Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AgniEszkA

Nie byłam w Polsce prawie 3 lata, ile wziąć pieniędzy na tydzień pobytu?

Polecane posty

Gość AgniEszkA

Jak w tytule wątku - 2 i pół roku nie byłam w Polsce.

wtedy byłam tylko ja z dzieckiem, na tydzien u rodziców. Wydałam wtedy jakoś  1500 -1600 złotych.

teraz tez na tydzien, ale ja i mąż i dziecko. Myślę, że 3,000 zł powinno starczyć?  pojęcia nie mam, wiem tylko że mama moja często mówi , że "wszystko podrożało", teść tak samo, ale teścioa mówi ze nie jest tak źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Lepiej nie zabieraj firmowych ciuchów ani elektroniki bo tu teraz taka bieda i bezrobocie, że ci buty z nóg zedrą. Przygotuj lepiej kanapki dla głodujących dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ozgrozo

bieda jest taka, ze polacy mający to szczęście mieszkac w mieście ze stawem czy jeziorem walczą o chleb z kaczkami ( walka jest nierówna)

3000 to zdecydowanie za mało- na same jałmużny dla głodujących studentów zarządzania na ulicach wydaje się dwukrotność tego ( inaczej cie pobiją)

powodzenia!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgnieszkaRatajczyk
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Lepiej nie zabieraj firmowych ciuchów ani elektroniki bo tu teraz taka bieda i bezrobocie, że ci buty z nóg zedrą. Przygotuj lepiej kanapki dla głodujących dzieci.

Tu autorka.

Proszę o normalne odpowiedzi.

Ile np zapłacę ja wyjście na obiad - ja, mąż, dziecko , moi rodzice (i później tak samo ale z teściami, mieszkaja w innych miastach- Poznań i Zielona góra). k żeby kazd mial coś na start, potem główne dnaie i deser, oraz coś do picia. nie chodzi mi o resuaacji z gwizdkami Michelin, no ale też nie o tanie jadłodajnie...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość AgnieszkaRatajczyk napisał:

Tu autorka.

Proszę o normalne odpowiedzi.

Ile np zapłacę ja wyjście na obiad - ja, mąż, dziecko , moi rodzice (i później tak samo ale z teściami, mieszkaja w innych miastach- Poznań i Zielona góra). k żeby kazd mial coś na start, potem główne dnaie i deser, oraz coś do picia. nie chodzi mi o resuaacji z gwizdkami Michelin, no ale też nie o tanie jadłodajnie...

 

O matko, wejdź na strony interesujących cię restauracji i zobacz. Rozrzut cen może być spory, zależnie od tego, jaka to kuchnia, czy to gdzieś w turystycznym kawałku miasta, od tego co wybierzecie (przecież cielęcina i wieprzowina to nie ta sama cena) etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSCC
27 minut temu, Gość gość napisał:

O matko, wejdź na strony interesujących cię restauracji i zobacz. Rozrzut cen może być spory, zależnie od tego, jaka to kuchnia, czy to gdzieś w turystycznym kawałku miasta, od tego co wybierzecie (przecież cielęcina i wieprzowina to nie ta sama cena) etc.

Autorka pewnie jest jakąś zagramaniczną eko-wege-bezglutenową dziwaczką co nie ma samochodu ale jeździ rowerem i sama robi kompost itd... lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jednemu wystarczy 1500 innemu 3000 zależy gdzie chcesz chodzić i co kupować czy masz nocleg itp. 

Poza tym nie rozumiem problemu. W Polsce naprawdę są bankomaty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My Jak jezdzimy To idzie man roznie, 300-400€

ja mam fryzjera, jakies zakupy na codzien Jak i na wyjazd,cos tam Zawsze Trzeba zalatwic, a To chrzesniakowi cos dam, a To cos fajnego Kupie.

do restauracji nie chodzimy, Ale jakies lody czy Kino Jak najbardziej.. zalezy Co planujesz i gdzie chcesz isc, Ale mysle Ze 3000 spokojnie starczy. My jestesmy Rodzina 2+2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość AgnieszkaRatajczyk napisał:

Tu autorka.

Proszę o normalne odpowiedzi.

