Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anitka28

Jak przekonać męża do wyprowadzi od matki

Polecane posty

Gość Anitka28

Mieszkamy z moją mamą jest to bardzo uciążliwe oddluzszefo czasu non stop oboje się kłócą codziennie są awantury krzyki kilka razy wzywalam policję. Matka sprowadza sobie gmachów nocyjw u niej robią burdy piją krzyczą. Mąż wychodzi do pracy albo do kolegów i ma to gdzieś a ja z synem musimy na to patrzeć. Dziecko się boi do własnej babci odezwać. 

Jakie argumenty mu przedstawić żeby się zgodził na wyprowadzi do jego rodziców?? Nic do niego nie dociera... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Anitka28

Najgorsze jednak jest to ze widze jak oboje na siebie patrza. Nie mam pewnosci czy miedzy nimi nie ma jakiegos seksu? Moze dlatego nie chce wyprowadzic sie?

Mi podoba sie tesc. Jakbysmy wprowadzili sie do nich to moglabym cos zadzialac. Jakas kusa koszulka, bez stanika itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
3 minuty temu, Gość Gość Anitka28 napisał:

Najgorsze jednak jest to ze widze jak oboje na siebie patrza. Nie mam pewnosci czy miedzy nimi nie ma jakiegos seksu? Moze dlatego nie chce wyprowadzic sie?

Mi podoba sie tesc. Jakbysmy wprowadzili sie do nich to moglabym cos zadzialac. Jakas kusa koszulka, bez stanika itp.

Żałosny podszyw 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28

Spadaj podszywie. Nie chodzi o kwestie romansu. Tylko ciezko mieszka sie w 4 osoby w malej kawalerce. Zwlaszcza jak matka sprowadza sobie na noc gacha, pija i krzycza, a my w trojke na lozku w drugim koncu pokoju lub opcjonalnie tylko z synem kiedy maz w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
2 minuty temu, Gość Anitka28 napisał:

Spadaj podszywie. Nie chodzi o kwestie romansu. Tylko ciezko mieszka sie w 4 osoby w malej kawalerce. Zwlaszcza jak matka sprowadza sobie na noc gacha, pija i krzycza, a my w trojke na lozku w drugim koncu pokoju lub opcjonalnie tylko z synem kiedy maz w pracy.

Kolejny podszyw. Nie mieszkamy w kawaler ę tylko w 3pokojowym mieszkaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
3 minuty temu, Gość Anitka28 napisał:

Spadaj podszywie. Nie chodzi o kwestie romansu. Tylko ciezko mieszka sie w 4 osoby w malej kawalerce. Zwlaszcza jak matka sprowadza sobie na noc gacha, pija i krzycza, a my w trojke na lozku w drugim koncu pokoju lub opcjonalnie tylko z synem kiedy maz w pracy.

Kolejny podszyw. Po prostu smutno mi ze mama potrafi sie zabawic napic poznac facetow a ja ? Tylko w domu, dziecko i od 10 lat ten sam facet maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
9 minut temu, Gość Anitka28 napisał:

Kolejny podszyw. Nie mieszkamy w kawaler ę tylko w 3pokojowym mieszkaniu. 

Zappmnialam dopisac. Nibu 3 pokoje ale nie ma drzwi. Jakis gach matki zabral i sprzedal na wodke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28

 Piszcie. Mnie nie bedzie teraz przez jakies 10 min. Wiec jak cos to beda to podszywy. Ide do wc na dwojke. Moze pobije swoj rekord 15 centymetrowego miecza. Dam znac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
3 minuty temu, Gość Anitka28 napisał:

 Piszcie. Mnie nie bedzie teraz przez jakies 10 min. Wiec jak cos to beda to podszywy. Ide do wc na dwojke. Moze pobije swoj rekord 15 centymetrowego miecza. Dam znac.

Podszyw. Moj najwiekszy klocek miał 28 cm - stad moj nick.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a nie mozecie wynając i wyprowadzic sie na swoje, tylko zawsze na czyjejs łasce? w takiej sytuacji jak opisujesz nie powinien potzrebowac dodatkowych argumentow, poszukaj mieszkania na wynajem i idzcie na swoje,a jak twoj facet jest jak piszesz czyli nie zalezy mu na waszym spokoju,bo on jak ma dosc to wyjdzie do kolegow, to planuj zycie bez niego z dala od wszelskiej patologii. Wspolczuje sytuacji ,ale pamietaj,ze dziecko w tym dorasta ,patrzy na to i wsiąka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28

Czy moglby ktos normalnie odpisac na moj problem? A nie same podszywy?

