Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka32

Mąż domaga się żeby moi rodzice dali nam coś ze spadku

Polecane posty

Gość załamka32

Hej,

jakiś czas temu rodzice odziedziczyli pokaźny spadek po bezdzietnym wujku z Francji. Całe życie klepali biedę, a ja poniekąd z nimi, więc przez myśl mi nie przeszło aby starać się zasugerować aby coś i nam skapnęło z takiej kwoty. Mąż twierdzi, że to niesprawiedliwe, że jego mama dołożyła nam ponad 100 tys do mieszkania, po jego babci od strony ojca dostaliśmy drugie mieszkanie i ojciec w darowiźnie przekazał kolejne kilkadziesiąt tysięcy (jego rodzice są rozwiedzeni) a od moich jak jest sposobność to nie zobaczymy nawet 100 tys. Słowem pomogła nam w starcie na życie tylko jedna strona a druga nie zauważa niesprawiedliwości. Powiedział mi, że daje mi czas do końca mają na rozpoczęcie rozmów jak nie to on podejmie inicjatywę.

Nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zacząć rozmowy, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a ile tego spadku jest? nie obowiązuje podwójne opodatkowanie spadku skoro był to jakiś tam odległy wujek? bo jeśli dajmy na to 150 tys zł to chyba mąz na łeb upadł aby się domagać stówy. natomiast jak dostali z pół bańki to aż honor by nakazywał aby wreszcie coś dziecku przekazać chociaż i tak symetria w starcie na życie nie będzie zachowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

O kołtuniarach materialistkach słyszałam, ale o facetach jeszcze nie... widać znak nowych czasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

a ile tego spadku jest? nie obowiązuje podwójne opodatkowanie spadku skoro był to jakiś tam odległy wujek? bo jeśli dajmy na to 150 tys zł to chyba mąz na łeb upadł aby się domagać stówy. natomiast jak dostali z pół bańki to aż honor by nakazywał aby wreszcie coś dziecku przekazać chociaż i tak symetria w starcie na życie nie będzie zachowana.

Taaak. A jakby druga storna przekazał milion to oni też by musieli, żeby była symetria?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przecież rodzice aby uniknąć opodatkowania wpierw muszą przekazać środki Tobie a dopiero Ty masz opcje uwspólnić męża i to też wedle uznania. Niemniej ja bym zastrzegła na ich miejscu, że to darowizna dajmy na to na remont mieszkania i otwarcie firmy przez Ciebie co by mężuś wyciągający łapę nie po swoje nie rozwalił tego na wycieczki po Karaibach.

Zresztą zawsze jestem zdania aby ludzie dobierali się między innymi pod względem stanu materialnego, możliwości startu życiowego z podobnego pułapu bo później zawsze takie kwasy wychodzą. Pieniądze dzielą małżeństwa i doprowadzają do rozwodów. Statystyk nie prowadzę, ale kilka rozbitych małżeństw już znam. Tylko w jednym przypadku jak już dzieci wyfrunęły z gniazda stwierdzili, że oni to już tylko są współlokatorami, w sumie nawet już nie chce im się spędzać wspólnie czasu, reszta rozwodów było na tle finansowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Taaak. A jakby druga storna przekazał milion to oni też by musieli, żeby była symetria?

nie muszą, ale ja bym się na miejscu takiego rodzica fatalnie czuła, kwestia godności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość załamka32 napisał:

Hej,

jakiś czas temu rodzice odziedziczyli pokaźny spadek po bezdzietnym wujku z Francji. Całe życie klepali biedę, a ja poniekąd z nimi, więc przez myśl mi nie przeszło aby starać się zasugerować aby coś i nam skapnęło z takiej kwoty. Mąż twierdzi, że to niesprawiedliwe, że jego mama dołożyła nam ponad 100 tys do mieszkania, po jego babci od strony ojca dostaliśmy drugie mieszkanie i ojciec w darowiźnie przekazał kolejne kilkadziesiąt tysięcy (jego rodzice są rozwiedzeni) a od moich jak jest sposobność to nie zobaczymy nawet 100 tys. Słowem pomogła nam w starcie na życie tylko jedna strona a druga nie zauważa niesprawiedliwości. Powiedział mi, że daje mi czas do końca mają na rozpoczęcie rozmów jak nie to on podejmie inicjatywę.

