Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patrycja

Dzieci mojego partnera

Polecane posty

Gość Patrycja

Mam nie lada istny straszny problem. A więc zaczynamy przygodę. Mój facet ma dwójkę dzieci z innego związku. Razem mamy jedno i ja mam jedno z poprzedniego związku. Jego dzieci nie mieszkają z nami,ale kiedy tylko chcę są zawsze itp. Okej... kocham dzieci naprawdę! Wierzcie mi,bylam opiekunką sama mam dwojke dzieci,kocham na zaboj,az do czasu tego.. najmłodszego przepraszam.. "gówniaka" nie mogę inaczej napisac tylko to mi się ciśnie. Jego syn bije każdego kto podejdzie mu pod rękę A ma prawie 4 lata, bije w szkole,nie waha się podnieść ręki na mojego syna który ma również 4 lata. On bije,robi to co chce i "chu*" nie można mu zwrócić uwagi,nie można mu dać kary, Nie można podnieść glosy,nie można krzyknąć, nie można go złapać za rękę i wyprowadzić nie można NIC!!!!! gowniarz pada na ziemię,drze mordę,bije podłogę,rozwalą wszystko do okola, za lekko zwroconą mu uwagę.. W sklepie sceny w domu sceny ryczy,krzyczy,gówniak przepraszam, a ma wszystko naprawdę wszystko. Wychowywałam traktowałam go jak własnego syna, naprawdę starałam się jak mogłam calowalam przytulałam,bawiłam się wyglupiałam...A rezultat I tak jest taki jak napisałam po prostu tragedia. Jeśli odwala takie sceny ja biorę go i izoluje od reszty dzieci A on wyje,ryczy,rzuca się,krzyczy I usłyszałam od mojego faceta,bo jego syn się szarpał I po moich dłoniach by go nie opuścić zostały ślady że ja szarpie i się nad nim znęcam,że ja nie nawidze jego dzieci gdzie kochałam jak swoje do czasu gdy przestały mi okazywać szacunek... Co ja mam robic... ja zwariuje przysięgam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coco

No to chyba z tym twoim facetem jest coś nie tak skoro nie widzi ze z nad młodym nie da zapanować i może mieć jakiś problem. Nie każde dziecko jest takie same może on akurat bardziej przeżył rozstanie rodziców i tak to przeżywa. Problem może być bardziej złożony czy jest agresywny tez w szkole i u matki czy tylko u Was. Jeżeli partner nie widzi problemu to chyba i tu jest kłopot 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja
8 minut temu, Gość Coco napisał:

No to chyba z tym twoim facetem jest coś nie tak skoro nie widzi ze z nad młodym nie da zapanować i może mieć jakiś problem. Nie każde dziecko jest takie same może on akurat bardziej przeżył rozstanie rodziców i tak to przeżywa. Problem może być bardziej złożony czy jest agresywny tez w szkole i u matki czy tylko u Was. Jeżeli partner nie widzi problemu to chyba i tu jest kłopot 

No właśnie on był u psychologa i wszystko jest okej dziecko rozwija się prawidłowo itp. Wszędzie używa przemocy w szkole liczne kary u nas w domu i u matki jeszcze gorzej.. ciągle jak jest u nas jest mama mama mama ja do mamy a ojciec ? On zdaje sobie sprawę jak się on zachowuje ale nie chce go karać bo już w ogole nie będzie chciał do niego przyjeżdżać.. Jego słowa.... Tragedia przysięgam nie mogę na to patrzeć ostatnio rzucił się na ziemię i zaczął ryczeć i krzyczeć jak zobaczył ojca gdy go za rączkę delikatnie prowadziłam do domu masakra przysiegam te dziecko wykończylo mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja
8 minut temu, Gość Coco napisał:

No to chyba z tym twoim facetem jest coś nie tak skoro nie widzi ze z nad młodym nie da zapanować i może mieć jakiś problem. Nie każde dziecko jest takie same może on akurat bardziej przeżył rozstanie rodziców i tak to przeżywa. Problem może być bardziej złożony czy jest agresywny tez w szkole i u matki czy tylko u Was. Jeżeli partner nie widzi problemu to chyba i tu jest kłopot 

No właśnie on był u psychologa i wszystko jest okej dziecko rozwija się prawidłowo itp. Wszędzie używa przemocy w szkole liczne kary u nas w domu i u matki jeszcze gorzej.. ciągle jak jest u nas jest mama mama mama ja do mamy a ojciec ? On zdaje sobie sprawę jak się on zachowuje ale nie chce go karać bo już w ogole nie będzie chciał do niego przyjeżdżać.. Jego słowa.... Tragedia przysięgam nie mogę na to patrzeć ostatnio rzucił się na ziemię i zaczął ryczeć i krzyczeć jak zobaczył ojca gdy go za rączkę delikatnie prowadziłam do domu masakra przysiegam te dziecko wykończylo mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrycja
8 minut temu, Gość Coco napisał:

No to chyba z tym twoim facetem jest coś nie tak skoro nie widzi ze z nad młodym nie da zapanować i może mieć jakiś problem. Nie każde dziecko jest takie same może on akurat bardziej przeżył rozstanie rodziców i tak to przeżywa. Problem może być bardziej złożony czy jest agresywny tez w szkole i u matki czy tylko u Was. Jeżeli partner nie widzi problemu to chyba i tu jest kłopot 

No właśnie on był u psychologa i wszystko jest okej dziecko rozwija się prawidłowo itp. Wszędzie używa przemocy w szkole liczne kary u nas w domu i u matki jeszcze gorzej.. ciągle jak jest u nas jest mama mama mama ja do mamy a ojciec ? On zdaje sobie sprawę jak się on zachowuje ale nie chce go karać bo już w ogole nie będzie chciał do niego przyjeżdżać.. Jego słowa.... Tragedia przysięgam nie mogę na to patrzeć ostatnio rzucił się na ziemię i zaczął ryczeć i krzyczeć jak zobaczył ojca gdy go za rączkę delikatnie prowadziłam do domu masakra przysiegam te dziecko wykończylo mnie psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemoc w konkubinacie

Typowa konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oas

Przestroga przed wiązaniem się z facetami z ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wydaje mi się że musisz porozmawiać z mężem. Powiedz że z żadnym innym dzieckiem nie masz takiego problemu tylko z nim. W tej sytuacji trzeba mówić dziecku kategorycznie NIE bo wejdzie wam na głowę. Co będzie jeśli uderzy kogoś na ulicy czy na placu zabaw? A jak dorośnie i mu tak zostanie? Nikt się z nim patyczkować nie będzie tylko mu po prostu jednym słowem wpier***i 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wg mnie jeśli jest taka możliwość to powinniście usiąść w trójkę i ustalić wspólny front dla dobra dziecka. Samo z siebie się nie poprawi. Poszukać innego specjalisty, nie po to, żeby szukać zaburzeń, ale żeby wam pomógł to ogarnąć, swoją drogą jest wielu kiepskich psychologów 😉

Musicie trzymać się razem, żeby młody widział, że nikt z was nie toleruje jego zachowania i wszędzie kary są takie same. Wtedy nikt nie będzie dla niego gorszy. Tylko razem coś zdziałacie. Ale to będzie walka o władzę 😉

Jeśli mąż nie będzie chciał ani była to wymiksuj się z opieki nad nim, nie masz takiego obowiązku, tylko mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

4 latek? I szkoła? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wydaje mi się że musisz porozmawiać z mężem.

Czyim mężem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Prowo

0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×