Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Prawa rodzicielskie.

Polecane posty

Gość Gosc

Nie dawno urodziłam i moj byly partner chce zobaczyc dziecko. Nie chce do tego dopuscic nie ze wzgledu na mnie ale ze wzgledu na dziecko. Nie mam zamiaru wpuszczac mojego bylego partnera do mojego mieszkania. Nie chce sie rowniez z nim widziec. Nie chce by syn przebywal z ojcem poniewaz uwazam ze jest on nie odpowiedzialny i boje sie zostawic mu kilkutygodniowego niemowlaka. Boje sie ze moze stac mu sie krzywda lub po prostu mi go pozniej nie odda. Nie wiem czego moge spodziewac sie po moim bylym gdyz w okresie przed rozstaniem to on doprowadzil do rozpadu naszego zwiazku, stosowal przemoc psychiczna i oszukiwal mnie. Czy jest ktos kto wie co moge zrobic w tej sytuacji by nie miec potem zadnych problemow? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Jesteś tak samo nieodpowiedzialną kobietą jak moja żona, też mamy dziecko tylko, że czteroletnie. Żona odcięła mi kontakt z dzieckiem. Po sprawie w Sądzie spotykam się z dzieckiem bez jej obecności. W tej chwili walczę o takie sama prawa jak ma moja żona. Masz dwa wyjścia dogadać się w sprawie opieki nad dzieckiem, albo iść na ciężką wojnę. daj namiar na swojego byłego faceta - dam mu swoją wiedzę i doświadczenie. Nie pozdrawiam, gdyż nie cierpię kobiet, które niszczą własne dzieci, łamiąc przyu okazji wszystkie możliwe prawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Skb napisał:

Jesteś tak samo nieodpowiedzialną kobietą jak moja żona, też mamy dziecko tylko, że czteroletnie. Żona odcięła mi kontakt z dzieckiem. Po sprawie w Sądzie spotykam się z dzieckiem bez jej obecności. W tej chwili walczę o takie sama prawa jak ma moja żona. Masz dwa wyjścia dogadać się w sprawie opieki nad dzieckiem, albo iść na ciężką wojnę. daj namiar na swojego byłego faceta - dam mu swoją wiedzę i doświadczenie. Nie pozdrawiam, gdyż nie cierpię kobiet, które niszczą własne dzieci, łamiąc przyu okazji wszystkie możliwe prawa..

Nie znasz mojego byłego. Ja walczylam o nasz zwiazek ale moj facet nie nadaje sie na ojca i boje sie o wlasne dziecko. Wole isc na wojne jesli chodzi o dobro mojego syna. Moj byly partner mnie okradl i nie mam zamiaru wpuszczac go do domu bez nadzoru policji. Uwazam ze jest zlym czlowiekiem i nie chce by moje dziecko wyroslo na kogos takiego jak jego ojciec. Przemoc psychiczna to chyba tez nie to co chcialabym nauczyc mojego syna. Robie to dla dobra dziecka. Nie wiem jakim czlowiekiem ty jestes, ale przykro mi ze twoja byla zabronila ci kontaktow z dzieckiem. Ty jak widac nadal tego chcesz a mi wydaje sie ze moj byly ma chwilowe zainteresowanie niemowlakiem by porobic mu kilka fotek i opowiadac swoim kolegom przy piwku jaki z niego dumny tatus. A potem juz by sie nawet dzieckiem noe zainteresowal. Od momentu narodzin dziecka nic od niego maly nie dostal. Ani ubranka, ani pluszaczka ani przelewu chociazby na pampersy. Malego utrzymuje sama tak samo jak zaplacilam za cala.wyprawke. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Nie ma znaczenia jaki to jest ojciec - jest ojcem. Boisz się - nie ma problemu - wizyty w obecności Kuratora Sądowego. Nie płaci - nie wiem na co czekasz - jutro składaj wniosek do sądu o Rentę Alimentacyjną - na minimum 600 zł. Musisz przyjąć do wiadomości, że dziecko musi mieć kontakt z obojgiem rodziców - to nie ty będziesz o tym decydować. W toku postępowania sądowego pójdziecie na OZSS, który w przypadku agresji, przemocy ze strony byłego faceta wyśle opinię do Sądu i to dopiero Sąd może ograniczyć mu prawa rodzicielskie, lub nawet je zabrać.

