Co myślicie o zachowaniu mojej szefowej?

Pracuje w pewnej firmie, gdzie prawdę mówiąc dostałam pracę trochę po znajomości bo mój tato zna moją szefową- pomimo tego, że mam ukończone studia w tym kierunku, jednak ciężko mi było znaleźć coś bez doświadczenia.

W pracy się staram i myślę, że oprócz drobnych blędów sprawdzam się dobrze, wszystko robie solidnie itd.

Wybrałam też już tydzień urlopu ( pracuę tam od pół roku), na który szefowa się zgodziła.

Jednak ostatnio się rozchorowałam i nie byłam w stanie prawie wstać z łózka, a co dopiero siedzieć w pracy ( grypa żołądkowa), więc zadzwoniłam i przeprosiłam szefowa, że nie dam rady i przyniose zwolnienie.

A ona kazała mi wziąć urlop na żądanie i później zadzwoniła do mojego taty ze skarga na mnie, że olewam sobie pracę.

Mój ojciec oczywiście poparł mnie w tym sporze i powiedział jej żeby poza tym takie sprawy załatwiała ze mną bo jesteśmy dorosłe.

Teraz już wróciłam do pracy, ale nie jest do mnie najlepiej nastawiona.

Zmienilibyście pracę na moim miejscu? To było moje pierwsze chorowanie w tej pracy i trwało 3 dni, poza tym musiałam i tak wykorzystać dni urlopu na żądanie zamiast zwonienia bo ona tak chciała- tak wiem, ze to niezgodne z prawem, ale coz...

Aha i nie chcę tego nigdzie zgłaszać, choć oczywiście bym teoretycznie mogła, ale ona ma wiele znajomości i boje się, że mogłaby mi zepsuć opinię w tej branży...

Ale zastanawiam się nad odejściem stamtąd po tej aferze

...