Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana

Powiedzcie mi co robić. Bardzo ciężka sytuacja

Polecane posty

Gość gosc
16 minut temu, Gość Załamana napisał:

Zejdz z tematu bo nic nie wnosisz oprócz hejtu. 

Mnie to wcale nie rusza co sobie napiszesz. 

Fakt że byłeś alkoholikiem no to myślałam że potrafisz doradzić jak to jest z tej drugiej strony. 

Biznes mamy wspólny. Budowaliśmy go razem. I niestety musimy niektóre rzeczy ustalać w domu. Tak to u nas działa. 

Jeżeli Ty nazywasz relaxem upijanie się to przejdź się do lekarza. 

To nie ja pisałem a ktoś inny. Alkoholik to za duze określenie na mnie bo nałóg trwal z dwa miesiace i byly to piwo, dwa dziennie. Brzuch od tego rosnie a ja dbam o formę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość Malinka napisał:

Najważniejsze to to, jaki jest po alkoholu i czy jego picie to tylko relaks po pracy czy już choroba alkoholowa. Jeżeli po alkoholu staje się agresywny to jest to problem. Natomiast jeżeli nie, to porozmawiaj z nim o tym, że uważasz że pije za dużo i przepija sporą część zarobionych pieniędzy, które mógłby przeznaczyć np. na lepszą edukację dzieci na przyszłość lub odłożyć na  wakacje. Może go to przekona. Ja swojego męża też czasem muszę upominać, że jesteśmy jeszcze "na dorobku" i wystarczyłyby mu spokojnie dwa piwa dziennie w weekend zamiast ośmiu.

to jak przestaniecie być na dorobku to będzie mógł się zachlać w trupa?. Zamiast walczyć z jego alkoholizmem to widzisz tylko, ze teraz nie może wydać 20 zł dzienni. Nie wazne że po 8 piwach jest pijany jak świnia, ważne ze  nie wydał  tych kilku złotych wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość Załamana napisał:

Dostałam mądre rady u samej góry.

Nie koniecznioe mądre, ale na pewno takie jakie ci przypasowały. 

I ten żenua tytuł; "Bardzo ciężka sytuacja" - bo mąż piwo pije. Przejdź no się TY do psychologa!!!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana
16 minut temu, Gość gość napisał:

to jak przestaniecie być na dorobku to będzie mógł się zachlać w trupa?. Zamiast walczyć z jego alkoholizmem to widzisz tylko, ze teraz nie może wydać 20 zł dzienni. Nie wazne że po 8 piwach jest pijany jak świnia, ważne ze  nie wydał  tych kilku złotych wiecej.

Relaxowac się można w inny sposób nie upijać się jak świnia. Nie chodzi o wydana kasę bo jej mamy akurat wystarczająco. Dam sobie radę bez niego. Ale dlaczego m go skreślać jeżeli może być inaczej? Wszyscy wy którzy pijecie po kilka piw dziennie zastanówcie się po co tu jesteście. Mądre rady są na początku postu. Wszystkie dla Was. Niszczyciel życie sobie i swoim rodzinom twierdząc że to relax. Relax to wakacje na Krecie a nie zyganie na drugi dzień z powodu kaca. Już tu nie wracam. Same zakompleksione imbecyle się tu wypowiadają. Dziękuję dziewczyny za rady. A Ty człowieku który pisałeś o kiełbasie- sam sobie ją kup. Bo ja mam z kim rozmawiać. Nie kupować psa. 

Lub hejtowac innych aby mieć satysfakcję

Adijo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

A możesz nam powiedzieć w czym ci przeszkadza te 5 piw dziennie?

Konkretnie...

mo konkretnie przeszkadzało w tym, że mój chłopak pijacy  weekendowo  - ciąg po 3 dni  po 5-8 piw, po piatym nie nadawał sie do niczego, ani rozmowy, ani jakiegokolwiek spędzania  czasu razem, ani pomocy w domu, po prostu siedział, nie jadł 3 dni i pił jedno [po drugim, wstawał tylko na sikanie, a kończył picie jak zasypiał, nawet nie miał siły i ochoty sie myć. Do tego zmuszał mnei zeby siedzieć przy nim i np po kilku piwach miał fazena odtwarzanie z telefonu jakiejś sceny z filmu lub teledysku i robił to co najmniej kilkanaście razy raz za razem zmuszajać mnie zeby siedzieć i też na to patrzeć, rozmowa  do niczego, bo gadał od rzeczy, czasem miał ochotę na seks, ale po alko mu nie stawał, więc to zwykle była bezsensowna szarpanina , podpity rozlewał to piwo wszędzie a samo sie nie sprzątało, nie trafiał z sikaniem do sedesu, itp itd. Zerwaliśmy, ale on dalej tak pił i już po niecałych dwóch latach dorobił sie poważnego uszkodzenia wątroby i wywalili go z pracy, bo przestał sie pilnować i przyszedł  podpity..  I to jest to co przeszkadza w tych 5 piwach codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość Załamana napisał:

