Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia 30

Młodzi rodzice sami w mieście a dziadkowie daleko

Polecane posty

Gość Kasia 30

Cześć kochani, piszę spytać czy jesteś w takiej sytuacji i jak sobie radzicie na codzień:) Mieszkamy z mężem ok 150 km od naszych domów rodzinnych (każda mama mieszka sama i w innym kierunku). Nasze mamy jeszcze pracują, nie są też zmotoryzowane, obydwie po 50tce, obydwie w małych miejscowościach więc z autobusami też nie najlepiej. My mieszkamy w dość dużym mieście sami z małym dzieckiem. Teraz jestem na macierzyńskim, mąż mi dużo pomaga po pracy, stara się też czasami wstać w nocy do dziecka, kocham ich bardzo i nie mam powodu do narzekania. Zastanawiam się tylko co później. Na babcie nie ma co liczyć, bo pracują a na weekendy bez sensu - trzeba przywieźć, co trwa z 2h, obsłużyć, bo jedna już niedomaga a druga nie umie gotować i nie lubi..., odwieźć z powrotem, nie bardzo mi się to opłaca, owszem czasami trzeba bo to ich wnuczka ale nie będę tak co tydzień latać,bo bez sensu... Czyli nie mamy rodziny na miejscu. Jak dziecko skończy rok pójdzie do żłobka a ja do pracy, gdyż z jednej pensji ciężko się utrzymać. Będę chciała zmienić pracę ale nie wiem jak mam chodzić na spotkania rekrutacyjne skoro będę w domu z dzieckiem gdy mąż w pracy. Co jeśli dziecko będzie chorować, czy pracodaca pozwoli na branie nagłego urlopu, zwalnianie się itd... Wiem że wiele osób radzi sobie i jakoś to leci:) pytanie co robicie w kryzysowych sytuacjach??? Gdy dziecko np nagle chore a obydwoje nie mozecie zwolnić się z pracy bo np jedno w delegacji drugie kończy projekt na cito i jest problem.... Macie jakieś pomysły? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie ma czegoś takiego, że nie mogę jak muszę. Teraz był strajk więc siedziałam z synem 3 tygodnie. Potem był chory i mąż wziął jeszcze 2 dni wolnego *bo na majówkę i tak brał dzień wolny.Trzeba sobie radzić. Nikt mi z grobu nie wstanie by dzieckiem się zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A mysleliscie przed decyzją o dziecku? Nie pytam złośliwie, ale to nie jest świeży problem. My wymieniamy sie opieka, bo pracujemy zmianowo. Babc nie mamy, bo mieszkają daleko i mimo ze czasem ich brakuje, to cieszę się że jest jak jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hania
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Nie ma czegoś takiego, że nie mogę jak muszę. Teraz był strajk więc siedziałam z synem 3 tygodnie. Potem był chory i mąż wziął jeszcze 2 dni wolnego *bo na majówkę i tak brał dzień wolny.Trzeba sobie radzić. Nikt mi z grobu nie wstanie by dzieckiem się zająć.

To gdzie pracujesz że siedziała z synem aż 3 tygodnie w domu? Cały urlop poszedł czy jak? Inne babki z pracy też tak sobie poszły :0!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aza
15 minut temu, Gość Kasia 30 napisał:

Wiem że wiele osób radzi sobie i jakoś to leci:) pytanie co robicie w kryzysowych sytuacjach??? Gdy dziecko np nagle chore a obydwoje nie mozecie zwolnić się z pracy bo np jedno w delegacji drugie kończy projekt na cito i jest problem.... Macie jakieś pomysły? 

No to niania i tyle. A co innego można zrobić??

Jakoś trzeba sobie dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Hania napisał:

To gdzie pracujesz że siedziała z synem aż 3 tygodnie w domu? Cały urlop poszedł czy jak? Inne babki z pracy też tak sobie poszły :0!?

Na takie sytuacje jest zasiłek opiekuńczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 30
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A mysleliscie przed decyzją o dziecku? Nie pytam złośliwie, ale to nie jest świeży problem. My wymieniamy sie opieka, bo pracujemy zmianowo. Babc nie mamy, bo mieszkają daleko i mimo ze czasem ich brakuje, to cieszę się że jest jak jest. 

Oczywiście że myśleliśmy i od lat wiedzieliśmy że tak będzie. Przecież wiem że są sposoby żlobek, opiekunki, inne mamy, kolezanki. Napisałam bo jestem ciekawa Waszych doświadczeń i nie potrzebuje oceniania czy ja myślałam wcześniej czy nie. W sumie to się cieszę że nikt mi się nie wtrąca i że dziecko będzie miało dostęp do tylu fajnych rzeczy w mieście, a na tych wsiach jeden sklep ma krzyż i siedź w domu... Latem basen dmuchany i nic więcej, no super:), nie moja bajka póki co 😃 napisałam bo jestem ciekawa jak sobie radzą inne mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My mamy podobnie tylko różnica 400km. Planuje po pierwszej ciąży po roku mieć następne (marzy się mi 5 ale z mężem umówiliśmy się na 3) troszkę je odchować i potem wracać do pracy. Czyli roczna przerwa z maluchami a po ostatnimi wiem jeszcze czy 1,5 roku czy 3 zostanę- zależy jak bardzo bardzo będzie mi brakować tego pędu w pracy :) Oczywiście chcielibyśmy znaleźć opiekunkę bo gdyby było trzeba to chciałabym mieć numer do kogoś sprawdzonego aby przyszedł jak akurat nie mogę wrócić z pracy. A jeśli będą chore to już na zmianę z mężem będziemy brali L4. Byłoby nie fair żeby tylko kobieta „obrywala” przez system. Niestety potem pracodawcy noe chcą zatrudniać kobiet bo ciagle zwolnienia na dziecko maja, myśmy się umówili ze będziemy to między sobą rozdzielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka sama jak wy
19 minut temu, Gość Hania napisał:

