Konradku lubie róż, nie nienawidz mnie

Ja tak tylko napisałam, że...się z kolesiem. Nigdy nikogo nie było prócz Ciebie. Nie ma nadal. Bo zdenerwowałes mnie iz mi nie wierzysz i nie ufasz. 

Nie nienawidz mnie. Przeciez 100 razy mowilam ze nie byles zabawka. Po prostu nie ukladalo sie. Ty nie byles mily dla mnie.

Wszystko bylo tak jak opisales w tym temacie o nienawisci lecz nie calkiem. Nie chodzi o kase tylko o to ze stwarzasz problemy sztuczne a ja mam wlasnych mnostwo i jestem z tym sama i dokladasz mi. Kiedy mowilam nie jestes zabawka Ty twierdzisz co innego, obrazasz sie, jestes nieobecny. Mam powazne problemy a Ty dokladales mi. Nie starczy mi sil na walke z problemami i z Toba o cos co sobie wyobraziles ze o kase chodzi ze o innych gosci. To jest wymysl i nie rozumiesz rzeczywistosci. Moglismy kupic mieszkanie nieopodal byla kawalerka i zyc sobie razem ale to nie ma prawa bytu bo Ty mi nie wierzysz i sadzilbys nadal to samo. A ja nie dam rady uzerac sie z nieufnoscia i zrezygnowalam bo nic wiecej nie moge zrobic. 

Czy Ty rozumiesz to ze ja chce przetrwac? Walcze o zycie wiec przestan z ta nienawiscia i zyczyc mi zle bo mojej winy nie ma w tym poniewaz nie bylo nikogo innego, mowilam o tym ze Ciebie tylko tak zapragnelam i ze jedyna opcja jest mieszkanie nasz wspolny dach gdybys ufal mi i byl pewien ze jestesmy tylko Ty i ja. Ale Ty nigdy mi nie ufales i dlatego to nie ma sensu. Kiedy to zrozumiesz to daj znac. 

Mowilam tez 100 razy o tym iz nie wchodze w zwiazki poniewaz zeby to zrobic trzeba cos poczuc, a mi sie to rzadko zdarza zeby dac sie poniesc a Ty w to nie wierzyles. Tylko Tobie kupilam perfumy i tylko dla Ciebie moglabym ugotowac rosol w niedziele i Tobie zrobic kawe z cukrem. Nawet kupilabym kostki o fikusnym ksztalcie i kolorze i filizanke ktora zmienia kolor pod wplywem ciepla z duzym czerwonym sercem ale odrzuciles to a teraz masz pretensje i zyczysz mi wszystkiego co najgorsze. Puknij sie. Moglabym o tym zapomniec gdybys Ty zmienil zachowanie ale dobrze wiemy ze sie nie zmienisz i podwazysz kazda moja wypowiedz i kolo sie zamyka. 

Caly problem w tym ze ze soba jestem 30 lat a Ciebie znam rok wiec pora pomyslec o sobie a nie w kolko o Tobie i Twoich problemach ze wszystkim. Zauwaz ze nigdy mnie w niczym nie wsparles, nigdy nie interesowalo Cie to jak ja radze sobie z rzeczywistoscia. Ty tylko widzisz siebie i różową lalkę ktora ma to o czym zamarzy. A gdyby ta lalka miala Twoja twarz i Twoje problemy? A moze nawet wieksze niz Twoje? Czy cos by to zmienilo? Czy na rej podstawie moge stwierdzic ze Tobie zalezalo? Uwazam ze nigdy nie ceniles mnie tego co robie kim jestem i dobrych uczynkow wzgledem Ciebie. Widzisz tylko to co chcesz widziec. I w tym problem. Nie w kasie. Mysle ze po prostu nie ma w Tobie do mnie uczuc tylko boli Cie mysl ze moge miec lepiej i ze mnie sie uda. A to nie jest milosc z Twojej strony. 3 razy powiedziales ze Ci zalezy, raz kocham Cie i nigdy nie okazales mi tego drobnymi dobrymi uczynkami. Moze z 2 razy. Czy takim dobrym mezem bys byl? To jesli tak to nie mam pytan. 

Jak mowilam duzo to twierdziles ze za duzo. Jak nie mowilam prawie wcale to ze jestem obojetna. Jak rizmawialam z facetem to zle, jak nie rozmawialam z facetem to tez zle bo podejrzane ze nikt sie nie interesuje. Czy bylby kiedykolwiek dobrze? Czy gdybym od rana do wieczora chodzila ubrana w worek z czarnymi okularami w ktorych nie byloby widac oczu i potakiwala Ci byloby ok? 

