Każda koleżanka

Każda moja koleżanka, a nawet bratowa leci na mojego partnera. Bratowa pomimo ze z nią nigdy nie rozmawial, bo uważa że nie ma z nią tematów to ciągle o niego wypytuje tu kiedy przyjedzie, co robi, jak u niego w pracy. Każde laski się do niego cieszą, zagaduja. To normalne? Czy on ma jakieś super branie. Skoro każda o niego pyta. 

To zwykłe grzecznościowe zachowanie a ty masz jakieś problemy z sobą. Bo ja wiem... jakaś paranoja, przeniesienie syndromu narcyzmu na partnera (nie wiem czy coś takiego istnieje, może jesteś pierwsza...), kompletne zero zrozumienia zasad społecznych? Wiesz, że jesteś śmieszna?

Miałam kiedyś koleżankę... Była otyła, jakby napuchnięta. Jej włosy i rzęsy miały kolor świńskiego blondu więc wydawało się, że jest tych rzęs pozbawiona. Gdy mówiła, to pluła bo miała dziwnie wywiniętą wargę. Pachniała bardzo nieprzyjemnie z powodu jakiejś choroby. Ogólnie fajna była z niej dziewczyna ale trudno powiedzieć, że mężczyzn do niej ciągnęło. 

Rzecz w tym, że po każdej imprezie opowiadała jak to interesowali się nią jacyś faceci i to w liczbie mnogiej. Na podstawie jej historyjek można by sądzić, że gdzie się nie ruszy, każdy facet i całe chmary osobników tej płci na nią lecą.

Wiesz, to było dość żałosne.

I ty masz podobny problem. Kompleksy? Jakieś skrzywienie?

Proponuję, żebyś pomyślała logicznie i krytycznie zanim zaczniesz wymyślać najmniej prawdopodobne wyjaśnienia, ot, na przykład czyichś zwykłych pytań.

Ja się pytam o kogoś kogo lubię, tak to mnie to wali. Napewno bym nie pytała o kogoś z kim nawet nie rozmawiałam, wiec wg mnie twojej bratowej się podoba. A co do innych kolezanek to nie wiem jak wygląda sytuacja.