Nie wiem co robić...

Niech mąż mąż weźmie sobie drugie mieszkanie, a Ty spłać 50 tys z waszego i będziecie kwita. Faktycznie rodzina męża sporo wam dała, problem jest taki, że powinna dać jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

a ile tego spadku jest? nie obowiązuje podwójne opodatkowanie spadku skoro był to jakiś tam odległy wujek? bo jeśli dajmy na to 150 tys zł to chyba mąz na łeb upadł aby się domagać stówy. natomiast jak dostali z pół bańki to aż honor by nakazywał aby wreszcie coś dziecku przekazać chociaż i tak symetria w starcie na życie nie będzie zachowana.

ok. 200 tys zł, mi z kolei do głowy by nie przyszło nawet podjęcie tematu z rodzicami tym bardziej aby traktować problem w kategoriach "honoru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość załamka32 napisał:

Hej,

jakiś czas temu rodzice odziedziczyli pokaźny spadek po bezdzietnym wujku z Francji. Całe życie klepali biedę, a ja poniekąd z nimi, więc przez myśl mi nie przeszło aby starać się zasugerować aby coś i nam skapnęło z takiej kwoty. Mąż twierdzi, że to niesprawiedliwe, że jego mama dołożyła nam ponad 100 tys do mieszkania, po jego babci od strony ojca dostaliśmy drugie mieszkanie i ojciec w darowiźnie przekazał kolejne kilkadziesiąt tysięcy (jego rodzice są rozwiedzeni) a od moich jak jest sposobność to nie zobaczymy nawet 100 tys. Słowem pomogła nam w starcie na życie tylko jedna strona a druga nie zauważa niesprawiedliwości. Powiedział mi, że daje mi czas do końca mają na rozpoczęcie rozmów jak nie to on podejmie inicjatywę.

Nie wiem co robić...

Niech mąż mąż weźmie sobie drugie mieszkanie, a Ty spłać 50 tys z waszego i będziecie kwita. Faktycznie rodzina męża sporo wam dała, problem jest taki, że powinna dać jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Przecież rodzice aby uniknąć opodatkowania wpierw muszą przekazać środki Tobie a dopiero Ty masz opcje uwspólnić męża i to też wedle uznania. Niemniej ja bym zastrzegła na ich miejscu, że to darowizna dajmy na to na remont mieszkania i otwarcie firmy przez Ciebie co by mężuś wyciągający łapę nie po swoje nie rozwalił tego na wycieczki po Karaibach.

Zresztą zawsze jestem zdania aby ludzie dobierali się między innymi pod względem stanu materialnego, możliwości startu życiowego z podobnego pułapu bo później zawsze takie kwasy wychodzą. Pieniądze dzielą małżeństwa i doprowadzają do rozwodów. Statystyk nie prowadzę, ale kilka rozbitych małżeństw już znam. Tylko w jednym przypadku jak już dzieci wyfrunęły z gniazda stwierdzili, że oni to już tylko są współlokatorami, w sumie nawet już nie chce im się spędzać wspólnie czasu, reszta rozwodów było na tle finansowym.

na wycieczkę po karaibach wystarczy 7, wiem bo byłam w lipcu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A na kogo są mieszkania. Bo może dali jemu a nie wam. I będziesz finansować cudze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość godc napisał:

na wycieczkę po karaibach wystarczy 7, wiem bo byłam w lipcu 

Sorry za offtop. Warto? Nadaje się dla dzieci? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

