Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosia

Ku przestrodze

Polecane posty

Gość Gosia

Dziewczyny, opiszę swój problem, żebyście nie popełniły tego samego błędu co ja. Ja już sobie zmarnowałam życie, może komuś przemówię do rozumu. 

5 lat temu wzięliśmy ślub. Byliśmy w związku już 10 lat, miłość sielanka wszystko układało się super. Miałam straszne parcie na ślub dlatego że byłam z nim już 10 lat i miałam wrażenie, że co ludzie powiedzą, że jeszcze nie bierzemy ślubu. Naciskałam na niego czego dzisiaj żałuję z jednego powodu. Od początku on miał się wprowadzić do mnie i moich rodziców, jako że mieliśmy duży dom i wszyscy spokojnie byśmy się pomieścili. Niestety mieszkał tam też mój brat z żoną i synem ale dom był na tyle duży że na początek na spokojnie dalibyśmy radę. W pewnym momencie nastąpił zwrot wydarzeń i mój mąż postawił mi ultimatum, że albo ja się wprowadzam do niego i do jego rodziców albo ślubu nie będzie. Ja byłam taka głupia, że bałam się że to wstyd odwoływać ślub i tak dalej zgodziłam się na tą zamianę. To była najgorsza decyzja w moim życiu. Nie zwróciłam uwagi nawet na to, że ich mieszkanie to jedno piętro w domu jednorodzinnym, gdzie na dole mieszka wujek z ciotką skłóceni z teściami, a na górze teściowie i wtedy mój obecny mąż. Cały czas miałam w głowie, że postawimy szybko dom, ze się wyprowadzimy, że to tylko na chwilę. Minęło 5 lat, oszczędności mamy tylko 15 tysięcy, właśnie urodziła nam się córka, a mąż od pewnego czasu wyjeżdża w delegacje pracować. Jestem kompletnie sama z dzieckiem i teściami, którzy są schorowani i potrzebują pomocy. Mam serdecznie dosyć takiego życia i właśnie uświadamiam sobie, że nasz dom nigdy nie powstanie bo zwyczajnie nas nie stać. Zostałam wyrolowana przez męża i jego rodzinę, zrobiono ze mnie sprzątaczkę, kucharkę, praczkę, teściowej nawet majtki prasuję i podrzuca się mi ich wnuki do opieki. Mam dość swojego życia i już jest mi wstyd przed moim małym dzieckiem, bo wiem, że kiedyś przyjdzie i zapyta: Mamusiu, dlaczego my mieszkamy w jednym pokoju a inne dzieci mają swoje pokoje i mieszkają tylko z rodzicami? Dodam tylko, że w dom moich rodziców miał być mój, ale w międzyczasie zmarł mój tata i musieliśmy spadek podzielić sądownie w wyniku czego mój brat odziedziczył dom a ja działkę pod budowę, na której nie mam za co wybudować domu. 

 

Podsumowując: jeśli facet stawia Wam ultimatum, albo albo, uciekajcie gdzie pieprz rośnie. Jeśli facet nie chce poruszać tematu budowy domu, bo nigdy nie ma czasu, niech zaświeci się Wam czerwona lampka. Jeśli facet nie chce brać kredytu "bo nie", przeliczcie dobrze ile zarabia i na ile to starcza. 

 

Ja prawdopodobnie wpadłam w depresję. Nie strzelę sobie w łeb tylko dlatego, że muszę żyć dla mojej małej córeczki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan

Wynajmij kawalerkę w Kielcach. Zapłacisz 1000 miesięcznie. Twój facet po zawodówce znajdzie robotę na miejscu za 3100, a Ty w bierdronce za 2200. Dlaczego w Kielcach? Pokochasz firmę Marlej za ich konserwę Udo prepersa. Pokochasz piekarnię Zygmunta Pańszczyka za jego słodkie bułki. Testy są na jutubie. Miasto ma szkoły, lekarzy i ładny rynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Haha, nie da rady. W moim mieście też są mieszkania za 1000 zł. I mąż jest na nie 😁 zaczynam myśleć o tym żeby się sama z dziećmi wyprowadzić, ale póki jestem na macierzyńskim i biorę 80 procent wypłaty to może być mi ciężko 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Miało być z dzieckiem, na razie jest jedno, 2-miesięczne. Marzyłam o małej różnicy wieku między dziećmi, ale chyba nie będę ich skazywać na taki los i na razie córka zostanie jedynaczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×