Moja żona użyła dokładnie tych samych argumentów co ty - i mimo tego Sąd dał mi widzenia z dzieckiem - BEJ JEJ OBECNOŚCI. Przed chwilą oddałem jej dziecko po 8 godzinach ze mną. Dziecko jest żywe, nie jest połamane nie było na intensywnej terapii. Co więcej - wydałem, Je w czystej bieliźnie, nakarmione, napojone a jak by było jeszcze tego mało to SZCZĘŚLIWE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Skb napisał:

Nie ma znaczenia jaki to jest ojciec - jest ojcem. Boisz się - nie ma problemu - wizyty w obecności Kuratora Sądowego. Nie płaci - nie wiem na co czekasz - jutro składaj wniosek do sądu o Rentę Alimentacyjną - na minimum 600 zł. Musisz przyjąć do wiadomości, że dziecko musi mieć kontakt z obojgiem rodziców - to nie ty będziesz o tym decydować. W toku postępowania sądowego pójdziecie na OZSS, który w przypadku agresji, przemocy ze strony byłego faceta wyśle opinię do Sądu i to dopiero Sąd może ograniczyć mu prawa rodzicielskie, lub nawet je zabrać.

Moja żona użyła dokładnie tych samych argumentów co ty - i mimo tego Sąd dał mi widzenia z dzieckiem - BEJ JEJ OBECNOŚCI. Przed chwilą oddałem jej dziecko po 8 godzinach ze mną. Dziecko jest żywe, nie jest połamane nie było na intensywnej terapii. Co więcej - wydałem, Je w czystej bieliźnie, nakarmione, napojone a jak by było jeszcze tego mało to SZCZĘŚLIWE!!!

No i plus dla ciebie ale ja mam dowody na policji ktore potwierdzaja moja prawdomownosc. Co do alimentow to sa juz zlozone ale nie myslalam ze trwa to tak dlugo. Co do spotkan w obecnosci kuratora to juz cos na co nie mialabym nic przeciwko

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Skb napisał:

Nie ma znaczenia jaki to jest ojciec - jest ojcem. Boisz się - nie ma problemu - wizyty w obecności Kuratora Sądowego. Nie płaci - nie wiem na co czekasz - jutro składaj wniosek do sądu o Rentę Alimentacyjną - na minimum 600 zł. Musisz przyjąć do wiadomości, że dziecko musi mieć kontakt z obojgiem rodziców - to nie ty będziesz o tym decydować. W toku postępowania sądowego pójdziecie na OZSS, który w przypadku agresji, przemocy ze strony byłego faceta wyśle opinię do Sądu i to dopiero Sąd może ograniczyć mu prawa rodzicielskie, lub nawet je zabrać.

Moja żona użyła dokładnie tych samych argumentów co ty - i mimo tego Sąd dał mi widzenia z dzieckiem - BEJ JEJ OBECNOŚCI. Przed chwilą oddałem jej dziecko po 8 godzinach ze mną. Dziecko jest żywe, nie jest połamane nie było na intensywnej terapii. Co więcej - wydałem, Je w czystej bieliźnie, nakarmione, napojone a jak by było jeszcze tego mało to SZCZĘŚLIWE!!!

Poza tym tak jak pisalam wczesniej, ze dobrze swiadczy o tobie to ze ty nadal chcesz widziec sie ze swoim dzieckiem i wiesz na czym polega obowiazek rodzicielstwa. Nie kazdy facet jest taki jak ty i nie kazda kobieta jest jak twoja zona. Ja jestem pewna ze moj byly chce zobaczyc dziecko pp to by potrzymac go na rece i zrobic zdjecia a potem chwalic sie jaki to.dobry tatus a wlasciwie to nie wie nawet jak zmienic pampersa i nie wie ile kpsztuja podstawowe rzeczy dla dziecka. Pp jednym takim.spotkaniu pewnie juz by sie nie odezwal bo dziecko byloby mu juz nie potrzebne

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Jak najbardziej zbieraj dowody, im więcej tym lepiej. Nie mieszaj tylko dwóch pojęć stosunek do ciebie, to jedna sprawa stosunek do dziecka to druga sprawa. Jak dawno założyłaś sprawę? Moja żona złożyła wniosek o alimenty we wrześniu a w listopadzie Sąd rozpatrzył wniosek. Do tego czasu co miesiąc wysyłałem żonie pieniądze na utrzymanie dziecka. Na zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem czekałem pół roku, teraz będę składał kolejny wniosek - o wakacje. Spotkania w obecności kuratora - mogą być płatne... Musisz liczyć się z dużymi kosztami po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Skb napisał:

Jak najbardziej zbieraj dowody, im więcej tym lepiej. Nie mieszaj tylko dwóch pojęć stosunek do ciebie, to jedna sprawa stosunek do dziecka to druga sprawa. Jak dawno założyłaś sprawę? Moja żona złożyła wniosek o alimenty we wrześniu a w listopadzie Sąd rozpatrzył wniosek. Do tego czasu co miesiąc wysyłałem żonie pieniądze na utrzymanie dziecka. Na zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem czekałem pół roku, teraz będę składał kolejny wniosek - o wakacje. Spotkania w obecności kuratora - mogą być płatne... Musisz liczyć się z dużymi kosztami po obu stronach.

