Magda Joss...

Hej, zapraszam do komentowania Magdy Jos..., podobno byłej au-pair z USA, która wyszła za ciemnego. 

Jej ostatni film to Vlog z Florydy.

Jej mąż chudy, nieatrakcyjny. Widać, że mu non stop stoi, a ona się cieszy. Usługuje mu na każdym kroku. Przykro się na to patrzy. Jeszcze się pyta, czy on nie jest przystojny? Nie, nie jest! Tylko dla Ciebie Magdo on jest Bogiem. Dla nas wygląda jak chudy wymoczek.

Jego aparycja mało ważna, ale dziewczyna jest niesymatyczna i mówiąc pozuje na taką co wszystkie rozumy zjadła. Rozbawiła mnie ocena amerykańskiego szkolnictwa na podstawie jednych zajęć w community college. Niby było łatwo, ale gwiazda szkołę przerwała. Podobno z powodów finansowych. Skoro była taka genialna wśród tych durnych Amerykanów to czemu jej stypendium  nie dali?

Przejęła styl od męża. Maniery jakby była w gangu murzyńskim. W tym vlogu z Florydy widać, jak bardzo jest głupia. Zupełnie nie ma nic do powiedzenia. Zamiast się rozwijać to mężusiowi obiadki do pracy wozi. 

Podobno rzuciła studia, żeby nie mieć problemów z otrzymaniem zielonej karty. Stypendium chyba dostaje się po jakimś czasie, nie od razu, zresztą nie wiem. Zabawne jest jak mówi, że nie ma na nic czasu, a przecież oficjalnie nic nie robi. Tylko, że hości auta nie daliby jej tak za darmo. Ona dalej jest au-pair tylko na czarno, z tą różnicą, że dzieci do szkoły zawożą rodzice. 

56 minut temu, Gość gość napisał:

Przejęła styl od męża. Maniery jakby była w gangu murzyńskim. W tym vlogu z Florydy widać, jak bardzo jest głupia. Zupełnie nie ma nic do powiedzenia. Zamiast się rozwijać to mężusiowi obiadki do pracy wozi. 

Podobno rzuciła studia, żeby nie mieć problemów z otrzymaniem zielonej karty. Stypendium chyba dostaje się po jakimś czasie, nie od razu, zresztą nie wiem. Zabawne jest jak mówi, że nie ma na nic czasu, a przecież oficjalnie nic nie robi. Tylko, że hości auta nie daliby jej tak za darmo. Ona dalej jest au-pair tylko na czarno, z tą różnicą, że dzieci do szkoły zawożą rodzice. 

Stypendium można dostać już na starcie. Nawet za oceny z liceum. Międzynarodowi są promowani dodatkowo. Ona jako obcokrajowiec i oficjalnie nie pracująca żona amerykańskiego obywatela łapie się chyba na wszystko.  Tylko uczyć się trzeba. Mieszkam tu 30 lat i nigdy nie słyszałam by edukacja przeszkadzała komuś w uzyskaniu zielonej karty. 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Stypendium można dostać już na starcie. Nawet za oceny z liceum. Międzynarodowi są promowani dodatkowo. Ona jako obcokrajowiec i oficjalnie nie pracująca żona amerykańskiego obywatela łapie się chyba na wszystko.  Tylko uczyć się trzeba. Mieszkam tu 30 lat i nigdy nie słyszałam by edukacja przeszkadzała komuś w uzyskaniu zielonej karty. 

Czyli małżeństwo nie przeszkadza w uzyskaniu stypendium? Nie wiem w którym filmie mówiła, że rezygnuje. Przeczytałam gdzieś w komentarzu, że ze względu na zieloną kartę zrezygnowała. 

Gdzie ona chciała się uczyć?

Uczyła się w jakimś community College. To takie szkoły dla tych co są za słabi na University lub chcą zrobić coś taniej niż na University, szybko nauczyć się zawodu,  ewentualnie nie chcą opuszczać miejsca zamieszkania. Szkolę z tego co mówiła przerwała. Czy dla zielonej karty czy nie to nie wiem, bo nie oglądam jej namiętnie, ale żadna edukacja nigdy nie przeszkadza w uzyskaniu zielonej karty. Jest bardziej + zwłaszcza po dojściu trampika do władzy. 

Studiowała, hości opłacali jej studia... to dla zielonej karty z murzynem znów ma rok w plecy. Jak się wyprowadzi to ani na siebie nie zarobi, ani nie opłaci studiów, ani nie utrzyma samochodu. Tu miała za darmo. Bo murzyn na pewno jej nie będzie utrzymywał. Ona już teraz jest wykończona tym nadskakiwaniem mu, nie ma na nic czasu. Może dlatego przerwała studia, bo nie miała kiedy się uczyć. W ostatnim filmie ona mu mówi, że go kocha, on nie słyszy. Powtarza mu drugi raz to on jej odpowiada nie patrząc na nią. Widać, że uzależniona od seksu i ślepa z miłości.

Ostatnio coś dużo narzeka na tego męża. Ze siedzi sama, ze on ma ja gdzies i nigdy nie ma go w domu, woli spędzać czas ze znajomymi niż z nią. Mimo to stoi za nim murem. Współczuje jej, bo uparła się na ta Amerykę, jest tam samotna i to widać bardzo.