Głupia miłość

Witam mam 22 lata, miesiąc temu rzuciła mnie dziewczyna po 2,5 latach wspólnego zycia. Nasz związek nie był może jak z bajki, lecz kochaliśmy się jak ludzie w każdym innym związku w sprawach łóżkowych też było bardzo dobrze. Popełniłem w związku kilka błędów ale chyba jak każdy. Nikt nie jest idealny ale i nie były to żadne błędy kardynalne zwykłe drobnostki o które były czasem kłótnie. Miesiąc przed zerwaniem powiedziała mi że poznała fajnego przyjaciela z którym fajnie się jej rozmawia. Nie ruszyło mnie to pomyślałem że to zwykła znajomość po czym jakoś nasz związek stał się coraz chłodniejszy aż mnie rzuciła i to na portalu społecznościowym z takiego powodu że nie czuła szacunku i zainteresowania co według mnie jest wielką przesadą. Na początku mówiła ze mnie kocha ale tak będzie lepiej wiadomo zachowałem się desperacko i zacząłem błagać lecz kilka dni później okazało się że jej na mnie nie zależy i jestem nudny ogolnie poszło wiele złych rzeczy na mój temat z jej strony . Również w swoim towarzystwie miała ze mnie niezły ubaw co również mnie boli. Niedługo po rozstaniu okazało się zaś że jest własnie z tym całym przyjacielem i pokazują na różnych portalach jak to się nie kochaja itd. (Ale oczywiście nie rzuciła mnie dla niego)  Troche jej popisałem za kogo ją uważam itp. lecz nie było żadnych wyzwisk i odnosiłem się z należytym szacunkiem, a ona ze mnie tylko szydzi. Od pewnego czasu urwałem kontakt i się odciąłem ,ponieważ zrozumiałem że to najlepsze rozwiązanie lecz moje pytanie brzmi skąd na tym świecie biorą się takie kobiety i jak o niej zapomnieć i czy jest szansa że ona jeszcze wróci z podkulonym ogonem i jak ją wtedy spławić ostro czy być miły, chodź gdy człowiek pomyśli to nadal kocha i równocześnie pojawia się niezłe w...ienie

niebawem spotkasz lepszą

to zdecydowanie nie było to

Uderz się w piersi i przyznaj się przed samym sobą, że może nie byłeś idealnym partnerem w związku. Sam piszesz o błędach, które popełniłeś. Jeżeli jej obecny okaże się lepszym partnerem w życiu to chyba nie masz co liczyć na jej powrót. Dlatego jak będziesz źle postępował z kobietą/kobietami to co raz będziesz miał złamane serce. Chyba że jesteś na tyle odporny i bezuczuciowy, że odejście każdej kolejnej kobiety do innego nie zrobi na Tobie większego wrażenia. Mi tam Ciebie wcale nie szkoda, wiedząc jacy z natury potrafią być mężczyźni.