Dobry mąż - problem z otoczeniem

Jesteśmy szczęśliwym malzenstwem z 8 letnim stażem, szanujemy się, wspieramy się i nawzajem sobie pomagamy. Oboje pracujemy zawodowo, nie mamy dzieci (z wyboru). Mój mąż częściej niż ja zajmuje sie domem- sprząta, gotuje, prasuje, itp. Też to robię, ale rzadziej, bo nie lubię prac domowych, proponowałam nawet, że zatrudnimy kogoś do sprzątania, ale on nie ma z tym problemu. Za to otoczenie dookoła ma straszny problem, że jak to tak, żeby facet robił w domu więcej niż kobieta. Oberwało nam się nawet o to, ze podał mi pokrojonego arbuza. Ciągle słyszę jak to tak, że powinien przestać mnie rozpuszczać i nauczyć mnie dyscypliny (wtf?!). Szczerze nie rozumiem tej nagonki, czy to tak strasznie uwłaczające męskiej godności? Dodam, ze doceniam to i on o tym wie. Ja tez dbam o niego. Mimo to przez komentarze (co najśmieszniejsze jedynie od kobiet) czuję się czasami jak okropna herod baba, która zmusza biednego chłopinę do pracy ponad siły. Jakby było w drugą stronę nikt nie widziałby problemu. U was też tak jest? Uważacie że obowiązki domowe nalezą wyłącznie do kobiety? 

Nie słuchaj zawistnych ludzi.

Kochaj, doceniaj, wspieraj i szanuj swojego  męża i tyle wystarczy. Ja Cię doskonale rozumiem bo ja też nie lubię marnować  czasu na domowe obowiązki ale jak trzeba to dam radę. Zazdroszczę Ci męża. Taki to skarb. 

Obowiązkami można się dzielić i nie ma w tym nic dziwnego a koleżanki może troche zazdrosne.

Kobiety zazdroszcza Ci takiego faceta (wyjątkowego jak na te czasy) dlatego pluja jadem. Nie przejmuj się.