Wniosek zlozylam miesiac temu bo maluch urodzil sie na poczatku kwietnia. Sam widzisz. Ty pomagasz bylej zonie dajesz cos od siebie bo liczysz sie z kosztami jakie ona musi ponosic za dziecko. Ja gdybym widziala zainteresowanie mojego bylego to na pewno byloby to inaczej. Ja sama rozpaczam ze ma takiego ojca a wlasciwie co to za ojciec? A nie dosc ze zostalam okradziona to jeszcze nie dostaje marnych 300 zł na pampersy. Ale czy za kiratora nie powinien placic ojciec skoro zalezy mu na kontaktach z dzieckiem? Tak brzmi to bardziej logicznie moim zdaniem. Z reszta nie wydaje mi sie by te spotkania trwaly dlugo. Skonczyloby sie pewnie na jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Poza tym tak jak pisalam wczesniej, ze dobrze swiadczy o tobie to ze ty nadal chcesz widziec sie ze swoim dzieckiem i wiesz na czym polega obowiazek rodzicielstwa. Nie kazdy facet jest taki jak ty i nie kazda kobieta jest jak twoja zona. Ja jestem pewna ze moj byly chce zobaczyc dziecko pp to by potrzymac go na rece i zrobic zdjecia a potem chwalic sie jaki to.dobry tatus a wlasciwie to nie wie nawet jak zmienic pampersa i nie wie ile kpsztuja podstawowe rzeczy dla dziecka. Pp jednym takim.spotkaniu pewnie juz by sie nie odezwal bo dziecko byloby mu juz nie potrzebne

Nie znam wszystkich kobiet, powiem więcej nie znam kobiet wcale... Ale wiem jedno potrafią posunąć się do największych niegodziwości, zniszczyć wszystko i wszystkich wokół - ŁĄCZNIE Z WŁASNYM DZIECKIEM, byle tylko zemścić się na byłym partnerze. Ja to odczułem na własnej skórze. Po  10 latach małżeństwa zaczynam wszystko od zera - lub pawie od zera. Żona zadbała aby nie miał nic, stał się osobą bezdomną (byłem bez dachu nad głową przez dwa miesiące - po tym jak wyrzuciła mnie na bruk)  - co pozbawiłoby mnie możliwości opiekowania się dzieckiem.

Tatuś nie umie zmienić pampersa... Tyle, że to ja przez przeszło miesiąc (od narodzin dziecka) zmieniałem pieluszki i to na moich rękach było dziecko podczas kąpieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Za kuratora będzie płacił ojciec, za OZSS płacimy z żoną po połowie mimo iż to ja założyłem sprawę... Bez wyroku Sądu dawałem na dziecko 400 zł. po wyroku 600zł. Oczywiście ponoszę koszty utrzymania dziecka, jak jest u mnie (jedzenie, ubrania, zabawki, rozrywki), żona nawet nie dała mi jednych majteczek na zmianę na czas pobytu u mnie. To nie problem dziecko ma kilka zmian bielizny i bluzeczek i spodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Skb napisał:

Nie znam wszystkich kobiet, powiem więcej nie znam kobiet wcale... Ale wiem jedno potrafią posunąć się do największych niegodziwości, zniszczyć wszystko i wszystkich wokół - ŁĄCZNIE Z WŁASNYM DZIECKIEM, byle tylko zemścić się na byłym partnerze. Ja to odczułem na własnej skórze. Po  10 latach małżeństwa zaczynam wszystko od zera - lub pawie od zera. Żona zadbała aby nie miał nic, stał się osobą bezdomną (byłem bez dachu nad głową przez dwa miesiące - po tym jak wyrzuciła mnie na bruk)  - co pozbawiłoby mnie możliwości opiekowania się dzieckiem.