A na kogo są mieszkania. Bo może dali jemu a nie wam. I będziesz finansować cudze 

w obu figurujemy w księgach wieczystych i w akcie notarialnym. po rpstu jego rodzice mieli taki gest... tym bardziej dziwi mnie jego postawa. tu nie ma nacisków z zewnątrz (mam na myśli czy to teścia czy teściową)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Sorry za offtop. Warto? Nadaje się dla dzieci? 

nie nadaje się - lot trwa kilkanscie godzin to takie typowe wczasy dla par 

my połączyliśmy jeszcze ze zwiedzaniem wybrzeża USA ( karolina i floryda) 

 nawet same karaiby się nie nadają 

z dziecmi lata się do grecji gdzie kogą posadzić dupe w piasku i nikomu nie przeszkadzają bo jak płacisz  4 tysiące za wakacje to nie masz prawa  wymagać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dorosły chłop a wyciąga łape po cudze. Ehhh ci nowocześni faceci wszystko by chcieli mieć podane jak na tacy, zero etyki pracy. Niech się kłóci z Twoimi rodzicami czego efektem będzie kompromitacja z jego strony. Ja bym słowem się nie zająknęła względem rodziców, szczególnie, że 200 tys to dużo, ale to jednak nie jest wygrana w lotka by żyć z samych odsetek.

Mężusia chyba nikt nie nauczył ciężkiej pracy i szanowania pieniędzy, zwłaszcza cudzych co? Może tak być, skoro rodzice go hojnie dotują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gość napisał:
10 minut temu, Gość Gość napisał:

A na kogo są mieszkania. Bo może dali jemu a nie wam. I będziesz finansować cudze 

w obu figurujemy w księgach wieczystych i w akcie notarialnym. po rpstu jego rodzice mieli taki gest... tym bardziej dziwi mnie jego postawa. tu nie ma nacisków z zewnątrz (mam na myśli czy to teścia czy teściową)

I jego rodzice zapłacili za Ciebie podatek od darowizny???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka32

Jestem tego samego zdania, że 200 tys to dużo aby rodzice się odkuli, może wyremontowali mieszkanie, wyjechali gdzieś na wakacje i odłożyli na emeryturę, niech wreszcie mają coś z  życia, ale mąż inaczej traktuje sprawe ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moim zdaniem lepiej żebyś ty z nimi pogadała niż on. Rozumiem, trochę to nie sprawiedliwe że tylko jedna strona rzuca kasą ale też nie zmienisz swoich rodziców aby ci coś dali. Jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

I jego rodzice zapłacili za Ciebie podatek od darowizny???

a po co?

gdzieś tam wyżej to już padło darowizna na rzecz syna te 100 tys na kupno mieszkania, następnie syn 50 tys darowizny na żonę i US nie wnika :) podobnie z mieszkaniem, darowizna na syna, a ten następnie notarialnie do 50% upoważnia żonę, US ponownie bezradny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość gość napisał:

O kołtuniarach materialistkach słyszałam, ale o facetach jeszcze nie... widać znak nowych czasów.

Znak nowych czasów? Faceci od zawsze byli większymi materialistami niż kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka32
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Moim zdaniem lepiej żebyś ty z nimi pogadała niż on. Rozumiem, trochę to nie sprawiedliwe że tylko jedna strona rzuca kasą ale też nie zmienisz swoich rodziców aby ci coś dali. Jak nie to nie.