Jrszcze jedna sprawa. Wlasnie spiewaja hej sokoly. Dolaczylabym ale nie znam slow. Moze ktos na szybko wkleic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem, nie znam się

Generalnie powinnaś skłonić męża by został z matką sam, a ty do koleżanek.

Jeśli dziecko ma z 10lat, to powinno przeżyć z ojcem.

Albo sama pójdź z nim, do kolegów.

Dziecko mogłoby zostać z opiekunką.

Będzie to wtedy wariant tańszy niż wyprowadzka.

A może z kolegami się odprzyjaźni.

 

Ale nie wiem, nie znam się, tylko wierzę w Boga.

Tymi podszywami się nie denerwuj.

Mam wrażenie, że to idioci, co usiłują skłonić ludzi by przejmowali się rejstrowaniem linków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

a nie mozecie wynając i wyprowadzic sie na swoje, tylko zawsze na czyjejs łasce? w takiej sytuacji jak opisujesz nie powinien potzrebowac dodatkowych argumentow, poszukaj mieszkania na wynajem i idzcie na swoje,a jak twoj facet jest jak piszesz czyli nie zalezy mu na waszym spokoju,bo on jak ma dosc to wyjdzie do kolegow, to planuj zycie bez niego z dala od wszelskiej patologii. Wspolczuje sytuacji ,ale pamietaj,ze dziecko w tym dorasta ,patrzy na to i wsiąka

Tutaj jesteśmy na swoim bo mieszkanie jest przepisane na mojego męża. Jeszcze jak żyli w dobrych stosunkach to matka zrobiła na niego darowiznę więc prawnie mieszkanie należy do niego ale ma zapis że nie może jej stąd wyrzucić. I to jest męża argument że nie pójdzie do swoich rodziców kiedy tutaj ma swoje mieszkanie. Na wynajęcie nas nie stać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Anitka28 napisał:

Mieszkamy z moją mamą jest to bardzo uciążliwe oddluzszefo czasu non stop oboje się kłócą codziennie są awantury krzyki kilka razy wzywalam policję. Matka sprowadza sobie gmachów nocyjw u niej robią burdy piją krzyczą. Mąż wychodzi do pracy albo do kolegów i ma to gdzieś a ja z synem musimy na to patrzeć. Dziecko się boi do własnej babci odezwać. 

Jakie argumenty mu przedstawić żeby się zgodził na wyprowadzi do jego rodziców?? Nic do niego nie dociera... 

A dlaczego do jego rodziców, a nie całkiem osobno? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Anitka28 napisał:

Tutaj jesteśmy na swoim bo mieszkanie jest przepisane na mojego męża. Jeszcze jak żyli w dobrych stosunkach to matka zrobiła na niego darowiznę więc prawnie mieszkanie należy do niego ale ma zapis że nie może jej stąd wyrzucić. I to jest męża argument że nie pójdzie do swoich rodziców kiedy tutaj ma swoje mieszkanie. Na wynajęcie nas nie stać. 

Teraz doczytałam. Że co? Matka przepisała obcemu chłopu swoje mieszkanie? Kobieta, która nie potrzebuje opieki i tego typu rzeczy przepisuje mieszkanie z dożywociem? To albo jej twój mąż musiał jej nieźle w tyłek włazić, albo ona przerzuciła na niego w ten sposób wszystkie rachunki za mieszkanie. Uważaj, żebyście jeszcze jej jeść nie musieli dawać, bo takie też są założenia przepisu z dożywociem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Teraz doczytałam. Że co? Matka przepisała obcemu chłopu swoje mieszkanie? Kobieta, która nie potrzebuje opieki i tego typu rzeczy przepisuje mieszkanie z dożywociem? To albo jej twój mąż musiał jej nieźle w tyłek włazić, albo ona przerzuciła na niego w ten sposób wszystkie rachunki za mieszkanie. Uważaj, żebyście jeszcze jej jeść nie musieli dawać, bo takie też są założenia przepisu z dożywociem. 

