Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Co robicie z rzeczami po dziecku? Oddajecie rodzinie czy sprzedajecie?

Polecane posty

Gość Gość

Co robicie z rzeczami po małym dziecku? Nie chodzi mi tylko o ubranka, ale też o zabawki, wózek, fotelik, leżaczek i wszystkie inne tego typu gadżety. Oddajecie rodzinie, przechowujecie czy sprzedajecie?

Pełno tych rzeczy mam, myślałam o przechowaniu dla ewentualnego trzeciego dziecka, ale raczej nie mam gdzie. Myślałam o tym, żeby ciuchy przechować, a wszystkie inne rzeczy posprzedawać na olx. Mam tylko dylemat, bo kilka bliskich osób planuje ciążę, a moja mama właśnie zrobiła mi pranie mózgu że powinnam wszystko zostawić rodzinie, bo jak sprzedam to wyjdę na buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sprzedaje, co mnie obchodzą dzieci w rodzinie ? Ja dla swojego kupiłam wszystko sama a od rodziny co najwyżej dostałam ubranko czy grzechotkę na pierwszej wizycie . Więc robię tak samo kupuje mały prezent dla nowo narodzonego dziecka i tyle. Wiem ile mnie kosztowała wyprawka i sorry ale nie będę sponsorem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

A co sie bedziesz szczypac i zagracac sobie dom. Ja juz wiem ze wszystko posprzedaje. Moja siostra juz oddawala zabawki, krzeselko takiej swojej best kumpeli zony chrzestnego jej corki to nie chcaco sie szuja wygadala ze ona te rzeczy sprzedala na olxie. No kumasz? Laska daje rzeczy dla jej corki a ona je potem sprzedaje na olxie. Wiec oszczedz sobie nerwow i pare grosza ci sie zwroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oddaje albo znajomym albo do ciuchlandu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka matka

Dokładnie,  sprzedaj. Sama kupiłaś to co będziesz komus z rodziny sponsorowac. Ja oczekuje dziecka a mam mnóstwo kuzynek,  które mają roczne, dwuletnie dzieci ale jakos nie oczekuje że mi coś dadza, sama kupuje i nigdy bym się nie obraziła że zamiast dac mi, to sprzedają rzeczy, na które wydaly pieniądze no bez jaj. Te starsze osoby mają taką mentalność że wszystko ma krążyć w rodzinie. Ja potem też posprzedaje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka

Zostawiam swoje dla drugiego ale planuje jedno po drugim więc graciarnie muszę jakoś ogarnąć i to przeżyć.. A później pewnie sprzedam na olx albo oddam bliskiej osobie w złej sytuacji finansowej. Napewno nie będę trzymać dla kogoś kto ma kasę, nosem kręci, ludzi wykorzystuje i sam sobie sprzeda rok później o nieeee, nie. Nie będę  sponsorować jak sama wszystko kupiłam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka

Normalnie nie miałabym problemu ze sprzedażą, ale problem w tym, że tu chodzi o moje rodzeństwo, a więc naprawdę bliskie osoby. Ale chyba macie rację, przecież te rzeczy kosztują, więc dlaczego mam być rodzinnym sponsorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość autorka napisał:

Normalnie nie miałabym problemu ze sprzedażą, ale problem w tym, że tu chodzi o moje rodzeństwo, a więc naprawdę bliskie osoby. Ale chyba macie rację, przecież te rzeczy kosztują, więc dlaczego mam być rodzinnym sponsorem.