Ile np zapłacę ja wyjście na obiad - ja, mąż, dziecko , moi rodzice (i później tak samo ale z teściami, mieszkaja w innych miastach- Poznań i Zielona góra). k żeby kazd mial coś na start, potem główne dnaie i deser, oraz coś do picia. nie chodzi mi o resuaacji z gwizdkami Michelin, no ale też nie o tanie jadłodajnie...

 

jaja sobie robisz. W restauracji mozna zaplacic 50zl/osobe, a mozna zaplacic 400zl za osobe, jak wszedzie. Nie wiem gdzie mieszkasz, czy tam jest inaczej? Moze wszystkie restauracje maja identyczne ceny? 

Druga sprawa to taka, ze warto opuscic rok 1995 i przywitac rok 2019- sa karty debetowe i kredytowe, takie ktore maja korzystne kursy przewalutowania, wiec pytanie "ile wziac pieniedzy?" Brzmi glupio po prostu. Nie bierz wcale pieniedzy, wez karte. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja ostatnio w 3 dni wydalam 800 zł (200 na podróż), kupilam drobiazgi dla swoich dzieci,weszłam do empika i prawie 300zl w plecy. Reszta po prostu sie rozeszła. Raz zrobiłam obiad i na zakupach zostawiłam stowe ,a kupiłam kilka rzeczy w spożywczaku. Glupie male chipsy kosztują 5 zł. W restauracji obiad 70 zł i to tradycyjny. Ciuchy mniej stówy raczej nie kosztują. Tak więc zależy co zamierzasz robic, ja bylam w lekkim szoku, bo nie zrobiłam nic innego niż robie zazwyczaj, a splukalam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lak

Glupszego pytania dawno nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

jaja sobie robisz. W restauracji mozna zaplacic 50zl/osobe, a mozna zaplacic 400zl za osobe, jak wszedzie. Nie wiem gdzie mieszkasz, czy tam jest inaczej? Moze wszystkie restauracje maja identyczne ceny? 

Druga sprawa to taka, ze warto opuscic rok 1995 i przywitac rok 2019- sa karty debetowe i kredytowe, takie ktore maja korzystne kursy przewalutowania, wiec pytanie "ile wziac pieniedzy?" Brzmi glupio po prostu. Nie bierz wcale pieniedzy, wez karte. 

 

Polecam aplikację i kartę Revolut albo jej niemiecki odpowiednik (nie pamiętam nazwy). Problem "brania pieniędzy" znika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

3000 przez tydzień? Chyba, że zamierzacie spać w hotelu i jadać w restauracjach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To jest tak denne pytanie, jak "ile kosztuje samochod?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franz

Weź kartę kredytową i pół litra na dzień, powinno wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asa

Obiad od 17 do 35 zł, kawa 6-10, piwo 8-10, a skąd jesteś autorko?  To będzie łatwiej porównać  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asa

W bistro jeszcze taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 godzin temu, Gość AgnieszkaRatajczyk napisał:

Tu autorka.

Proszę o normalne odpowiedzi.

Ile np zapłacę ja wyjście na obiad - ja, mąż, dziecko , moi rodzice (i później tak samo ale z teściami, mieszkaja w innych miastach- Poznań i Zielona góra). k żeby kazd mial coś na start, potem główne dnaie i deser, oraz coś do picia. nie chodzi mi o resuaacji z gwizdkami Michelin, no ale też nie o tanie jadłodajnie...

 

Tak trudno ci wejsc na strone jakiejs restauracji i sprawdzic cennik? Jestes zalosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Głupie pytanie, zależy co będziesz robic, gdzie jadac, spać. Ja potrafię, jak chce wydać dużo w ciągu jednego dnia, a jak nie chce albo nie mam bardzo mało.Ceny porównywalne do europejskich, obiad rodzinny kilka stówek, zakupy mogą być kilka stów albo kilka tysięcy, weź kartę i nie przynudzaj.Ceny u nas nie są okazjonalne jak w III świecie, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

zależy od planów, ja jadę za miesiąc i będzie fryzjer + kasa na jedzenie + kupię drobiazgi dzieciom przyjaciółki + będzie jakieś piwo na mieście i tyle, 500 wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Od niedawna mamy w Polsce bankomaty, można wypłacić gotówkę.  Moze nie jest ich duzo, ale w wiekszych miastach jakis znajdziesz. Jest też internet i nawet niektóre restauracje podają na swoich stronach cennik.  Co więcej, podobno nawet można płacić w nich kartą! Mówią też,  że w sklepach zamiast gotówki można płacić plastikiem,  ale mało kto próbował,  więc nie mam pewności. 

