Szparagi - nigdy nie jadlam. Warto?

Dobre sa? Macie jakis sprawdzony przepis?

UWIELBIAM! I w najprostszej formie, czyli tylko z winegretem czy masłem ziołowym, i z sosem holenderskim, i z jajkiem  w koszulce czy sadzonym (a szparagi, sos holenderski i jajko to już w ogóle bajka), i grilowane w bekonie czy szynce dojrzewającej skropione dobrym balsamico, i jako składnik dań... Jak jest sezon to szparagi jemy co drugi dzień, a nieraz i codziennie.

Moj ulubiony przepis na zupę krem ze szparagów: http://kotlet.tv/zupa-krem-ze-szparagow/

polecam serdecznie (tylko ja podaje bez grzanek).

Ugotowane bądź podsmażone tez sa dobre tylko ze takie jadłam tylko w restauracjach (nie moga być za bardzo rozgotowane). Ja tez w przeszłości nigdy nie jadłam ale spróbowałam chyba dwa lata temu i sa jednym z moich ulubionycj warzyw!

Tak ale jak jeszcze nigdy nie robiłaś szparagów to kup sobie te cienkie końcówki zielonych szparagów, wtedy nie wyjdą ci na pewno twarde i włókniste.  Do tego idealnie nadaje się biały sos i młode ziemniaczki. A tych grubych nie polecam. Prawie zawsze wychodzą włókniste. 

Zielone są smaczniejsze niż białe. gotują się w kilka minut, są też pyszne w stir fry. i na pizzy :)

4 minuty temu, Gość Bbbav napisał:

Tak ale jak jeszcze nigdy nie robiłaś szparagów to kup sobie te cienkie końcówki zielonych szparagów, wtedy nie wyjdą ci na pewno twarde i włókniste.  Do tego idealnie nadaje się biały sos i młode ziemniaczki. A tych grubych nie polecam. Prawie zawsze wychodzą włókniste. 

Włókniste oznacza, że albo są stare (wyschły po zebraniu), albo się ich nie umie obrać. Albo jedno i drugie ;)

Nie nie warto!!! Ja spróbowałam i żałuję. Już nigdy nic nie będzie takie samo. 

Mi smakują. Zielone dobre są z jajkami a białe do spagetti w stylu aglio olio.

11 godzin temu, Gość Trauma szparagowa napisał:

Nie nie warto!!! Ja spróbowałam i żałuję. Już nigdy nic nie będzie takie samo. 

Ja nigdy od dna finansowego nie odbije sie po tym wydatku.  Szkoda, ze nie wiedzialam o tym forum wczesniej...

11 godzin temu, Gość Trauma szparagowa napisał:

Nie nie warto!!! Ja spróbowałam i żałuję. Już nigdy nic nie będzie takie samo. 

A do tego siki śmierdzą po tym paskudztwie!

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A do tego siki śmierdzą po tym paskudztwie!

Zgadzam się.

I zawsze przy kupnie jest dylemat: białe czy zielone? Po co sobie komplikować życie dla tych wyrastających z ziemi drogich łykowatych badyli. 

Jeśli już to zielone, ale i tak fanką nie jestem, bo smakuje mi właściwie to, co im towarzyszy w daniu. 

Jakie one są w smaku? W sensie jakie warzywo przypominają? Nie umiem sobie tego wyobrazić. 

Dupy to nie urywa. Badyl jak badyl. Całą robotę robią dodatki typu sosy, boczki, szynki, ciasto. Nasza prosta fasolka szparagowa z tartą bułką jest o niebo lepsza. Głąb z kapusty i "łodygi" z brokułu mają więcej smaku.

1 godzinę temu, Gość No właśnie tak patrzę napisał:

Jakie one są w smaku? W sensie jakie warzywo przypominają? Nie umiem sobie tego wyobrazić. 

Napisałam, że łodygi z brokułu mają więcej smaku i to jest właśnie z tego co kojarzę coś podobnego, tylko jakby bardziej wymyte. Brokuł, kalafior, kapustę, kalarepę możesz jeść na surowo i czujesz sok, trochę słodyczy etc, a szparagi jak wygotowana łodyga brokułu, czy wygotowana kalarepa. Coś w tym guście. Dokładnie nie pamiętam. W każdym razie byłam bardzo zaskoczona, że to nic specjalnego.

Myslac i szparagach kojarza mi sie z brukselka z jakiegos powodu, ale szparagi uwielbiam, a brukselki nie moge strawic i unikam jak ognia.  Wydaje mi sie, ze podobne sa do siebie intensywnoscia smaku.  W porownaniu ze szparagami to taka salata czy marchewka czy seler sa bardzo delikatne w smaku/

smakuje jak warzywo 

Szału nie ma. Wolę zielone, ładnie wyglądają na talerzu, gdy ugotuje się je na parze. 

7 godzin temu, Gość No właśnie tak patrzę napisał:

Jakie one są w smaku? W sensie jakie warzywo przypominają? Nie umiem sobie tego wyobrazić. 

O matko, majątku przecież nie kosztują. Kup, spróbuj to będziesz wiedziała.

po prosty ugotowac posolic, dodac masla.

Ja skosztowałam kupując w tesco na przecenie, bom dziadówa i na nowe mnie nie stac. Faktycznie włókniste były strasznie, a do tego za miękkie bo przegotowałam. Mi one smakowały trochu jak fasolka szparagowa. 

2 godziny temu, Gość gość napisał:

O matko, majątku przecież nie kosztują. Kup, spróbuj to będziesz wiedziała.

Nie zes/raj się 

my szparagi bardzo lubimy, nawet mamy posadzone w ogródku więc możemy się nimi objadać do woli i jeszcze zostają do zamrożenia :)