Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lora

Czy mozliwa jest sytuacja ze dziecko nie zaadaptuje sie w zlobku?

Polecane posty

Gość Lora

Kiedy synek mial 18 mcy oddalam go do zlobka, niestety to byly 2 miesiace mordegi, syn nie chcial tam uczestniczyc w zadnych zabawach, siedzial smutny, w ogole nie jadl, nie dawal sie wyprowadzac na spacery. Nie chorowal, chyba raz jakis katarek. Po 2 miesiacach zabralam go.

moja mama i tesciowa sa na mnie zle, twierdza ze za szybko zrezygnowalam, ze dziecku nie nalezy odpuszczac, Ze w koncu sie przyzwyczai.

teraz jak skonczy 2 latka chce znow sprobowac, ale boje sie powtorki.

czy slyszalyscie o dzieciach, ktore nie daly sie „oddac” do zlobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój syn taki był. Tylko ja zrezygnowałam po 4 miesiacach. Musiałam zmienić pracę na pół etatu, żeby być więcej w domu i kombinować opiekę nad nim. Nie chciał w żłobku ani się bawić, ani jeść, jak już przestał płakać to siedział osowiały z boku grupy. Nawet nie sikał, ani kupy nie robił tam. Wstrzymywał wszystko. Poszedł do przedszkola dopiero jak skończył 4 lata i obeszło się bez żadnych problemów. Teraz ma już 7 lat i jest normalnym, zdrowym towarzyskim dzieckiem. Ten epizod że żłobkiem to było nieporozumienie. To było dla niego za wcześnie. Po latach wiem już, że takie małe dziecko potrzebuje tylko rodzicow, a nie towarzystwa innych dzieci w obcym sobie miejscu. Oczywiście niektóre dzieci bardzo lubią żłobki i przedszkola i wtedy jest ok, ale nie wszystkie dzieci takie są. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebbs

Przestań się tak trząść nad tym guufniakiem bo go wychowasz na mameje życiowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efka

To całkiem możliwe, nie wszystkie dzieci dadzą się oddać (no ok, na siłę pewnie można, to pewnie miały na myśli mama i teściowa, bo za ich czasów nikt się adaptacją nie przejmował). 

Przy czym jedna porażka nie znaczy że masz trzymać dziecko w domu do podstawówki. Spróbuj jeszcze raz po kilku miesiącach, najlepiej w innym otoczeniu, może dziecku coś w tym żłobku nie leżało? Z czasem jest coraz łatwiej, o dziecko samo powie co mu się nie podoba, a i sam się będzie lepiej czuł jak będzie umiał zakomunikować paniom o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci rozwijają się w różnym tempie. Dla twojego syna było za wcześnie więc dobrze że go zabrałaś bo mogło być z tego więcej szkody niż pożytku.  Jako dwulatek może sobie już dać radę, a jak nie to też o niczym nie przesądza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×