Tak, przepisał mu mieszkanie kiedy żyli w dobrych stosunkach. Teraz on płaci wszystkie rachunki, tylko on pracuje. Matka jest na rencie, ma niecałe 900zl i praktycznie wszystko przepija. Ja idę od września do pracy tzn będę mogła szukać bo syn pójdzie do przedszkola w końcu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
3 minuty temu, Gość Anitka28 napisał:

Tak, przepisał mu mieszkanie kiedy żyli w dobrych stosunkach. Teraz on płaci wszystkie rachunki, tylko on pracuje. Matka jest na rencie, ma niecałe 900zl i praktycznie wszystko przepija. Ja idę od września do pracy tzn będę mogła szukać bo syn pójdzie do przedszkola w końcu. 

Było dobrze między nimi do tego stopnia że się wyprowadziła stamtąd bo oboje byli przeciwko mnie. Wróciłam jak zaszła w ciążę bo nie miałam się gdzie ppdziwc. Przez jakiś czas po urodzeniu syna było dobrze a odjakiebos czasu po prostu skaczą sobie do gardeł nie ma jednego dnia bez kłótni, chyba że mąż jest na dniowe i jak wróci wieczorem to ona już śpi pijana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28

Wydawało mi się, że ta darowizna spadła nam jak z nieba. Trzy pokoje, jeden dla teściowej, jeden dla nas i trzeci dla dziecka więc warunki są całkiem dobre ale gdyby było tak dobrze to nie pisalabym tutaj...od września na szczęście mały idzie do przedszkola więc mogę poszukać pracy wtedy może będą szanse na wynajęcie czegoś. Tylko problem jest taki, że nigdy nie pracowałam, urodziłam synka mając niespełna 20 lat, nie mam ani wykształcenie ani zawodu...myślałam żeby być panią do towarzystwa ale wtedy przydałby się jeszcze jeden pokój no bo gdzie bym przyjmowała klientów? Może się dogadać z teściową żeby na czas mojej pracy zwalniala swój pokój? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Anitka28 napisał:

Wydawało mi się, że ta darowizna spadła nam jak z nieba. Trzy pokoje, jeden dla teściowej, jeden dla nas i trzeci dla dziecka więc warunki są całkiem dobre ale gdyby było tak dobrze to nie pisalabym tutaj...od września na szczęście mały idzie do przedszkola więc mogę poszukać pracy wtedy może będą szanse na wynajęcie czegoś. Tylko problem jest taki, że nigdy nie pracowałam, urodziłam synka mając niespełna 20 lat, nie mam ani wykształcenie ani zawodu...myślałam żeby być panią do towarzystwa ale wtedy przydałby się jeszcze jeden pokój no bo gdzie bym przyjmowała klientów? Może się dogadać z teściową żeby na czas mojej pracy zwalniala swój pokój? 

kochana wszystko przed tobą....polecę tobie książkę ..lekarza i terapeuty hery clou i john towsend  granice w relacjach małżeńskich ...omawia różne sytuacje życiowe prze -wspaniała książka pokazuje jak żyć w ciężkich sytuacja.....książkę trzeba zamówić .

następna sprawa to szkoła...kochana a czasem trzeba trochę pocierpic znieść teściową i iść wieczorem do szkoły nich ona zajmuje się dzieckiem wykorzystaj ta sytuacje no chyba ze nie jest zdolna do tego żeby zając się dzieckiem....

szkoła i praca mało będziesz w domu...może trochę dziecka szkoda...jednak korzystaj z szansy jak życie daje ..praca szkoła praca byle jaka i do szkoły wieczorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gość Anitka28 napisał:

Mieszkamy z moją mamą jest to bardzo uciążliwe oddluzszefo czasu non stop oboje się kłócą codziennie są awantury krzyki kilka razy wzywalam policję. Matka sprowadza sobie gmachów nocyjw u niej robią burdy piją krzyczą. Mąż wychodzi do pracy albo do kolegów i ma to gdzieś a ja z synem musimy na to patrzeć. Dziecko się boi do własnej babci odezwać. 