Radzę nie brać wartościowych rzeczy,  aparat foto odpada,  biżuterii też nie,  klapki ktoś dobrze doradzil.  I może gumofilce. I chociaż gaz pieprzowy,  bo bida i zacofanie takie,  że jak turysty zobaczą,  to ogołocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poranna
11 godzin temu, Gość AgnieszkaRatajczyk napisał:

Tu autorka.

Proszę o normalne odpowiedzi.

Ile np zapłacę ja wyjście na obiad - ja, mąż, dziecko , moi rodzice (i później tak samo ale z teściami, mieszkaja w innych miastach- Poznań i Zielona góra). k żeby kazd mial coś na start, potem główne dnaie i deser, oraz coś do picia. nie chodzi mi o resuaacji z gwizdkami Michelin, no ale też nie o tanie jadłodajnie...

 

Resteucacja restauracji nierówna. Zależy co chcesz zjeść i gdzie. W Poznaniu za przystawkę, danie główne, napój i deser licz 70-100 zł od osoby w zależności od restauracji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rota
40 minut temu, Gość Gość napisał:

Od niedawna mamy w Polsce bankomaty, można wypłacić gotówkę.  Moze nie jest ich duzo, ale w wiekszych miastach jakis znajdziesz. Jest też internet i nawet niektóre restauracje podają na swoich stronach cennik.  Co więcej, podobno nawet można płacić w nich kartą! Mówią też,  że w sklepach zamiast gotówki można płacić plastikiem,  ale mało kto próbował,  więc nie mam pewności. 

Radzę nie brać wartościowych rzeczy,  aparat foto odpada,  biżuterii też nie,  klapki ktoś dobrze doradzil.  I może gumofilce. I chociaż gaz pieprzowy,  bo bida i zacofanie takie,  że jak turysty zobaczą,  to ogołocą.

Może nie ogoloca ale na pewno zapluja jadem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hiphop

Mój kuzyn przyjeżdża z żoną i z dziećmi z Australii, w lipcu po 8 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasi-konik

