Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćka

Czemu ma służyć wyszukiwanie na siłę przez rodzinę kobiety, podobieństwa jej dziecka do tatusia, skoro ni w ząb nie jest podobne? To jakaś reakcja wyprzedzająca na ewentualne posądzenia o innego ojca dziecka? Ż E N A D A

Polecane posty

Gość gośćka

Dla mnie to żenujące, spotkałam się z tym ze strony bratowej mojego męża, zarówno w odniesieniu do jej dziecka jak i do mojego. Robi tak też jej matka. Mówie wyraźnie, że dla mnie ten wnuczek/synek jest mega podobny do rodziny swojej mamy (czyli bratowej mojego męża) a wtedy one z automatu zaczynają wyliczać że wcale nie, że w sumie to ma palce jak tata, śmieje się jak tata (uwierzcie mi, ten chłopak ANI TROCHĘ nie jest podobny do ojca, tylko cała matka i babka, jak skóra zdjęta z nich obu. Albo jak ja mówię, że wg mnie mój synek jest podobny do mnie (wszyscy zresztą tak mówią), to one obydwie w te pędy na siłę szukają podobienstwa do mojego męża, a zaznaczam że syn jest podobny do mnie toczka w toczkę, z taty ma tylko kręcone włosy. Po co niektóre kobiety tak robią, co im zależy, jakieś posądzenia o zdradę je bolą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakaś przewrazliwiona jesteś. Ja też lubię wyszukiwać u dzieci podobieństw do rodziców. Zaczęło się to u mnie przy moim synu. Wszyscy mówili, że podobny do taty. I mieli rację. Ale obserwując dziecko, można zauważyć inne podobieństwa. Mój syn czasami uśmiechał się w charakterystyczny sposób i wtedy ten jego uśmiech przypominał mi uśmiech brata mojego męża. Strasznie mi się to spodobało, i teraz czesto zerkam na dzieci z rodziny, kiedy u nich mimo podobieństw do mamy i taty ujawni się podobieństwo do innego członka rodziny. Poza tym ty widzisz swoje, inni widzą swoje. Znają dana osobę z innych stron i może widza podobieństwo tego dziecka do ojca w jakiś charakterystyczny sposób. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 godzin temu, Gość gośćka napisał:

Albo jak ja mówię, że wg mnie mój synek jest podobny do mnie (wszyscy zresztą tak mówią), to one obydwie w te pędy na siłę szukają podobienstwa do mojego męża, a zaznaczam że syn jest podobny do mnie toczka w toczkę, z taty ma tylko kręcone włosy. Po co niektóre kobiety tak robią, co im zależy, jakieś posądzenia o zdradę je bolą??

Nie, one się nie boją posądzenia o zdradę, a ty powinnaś się cieszyć, bo nie biorą pod uwagę twojej zdrady. Nie mają cię za ku/rwę. Nawet im to do głowy nie przychodzi. A to chyba dobrze o nich świadczy w stosunku do ciebie co? Tak synek podobny do ciebie wg ciebie. No i co z tego? Wiesz jaka jest prawda? Każde dziecko jest podobne do obojga rodziców. Każde. Moje starsze to mój klon, ale postawię je obok męża, to widać, że to ojciec. Na niektórych zdjęciach wygląda jak ciocia. Drugie dziecko skóra zdarta z teściowej, dosłownie. Ale jak spotykam znajomego, to mi mówi, że ja i dziecko, to jedna twarz. Co ciekawe, ma bardzo dużo z mojej siostry. Puść swoje dziecko tylko z ojcem, to zobaczysz, że ludzie będą gadać, że podobne do ojca. Podobieństwo to nie tylko rys twarzy. To mimika, gestykulacja, sposób poruszania się, postawa, głos itd. Żebyś się jeszcze nie zdziwiła, jak te dzieci będą dorosłe i nagle okaże się, że to jednak tatowe klony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie widzą to co chcą widzieć. Jak spotykam znajomych mojego taty, to mówią, że jestem podobna do niego, a jak znajomych mamy to mówią, że do niej. Mówię np. o znajomych z pracy, którzy raczej nie często wpisują drugiego rodzica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×