Dziewczyna jest freeganką :(

Cześć, poznałem 3 miesiące temu fajną, sympatyczną dziewczynę. Spedzamy ze sobą duzo czasu, gadamy itp. Wogule to ta jedyna dla mnie . Niestety wczoraj przyznała mi się że jest freeganką, w sumie nie mam nic przeciwko jak się zje cos kilka dni po terminie, ale ona normalnie spotyka sie z koleżanką i jeżdżą autem w nocy na grzebanie w śmietnikach, później jedzą to znalezione jedzenie Dla mnie to jakoś niemozliwe bo to co znajdą bylo w koszu, gdzie normalnie jest brud bakterie itp, zreszta tam bezdomni łażą i nie wiadomo jakie choroby moga sie znajdowac na tym. Mówiłem jej wczoraj aby sobie odpusciła takie rzeczy bo może nabawic sie poważnych chorób lub robaków a ona na to żebym się nie martwil bo zachowują ostroznosc i nie zabierają otwartego jedzenia, jednak mnie to jakoś nie przekonuje. Powiedzcie czy to jej przejdzie kiedys czy się rozwinie w zbieranie  i gromadzenie innych śmieci? Boję sie też że rozejdzie się kiedys pogłoska że jestem z dziewczyną grzebiącą w koszach, co by bylo dla moich rodziców niemozliwe do pogodzenia, zresztą ja tez bym nie chcial by inni tak o mnie mmysleli. Nie chcę z nią zrywać z tego powodu, macie jakieś pomysły?

Dodam jeszcze że ona pochodzi z przeciętnej rodziny, mają pieniądze, rodzice chetnie jej dadzą jak na cos potrzebuje, z głodu nie przymierają, ona tylko grzebie by jedzenie nie trafiało na wysypisko.

Romantyczna randka w śmietniku. Darmowa a to dla was najważniejsze. 

Robaków haha dobre provo

Ale głupoty, freeganie zwykle nie grzebią po żadnych śmietnikach tylko idzie się na ryneczek, do sklepów tuż przed zamknięciem i zabiera warzywa i owoce, żeby nie wyrzucali. Niektórzy freeganie to jedzą, inni zjadają część a część dla zwierząt, jeszcze inni zabierają to tylko dla dzikich zwierzaków. Taki dzik jest bardzo wdzięczny za świeże jabłka