To gdzie pracujesz że siedziała z synem aż 3 tygodnie w domu? Cały urlop poszedł czy jak? Inne babki z pracy też tak sobie poszły :0!?

 Pewnie jako nauczycielka w szkole 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominika

My mamy podobnie, nie mamy pomocy.

2 dzieci na pokładzie, musiałam zrezygnować z pracy bo mąż ma swoją firmę i coś takiego jak L4 w praktyce nie istnieje. Wiec nie mogliśmy się wymieniać opieką, wszystko spoczywało na mnie. 

Zostawienie chorego dziecka z nianią? Hmm dla mnie trudny temat, trzeba tez znaleźć taka nianie która się tego podejmie. Stawka tez jest odpowiednia do odpowiedzialności.

Ogólnie rodzicielstwo bez pomocy bliskich bywa bardzo trudne.

Ci co mają niech doceniają bo to jest luksus

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

My mamy podobnie tylko różnica 400km. Planuje po pierwszej ciąży po roku mieć następne (marzy się mi 5 ale z mężem umówiliśmy się na 3) troszkę je odchować i potem wracać do pracy. Czyli roczna przerwa z maluchami a po ostatnimi wiem jeszcze czy 1,5 roku czy 3 zostanę- zależy jak bardzo bardzo będzie mi brakować tego pędu w pracy :) Oczywiście chcielibyśmy znaleźć opiekunkę bo gdyby było trzeba to chciałabym mieć numer do kogoś sprawdzonego aby przyszedł jak akurat nie mogę wrócić z pracy. A jeśli będą chore to już na zmianę z mężem będziemy brali L4. Byłoby nie fair żeby tylko kobieta „obrywala” przez system. Niestety potem pracodawcy noe chcą zatrudniać kobiet bo ciagle zwolnienia na dziecko maja, myśmy się umówili ze będziemy to między sobą rozdzielać.

Przy trójce dzieci... tak będą chore, na zmianę od października do późnego maja, przez kilka pierwszych lat żłobka/przedszkola. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

U nas sytuacja wygląda podobnie. odległość do rodziców nieco większa. Po moim macierzyńskim obie babcie będą już na emeryturach, ale nie chciałabym chyba żeby przyjeżdżały siedzieć na codzień z moim dzieckiem, chyba że właśnie w kryzysowych sytuacjach, gdy żadne z nas nie może wziąć wolnego (ale nie sadze, że się tak zdarzy). Na codzień pewnie zostanie opcja żłobka/niani. Mieszkanie z mamą/teściową na dłuższą metę nie jest zdrowe dla związku. plusem mieszkania blisko jest to, że babcie mogą opiekować się dzieckiem a jednocześnie nie mieszkać z nami, a minus taki że często trudno się opędzić od tych babć i ich cennych rad 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też gość

A nie słyszeliście o czymś takim jak babcia zastępcza? Rozrzyjcie się wokół ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ewa
4 godziny temu, Gość Kiki napisał:

Przy trójce dzieci... tak będą chore, na zmianę od października do późnego maja, przez kilka pierwszych lat żłobka/przedszkola. 

 

Skończ faszerować dzieci antybiotykiem bez sensu to przestaną Tobie chorować. Mam dwójkę małych dzieci i chorowały tylko raz w sezonie. Więcej owoców, ruchu i przestaniesz straszyć innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tdh

Ja mam tak. 2 dzieci, moja mama nie zyje a tesciowa daleko I pracuje. Maz od Rana do wieczora w pracy (7 wychodzi a wraca o 19). Po pierwszym dziecku Bez problemow wrocilam do pracy a raczej znalazlalam nowa. Jak corka miala 10 mies. To poszla do zlobka a ja chodzilam na rozmowy. Dostalam robote po 2 mies. Szukania. Urlop bralam jak dziecko chorowalo I pracowalam z domu ( dosyc czesto) urlopu DLA urlopu nie bralam. Ja zawozilam corke do zlobka I odbieralam Bo maz zbyt dlugo pracowal/pracuje. Praktycznie wszystko na mojej glowie. Teraz nie wiem jak to bedzie z dwojka dzieci a niedlugo konczy mi sue macierzynski...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mania

Autorko, ty się z choinki urwałaś. Cały świat sobie radzi, a ty pytasz, jak? Hm, witaj w dorosłym świecie, babcie poszły do lasu i wilk je zjadł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Proste.  Jak nie masz babci do pomocy( a kto ma) to sa 2 opcje:  albo zostajesz z dzieckiem sama ( lub mąż)  albo płacisz komuś kto to zrobi za ciebie czyli niania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×