Ja bylam pare miesiecy temu we Wroclawiu, naprawde wszystko jest drogie oprucz polskich produktow jak owoce czy tlusta ale dobra wedlina z biedronki,wszystko inne jest drozsze niz u mnie, jesli jedziesz autem zaplacisz za benzyne,noclegi po drodze w hotelu bo nie wyrobisz -no nie wiem jak masz daleko, i teraz najwazniejsze WSZYSCY czekaja na prezenty i KASE, kazdemu po 100e i policz sobie ile dasz, dlatego my na krotko wpadamy i wypad do hotelu i to jest tansza opcja niz z rodzinka bo, policz sobie teraz, przyjechaliscie robicie zakupy dla wszystkich no bo jak inaczej ?! Z zagranicy przyjechaliscie to macie kase ! Bierzace normalne zakupy w biedronce -najtanszy sklep- wydasz jak ktos napisal wyzej 100 zl.i specjalnie nie pojesz to sie rozejdzie do nastepnego dnia i znowu stowa w plecy i tak codziennie ! Restauracja taka srednia z gosciami no trzeba sie pokazac tesciowej to tez 100 -wa  na osobe, pozniej gdzies do pabu posiedziec w rynku no bo przeciez nie bedziecie ciagle lazic albo siedziec w domu,teras TAXI no bo autem nie wjedziesz do rynku a oni biora ile chca 5 do 10minutowa podroz to juz jakies 50 zl.jak wyczuja kase, teraz fryzjer ceny zaczynaja sie od 300 zl. u mnie tyle chciala za rozjasnienie tylko grzywki bo tak jest w cenniku , no kurffa ! Przedluzalam wlosy bez farbowania 1000 zl. bo udalo znalesc prywatnie taniej w internecie, nam na 2 os. Ledwo starczalo 100e na 2 dni bez rodzinki,prezentow itd.w tanim hotelu 100 zl.dniowka w rynku i poza sezonem, a jeszcze jakies atrakcje jak aqua park na caly dzien- basen, jedzenie jakies piwko,lody dla ochlody i kasa sie rozeszla ! Nie dziwie sie ze rodzina mowi ze wszystko drogie bo tak jest ,ja przeliczalam ceny w Lidlu to bylo sporo drozej a niektore produkty az wywolaly 'smiech na sali' ja kupujw zwykly ocet do odkazania i czyszczenia lazienki szczegolnie w obcym domu aby czegos nie' zlapac 'kosztuje u mnie jaloes 0.50 e a w polsce ten z zabka kosztuje 10 zl. na placu bo w sklepie nie widzialam,ten z zaba kosztuje jakies 1e to zobacz jakie przebicie jest,kawa jest tez droga,elektronika 50 proc.drozsza,prodykty sprowadzane tak samo drogie nawet w zabce-tani sklep, ciuchy, buty ladne ale ceny z kosmosu, za naprawe 2 laptopow z wirusa zaplacilam 400 zl. ! tu bym znalazla prywatnego fachowca np.w ogloszeniu i zaplacila bym polowe tego, popieprzony kraj jak i rzad !szkoda gadac,tyle ze musialam do dentysty isc prywatnie i znalazlam taniego protetyka za grosze,tak wiec na kazdym kroku trzeba uwazac i przeliczac bo poplyniesz z kasa nawet nie wiesz kiedy, wodka droga, piwo tylko w biedronce albo zabce najtansze ,cena taka sama, ale w lokalu dasz 10 zl.!!! Co sie oplaca to kupic z bazaru krajowe owoce i warzywa np.ogoreczki i je zakisic w plastikowym wiaderku, ja tak zrobilam a wiaderko kupilam  w warzywniaku za 2 zl.po ogorkach i przyprawy tez juz gotowe do kiszenia mam bo znowu u nas nie kupisz takiego kopru  tz.z baldachami, tak wiec wszystko trzeba przeliczac i to dokladnie,jak masz uzywane ciuchy albo np.po dziecku to sprzedasz na bazarku napewno,tanio ale zawsze cos,ja tak zrobilam, a na pytanie ile ci starczy na tydzien ? Mysle ze minimum 1000e ! Jak ci ludzie zyja za 500 e miesiecznie a rencisci jeszcze mniej ??? Pie.przyla.bym taki zad i SPIEPRZALA Z TAD !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W Polsce jak wiadomo nie ma bankomatów, możliwości płatności kartą czy trlefonem, internet to tylko elita ma. A wszyscy członkowie rodziny tylko wyciągają pieniądze po funciaki, bo u nas zarabia się grosze i nie ma co jeść.

Żenada.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Pasi-konik napisał:

Ja bylam pare miesiecy temu we Wroclawiu, naprawde wszystko jest drogie oprucz polskich produktow jak owoce c

Słowniki ortograficzne nie są znowu takie drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wy nam po prostu zazdrościcie że nam się udało wyjechać i żyć jak ludzie a wy w polszy za 1250zl żyjecie i na nic was nie stać. Trzeba było wyjechać, każdy kto ma oliwę w głowie uczy się języków obcych i ucieka z tego kraju, każdy kto ma studia wyjechał i zostaly sami robole. Taka prawda, że pracy tu nigdy nie było, nie ma i nie będzie, bezrobocie największe w całej Unii, syf, bieda i ubóstwo gorsze niż w Somalii. Moja kuzynka była w Johannesburgu w Afryce i mówiła, że tam jest o wiele bardziej rozwinięta cywilizacja niż w Polsce. Cieszę się, że uciekłam z tego syfu i uczciwie pracuję w Anglii, gdzie kazfego, nawet zwykłego robiła stać na samochód, smartfona i laptopa czy tablet, to jest u nas nie do pomyślenia, by ktoś nie miał Smartfona. Jak w Polsce telefony są po 2000zl a ludzie zarabiają 1250zl tak u nas w Anglii te same telefony są po 400funciaków a zarabia się 2000 funtów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×