Ale chwila.. sama.mowisz że oni póki co mają dzieci w planach. Wytłumacz mamie że to twoje rzeczy ty za nie zapłaciłaś i nie ma prawa nimi rozporządzać. A jak chce pomóc rodzeństwu to niech sama kupi . Chyba że coś dostałaś od mamy to możesz jej oddać później i niech przekaże rodzeństwu później . Jeśli do niej nie dociera to nic się nie tłumacz tylko sprzedawaj jak zapyta to powiedz że wam teraz ciężko finansowo że dziecko duzo kosztuje i potrzebowaliscie pieniędzy dlatego sprzedałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika

Jeśli sama wszystko kupiłaś to sprzedaj bez gadania, ewentualnie spytaj rodzeństwo czy chcą kupić taniej bo zamierzasz sprzedać. Jak się wstydzisz brać kasę i pytać to dochodzi tu kwestia jeszcze taka czy to rodzeństwo jakbyś im coś oddała samo z siebie się zrewanzuje czy weźmie, ponarzeka że sprzęt nie taki a owaki i podniszczony a potem samo sprzeda... Także luz.. Niech sobie każdy kupuje swoje, bo zostaniesz sponsorem rodzinnym nr 1 i będziesz tak wszystko oddawać bo co rok ktoś się zgłosi o jakieś fanty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech planują, ale czemu na twój koszt? 😄 U mnie rzeczy po dziecku szły do znajomych , którzy mieli dziecko lub juz miało sie urodzic i oddalam wszystko. Gdybym nie miała komu oddać to być dala do charity shop. Ale bez sensu trzymać cos i zagracac sie, bo ktoś planuje dziecko. Niech planują i kupuja wyprawkę, babcie niech pomagaja, cała rodzina nie musi stać w gotowości i czekać. Albo niech twoja mama chce, to niech pakuje ciuchy i przechowuje dla rodziny, a ty wózek i inne droższe sprzęty sprzedaj. Za zarobione pieniądze mozesz cos dzieciom kupic, a znając życie to rodzina nawet czekoladek za to ci nie kupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudyna

U nas prawie wszystko krąży po rodzinie, ale nie wiem jak to było przy pierwszym dziecku. Mój mąż ma 4 rodzeństwa, a najmłodsza pociecha której się spodziewamy będzie 13 wnukiem mojej teściowej... mimo że nie prosiłam to bardzo dużo przy pierwszym dziecku rzeczy dostałam, logiczne więc że później to co ja miałam poszło w rodzinę, mimo że planowałam kolejne dziecko. Do czasu kiedy na nie się zdecydowaliśmy dziecko brata podrosło i znowu wróciło do nas bardzo dużo rzeczy. Ale tak jak pisałam, sama miałabym dylemat jeśli miałabym mieć pierwsze dziecko i musieć wszystko kupować, a potem to wydać ot tak lekką ręką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja roznie. Czesc sprzedaje, czesc zostawiam (z sentymentu, bo drugiego malucha nie planujemy), czesc oddaje osobom z otoczenia za free. Ja sama nic od nikogo nie dostalam, nawet tego nie oczekiwalam, ale sama chetnie cos dam kolezance jednej czy drugiej, bedzie mi milo jak ich dziecko skorzysta, a o rzeczy dbalam i kupowalam raczej rzeczy z polki premium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oczywiscie że sprzedaje,za darmo nie dostalam A tak za te pieniadze mogę coś dziecku extra kupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 

2 godziny temu, Gość Matka matka napisał:

Te starsze osoby mają taką mentalność że wszystko ma krążyć w rodzinie. 

