Czy miała prawo się o takie coś obrazić?

Spotykam się z pewnym facetem z zasady niezobowiązująco- jak sam to określił.

Ja więc z zwiazku z tym też nie robiłam sobie z naszą znajomością większych nadziei i traktowałam to na luzie.

Umówiliśmy się na środę, on chciał spotkać się dzisiaj, jednak od poczatku mówiłam mu, że jadę na stadninę (umawialiśmy się w sobotę) i że możemy spotkać się w środę  na co się zgodził.

I dzisiaj napisał do mnie o 12.30, że może jednak się u mnie spotkamy o 20-tej. Ja nie patrzyłam przez ładnych kilka godzin w telefon, a potem kiedy wracałam mi się rozładował.

Dopiero koło 21 odpisałam mu, że dzisiaj i tak by to spotkanie nie było możliwe, a on... mi teraz nie odpisuje

Niestety jestem pewna, że strzelił focha, bo choć to jak sam określił niezobowiązujący układ, to obraża się kiedy przekładam spotkania, a nawet wypytuje nie raz czy kogoś mam, czy się z kimś spotykam, jak gdzieś wychodzę to pyta z kim.

Nie myślicie, że troche przesadza? Jakby to był mój facet na stałe to rozumiem, ale żeby stroic takie fochy w niezobowiązującej relacji?

Myślę, ze sie juz trochę pogubil w tej Waszej luzej relacji : )

Miał prawo. Obrażanie się nie jest zabronione.

Kwestia pozostaje, czy tobie to odpowiada. Ja bym się nie obraził, jeśli to faktycznie niezobowiązujący układ i dałaś to wyraźnie do zrozumienia, choć też nie wchodziłbym w takie "niezobowiązujące" układy.

No wiadomo, że teoretycznie prawo miał, może źle sformułowałam pytanie, bardziej chodziło mi o to czy w takim układzie powinien stroic takie foszki- sam zresztą się do nich przyznał po czasie, albo, że był "troche zły i zawiedziony", albo sie nie odzywał...
poza tym oczekuje chyba, ze nie bede sypiala z nikim innym, sam zreszta przyznając, że by mu to nie odpowiadało.

Kiedys mi na nim też zalezalo, ale zaczelam traktować to na luzie juz teraz i stad to moje przekladanie spotkan bo przestal byc dla mnie jakimś priorytetem.

A jemu widać to do konca nie odpowiada. Jako na kochanku nadal mi na nim zalezy, ale nie wiem czy chce sie w to znow angazowac bo pozniej bede znowu cierpiala, tyle, ze sama nie wiem dlaczego on ma takie dziwne zachowania. Nielogiczne moim zdaniem.

Czasem ta relacja mnie męczy bo nie zawsze jest jasna. Zreszta jakby bylo oczywiste, ze to tylko uklad, to po co by to powtarzal..

Kiedyś napisał tego samego dnia, że nie mozemy traktować tego zbyt powaznie, a w nocy napisał,ze mnie kocha...

Ale to bylo juz dosc dawno. Choc nadal ma czasem sprzeczne zachowania, mowi jedno, robi drugie.

A im bardziej ja sie wycofuje bo zaczynam sie dystansowac to on wlasnie zaczyna sie starac

Autorko ty.masz prawo nie odpisać, nie mieć czasu, a on już nie bo jesteś wyjątkowa? Ogarnij się babo!

Niby może, ale jestem na 98% pewna, ze robi to specjalnie. 

Ja bym go olała. Facet,który robi takie uniki byłby dla mnie podejrzany i nie interesujący. Mężczyzna musi wiedzieć czego chce i co robi i po co. 

No właśnie on chyba sam nie wie czego chce. NIby mówi mowi, że niezobowiązująco, ok przystałam na to, a później nie zawsze się tego trzyma, albo właśnie dość często się obraża

Nie ma prawa, ani wypytywac się z kim, co i dlaczego. Nie jest twoim partnerem.