Relaxowac się można w inny sposób nie upijać się jak świnia. Nie chodzi o wydana kasę bo jej mamy akurat wystarczająco. Dam sobie radę bez niego. Ale dlaczego m go skreślać jeżeli może być inaczej? Wszyscy wy którzy pijecie po kilka piw dziennie zastanówcie się po co tu jesteście. Mądre rady są na początku postu. Wszystkie dla Was. Niszczyciel życie sobie i swoim rodzinom twierdząc że to relax. Relax to wakacje na Krecie a nie zyganie na drugi dzień z powodu kaca. Już tu nie wracam. Same zakompleksione imbecyle się tu wypowiadają. Dziękuję dziewczyny za rady. A Ty człowieku który pisałeś o kiełbasie- sam sobie ją kup. Bo ja mam z kim rozmawiać. Nie kupować psa. 

Lub hejtowac innych aby mieć satysfakcję

Adijo

to ...ko było do Malinki, a nie do ciebie, chyba widzisz cytat i wiesz, czy ty to pisałas, czy nie. Ty masz sie wziąć za siebie i jak chcesz żyć z alkoholikiem to może najpierw kup jakąkolwiek fachowa literaturę na temat alkoholizmu, jest tego duzo- Osiatyński, jego zona itp. Przynajmniej będziesz wiedzieć co to za choroba i jak sie rozwija. Potem szukasz dla siebie grypy dla osób współuzaleznionych, albo psychologa. I na tej podstawie uczysz sie jak w ogóle  postępować z alkoholikiem. A on cos ze sobą zrobi albo nie, jego wybór, a to ze niech e robić to mechanizm , który jest typowy dla każdego alkoholika. Żeby mu pomóc musisz mieć fachowa wiedzęo tym dlaczego sie zachowuje tak anie inaczej itp Straszenie rozwodem jak nie chesz odejść jesli się nie ogarnie  jest bez sensu, alkoholika może przekonać tylko świadomosć ze coś  naprawdę realnie straci. A i tonie zawsze. Jak postraszysz i nic, to następnym razem będzie wiedział ze nic nie zrobisz tylko gadasz i oleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halina
28 minut temu, Gość gość napisał:

mo konkretnie przeszkadzało w tym, że mój chłopak pijacy  weekendowo  - ciąg po 3 dni  po 5-8 piw, po piatym nie nadawał sie do niczego, ani rozmowy, ani jakiegokolwiek spędzania  czasu razem, ani pomocy w domu, po prostu siedział, nie jadł 3 dni i pił jedno [po drugim, wstawał tylko na sikanie, a kończył picie jak zasypiał, nawet nie miał siły i ochoty sie myć. Do tego zmuszał mnei zeby siedzieć przy nim i np po kilku piwach miał fazena odtwarzanie z telefonu jakiejś sceny z filmu lub teledysku i robił to co najmniej kilkanaście razy raz za razem zmuszajać mnie zeby siedzieć i też na to patrzeć, rozmowa  do niczego, bo gadał od rzeczy, czasem miał ochotę na seks, ale po alko mu nie stawał, więc to zwykle była bezsensowna szarpanina , podpity rozlewał to piwo wszędzie a samo sie nie sprzątało, nie trafiał z sikaniem do sedesu, itp itd. Zerwaliśmy, ale on dalej tak pił i już po niecałych dwóch latach dorobił sie poważnego uszkodzenia wątroby i wywalili go z pracy, bo przestał sie pilnować i przyszedł  podpity..  I to jest to co przeszkadza w tych 5 piwach codziennie

Cześć. Mam to samo z mężem tylko że on już tylko leży i pije i wyje a ja zarabiam na rodzinę a zaczynało się od piwka codziennie teraz komornik zajął nam prawie wszystko na szczęście mamy dorosłych synów i mi pomagają jak mogą ale nigdy sobie nie wybaczę tego że nie zapewniłam moim dzieciom normalnej przyszłości i nie odeszłam od tego ...a. Teraz oni muszą m i pomagać i dawać staremu na picie bo jak nie pije to nie da się z nim żyć mam nadzieję że zdechnie za nie długo i mój koszmar się skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×