Ja będę sprzedawać i niestety wiem, że moja mama będzie na mnie zła, bo chciałaby żebym wszystko trzymała dla planowanego dziecka siostry. Mam co prawda sporo rzeczy używanych, ale wszystko jednak kupowałam sama i to za niemałe pieniądze. Najdroższe były chyba foteliki dla dziecka, bo te chciałam mieć nowe. Niefajnie się poczułam, gdy moja mama bez ustalenia tego ze mną mówi mojej siostrze "patrz jakie masz szczęście, że będziesz mieć druga dziecko, bo dostaniesz wszystko po A". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A co byście zrobiły z rzeczami, które dostałyście w prezencie? Ja np. dostałam łóżeczko turystyczne i karuzelkę, też myślałam żeby już po wysłużeniu to sprzedać, ale zapala mi się taka lampka w głowie, że nie wypada, że jednak powinnam to komuś dać. Co myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie takie rzeczy jak wózki wszyscy mieli nowe i albo trzymali dla następnego dziecka, albo sprzedawali. Ubranka oddaje wszystkie dla córki brata, a później, jak już wyrośnie, przekazuje je na różne akcje typu dla dzieci w Nepalu. Zabawki sprzedaje na olx lub oddaje koleżankom, bo nie ma potrzeby dawać innym dzieciom w rodzinie, na prezenty daje nowe zabawki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja oddałam rodzinie, ale żałuję. Tu nie chodzi nawet o kasę tylko o jakąś wdzięczność, cokolwiek. Ludzie traktują te rzeczy jak jakieś graty do pomiatania, trzymają nieosłonięte w zakurzonej piwnicy, albo bez pytania wywalają, bo np. mata była brudna - to przecież trzeba wyprać! Tak to jest jak ktoś dostaje wszystko na tacy i nie rozezna się w cenach. Myśli że taka wyprawka to może 200 zł kosztuje, matoły. Gdy rzeczy wróciły do mnie nie nadawały się już do użytku. Były po prostu obleśne, poklejone, brudne, porysowane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dodam jeszcze, że ten cały zwyczaj, że rzeczy po dziecku mają krążyć po rodzinie jest wieśniacki. Skoro stać na dziecko to można sobie KUPIĆ wyprawkę. A rzeczy po dziecku się sprzedaje lub oddaje biednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprzedam

Zamierzam sprzedac. Po pierwsze mk rodzina nie sponsorowala ciuszkow wiec i ja soponsorem.nie bede.a po po drugie kasa sie zawsze przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

U nas krazy po rodzinie.  Ja dostalam sporo i oddalam.  Jak kiedys chcialam szybko sprzedac meble, bardzo dobrej jakosci i podalam za grosze to ludzie tak wybrzydzali, ze w koncu obcym za darmo oddalam poniewaz rodzina mieszkala daleko.  Tylko jak oddaje to rozumiem, ze pewne rzeczy sie zniszcza i zostana wyrzucone.  U nas jak ktos cos potrzebuje to pyta sie czy mamy cos takiego i to samo robimy jezeli myslimy o pozbyciu sie poprzez sprzedaz, pytamy czy komus w rodzinie sie przyda i jak jest chetny to dajemy.  Tylko chyba z samochodami jest inaczej i tutaj juz jest odkupywanie poniewaz to sa duze pieniadze.  Jestesmy tacy dziwni, ze nieraz jak komus cos naszego sie bardzo spodoba to rowniez robimy z tego prezenty.  Chodzi tutaj o najblizsza rodzine oczywiscie.  Nigdy z tego akurat powodu nie bylo zadnych niesnasek.  Spory rodzinne wynikaja tylko z pozyczaniem pieniedzy- trzeba wiedziec komu mozna, a komu za zadne skarby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mi zaoferowano takie używane ubranka. Wyglądały na zużyte szmaty, ale głupio mi było odmówić, bo po prostu przywieźli mi je do domu. Powinnam była jednak odmówić, ponieważ ta sama osoba poprosiła mnie o te ubranka dla jakiejś bliskiej osoby i musiałam dać swoje, bo tamte oddałam komuś potrzebującemu. Dlatego właśnie nie lubię tego oddawania po rodzinie. Dostaniesz coś, ale nie wiadomo czy za x lat ten ktoś się po to nie upomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Gdybym teraz pozbywała się rzeczy po dziecku to oddałabym je tylko tej osobie, która mnie poprosi, bo rzeczywiście potrzebuje. A nie takie wciskanie komuś rzeczy używanych w prezencie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym z przyjemnością oddała, ale w rodzinie jesteśmy rodzynkami po ślubie i z dziećmi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×