Tatuś nie umie zmienić pampersa... Tyle, że to ja przez przeszło miesiąc (od narodzin dziecka) zmieniałem pieluszki i to na moich rękach było dziecko podczas kąpieli...

Sam juz mozesz stwierdzic ze sa rozne sytuacje i diabel moze kryc sie w ppstaci meskiej jak i zenskiej. Wspolczuje Ci bardzo i podziwiam za wytrwalosc. Ja natomiast za moje wlasne oszczednosci kupilam mieszkanie i mieszkalismy w nim razem. Moj byly partner oklamywal mnie ze chodzi do pracy a w rzeczywistosci latal sobie po panienkach. Wiec tez wyrzucilam go z domu i rowniez przez jakis czas mieszkal w swoim samochodzie do momentu az musial go sprzedac i oddac mi czesc moich oszczednosci ktore przywlaszczyl ale to tez dzieki policji bo sam od siebie w zyciu by nic nie oddal. Potem jego mama przygarnela go do domu. Ja nadal czekam na reszte moich pieniedzy. On odzywa sie do mnie tylko wtedy kiedy ma sie stawic na komisariat i prosi bym cofnela zarzuty bo on to splaci sam bez policji. Ale ja przez miesiac ani grosza zwrotu nie dostalam dopiero gdy zglosilam to na policje to przyniosl mi kilka tysiecy zwrotu w strachu ze pojdzie siedziec. Jest juz skreslony jako czlowiek i do konca zycia bedzie tonac w dlugach. Alimenty bedzie musial splacac od kwietnia a jak nie bedzie placil rowniez mam zamiar isc na policje. Ja tez zrobie dla mojego dziecka wszystko bo to nie jego wina ze ma takiego ojca. Ja sama jestem sobie temu winna i zal mi jedynie synka ze juz od narodzin ma przerabane. Mam nadzieje ze Twoja zona pojdzie z Toba na ugode i dogadacie sie jakos bo Tobie zalezy i uwazam ze nie powinno Cie spotkac to co spotyka. Podziwiam ze masz tyle sił ale sama tez sie dziwie sobie ze jeszcze jakos funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Za kuratora będzie płacił ojciec, za OZSS płacimy z żoną po połowie mimo iż to ja założyłem sprawę... Bez wyroku Sądu dawałem na dziecko 400 zł. po wyroku 600zł. Oczywiście ponoszę koszty utrzymania dziecka, jak jest u mnie (jedzenie, ubrania, zabawki, rozrywki), żona nawet nie dała mi jednych majteczek na zmianę na czas pobytu u mnie. To nie problem dziecko ma kilka zmian bielizny i bluzeczek i spodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha
5 minut temu, Gość Skb napisał:

Za kuratora będzie płacił ojciec, za OZSS płacimy z żoną po połowie mimo iż to ja założyłem sprawę... Bez wyroku Sądu dawałem na dziecko 400 zł. po wyroku 600zł. Oczywiście ponoszę koszty utrzymania dziecka, jak jest u mnie (jedzenie, ubrania, zabawki, rozrywki), żona nawet nie dała mi jednych majteczek na zmianę na czas pobytu u mnie. To nie problem dziecko ma kilka zmian bielizny i bluzeczek i spodni.

Co to za bzdurny argument że nieważne jaki ojciec, ale to ojciec? Jeśli matka podejrzewa realne zagrożenie to oczywiście że go nie chce wpuścić. Mało to było historii gdzie facet zatlukl dziecko albo rzucał nim o ścianę? Nie oszukujmy się sprawcami przemocy domowej są głównie mężczyźni, z tego powodu jest mnóstwo domów samotnych matek i ani jednego domu samotnego ojca 

Zresztą kobieta pisze o swojej sytuacji co ja obchodzi że akurat u ciebie to żona była ta zła a ty dobrym ojcem? Jak to jej ma pomóc? 

Facetom się wydaje że kobieta urodzi nakarmi wychiwa utrzyma a oni tylko przyjdą zobaczyć dzieciaka i tatuś roku. 

BTW w Polsce prawie 80% ojców nie płaci alimentów, tacy odpowiedzialni jesteście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Co to za bzdurny argument że nieważne jaki ojciec, ale to ojciec? Jeśli matka podejrzewa realne zagrożenie to oczywiście że go nie chce wpuścić. Mało to było historii gdzie facet zatlukl dziecko albo rzucał nim o ścianę? Nie oszukujmy się sprawcami przemocy domowej są głównie mężczyźni, z tego powodu jest mnóstwo domów samotnych matek i ani jednego domu samotnego ojca.

