Wszyscy myślą,że nie jestem prawiczkiem, a ja nim jestem!

Po prostu mówię,że nie jestem aktualnie w związku i już nikt mnie nie wypytuje dalej. Mówię ludziom, że byłem np. w wakacje z miesiąc w związku, ale to nie było to.

Boję się jednak, że moje prawictwo wyjdzie na jaw pewnego dnia i już nie będę popularny wśród znajomych na studiach, a też nie chce się wiązać z byle kim na pokaz.

Co robić? Na ten moment nie daję nic po sobie poznać nawet, gdy rozmawiamy i żartujemy o seksie.

Wydaję mi się, że nikt nie zrobiłby z tego afery. Po prostu nikomu nic nie mów bo po co ma interesować kogokolwiek twoje życie osobiste? Nie wymyślaj też na siłę bajek bo możesz się przejechać na tym. Po prostu mów że nie jesteś aktualnie w związku lub miałeś kogoś i nie wyszło. Nie opowiadaj o żadnych miłosnych podbojach.

Nie ma szans by ktokolwiek odkrył że jestem prawiczkiem. Musisz się dobrze maskować i nie przesadzać z alkoholem.