Jakie argumenty mu przedstawić żeby się zgodził na wyprowadzi do jego rodziców?? Nic do niego nie dociera... 

tu nie ma co czekać...w każdym mieście jest pomoc ..psychologa na każdej policji idziesz zgłaszasz ze dziecko tak żyć nie może....i robią z tym porządek słyszałaś o niebieskiej karcie.,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28
Przed chwilą, danuta grytschuk napisał:

kochana wszystko przed tobą....polecę tobie książkę ..lekarza i terapeuty hery clou i john towsend  granice w relacjach małżeńskich ...omawia różne sytuacje życiowe prze -wspaniała książka pokazuje jak żyć w ciężkich sytuacja.....książkę trzeba zamówić .

następna sprawa to szkoła...kochana a czasem trzeba trochę pocierpic znieść teściową i iść wieczorem do szkoły nich ona zajmuje się dzieckiem wykorzystaj ta sytuacje no chyba ze nie jest zdolna do tego żeby zając się dzieckiem....

szkoła i praca mało będziesz w domu...może trochę dziecka szkoda...jednak korzystaj z szansy jak życie daje ..praca szkoła praca byle jaka i do szkoły wieczorem...

Nie chcę zostawiać synka z babcią, ona nie jest w stanie zająć się dzieckiem. Poza tym nie chcę żeby go uczyła pijackich przyspiewek, później jak zacznie je śpiewać w przedszkolu to będzie wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
48 minut temu, Gość Anitka28 napisał:

Tak, przepisał mu mieszkanie kiedy żyli w dobrych stosunkach. Teraz on płaci wszystkie rachunki, tylko on pracuje. Matka jest na rencie, ma niecałe 900zl i praktycznie wszystko przepija. Ja idę od września do pracy tzn będę mogła szukać bo syn pójdzie do przedszkola w końcu. 

No to matka was załatwiła. Kasa, kasa, kasa. Twoja matka wcale nie jest głupia, skoro wiedziała, że taki przepis umożliwia jej dożywotnie utrzymanie. Jak teraz na to patrzę, to nie przepisała dlatego, że lubi twojego męża, a dlatego, że on pracuje.

45 minut temu, Gość Anitka28 napisał:

Było dobrze między nimi do tego stopnia że się wyprowadziła stamtąd bo oboje byli przeciwko mnie. Wróciłam jak zaszła w ciążę bo nie miałam się gdzie ppdziwc. Przez jakiś czas po urodzeniu syna było dobrze a odjakiebos czasu po prostu skaczą sobie do gardeł nie ma jednego dnia bez kłótni, chyba że mąż jest na dniowe i jak wróci wieczorem to ona już śpi pijana. 

Jak się wyprowadziłaś, to trzeba było wziąć rozwód, a nie chodzić na randki z mężem. Jakby mój mąż mnie gnoił i był przeciwko mnie, to bym z nim nie sypiała. 

12 minut temu, Gość Anitka28 napisał:

Wydawało mi się, że ta darowizna spadła nam jak z nieba.

Wam? Chyba jemu, bo ty nie jesteś dopisana do współwłasności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Anitka28 napisał:

Nie chcę zostawiać synka z babcią, ona nie jest w stanie zająć się dzieckiem. Poza tym nie chcę żeby go uczyła pijackich przyspiewek, później jak zacznie je śpiewać w przedszkolu to będzie wstyd...

posluchaj nie doczytałam do końca....teraz dopiero.....jak ty napisałaś pana do towarzystwa...szok!!!!!! dla mnie szok!!!! kochana jaki ty masz szacunek do swojego cala.!!!!!...a pracy ty nie masz się bać....praca to błogosławieństwo....i szkolą....jaki ty chcesz dać przykład twojemu dziecku....jakie ty chcesz życie prowadzić uczciwe czy ...jakie no wybacz jakie żeby twej dziecko ciebie późnej od szmat wyzywało?????.....co ty się boisz roboty...? kochana dziś nie trzeba dużo cerę geli na zmywaku w knajpie...czy w barze...a jaki przykład ty dasz swojemu dziecku i czy ludzie będą ciebie szanować...a KTOŚ TO ZGŁOSI I ODBIORĄ TOBIE DZIECKO......!!!!! jakie życie chcesz prowadzić..pytam...jakie takie jak twoja mama...czy inne uczciwe spokojne co ty chce za los zgotować twojemu dziecku.....NO WŁOSY SIĘ JEŻĄ...JAK SIĘ TO CZYTA....WEŹ..TERAPIE PONIEWAŻ MASZ SYNDROM DDA!!!!..wszystkiego soie boisz ma zaniżone poczucie własnej wartości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 minut temu, danuta grytschuk napisał:

kochana wszystko przed tobą....polecę tobie książkę ..lekarza i terapeuty hery clou i john towsend  granice w relacjach małżeńskich ...omawia różne sytuacje życiowe prze -wspaniała książka pokazuje jak żyć w ciężkich sytuacja.....książkę trzeba zamówić .