ale po prawdzie rzecz biorąc czy to coś złego jeśli rodzice mają plany niezgodne z oczekiwaniami męża? oni naszymi pieniędzmi nie rozporządzają, poza tym nie ma potrzeby w tym momencie by wydoić 100 tys, albo nawet i mniej, bo nam na życie nie brakuje, nawet pozwalamy sobie na drobne szaleństwa. Mąż wcześniej nie czynił aluzji, że jakby moi rodzice bardziej się postarali to żylibyśmy na dużo wyższym poziomie. ja miałam świadomość od lat nastoletnich, że generalnie wyjdę biedna z domu stąd też liczyłam przede wszystkim na siebie, a darowizny od strony jego rodziny traktowałam jako wspaniały, nieprzymuszony gest a nie konieczność rewanżu ze strony moich rodziców. Owszem high life nie ma, ale to wynika też z tego, że jakoś nie mamy przebicia na rynku pracy, ale jak wspominałam dalecy jesteśmy od biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość załamka32 napisał:

ale po prawdzie rzecz biorąc czy to coś złego jeśli rodzice mają plany niezgodne z oczekiwaniami męża? oni naszymi pieniędzmi nie rozporządzają, poza tym nie ma potrzeby w tym momencie by wydoić 100 tys, albo nawet i mniej, bo nam na życie nie brakuje, nawet pozwalamy sobie na drobne szaleństwa. Mąż wcześniej nie czynił aluzji, że jakby moi rodzice bardziej się postarali to żylibyśmy na dużo wyższym poziomie. ja miałam świadomość od lat nastoletnich, że generalnie wyjdę biedna z domu stąd też liczyłam przede wszystkim na siebie, a darowizny od strony jego rodziny traktowałam jako wspaniały, nieprzymuszony gest a nie konieczność rewanżu ze strony moich rodziców. Owszem high life nie ma, ale to wynika też z tego, że jakoś nie mamy przebicia na rynku pracy, ale jak wspominałam dalecy jesteśmy od biedy.

Wiesz o co chodzi? O to, że twój mąż darowizny od swoich rodziców traktuje nie jak gest, a jak coś co mu się należy. Więc jeśli jemu się należało, to dlaczego tobie się ma nie należeć, skoro twoi rodzice "zbogatnieli" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość napisał:
14 minut temu, Gość Gość napisał:

I jego rodzice zapłacili za Ciebie podatek od darowizny???

a po co?

gdzieś tam wyżej to już padło darowizna na rzecz syna te 100 tys na kupno mieszkania, następnie syn 50 tys darowizny na żonę i US nie wnika 🙂 podobnie z mieszkaniem, darowizna na syna, a ten następnie notarialnie do 50% upoważnia żonę, US ponownie bezradny 🙂

Autorka napisała wyraźnie że tesciowie darowali jej i jej mężowi razem!

Nie pisała nic o tym że wszystko dostał mąż a potem ją dopisał!

Na tej podstawie ze teściowej darowali majątek autorce on domaga pieniędzy od jej rodziców - rozumiesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
18 minut temu, Gość gosc napisał:

nie nadaje się - lot trwa kilkanscie godzin to takie typowe wczasy dla par 

my połączyliśmy jeszcze ze zwiedzaniem wybrzeża USA ( karolina i floryda) 

 nawet same karaiby się nie nadają 

z dziecmi lata się do grecji gdzie kogą posadzić dupe w piasku i nikomu nie przeszkadzają bo jak płacisz  4 tysiące za wakacje to nie masz prawa  wymagać 

Wtrace sie. My byliśmy na Karaibach z 3 latkiem. W samolocie nie płakał, bawił się z innymi dziećmi. Na takie długie trasy samoloty są spore, nie jechaliśmy z Polski więc i jak widać ludzie bardziej wyrozumiali. Pasażerowie z dziećmi siedzieli z przodu i tam się bawiły, a większość drogi spaly. Byliśmy w zimie, woda cieplutka w hotelu mnóstwo atrakcji dla małych turystów i samo zwiedzanie też można było dostosować do swoich możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Wtrace sie. My byliśmy na Karaibach z 3 latkiem. W samolocie nie płakał, bawił się z innymi dziećmi. Na takie długie trasy samoloty są spore, nie jechaliśmy z Polski więc i jak widać ludzie bardziej wyrozumiali. Pasażerowie z dziećmi siedzieli z przodu i tam się bawiły, a większość drogi spaly. Byliśmy w zimie, woda cieplutka w hotelu mnóstwo atrakcji dla małych turystów i samo zwiedzanie też można było dostosować do swoich możliwości.

wiesz, latam stosunkowo często na trasach międzykontynentalnych i za każdym razem MODLĘ się żeby nie było nawet 1 dziecka 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Autorka napisała wyraźnie że tesciowie darowali jej i jej mężowi razem!

