi. I teraz w ogole sie nie odzywam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość 36 lat cierpienia napisał:

No to może teraz ja. Główne przyczyny mego staroprawictwa:

1. Ojciec menel (sajgon i nędza w domu).

2. Chorobliwa nieśmiałość z czasem przechodząca w fobię społeczną, nerwicę.

3. Dominująca matka dewotka trzymająca mnie krótko, podcinająca mi jajtza od najmłodszych lat, wychowująca na doopę nie mężczyznę.

4. Realna brzydota (niski wzrost, ryj jak rozjechany szczur, pokraczna postura).

5. Choroba genetyczna jeszcze bardziej pogarszająca mój i tak już ujowy wygląd.

6. Życie w izolacji wynikające z powyższych punktów (brak znajomych, kolegów, o koleżankach nawet nigdy nie marzyłem).

7. Wyśmiewanie w szkole i traktowanie mnie jak goowno zwłaszcza przez dziewczyny.

8. W wyniku przeżyć i fatalnych doświadczeń mam kompletnie spier.to.lony charakter - niezaradność. Ale co się dziwić, życie w ciągłej depresji, smutku i poczuciu wstydu sprawia, że nawet najbardziej odporny człowiek w końcu czuje się jak śmieć.

9. Niczego nie osiągnąłem. Nie mam nic. Ani mieszkania, ani samochodu. Nawet prawa jazdy nie mam (lęk przed poruszaniem się po ulicach, całkowita niezdolność do działania w stresujących sytuacjach). Wymęczyłem jedynie kiepskie studia, po których mogę zamiatać ulice.

Kto by chciał takie zero jak ja? Sam bym się nie chciał. 

Prawdopodobnie nie pożyję już długo, bo jestem bardzo poważnie chory. Nawet to już nie robi na mnie większego wrażenia. Bo co to za życie? Najgorsze jest nie to, że umrę jako prawiczek. Strasznie mi przykro, że nie wiem co to miłość. Nikt mnie nigdy nie kochał.

Nic już więcej nie napiszę, ryczeć mi się chce 😭

 

 

Chyba najsmutniejsza historia na kafeterii w ostatnim czasie. O ile jest prawdziwa.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Gość 36 lat cierpienia napisał:

No to może teraz ja. Główne przyczyny mego staroprawictwa:

1. Ojciec menel (sajgon i nędza w domu).

2. Chorobliwa nieśmiałość z czasem przechodząca w fobię społeczną, nerwicę.

3. Dominująca matka dewotka trzymająca mnie krótko, podcinająca mi jajtza od najmłodszych lat, wychowująca na doopę nie mężczyznę.

4. Realna brzydota (niski wzrost, ryj jak rozjechany szczur, pokraczna postura).

5. Choroba genetyczna jeszcze bardziej pogarszająca mój i tak już ujowy wygląd.

6. Życie w izolacji wynikające z powyższych punktów (brak znajomych, kolegów, o koleżankach nawet nigdy nie marzyłem).

7. Wyśmiewanie w szkole i traktowanie mnie jak goowno zwłaszcza przez dziewczyny.

8. W wyniku przeżyć i fatalnych doświadczeń mam kompletnie spier.to.lony charakter - niezaradność. Ale co się dziwić, życie w ciągłej depresji, smutku i poczuciu wstydu sprawia, że nawet najbardziej odporny człowiek w końcu czuje się jak śmieć.

9. Niczego nie osiągnąłem. Nie mam nic. Ani mieszkania, ani samochodu. Nawet prawa jazdy nie mam (lęk przed poruszaniem się po ulicach, całkowita niezdolność do działania w stresujących sytuacjach). Wymęczyłem jedynie kiepskie studia, po których mogę zamiatać ulice.

Kto by chciał takie zero jak ja? Sam bym się nie chciał. 

Prawdopodobnie nie pożyję już długo, bo jestem bardzo poważnie chory. Nawet to już nie robi na mnie większego wrażenia. Bo co to za życie? Najgorsze jest nie to, że umrę jako prawiczek. Strasznie mi przykro, że nie wiem co to miłość. Nikt mnie nigdy nie kochał.

Nic już więcej nie napiszę, ryczeć mi się chce 😭.......@@@@ ludzie poranieni ..powinni mieć terapie le,ki no boja się zranień...JA TO ROZUMIE..I NALEŻNY IM POMAGAĆ A NIE WYŚMIEWAĆ   czyli dokopać to jest brak miłości miłości uczymy się zamieniając miejsca

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×