następna sprawa to szkoła...kochana a czasem trzeba trochę pocierpic znieść teściową i iść wieczorem do szkoły nich ona zajmuje się dzieckiem wykorzystaj ta sytuacje no chyba ze nie jest zdolna do tego żeby zając się dzieckiem....

szkoła i praca mało będziesz w domu...może trochę dziecka szkoda...jednak korzystaj z szansy jak życie daje ..praca szkoła praca byle jaka i do szkoły wieczorem...

Czytaj ze zrozumieniem. To jest jej MATKA, nie teściowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czytaj ze zrozumieniem. To jest jej MATKA, nie teściowa!

tak dopiero teraz przeczytałam...masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, danuta grytschuk napisał:

posluchaj nie doczytałam do końca....teraz dopiero.....jak ty napisałaś pana do towarzystwa...szok!!!!!! dla mnie szok!!!! kochana jaki ty masz szacunek do swojego cala.!!!!!...a pracy ty nie masz się bać....praca to błogosławieństwo....i szkolą....jaki ty chcesz dać przykład twojemu dziecku....jakie ty chcesz życie prowadzić uczciwe czy ...jakie no wybacz jakie żeby twej dziecko ciebie późnej od szmat wyzywało?????.....co ty się boisz roboty...? kochana dziś nie trzeba dużo cerę geli na zmywaku w knajpie...czy w barze...a jaki przykład ty dasz swojemu dziecku i czy ludzie będą ciebie szanować...a KTOŚ TO ZGŁOSI I ODBIORĄ TOBIE DZIECKO......!!!!! jakie życie chcesz prowadzić..pytam...jakie takie jak twoja mama...czy inne uczciwe spokojne co ty chce za los zgotować twojemu dziecku.....NO WŁOSY SIĘ JEŻĄ...JAK SIĘ TO CZYTA....WEŹ..TERAPIE PONIEWAŻ MASZ SYNDROM DDA!!!!..wszystkiego soie boisz ma zaniżone poczucie własnej wartości..

Kolejny durny wpis pokazujący, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Autorka nie pisze, że jest prostytutką! Tylko, że o tym myślała, bo jest bez zawodu i nie wie jak robotę podłapać. Autorka nie ma syndromu DDA (o ile w ogóle coś takiego istnieje) pomimo, że jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Autorka chce się wynieść z tego domu, tylko nie ma jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość gość napisał:

Kolejny durny wpis pokazujący, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Autorka nie pisze, że jest prostytutką! Tylko, że o tym myślała, bo jest bez zawodu i nie wie jak robotę podłapać. Autorka nie ma syndromu DDA (o ile w ogóle coś takiego istnieje) pomimo, że jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Autorka chce się wynieść z tego domu, tylko nie ma jak.

nie czytałam treści...

jeżeli jest z takiej rodziny to automatycznie ma ten syndrom poczytaj   czytaj dużo książek czytaj....słuchaj psychologa Rutkowskiego ...Kasi Muller...wzrastasz w takich warunkach NABIERASZ AUTOMATYCZNIE ...DDA,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anitka28

Wpisy o pani do towarzystwa to podszywy. Mieszkamy z mamą nie z teściową. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość gość napisał:

No to matka was załatwiła. Kasa, kasa, kasa. Twoja matka wcale nie jest głupia, skoro wiedziała, że taki przepis umożliwia jej dożywotnie utrzymanie. Jak teraz na to patrzę, to nie przepisała dlatego, że lubi twojego męża, a dlatego, że on pracuje.

Jak się wyprowadziłaś, to trzeba było wziąć rozwód, a nie chodzić na randki z mężem. Jakby mój mąż mnie gnoił i był przeciwko mnie, to bym z nim nie sypiała. 

Może i racja że głupia nie jest wiedziała jak się ustawić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×