Nie pisała nic o tym że wszystko dostał mąż a potem ją dopisał!

Na tej podstawie ze teściowej darowali majątek autorce on domaga pieniędzy od jej rodziców - rozumiesz????

sorry, ale chyba by musieli być ...ami aby nie zrobić w ten sposób w celu uniknięcia podatku :)

podejrzewam, że przy niedzielnym rosole matka wypaliła młodym: dam WAM na mieszkanie, ale żeby nie dotować nierobów na zasiłkach i pierdzistołków z US "zrobimy tak i tak".

po co wnikać, analizować, rozkładać na czynniki pierwsze? z US jesteś? :D

ja bym się na miejscu autorki absolutnie nie wysypała jakie kroki podjęli, bo i tak de facto darowali im skoro w obu jest zapisana do aktu notarialnego.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

wiesz, latam stosunkowo często na trasach międzykontynentalnych i za każdym razem MODLĘ się żeby nie było nawet 1 dziecka 

 

Nie musisz dzieci mieć ani ich lubić. Modlić się też nikt Ci nie zabrania. Co nie zmienia faktu, że dzieci są, a jak rodzice zapłacą im za bilet i wczasy to na nie poleca. Moje dziecko lata z nami od zawsze i akurat jest bezproblemowe. Ja odpowiadam za jego bezpieczeństwo i to, żeby nie przeszkadzał innym. A post do którego się odniosłam brzmiał malo przyjemnie. Jestem wielka pani zapłaciłam 7 tyś.,  plebs z dziećmi ma zakaz. Wolę dziecko które nawet poplacze przy starcie niż pijanego Janusza lecącego do Egiptu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nie musisz dzieci mieć ani ich lubić. Modlić się też nikt Ci nie zabrania. Co nie zmienia faktu, że dzieci są, a jak rodzice zapłacą im za bilet i wczasy to na nie poleca. Moje dziecko lata z nami od zawsze i akurat jest bezproblemowe. Ja odpowiadam za jego bezpieczeństwo i to, żeby nie przeszkadzał innym. A post do którego się odniosłam brzmiał malo przyjemnie. Jestem wielka pani zapłaciłam 7 tyś.,  plebs z dziećmi ma zakaz. Wolę dziecko które nawet poplacze przy starcie niż pijanego Janusza lecącego do Egiptu 

7 tysięcy to jest nic, taki miał być tego wydźwięk o_O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oona

Rodzice jak piszesz klepali biede (ty razem z nimi). Tesciom powodzilo sie jak widac duzo lepiej, wiec mogli sobie pozwolic na takie darowizny albo po prostu tak chcieli. Twoi rodzice po latach klepania biedy maja 200 tys., w koncu moga troche pozyc na innej stopie, nic nie sa winni ani tobie ani twojemu mezowi, ktory wyciaga reke. Rozmowy oczywiscie mozesz zaczac albo twoj maz. Gdyby moje dziecko w podobnej sytuacji zaczelo ze mna takie rozmowy, to szybko sprowadzilambym je na ziemie. Z synowa odmowilabym wogole jakiejkolwiek rozmowy na temat przeznaczenia moich pieniedzy, poniewaz nie musze nikomu nic wyjasniac. Jezeli to zrobicie, to nie tylko osmieszycie sie oboje ale rowniez okarzecie sie rozczeniowi i bezczelni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×