Chcesz link do artykułu w którym jest opisane jak MATKA zamordowała dwie swoje córki - kilkuletnią i kilkunastoletnią, a tażke inne gdzie kobiety zabijają swoje dzieci? Coś z myśleniem nie gra?

Żona też wykazała, że dziecku z mojej strony grozi wszystko - łącznie ze śmiercią ... i Sądy przestają się nabierać na łzy biednych matek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb
15 minut temu, Gość Kacha napisał:

Zresztą kobieta pisze o swojej sytuacji co ja obchodzi że akurat u ciebie to żona była ta zła a ty dobrym ojcem? Jak to jej ma pomóc? 

Opis mojej sytuacji mówi chyba sam za siebie - czyżby problem z czytaniem ze zrozumieniem, czy może urażona kobieca duma?

 

15 minut temu, Gość Kacha napisał:

Facetom się wydaje że kobieta urodzi nakarmi wychiwa utrzyma a oni tylko przyjdą zobaczyć dzieciaka i tatuś roku. 

Znów problem z czytaniem - aby pomóc żonie wychowywać dziecko w takim samym stopniu jak ona - musiałem iść do Sądu - Coś dokładniej wyjaśnić? Na urodziny mogę ci wysłać w prezencie słownik ortograficzny.

15 minut temu, Gość Kacha napisał:

BTW w Polsce prawie 80% ojców nie płaci alimentów, tacy odpowiedzialni jesteście. 

Mimo, iż żona pozbawiła mnie wszystkiego (jeśli trzeba coś objaśnić to polecam się) bez wyroku Sądu dawałem pieniądze na dziecko, a po wyroku nie spóźniłem się z żadną wpłatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Skb napisał:

Co to za bzdurny argument że nieważne jaki ojciec, ale to ojciec? Jeśli matka podejrzewa realne zagrożenie to oczywiście że go nie chce wpuścić. Mało to było historii gdzie facet zatlukl dziecko albo rzucał nim o ścianę? Nie oszukujmy się sprawcami przemocy domowej są głównie mężczyźni, z tego powodu jest mnóstwo domów samotnych matek i ani jednego domu samotnego ojca.

Chcesz link do artykułu w którym jest opisane jak MATKA zamordowała dwie swoje córki - kilkuletnią i kilkunastoletnią, a tażke inne gdzie kobiety zabijają swoje dzieci? Coś z myśleniem nie gra?

Żona też wykazała, że dziecku z mojej strony grozi wszystko - łącznie ze śmiercią ... i Sądy przestają się nabierać na łzy biednych matek!!!

Moze i nie nabieraja sie na lzy matek ale ja mam dowody. Mial wyrok za pobicie i aktualnie ma sprawe za kradziez. Wydaje mi sie ze to wystarczajace powody do tego by pozbawic go praw rodzicielskich. Ale czy do pozbawienia go praw do decyzji sadu mam prawo zabraniac mu tych kontaktow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Nie masz prawa zabraniać bo łamiesz przede wszystkim Prawa Dziecka. Jednakże w polskiej rzeczywistości zrobisz to bez problemu i żadna kara za to Cię nie spotka. W Sadzie mojej żonie zwrócono jedynie uwagę, że ma tak nie robić - chodziło o utrudnianie i uniemożliwianie kontaktów. Po zabezpieczeniu kontaktów z dzieckiem - robiła sceny wpędzania dziecka w płacz i wbijania mu do głowy, że ma mówić że nie chce iść do tatusia (nagrywała sceny)... na kolejnej rozprawie znów uwaga od Sądu i ... Żona pracuje jak szwajcarski zegarek. O wyznaczonej godzinie dziecko jest odprowadzane do mojego auta i z niego odbierane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skb ty to ty, a ojciec dziecka autorki, to ojciec dziecka autorki. Co z tego, że ty facet i on facet, skoro macie inne podejście? To, że twoja była to ..., to nie znaczy, że autorka jest taka sama.

Autorko widzenia w twojej obecności i tyle w temacie. Czas pokaże, czy on faktycznie chce się tylko pochwalić, czy jednak będzie miał na tyle przyzwoitości, żeby łożyć na dziecko i mieć z nim normalny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Autorko widzenia w twojej obecności i tyle w temacie. Czas pokaże, czy on faktycznie chce się tylko pochwalić, czy jednak będzie miał na tyle przyzwoitości, żeby łożyć na dziecko i mieć z nim normalny kontakt.

