Jestem zdołowana niech ktoś mądry mi doradzi i pocieszy

Znalałam pracę w swoim zawodzie po długich poszukiwaniach. Jednak jest ona w zupełnie innym mieście niż mój facet. Zależy mi na nim, ale teraz spotkania są rzadsze i jest to trudniejsze do pogodzenia. Poza tym praca nie odpowiada mi pod wieloma względami, jedyny plus, to taki, że jest związana z moim kierunkiem studiów.
Na tym niestety jej plusy się kończą. 

Przez to czesto chodze zdołowana, ale zalezy mi na doswiadczeniu, na związku tak samo. Niestety w pracy nie mam czesto przerw, wiec czuje sie przemeczona, co dodatkowo sie odbija na moim zyciu osobistym. I tym samym na samopoczucie, nie czuje sie szczesliwa, miasto tez mi niezbyt odpowiada, czuje sie tam samotna.

mam jakies 10 tys. oszczednosci i rodzice by mi pewnie tez pomogli dopoki bym nie znalazła nowej pracy, ale boje sie, ze znow bede miala w tym problem

A teraz mam ograniczone mozliwosci szukania jej bo jesli bede szukac to w innym miescie ( w tym nie chce zostawac), a nawet gdybym szukala w tym, to nie mam kiedy chodzic na rozmowy kwalifikacyjne bo pracuje.

Doradźcie cokolwiek madrego

A co mi w tej pracy nie odpowiada to:

-atmosfera- niestety pomimo pewnych pozorów jestem tam troche gorzej traktowana z racji tego, ze jestem najmlodsza i wg niektorych nic nie wiem ( ale jestem po studiach), po porstu nierowno mnie traktuja, szczegolnie, ze kobiety tam maja ponad 40- 50 lat, a ja ponad 20, do siebie zwracaja sie po kolezensku do mnie oficjalnie, jak pytaja czy komus cos przyniesc ze sklepu to wszystkich tylko nie mnie itd.

-to, ze inni maja przerwy, a ja czesto przez caly dzien nie,

-to ze jestem czesto przepracowana i nie mam na nic sily po pracy, przez ten brak przerw,

- no i to ze moje zycie osobiste sie przez to wszystko psuje

Ale z drugiej strony, wiem ze nie jest zbyt latwo o prace w moim zawodzie i to mnie martwi...