Otoz nie byloby bo wtedy bys twierdzil ze chodze w worku tylko przy Tobie i ze Cie odpycham a dla innych mam inne kreacje wiec sytuacja jest patowa. 

Podobno nie chcielismy byc razem? Ponic nie miales ochoty rozmawiac czy sie pozegnac to o co biega? Przeciez chcielismy sie od siebie uwolnic to sie uwolnilismy a Ty jedziesz na mnie ze lalka bez uczuc ze samo zlo i kasa. Jak moge Cie jeszcze zadowolic? Przeciez dostales dokladnie to czego chciales? A teraz nagle piszesz ze chcialbys moc dotknac i smuteczek jak zwykle wielki i smutne oczy a przeciez ja nie moge bo i podstaw nie ma do tego bo nie kochasz mnie , nie ufasz mi a ja nie wykorzystuje nikogo i nie bawie sie wiec jest jak chciales. I nie chciales mnie znac wiec mimo ze masz moj numer to ...nie znamy sie a ja nie wiem o tym ze Cie boli i ze tesknisz i ze chcialbys mnie dotknac bo nie kontaktujemy sie. Tylko na forum anonimowo jedziesz na mnie a ja Ci odpowiadam lub komus kto jest dokladnie taki jak Ty. 

Ty tez nie wiesz czy ja to ja i jest ok. Rok temu bylabym gotowa na to zeby zostac matka, bylam Ciebie absolutnie pewna, ale to sie zmienilo, Ty to zmieniles. I w tej chwili juz nie widze takiej opcji. I nie mysle o tym wcale ani o malzenstwie. To wyparowalo. 

Byc moze i chcialabym Cie tulic co nic, moze chcialabym w to uwierzyc ze mogloby byc wspaniale i ze taka chemia zdarza sie raz w zyciu ale mam to na uwadze ze gdy cos bedzie nie po Twojej mysli to moge rownie szybko dostac po glowie i dlatego jest tak. Nie zwalaj winy na kase ani na facetow tylko Tobie nie da sie dogodzic. 

Up

Poczytaj o sobie. 

Cieszy mnie to ze sie nie odzywasz przynajmniej jest spokoj a nie ciagle beznadziejne wywody ze pogrywam z toba i ze mnie nienawidzisz. Zakladaj sobie tematy nienawisc do dziewczyny w kolorze rozowym szczerze to zwisa mi to. Wiecej sie nie odezwe bo nie ma sensu. Masz oczy zamknietw na prawde o sobie. Pa

Gdybys nie byl oderwany od rzeczywistosci co powtarzaja Ci ludzie z forum ze zle postepujesz z ta nienawiscia i rozumial rzeczywistosc to rozumialbys rowniez iz Ty sam jestes dla siebie przeszkoda w stworzeniu stabilnego zwiazku. Nie wierzysz ze ktos moglby Cie pokochac wiec w Twoim odczuciu nie kocha, nawet jesli rzeczywistosc mowi ze kocha, poniewaz staralam sie w rozny sposob, nie tylko slowami. Do Ciebie nie dociera to wiec nie jestem w stanie Ci pomoc. Mam wlasne zycie i milosc ktora chce zaoferowac komus kto ja odwzajemni i bedzie pewien ze tak jest oraz stworze z nim rodzine. Nie pomoge Ci. Zrobilam juz wszystko co moglam. 

W zyciu dokonuje sie wyborow. Jak sie trafia na zla osobe to postepuje zle i wszystko widzi na czarno a dla innej jest sie calym swiatem i wszystko widzi w kolorze rozowym. I ja przetrwam i znajde te osobe czy chcesz tego czy nie, ja przetrzymam Ciebie i ta nienawisc i odnajde kogos dla kogo bede kims najwazniejszym. Zwycieze Cie. 

*ta Twoja nienawisc do mnie

Konradku zmien sie to jeszcze mozemy byc szczesliwi. Moze byc dobrze. Nie od razu ale szansa moze byc

Szedles sobie takim dostojnym krokiem z torba z laptopem w Twojej umiesnionej rece i az serce zabilo mi mocniej ❤

Ech...te piekne blyszczace Konradkowe oczy..