Proszę czytać uważnie i w dodatku ze zrozumieniem. Autorka nie ma zamiaru wpuszczać go do swojego mieszkania. Zatem co zostaje - knajpy, parki i galerie handlowe (wspaniałe warunki dla kontaktów ojca z malutkim dzieckiem)- jak to robiła moja żona do wyroku Sądu. Masz jakieś doświadczenie czy tylko czysta teoria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
25 minut temu, Gość Skb napisał:

Proszę czytać uważnie i w dodatku ze zrozumieniem. Autorka nie ma zamiaru wpuszczać go do swojego mieszkania. Zatem co zostaje - knajpy, parki i galerie handlowe (wspaniałe warunki dla kontaktów ojca z malutkim dzieckiem)- jak to robiła moja żona do wyroku Sądu. Masz jakieś doświadczenie czy tylko czysta teoria?

No i trudno, to juz nie moja wina ze spowodowal ze nie mam do niego zaufania na tyle by spotykac sie z nim sam na sam jeszcze w moim mieszkaniu by przy okazji czegos mi z domu nie wyniosł. I chyba tyle mi zostaje zrobic. Zbywac go nak najdluzej a potem najwyzej zgodzic sie na 15 minutowy spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Moją opinię znasz - jest wzięta z życia a nie z powietrza.

Co do mojej żony - nie ma mowy o żadnym porozumieniu się. Jestem jej największym wrogiem, a w tym przeświadczeniu utwierdza ją jej mamusia i wujek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zacznijmy od tego, czy on w ogóle uznał dziecko? jest formalnie jego ojcem? skoro niedawno urodziłaś, to chyba sprawa jest dość świeża, ale już po urodzeniu dziecka wiedziałaś co z niego za ziółko?

Jeśli tak, to niech wystąpi o ustalenie kontaktów, jeśli mu tak zależy. Wszystko co może ugrać w sądzie to spotkania w twojej obecności.

Niemowlaka nikt nie powierzy ojcu, którego dziecko nie zna, a spotykać możecie się na spacerze, pod twoim okiem i kogoś z rodziny dla bezpieczeństwa. Nic dziwnego, że nie chcesz wpuścić do domu agresora i złodzieja, kto by chciał. 

Ja bym pograła ostro i powiedziała, że jeśli będzie nalegał na spotkania, to ja wystąpię o alimenty. Sorry, nie każdy facet nadaje się na ojca i nie każdemu dziecku służy kontakt z patologią. W takim przypadku jak twój lepiej trzymać dziecko z daleka od takiego tatusia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
10 minut temu, Gość gosc napisał:

Zacznijmy od tego, czy on w ogóle uznał dziecko? jest formalnie jego ojcem? skoro niedawno urodziłaś, to chyba sprawa jest dość świeża, ale już po urodzeniu dziecka wiedziałaś co z niego za ziółko?

Jeśli tak, to niech wystąpi o ustalenie kontaktów, jeśli mu tak zależy. Wszystko co może ugrać w sądzie to spotkania w twojej obecności.

Niemowlaka nikt nie powierzy ojcu, którego dziecko nie zna, a spotykać możecie się na spacerze, pod twoim okiem i kogoś z rodziny dla bezpieczeństwa. Nic dziwnego, że nie chcesz wpuścić do domu agresora i złodzieja, kto by chciał. 

Ja bym pograła ostro i powiedziała, że jeśli będzie nalegał na spotkania, to ja wystąpię o alimenty. Sorry, nie każdy facet nadaje się na ojca i nie każdemu dziecku służy kontakt z patologią. W takim przypadku jak twój lepiej trzymać dziecko z daleka od takiego tatusia. 

Od razu jak to wszystko wyszlo na jaw umowilam sie z nim w urzedzie by potwierdzic ojcostwo. To bylo miesiac przdd porodem. Wszystko ladnie podpisal bo liczyl chyba na to ze tym zalatwi sprawe i nie pojde na policje. I tak zamierzam tez zrobic moze spotkam sie z nim na 15 min spacer ale nie chce w ogole o tym myslec. Lepiej byloby gdyby to on poszedl da sadu skoro mu niby zalezy ale wydaje mi sie ze to tylko gadanie a.w rzeczywistosci nic nie zrobi bo on jest za bardzo zajety. Wiecznie gdzies zawsze biegal. A to po panienkach kiedy mial byc w pracy a potem ladnie wracal do domu kapal sie i znowu gdzies lecial. On ma inne priorytety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×